Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bimba 2008

39 tydzień ciąży

Polecane posty

Gość ryniu2
do shani85 Napisz jak już będziesz po. Ja zaczęłam pić herbatkę dzień przed porodem będąc w 39tyg. następnego dnia chyba wypiłam jedno i poczułam pierwsze skurcze,a do tego czasu nie miałam żadnych objawów,więc uważam,że pomaga. Tak samo powiedziała położna,która prowadziła poród, położna oddziałowa i babka w zielarskim,więc wcale nie uważam,że to jakieś zabobony. Herbata z liści malin wpływa oczyszczająco na orgaizm, uelastycznia szyjkę macicy, przyśpiesza czynność skurczową macicy. Oczyszcza tutaj to "Przeczyszcza", opróżnia w naturalny sposób jelito,a co za tym idzie zwalnia maluszkowi miejsce dzięki czemu obniża się i wchodzi główką w kanał rodny. Herbatkę można pić od 38 tyg. i nie ma znaczenia,czy pijesz ją miesiąc przed czy na dwa dni przed porodem. Moje dwie siostry też piły tą herbatkę i też po 2 dniach rodziły,ale ważne jest aby jej nie zalewać wrzątkiem tylko wspypać 3 łyżki stołowe do garnka i 3 szklanki wody,a potem gotować przez 15 min. Pić 3 razy dziennie. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczekująca_a
W poniedziałek więc ruszam do sklepu zielarskiego i kupią sobie te liście z malin :). Zobaczymy jak zadziałają na mnie bo póki co nie mam żadnych objawów zbliżającego się porodu (no może jakieś skurcze przygotowujące macicę do porodu ale są one zupełnie bezbolesne).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SHANI85
DAM ZNAC NAPEWNO, A CO DO HERBATKI TO JA ZALEWAM JA NORMALNIE WRZATKIEM, ALE OD JUTRA JAK NIC SIE NIE WYDARZY SPRÓBUJE SPOSOBU Z GARNKIEM I GOTOWANIEM- MOZE AKURAT....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja we wtorek zaczynam 39 tc i postanowiłam umyć okna ect... wybieram się też na długi spacer i chodzenie po schodach .. . zobaczymy co z tego będzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryniu2
BLASK ja też myłam okna itp. Seksiłam i nic.Dopiero herbatka mi pomogła,a na spacer udałam się z moją mamą w momencie kiedy po herbatce odczułam pierwsze wyraźne skurcze. Tak na wszelki wypadek,aby nie ucichły :) No a po spacerku odpadł czop i zaczęło się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SHANI85
Wypiłam herbatke, porzucałam sie snieżkami, pospacerowałam, seksik był i nic.... strasznie uparta ta moja mała- po tatusiu ;p Teraz pije następną herbatke, może akurat......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryniu2
No jestem ciekawa kiedy przestaniesz chodzić w dwupaku :) nadal zalewasz wrzątkiem,czy już sobie ją gotujesz? Mi dopiero wersja strong pomogła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojojojoojojoj
dziewczyny! Bez działania hormonów żadne liście malin nie spowodują porodu. Poza tym liście malin to środki silnie przeczyszczające, usuwające zbędne produkty przemiany materii...Ostra wzmożona perystaltyka jelit powoduje skurcze i silne bóle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SHANI85
korzystam juz ze sposobu z gowaniem- faktcznie mocniejsza ta herbatka, ale jednak nie pomaga :( termin mam na środe zobaczymy co z tego wyjdzie... w nocy mialam tylko dziwny ból w pachwinie i nad ranem 2 skurcze przepowiadające po za tym nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też czekam :) 39 tydzień ciąży trwa. Objawów niewiele: jakieś kłucia, bezbolesne skurcze macicy i to wszystko. Mnie lekarz odradził picie naparu z liści malin - pytałam się bo chciałam sobie zacząć. Powiedział, że liście te mają konkretne zastosowanie i że na pewno nie jest to wywołanie skurczy a jeżeli się one pojawią pod wpływem picia tego naparu to jest to skutek uboczny działania ziół. ...a więc liści malin zacznę chyba pić ja będę chciała wrócić do formy z przed ciąży żeby się oczyścić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SHANI85
ale wlasciwie zaszkodzic nie moga te ziółka więc warto spróbować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SHANI85
Ja mam jeszcze pytanko natury technicznej ;) jakie to uczucie kiedy odchodzi czop sluzowy ? Mnie jeszcze nie odszedł oczwiscie, ale tak sie jakos zastanawiałam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podobno nie da się tego nie zauważyć podczas korzystania z toalety. Jest to taki jakby "zbitek" śluzowy, czopek zatykający ujście szyjki macicy na czas ciąży. To podobno każdej ciężarnej musi "wypaść". ps. objawów nadal żadnych...:). Spacer, małe sprzątanie nie przynosi oczekiwanych rezultatów w postaci skurczy :) a za 2 dni zaczynam 40 tc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z czopem różnie bywa , u jednych przypomina płodny śluz -taka galaretkę , u innych jest np podbarwiony krwią .....podobno może też być taki mleczny .... to indywidualna sprawa ...... Jak obiecałam : okna umyłam :D:D , zaliczyłam spacer na pocztę , do apteki i maluśki maratonik po sklepach ........ i nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryniu2
Kurcze wyjątkowo uparte są Wasze dzidzie. Moja dzisiaj ma już 16 dni i nie mogę się nim nacieszyć. Fakt,że w ciąży więcej pospałam jak obecnie :( Co do czopu to jest różnie,ale na pewno go zauważycie. Przy pierwszej ciąży był to śluz i parę czerwonych żyłek. Przy tej drugiej to był gęsty śluz o brunatnym zabawieniu tak,jak na początku lub końcu miesiączki (o ile któraś z Was jeszcze to pamięta :) Najlepszy bajer to odejście wód płodowych. Mi odeszły w szpitalu jak jechałam windą na porodówkę :) Narpiew kazali mi się ubrać w te sexi ciuchy,a potem poczułam dziwną potrzebę zrobienia siusiu i jak usiadłam na sedesie usłyszałam tylko takie jebz, jakby mi coś wpadło do toalety (pękł pęcherz płodowy). No,a w windzie to już był ciepły strumyczek po nogach :) Dziewczyny jeśli mogę Wam coś poradzić to bierzcie sobie położną do porodu. Rewelacja!!! ja miałam dwa razy. Moim zdaniem długość i bolesność porodu w dużej mierze zależą,czy ktoś nad nami czuwa. U mnie szybko poszło. Fakt bolało jak cholera,ale po książeczce małego widzę,że druga faza (ta silna) porodu trwała u mnie tylko 30 min. Całość trwała tylko 5,5h.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SHANI85
A ja termin mam na dziś i zupełnie nic sie nie dzieje. Do lekarza ide na 14.30 zobaczymy co powie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryniu2
Daj znać jak poszło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzisiaj byłam u lekarza i powiedział, że jak minie mi termin nie mam się denerwować (termin minie mi za 6 dni). Dopiero po 5 dniach terminu można zacząć się lekko niepokoić - ale nie ma powodu do obaw - trzeba jechać do szpitala i sprawa załatwiona. Dziewczyny - mam pytanie: czy mocno czułyście w tych ostatnich kilkunastu dniach ruchy waszej dzidzi?? Bo ja coś kiepsko wyczuwam te ruchy - zdecydowanie ich mniej i są mnie energiczne...Czy to normalne? :( Martwię się, że może się coś dzieje...że ono takie mało aktywne jest. ps. dzisiaj sprzątania cd. Efektów póki co żadnych -zmachałam się jak parowóz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SHANI85
Byłam u Pani doktor, ale niestety okazało się, że jest na L4 :( i nie wiem nic. Termin dziś mija, a pani położna tylko stwierdziła, ze trzeba czekać. A co do ruchów małej to fakt- jakoś słabiej je osttanio odczuwam, mnie znowu zastanawia inna sprawa dziewczyny- czy obniżył Wam sie brzuch bardzo bardzo przed samym porodem czy tylko trochę bo u mnie właśnie tak jest i nie wiem co tzn czy tak tez może być??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryniu2
kurde dziewczyny wiem przez co przechodzicie, ja miałam taką zgagę,że normalnie sam kwas,aż mi gardło wypalało :( SHANTI,a ta położna to Twoja tzn. będzie prowadzić poród,płaciłaś jej? Pytam bo ja przy pierwszym porodzie miałam taką sytuację,że przy dodatkowych 40 kilogramach już byłam taka niedołeżna,że zadzwoniłam i mi wywoływali poród (byłam w 38 tyg) i nie było,że mam czekać itd. Ciąża donoszana,więc nie ma problemu. Przy drugim (38 +5)to mało nie brakowało, parę dni i mogłabym mieć po dziecku. Mały urodził się siny bo był mocno owinięty pępowiną. Sam lekarz stwierdził,że parę dni zwłoki i mogłoby to się źle skończyć. Tak,więc naturalne metody wywoałania porodu były jak najbardziej na miejscu. Na szczęście mały przez całą ciąże był aktywny bo bym chyba świra dostała:(,ale to jest sprawa indywidualna. Brzuch mi się też nie obniżył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ryniu normalnie zaraz zawału dostanę!! Zaraz pójde zrobić sobie liście malin a od jutra kilometrowy marsz sobie zafudnuje!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ryniu ale to znaczy , że ja powinnam pojechać do szpitala w dn. terminu porodu?? Teraz zaczęłam się martwić serio żeby nie przeciągnąć. Zaczynam jutro 40 tc a termin mam na poniedziałek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SHANI85
ryniu nie mam swojej położnej niestety ale w szpitalu w którym mam rodzić podobno są super połozne wiec sie nie martwie na zapas. Co do zgagi meczy mnie ale lżejsza przynajmniej teraz, bo jeszcze tydzien, 2 tygodnie temu to rałam rennie za rennie bo co zjadłam to umierałam. Ja przed chwilą dzwonilam do mojej przychodni i pielegniarka powiedziala ze w sobote mam sie zglosic na ktg jak nic sie nie urodzi i prawdopodobnie w sobote lub niedziele mnie juz zostawią w szpiutalu- masakra !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryniu2
Dziewczyny dam Wam przykład mojej znajomej. Kaśka strasznie martwiła się o małego bo była w 39 tyg. nic się nie działo,a mały prawie się nie ruszał tylko delikatne muśnięcia. Wpadła na pomysł,aby pojechać do szpitala i najnormalniej w świecie zasymulowała,że się źle czuła.Pwiedziała,że od dwóch dni wymiotuje, jest słaba, boli ją brzuch,a dziecko się nie rusza. Wzięli ją pod KTG i okazało się,że tętno dziecka było bardzo niskie. Zrobili USG-łożysko było martwe i nie funkcjonowało tak ja powinno w związku z czym nie dostarczało tlenu. Odrazu na porodówkę. To są oczywiście skrajne przypadki. Wszędzie w necie głośno o tym,że dziecko od 39 tygodnia mniej się rusza niż powinno,ale jeśli wogóle go nie czujecie lub tak jak wyżej to już jest powód do zmartwień. Musicie czuć pojedyńcze kopnięcia, rozpychanie się dzidziusia. Jak nie to śmigajcie do szpitala i jak Wam nic nie jest to najzwyczajniej ściemniajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryniu2
Czy Wasz lekarz zrobił Wam usg w 39 tyg.? Mój mi nie zrobił bo jak stwierdził "dziecko już jest tak duże,że nic nie będzie widać",a może dzięki temu zauważyłby,że mały jest owinięty pępowiną :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9 miesiąc
Witam, czy ćwiczenie teraz mięśnia kegla ma jakiś wpływ na szyję macicy? Jakie jest Wasze zdanie? Czy coś powoduje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ja byłam teraz na wizycie to też nie miałam robionego USG. Nie pomyślałam o tym, że warto by było zrobić po to aby zobaczyć, czy łożysko nie jest zwapnione albo czy wód płodowych jest wystarczająca ilość no albo czy ta pępowina nie obwinęła się wokół szyi. Co do ruchów - niby je czuje ale są takie słabe jakby leniwe...trudno ocenić czy rusza się za mało aktywnie. Dzisiaj chyba zadzwonię do lekarza i umówię się na KTG - tak na wszelki wypadek. Przedwczoraj miałam KTG i puls był okej wg lekarza choć niższe niż we wcześniejszych tyg ciąży - teraz tętno wahało się między 118-max 140. Z tym symulowaniem to prawda...u nas w szpitalach czasami aby zostać "Zauważonym" i wysłuchanym trzeba pościemniać. Nt. ćwiczeń Kegla na tym etapie ciąży nic nie słyszałam. Wiem, że te ćwiczenia warto było wykonywać we wcześniejszej fazie ciąży. Ja próbowałam ale nie znosiłam tych ćwiczeń - aż niedobrze mi się od nich robiło - nie wiem w sumie czemu - więc zaprzestałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryniu2
Ja ćwiczyłam mięśnie kegla od 33- 37tyg.W 38 już mnie bolało w trakcie spinania tych mięśni,więc tego nie robiłam. One uelastyczniają szyjkę i podobno łagodzą bóle porodowe (u mnie się to nie sprawdziło :( Przyspieszają poród ( i tu chylę czoło :).A i jeszcze jedno podobno po porodzie nie będziemy przy każdym kaszlnięciu lub kichnięciu robić w majty :) ale warto je wprowadzić w życie na stałe. Warto robić USG,więc może zróbcie sobie tak na wszelki wypadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grtwg
Witam, ktg jest płatne???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shani85
ktg nie jest płatne, chyb ze normalnie placisz za wizyte w prywatnym gabinecie. usg mialam osttnie robione w 33 tyg ciazy, ale wiem ze w tym szpitalu tylko 3 razy usg sie robi i to bylo ostatnio. A ktg to teraz w sobote to bedzie moje pierwsze ni jestem ciekawa co z tego wyjdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×