Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

like_

znowu sie z nim przespalam. pomocy...

Polecane posty

zmienic sie zmieni napewno.. pytanie tylko jak.. badz co badz nie mozemy sobie 'dać wyrwac reke' rzucilam się w wir zajęć z tego wszystkiego i mam nadzieje, ze choc to mi na dobre wyjdzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bladego pojęcia nie mam.. zwłaszcza, że sama czasem mewam taki dylemat.. zwłaszcza, że on ma tendencje do mieszania mi w życiu jak gdyby nigdy nic (chyba nie zdaje sobie z tego sprawy nawet).. Ale wiem jedno - jeśli znow sie odezwie nie polece za nim na oślep - niech sie troche postara.. W koncu każda porzadna relacja nie polega tylko na braniu ale tez dawaniu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktos wyzej wspomniał o spotkaniu - może to by rzeczywiście pomoglo - takie babskie wygadanie się..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fffdsfsd
kurcze ale on moze mysli,ze ty masz go gdzies on CIe rani. Moze lepiej zeby wiedzial a wtedy niech bedzie z Toba albo nie a jesli nie to juz bedziesz wiedziala-on nie chce powaznego nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie karmić troli
>nie wiem o czym swiadczy to ze sie pyta czemu milcze...moze pyta >tylko odruchowo.. to że się godzisz na jego warunki mile łechce jego męską dumę, ale nic ponadto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej jest dzien,on drugi dzien milczy,to juz koniec....odpisywal od razu.zaden mecz nie trwa tak dlugo,ani zadna impreza,aby nie odpisac.zapewne sie odezwie w ciagu 3 tygodni,przeciez tyle trwa okres wytrzymania faceta w sekie.ja chcialam byc tylko jego kochanka,ale widze ze to za duzo. nie zakochujcie sie. uklady sa ok,jak ma sie kontrole ja mialam uklad w celach seksu w pierwszym partnerze porazka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje gg 6768072 like odezwij sie ponarzekamy sobie nawzajem:P u mnie juz lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli sie jeszcze spotkamy, sprobuje z nim pogadac. na razie jest daleko, wyjechał znów. Kupie mu coś na urodziny, wysle... Bede sie odzywac, bede odpowiadac. a.b.c- odezwałam sie na gg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fffdsfsd - wlasnie czasem wydaje mi sie ze \"zerwal seks\" by mnie nie ranic. ze mimo wszystko ma uczucia, sumienie, moze wie, co przezywam, chyba wie, ze mi zalezy. powinnam z nim szczerze pogadac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie milczy od piatku. przykre,ale chyba tak lepiej naprawde lepiej gdy nie ma juz czego wspominac.caly czas mowie,ze to o to chodzi,ze mnie olal,a nie o uczucia.ze to tylko zasada.ale ogladam koncerty feel,bo mi go przypomina.jestem beznadziejna:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, to jest naprawdę bardzo proste, tylko Wy to niepotrzebnie komplikujecie... wiem bo sama to przechodziłam i właśnie dlatego wiem, a nie wydaje mi się, że to naprawdę jest żałosne... Ktoś powiedział, że życie nie jest proste, itp, itd... i właśnie dlatego że nie jest proste to w sprawach fundamentalnych trzeba być zdecydowanym. Sprawą fundamentalną jest dla mnie w tym przypadku to, że nie ma bezwarunkowych związków. Więc w po prostu, nie zależy mu w tym samym stopniu co mi (lub na tym samym co mnie), to NIE MA ŻADNEGO ZWIĄZKU, rozstajemy się. I po co te wszystkie dywagacje, co by było gdyby, a może to, a może tamto. Wiem, że jesteśmy kobietami i lubimy się poużalać, poględzić, ale ileż można...? Naprawdę szkoda czasu na nieodwzajemnione uczucia. A to że wiele z nas po prostu \"lubi\" jak facet jest nieosiągalny i niby marzy o normalnym związku, ale tak naprawdę woli szukać dziury w całym, uganiać się za niedostępnymi, itp., to też fakt niestety... Po prostu wystarczy spojrzeć na swoją sytuacje z boku. i odpowiedzieć sobie na pytanie \"co poradziłabym swojej najlepszej przyjaciółce?\" lub co zrobiłabym gdyby tak mnie traktowała przyjaciółka? latała bym za nią? NIE... no właśnie i trzeba tak zrobić, a nie się zastanawiać dlaczego pyta, czemu sie nie odzywamy, no bo sie przyzwyczaił że sie odzywamy, to pyta... Przyzwyczajenie to jeszcze nie uczucie... Poza tym wiem z własnego doświadczenia, że jak już sie trzeba dopytywać: - a czemu się nie odzywasz?, - a bo Cię sprawdzam na ile Ci na mnie zależy.... tzn że nie zależy! Takie właśnie zachowanie było początkiem końca mojego związku. W normalnych zdrowych relacjach nie trzeba się nawzajem sprawdzać... Tak myślę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
like_ no weź przeczytaj to co napisałś o 13:37,.... no żałość po prostu.... faktycznie "zerwał seks bo może ma uczucia, sumienie, zrobił to dla mnie"... no normalnie pomnik mu się należy LUDZKI PAN! .... proszę Cię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słuchajcie...
W mojej spermie jest dużo krwi, co mam robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw sie
masz okres:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAM TAK SAM0 JAK TY
Witam wszystkie zakochane..w seksie Mam 18lat. Byłam z kimś kto okazał się być bardzo niewporządku wobec mnie i po pół roku żalu stwierdziłam że dość. I aby udowodnić sobie że to wcale mi tak nie dało w pięty, a także uciec przed samotnością i odrzuceniem, zaczęłąm się spotykać z facetem tylko na seks. Ma 24lata, od początku coś mi się w nim spodobało, jest pozytywnie pokręcony, przystojny, trochę rozważny, torchę szalony. SpotykaŁAM się z nim. Rozwiązałam to następująco: Też próbowałam się oszukiwać, że to tylko seks, że zasady są proste. Jednocześnie zawsze po cichu marzyłam o wielkiej miłości. Polubiłam go i pomyślałam, czmeu nie on? Jednak szybko na to pytaie znalazłam odpowiedz: on tego poprostu nie oczekiwał. Biorąc pod uwagę podejście facetów i kobiet, szanse na to że on by sie zaangażował były znikome. I poczułam...wstręt? Poczułam się oszukana? A przecież wiedziałam na co się piszę.. Nie spotykam się z nim od 2, 3? tygodni. Powiedziałam że wiecej się nie spotkamy. Powiedział że jak się namyślę, albo coś będę chciała [niby co bym mogła chcieć? :o] to niech piszę albo dzwonię. Że nie będzie mnie napadać. Powiedziałam, że też go nie będe napadać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok. Dzis znów postanawiam. Koniec z odzywaniem się, przymilaniem, nadskakiwaniem. Koniec. Jesli bedzie chciał, jesli mu zalezy - na czymkolwiek (na seksie,na mnie) - wie, gdzie mnie szukać. Ja nie wyjde z pierwszym krokiem. Nie bede sie prosic o spotkanie, o seks, nie bede mowic, ze kocham (bo chyba nie...to zaslepienie), nie bede probowac wyjasniac tej sytuacji, pytac co u niego, po co jestem , za kogo mnie ma. Po prostu chce to urwac, zdystansowac sie. Samo potoczy sie dalej. Nie bede juz o nic walczyć. Pas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ilekroc sobie solennie obiecuje milczenie , on do mnie milo zagaduje... nie wiem jak on to wyczuwa :P Ale nawet jesli odpowiem na jego zagadywanie, to poki co potem udaje mi sie milczec.... Na razie jest dobrze. Trzymam się. Dam rade... Nie zalezy mi na nim, jestem spokojna, jest dystans...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za pare dni jego urodziny, nie wiem, co robic..chcialabym mu cos podarowac.. (?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie pojawił się podobny \"dylemat\".. ale myśląc coraz-bardziej-zdrowo-rozsądkowo chyba nie dostanie ode mnie nic :o jeszcze sobie pomysli Bóg wie co :o Nie chce w tym grzebać - niech sie goi i znika w przeszlości..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja \'mojemu\' na pewno cos dam. juz postanowilam. po przyjacielsku,nie natarczywie. z pamieci, sympatii... cos zwyklego. ehh. odzywa sie non stop,sam,milo,zartujac. a ja zastanawiam sie, czy kogos ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no pewnie możesz coś dać, ja po swoim rozstaniu (kiedy niby byłam już zdystansowana) też tak zrobiłam żeby być fair, przez wzgląd na to co było itepe... wysłałam mu pięknego smsa (takiego z życzeniami bardzo osobistymi, świadczącymi że dobrze go znam, ale nie narzucającego się) tylko prawda była taka, że potem tłumaczyłam się przed przyjaciółkami i przed samą sobą że to nic nie znaczy że to przecież nic, tylko czy jakby to było nic to redagowałabym tego smsa już dwa tygodnie wcześniej i potem gadała o nim godzinami? NIE. Sama siebie próbowałam przekonać i oszukać, że nie zależy mi.... Dziś już faktycznie mi nie zależy, a wnioskuję o tym m.in. dlatego że nie mam takich dylematów, po prostu wiem, że nie wyślę :) i w ogóle się nad tym nie zastanawiam. A Ty skoro już o tym tyle myślisz, to... oczywiście jak się lepiej będziesz z tym czuła (bo ja się lepiej z tym czułam, byłam taka dowartościowana, że ja jestem taka super szlachetna bo TAKI gest zrobiłam :P) to wyślij, TYLKO NICZEGO NIE OCZEKUJ... nie oczekuj że się zakocha bo mu dasz ładny prezent....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tak mam z szefem.. ja mezatka.. on ma zone i 2 dzieci.. na poczatku niewnnie, sam seks, wiadomo o co chodzi, wielka satysfkacja.. teraz on sie we mnie zakochal.. a ja nie chce juz.. dalej u niego pracuje.. powiedzialam, ze koniec.. nic sie nie zmienilo oprocz tego, ze on cche mi udowodnic, ze ja go pragne.. byl u mnie 3 godziny temu.. musnal moja szyje// a ja ciagnle o tym mysle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"na początku niewinnie sam seks, wiadomo o co chodzi...\" No ja właśnie nie rozumiem, o co?... Już to parę stron temu ustaliliśmy, że seks bez zobowiązań nie istnieje... Czytałam kiedyś artykuł pod tytułem \"nie sypiaj z kimś w kim nie chcesz się zakochać\" i to chyba klu powyżej wypowiedzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolicia_ , Ty nas tu na ziemie ciagle sprowadzasz :P \"No ja właśnie nie rozumiem, o co?... Już to parę stron temu ustaliliśmy, że seks bez zobowiązań nie istnieje...\" E tam..moze istnieje? jak ktos umie sie zdystansowac... moze facetom latwiej.... a moze jednorazowa przygoda jest \'latwiejsza\'... ech... Tak czy siak ja prezent planuje, choc masz racje ... jest to ukladanie smsa dwa tyg. wczesniej, planowanie wszystkiego, ciagle myslenie...a jednoczesne wmawianie sobie ze \"malo mi zalezy\".. Bo nie moge powiedziec ze w ogole nie. A on - jakby nigdy nic, przesymaptyczny, zagaduje sam, ciagle, o wszystkim i niczym...! nie wiem jaki ma w tym interes, do czego to zmierza...ale dziwnie mi,ze on nagle taki przemily... i tak go duzo, bez mojego zagadywania, wymuszania rozmow... i wow - umie rozmawiac o czyms innym niz seks :P Na szczescie (?) mam duzo roboty, malo czasu, duuzo mniej mysle i analizuje niz w wakacje....lzej mi. Ufff.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Like- ja mam 28 lat i identyczne doswiadczenie za soba jak ty. Poznalam go 1,5 roku temu, i to byl jak grom z jasnego nieba. Jak w filmie, wpadlam na niego w windzie, usmiechnal sie, wyminismy spojrzenia, pare slow a ja juz wiedzialam ze chce zeby byl moj. Przypadek chcial ze spoktalam go znowu, okazalo sie ze mamy wspolnego znajomego...Na poczatku niewinne wyjscie na piwo, potem do resteuracji na pizze, do kina no i skonczylo sie w lozku. On powiedzial ze nie chce zwiazku a ja sie zgodzilam bo jeszcze nei wiedzialam ze go tak mocno pokocham. To trwalo niecaly rok, zakochalam sie jak glupia , czesto plakalam, zalowalam, chcialam zerwac ale nie potrafilam bo jak go nie widzialam czulam sie jeszcze gorzej...W koncu powiedzialam mu ze go kocham ale on nie zmienil zdania- nie chcial zwiazku. Odeszlam. To juz ponad 6 miesiecy jak nie widuje go, nie mam zadnych wiadomosci od niego poza jedna- dowiedzialam sie ze ma dziewczyne i jest w zwiazku... Strasznei zabolalo, plakalam przez niego tyle dni, nadal mi go brakuje. Kazdego faceta powrownuje do neigo i teraz ja z kolei nie potrafie sie zaangazowac. Nie chce. Wiec moja rada badz ostrozna zeby cie nie zranil tak ja zostalam zraniona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×