Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mardsgbo

Zakochałem się w przyjaciółce... Powiedzieć jej o tym?

Polecane posty

Gość Student2a
Ja tak samo zakochałem się w przyjaciółce... nawet byliśmy razem ale nam się nie ułożyło... ;( ptem długo ze sobą nie rozmawialiśmy.... omal nie zniszczyliśmy naszej przyjaźni... teraz ja nadal bardzo ją kocham (mimo że wcześniej juz myślałem, że tak nie jest) ale ona ma innego;(... masakra... Tak brado znowu chciałbym być z nią... tak wiele nas łączy... to straszne uczucie kochac kogoś bez wzajemności... tym bardziej, że nadal mamy ze sobą bardzo dobry kontakt... boję się znów zaryzykować, bo wiem, że to może się skończyć tak jak ostatnio (przez 4 miechy nie zamieniliśmy nawet jednego słowa - to było straszne) z tą różnicą, ze teraz juz pewnie nie udało by się urtować naszej przyjaźni... wolę narazie nie ryzykować... czekam na cud... może akurat im nie wyjdzie... wtedy będę miał szanse znowu się do niej zbliżyć... (wiem, że to głupie i nieszczere życzyć przyjacielowi żeby jego związek zakończył się fiaskiem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylemwbledzie
Mam 18 lat Znam sie z moja przyjaciolka od ponad 3 lat. Znajomi czesto powtarzali mi ze przyjazn miedzy kobieta a mezczyzna jest niemozliwa i ze powinienem nabrac troche dystansu i ograniczyc spotkania poniewaz autentycznie spotykalismy sie srednio 5/7 dni w tygodniu. Niestety nie posluchalem ich i nadal sie spotykalem z przyjaciolka poniewaz sprawialo nam to wiele radosci moglismy rozmawaic o wszytkim znalismy sie na wylot to bylo piekne. Przez te 3 lata bylem zdania ze przyjazn D-M jest jak najbardziej mozliwa i potrafi byc naprawde piekna. Od sylwestra czyli jakies 7 dni od pisania tego posta moje zdanie sie niestety zmienilo na ten temat , jedna sytuacja sprawila ze juz teraz wiem ze to koniec pieknej przyjazni. Noc sylwestrowa ,oboje bylismy pijani miala miejsce sytuacja w ktorej ona przytulila sie do mnie jak lezalem i schwycilismy sie za reke lezelismy tak przez doslownie kilka minut bez slow , nic wiecej nie zaszlo miedzy nami , ale wtedy juz wiedzialem ze to niestety koniec , poczulem sie wtedy tak jak jeszcze nigdy w zyciu , oddalbym wszytkie moje dotychczasowe glebsze wspomnienia z innymi dziewczynami zeby poczuc jeszcze raz to samo co wtedy jak sie trzymalismy za reke. I teraz mam ogromny problem wiem ze to jest ta dziewczyna z ktora bym chcial dzielic reszte mojego zycia i ze jej szczescie jest dla mnie najwazniejsze , lecz to jest niemozliwe poniewaz jestem prawie pewien ze ona nic do mnie nie czuje poza przyjaznia. Nie wiem co mam zrobic pewnie ktos by mi doradzil " idz do niej i powiedz co czujesz " ale znam ja najlepiej i wiem ze to byl by dla nas nieodwracalny koniec , probowalem zrobic to lagodnie myslem ze to bedzie lepsze wyjscie z tej sytuacji poprostu jej o niczym nie mowic co do niej czuje poprostu ograniczyc nasze spotkania moze wtedy bede w stanie o niej zapomniec albo sie "odkochac" w co tez szczeze watpie . Chcialem z nia powaznie porozmawaic spotkalsimy sie od sylwestra kilka razy za kazdym z nich chcialem jej powiedziec ze powinnismy ograniczyc troche nasze spotykanie dajac jakies inne powody nie przyznajac sie do tego co czuje ale za kazdym razem jak juz mialem zaczac to mowic i na nia patrzlaem jak sie do mnie usmiecha odejmowalo mi mowe bo wiem ze to bedzie dla niej przykre a nie chce jej sprawiac przykrosci. WIEC OD NOWEGO ROKU JESTEM W STANIE POWIEDZEC Z WLASNEGO DOSWIADCZENIA ZE PRZYJAZN DAMSKO MESKA JEST NIEMOZLIWA WKONCU PRZERADZA SIE W WIEKSZE UCZUCIE NIESTETY TYLKO JEDNEJ Z OSOBY ( lecz to nie jest regula) . Chetnie bym wysluchal jakis rad co moglbym teraz zrobic .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noid
do tych nieszczescliwie zakochanych - zastanowcie sie czy warto cierpiec i gnic w takiej "przyjazni", ktora jest tak naprawde przyjaznia po 1 stronie, a po 2 nadzieja na cos wiecej, czy nie mowic co czujecie. Wiele osob tutaj pisze, ze to egoistyczne mowic przyjacielwi o uczuciach. Byc moze, ale wiecie jak to uwalnia? Jest to drugi krok do zmian w zyciu i znalezenia kogos innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noid
w pierwszym zdaniu oczywiscie mialo byc "mowic co czujecie". Mialam podobna sytuacje, powiedzialam przyjacielu, ktory byl na mnie zly, ale teraz przynajmniej moge szukac innego obiktu westchnien i nie musze sie meczyc, i wysluchiwac jaka to laska fajna, a jaka druga tez fajna i jakie to on ma nowe znajomosci, i nowe kolezanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wooow
No, z tego, co widzę, to wszyscy tutaj, którzy mieli przyjaciółki po jakimś czasie się w nich zakochali... I obawiam się, że spotkało mnie właśnie to samo... Nie wiem, czy warto, część z was mówi kategoryczne nie, a część szczerze zachęca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Girl_UK
Hej powiedz jej, lepiej powiedz, potem bedziesz zalowac ze nie powiedziales ;). MOj przyjaciel sie we mnie zakochal i pokochal jak to mowil, ja nic do niego nie czulam,, potem on wyjchal do innego kraju, bo widzial ze z nim nie bede:(. Tak mi go brak, taki byl cieply i dobry ten moj Mohsin , lol :D :(. Tesknie za nim :( . Super przyjaciel z niego byl jak brat ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona przyjaciela
Miałam kiedyś przyjaciela, pisze miałam , bo już nie mam , jest teraz moim meżem . I bardzo się cieszę ,że w pore się opamietałam . byliśmy przyjaciółmi od zawsze , znał moich wszystkich facetów, opowiadałam mu o moich realcjach z nimi ,ogólnie o wszystkim , nieswiadoma tego jak bardzo go tym ranie . Też czasami opowiadał o swoich dziewczynach , ale dość oszczędnie. I wiecie , kiedy się opamietętałam i zdałam sprawę z tego ,że go kocham . Wtedy gdy ktoś inny poprosił mnie o ręke , najnormalniej w świecie uciekłam do niego i powiedziałam , że albo się ze mna ożenia , albo umieram. Przytulił i powiedział,że o niczym innym nie marzy. Dzis jesteśmy szczęśliwym małżeństwem .!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Student2a
Jak już ktoś słusznie zauważył... każda przyjaźń damsko - męska z czasem przeradza się w coś głębszego, szkoda tylko że nie zawsze z obu stron... morał z tego taki, że nie istnieje przyjaźń damsko-męska... ta rzekoma przyjaźń jest pierwszym stadium miłości... bolesnej miłości, bo nie zawsze odwzajemnionej..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Conne
No więc jak też zakochałem się w przyjaciółce... uświadomiłem to sobie gdy ona zaczęła spotykać się z innymi mi o tym powiedziała. Jest z nim szczęśliwa. A ja teraz nie mogę sobie z tym poradzić. Dla mnie jedynym wyjściem jest wmawiać sobie, że przyjaźń z nią mi wystarczy. Oczywiście, nie mogę jej nic powiedzieć, bo ona zerwała by kontakt ze mną. A tak jest szczęśliwa i niech tak zostanie. Może doczekam się na swoją kolej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Conne
Up Temat umiera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to sie zdziwisz boje
umiera bo sa tylko dwa wyjscia wiec nie ma co kombinowac tylko sie zdecydowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Student2a
hymmm to nie jest znowu takie proste... może się źle skończyć...;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktory wyznał
Powiem ci tak tez mialem taka sytuacje jak ty. Znalem ja od dobrych 6 lat i stwierdzilem ze tak nie mozna tego zostawic. ku mojemu zdziwieniu przyjela to dobrze i nie byla zdziwiona moim wyznaniem, poniewaz przypuszczala ze to sie stanie, spedzilismy zajebista noc we dwoje, i nastepnego dnia cisza, nie odbierala telefonu, nie odpisywala itd. Po dluzszym czasie powiedziala mi zebysmy o wszystkim zapomnieli, i od tamtej naszej rozmowy cisza. powiem ci tak noc ktora spedzilem z nia bede pamietak baaardzo dlugo a nawet i dluzej, ale oczywiscie serce peklo gdy uslyszalem jej "nie" , lecz szanuje jej odpowiedz i mio ze ze mnie zrezygnowala nadal ja kocham ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Conne
Skoro Cie nie kochała to nie powinna Ci robić nadziei, tylko od razu Ci to powiedzieć. Na Twoim miejscu ja bym ani sobie ani jej tego do końca życia nie wybaczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to mój temat- przyjacielska
hej...pisze tu bo mam podobny problem przyjaźnie się od ponad roku z chłopakiem który jest moim straszliwie bliskim kolegą spędzamy razem masę ale to masę czasu razem imprezujemy i świetnie się bawimy.Problem jest tego typu że on mi się często śni i odkryłam że coś jak mi się wydaje poczułam do niego mam wrażenie że ja jemu też z resztą zanim się poznaliśmy biegał za mną po szkole i od kumpelek wiedziałam że mu się podobam tylko że nasze relacje są na płaszczyźnie koleżeńskiej muszę tu wspomnieć że jest skryty i nieśmiały kiedyś mi powiedzial ze gdy jest zakochany to ukrywa to głeboko w sobie a ostatnio w nocy mi napisal ze teskni za mną...co mam o tym myśleć?Doradźcie mi sama nie wiem. Muszę dodać że czesto prawi mi komplementy i się przytulamy albo buziaczkujemy;) Proszę o rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli ona nikogo nie ma to mozesz zaryzykowac ale jesli jestes absolutnie pewny tego ze po ewentualnym "nie jestem Toba zainteresowana jako facetem" wasza przyjazn nie ucierpi i kontakt sie nie urwie... jednak obawiam sie ze w wiekszosci przypadkow, wasz dotychczasowy zwiazek jakim jest przyjazn, ucierpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Conne
Bardzo prosta sytuacja.... Jesteś prawie pewna, że ona czuje do Ciebie coś więcej, wiec ryzyko jest małe. Pogadajcie szczerze o uczuciach. Myślę, że wszystko będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyjazn damsko meska jest mozliwa - pisze z mojego 4 letniego doswiadzenia jako przyjaciolka faceta. ja mam meza - on jest singlem. nie jestesmy w swoim typie ani troche. zreszta on wie ze nawet jesli cos to nie ma u mnie szans na cos wiecej. dlatego od razu powiedzialam zeby sobie wybil z glowy zakochiwanie we mnie bo nigdy mu to nie wyjdzie na dobre. mysle ze on jest typem czlowieka ktory, nawet jesli kiedykolwiek by sie zachochal, nigdy mi tego nie powie zeby nie zrujnowac przyjazni. ale jesli jestescie oboje singlami, to musicie sie liczyc z mysla ze kiedys przyjazn przerodzi sie w milosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jijhbj
nie :-) zgłoś to na policję:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasztan123
Przyłączę się do dyskusji ponieważ mam bardzo podobny problem... Mam 18 lat i zakochałem się w przyjaciółce. Znam ją już 10 lat. Darzę ją uczuciem już od bardzo dawna ale boję się jej to wyznać, boję się że będzie to miało niekorzystny wpływ na nasze relacje. Kompletnie nie wiem co mam robić, w ogóle nie mam pojęcia czy Ona coś do mnie czuje. Gdy napisałem jej sms-a pytając co o mnie myśli odpisała że jestem zaje***ty, że wiem co w życiu jest najważniejsze, o co w życiu walczyć. Co w tej sytuacji mam myśleć? Co mam robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moze zamiast slow, dac jej to do zrozumienia?:D Jakies ladne kwiaty albo drobny upominek bez okazji...:D Moze jakies wspolne zakupy... Oczywiscie nie mozna zapomniec o przytulaniu i patrzeniu gleboko w oczy... Nutka romantyzmu wskazana, Ale wazne jest, zeby nie przesadzic... bo panna cie uzna za "cieple kluchy". W pewnym momencie poczujesz, czy cos idzie do przodu, czy wszystko stoi w miejscu... I jeszcze jedno... jesli juz jej wyznasz, co czujesz, a ona to odrzuci (albo co gorsze zacznie sie wykrecac i grac na czas, zeby nie stracic przyjaciela), po prostu odsun sie od niej i nie zebraj o jej uczucie... bo to nic nie da:( Wiem ,ze latwo takie cos napisac a trudniej wprowadzic w zycie... ale uwierz mi... sam sie tego nauczylem na wlasnych bledach:D Ale mimo to niedawno stracilem glowe dla pewnej dziewczyny...:) He he. I to mnie zgubilo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...i to mnie zgubilo, bo ona uwaz mnie tylko za przyjaciela:( Ale jakos dalem sobie z tym rade:D Można: 1. Wyznac pannie co sie czuje i czekac na jej reakcje - z jednej strony narazamy sie na koniec znajomosci, ale z drugiej mamy czyste sumienie, ze "zrobilo sie tyle ile sie dalo"... 2. Ukryuwac uczucia i ppozniej cale zycie sie zastanawiac, "ze moze by cos z tego bylo,. gdyby sie zawalczylo" 3. Czekac na zagranie panny, ale wtedy skazujesz sie na dlugie czekanie i niepewnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to mój temat- przyjacielska
to te dziewuchy jakies niedorobione widocznie bo ja kiedys tez mialam taki przypadek gosciu byl we mnie zakochany na maksa a ja mu powiedzialam ze bedziemy sie przyjaznic i wiecie ci przyjaznimy sie do dzis w sumie to z mojej strony jest przyjaźn ale on dobrze wie ze nie ma u mnie szamns i mysle ze juz powoli to do niego dotarlo w kazdym badz razie jest najszczesliwszym facetem na ziemi ze moze byc chociaz miom kumplem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to mój temat- przyjacielska
natomiast mam taki sam problem jak moj kumpel ktory jest we mnie zabujany tylko ze ja jestem za moim drugim przyjacielem i to takie dziwne bo w zyciu bym nie podejrzewala ze cos takiego moze sie zdarzyc ale ostatnio patrze na niego inaczej po prostu samo z siebie wyszło i mam pytanie co myślicie kilka dni temu ten kumpel mi napisal po spotkaniu ze cieszy sie że jestem i mi podziekowal co mam o tym myśleć???????Waszym zdaniem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magaret
powiedz jej, ja tak zrobiłam i jesteśmy teraz razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gej gay
Najlepiej byc gejem i miec pelno przyjaciolek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to mój temat- przyjacielska
Doradzi mi ktoś coś haaaaallllloooo ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ja mialam tez takiego przyjaciela.Tylko nasze drogi sie rozeszly i wiem,ze nigdy sie nie zejda.Zreszto nigdy tak naprade dostatecznie sie nie zeszly,bo zawsze sie obawialam,ze zburzymy nasza przyjazn,ze sie rozejdziemy pewnie,bo jestesmy jeszcze mlodzi i kazdy pojdzie w swoja strone.A ja bardzo lubilam z nim przebywac:D Doslownie mnie fascynowal.Nigdy nawet sie nie pocalowalismy.Pozniej skonczylam szkole i wyjechalam z Polski.I po latach sie spotkalismy i powiedzial mi,ze bylam najwiekszym skarbem jaki napotkal na swojej drodze i,ze do konca zycia bedzie zalowal,ze pozwolil mi tak poprostu odejsc ze swojego zycia:( Troche mi smutno jak o tym wspominam,bo te lata byly najpiekniesze w moim zyciu i juz nigdy sie nie powtorza:( A M.zawsze bedzie mi siedzial gdzies tam gleboko w sercu:)Ale napewno nie na tyle by teraz zawrocic mi w glowie:P Mam juz swoja rodzine:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to mój temat- przyjacielska
A w moim przypadku było tak że zanim się poznaliśmy to podobałam mu sie co z reszta wiem od wspolnych znajomych potem zdobyl moj nr tel i pisaliśmy przez jakiś czas a potem miala chlopaka i jakos zatracilismy kontakt na jakis czas az zaczął mnie sporadycznie odwiedząc a potem coraz częściej i sie zakumplowalismy.Raz sie żalilam ze chyba w zyciu nie spotkam prawdziwej miłosci..a on mina to że moze ktos mnie kocha ale ja tego nie dostrzegam coo tym powinnam myśleć w ogle mamy świetną więź a niedawno nawet mi oznajmil ze nie interesują go już żadne dziewczyny i do zadnej nie pisze ani sie nie spotyka...proszę o podpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×