Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Romcio

Wesele - podział kasy

Polecane posty

Gość Romcio

Witam, Chciałbym się dowiedzieć jak ma się sprawa z urządzaniem przyjęcia weselnego a dokładnie z podziałem finansów. Kiedyś chyba tak było że strona młodego była odpowiedzialna ze obrączki, alkohol oraz orkiestrę a strona panny młodej za salę i jedzonko. Słyszałem że teraz koszty wesela dzielone są po równo na obojga. Jak było w waszym przypadku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patilll
wszystko na pół. No chyba że w restauracji i sie płaci za osoby każdy za swoich. U mnie np facet ma 70 gosci a ja 40 więc każdy płaci osobno. Tylko alkohol juz robimy na połowe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no my nie mamy tego problemu bo sami sobie placimy, wiec jezeli cos sie zwroci to fajnie - bedzie na podroz a jak nie to coz... katastrofy nie bedzie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem przerazona
moj syn mysli o slubie.... z naszej strony uzbiera sie moze 20 osob, a ze str. p. mlodej ok. 100. licza jakies 150zl. od gllowy, a ja robie sie chora:( i to wszystko na pol? glowa mnie boli:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy za swoich gości, a ponieważ mamy osobno płatne napoje to każdy też za nie płaci osobno. Czyli za całe menu i ewentualne noclegi każdy za swoich gości. Reszta kosztów pół na pół. Poza obrączkami, za które płaci narzeczony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ankape1
My zdecydowaliśmy, że każde z nas zapłaci oddzielnie za swoich gości (moich będzie ok 30, mojego narzeczonego - 80), pozostałe wydatki łącznie z alkoholem pokrywamy po połowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już_po
U mnie każdy mąż płacił za swoich gości, ja za swoich, ja za swoją suknie i dodatki on za swoje ubranie. Reszte dzieliliśmy na pół. Tak jest chyba sprawiedliwie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dejzi69
moim zdaniem kazdy buli za siebie ,chyba,ze gosci ma sie wm iare po rowno,jak nie,to ktos wiadomo,ze nie bedzie za cudzych placil np.jak ktos ma 80,a inny 40.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dejzi69
jestem przerazona nie lam sie i nie martw,zaplacisz TYLKO za swoich gosic,a ta smarkula niech cie w koszta nie wpedza.nie martw sie.jak ona chce,to niech se nawet i 1450 zaparszA:Phehe,a co cie to.jak ja stac,to niech buli.od razu jej powiedz,ze ty placisz tylko za gosci syna,a za jej juz nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dejzi69
alkohol i napoje tez osobno,bo jak ja mam duzo mniej,to za jego gosci tez nie place.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas troszke inaczej my (narzeczeni) placimy sobie sami ze swoich uzbieranych za: kosciol, zaproszenia, obraczki i foto-wideo, a nasi rodzice placa reszte, ale ta reszta tez sie oczywiscie dziela i prawdopodobnie bedzie tak ze kazdy bedzie placil za swoich gosci a reszta po polowie dla sprawiedliwosci:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas będzie ok 140 osób. Wesele od talerzyka, więc za moją rodzinę płaci moja mama, za rodzinę narzeczonego płaci teściowa, za naszych znajomych koszta pójdą na pół. Sami opłacamy alkohol, zaproszenia, ubiór, obrączki, kamerzystę, zespół, pojazd ślubny ogólnie wszystko poza jedzeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia ....
A pozniej chleb masło i opłty tez bedziecie robli na pol??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamella
najsensowniej jest jeśli obie strony płacą po prostu za swoich gości. likwiduje to potencjalne źródło konfliktu, jeśli jedna strona ma małą rodzinę, a druga dużą, albo jeśli jedna pała żądzą urządzenia megaweselicha spraszając kogo się da. takie rozwiązanie naprawdę skutecznie ogranicza zapędy obu stron (a szczególnie strony pana mlodego) do zapraszania tabunów. spotkałam się z wypadkiem, kiedy ojciec młodego opierając się na tradycji (czyli że nie on płaci za przyjęcie) na listę zaproszonych wpisał 150 osób, w tym pociotki, których pan młody nigdy w życiu na oczy nie widział. Nie ma to jak błysnąć za cudze pieniądze, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludzie powaznie myslacy o malzenstwie powinni juz chyba miec wspolna kase, czyz nie??? wiec co za roznica, czyi goscie - to sa WSPOLNI goscie. po slubie tez bedziecie dzielic? po polowie zrzucac sie do zakupow w supermarkecie??? wydaje mi sie tez nie fair ciagnac kase od rodzicow. rodzice maja swoje lata, pracuja ciezko na te pieniadze i nalezy sie im cos od zycia, a nie tylko lozyc na dzieci non stop. wiecej samodzielnosci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość streczer
my z żoną (znaczy rodzice) dzieliliśmy pól na pół. kto miał czas w danym dniu to załatwiał wybrane sprawy, a to pojechanie po napoje, a to ustalenie wystroju sali itp. na pewno bedzie ok:) -- tylko NIE klikaj!! http://www.youtube.com/watch?v=IvUXSLBW1bs&e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basiu a co proponujesz
'A pozniej chleb masło i opłty tez bedziecie robli na pol??' jest jeszcze jedno wyjscie...kazdy będzie miał swoj chcleb, masło i oplaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dejzi69
karamba bamba no my dokladnie tak robimy,kazdy placi za swoje,a czemu ma tylko 1 jak oboje zarabiaja?:)poza tym jak ktos ma duza rodzine to niech za nia placi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daisy.. płacicie? Przecież nie planujesz nawet ślubu, z tego co pamiętam z pozostałych tematów, w których namiętnie się udzielałaś :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dejzi69
no i co z tego?a narzeczeni nie robia zakupow?albo inne pary,buahaha.dobre,jaki many/mana.moze tylko ochajtani zakupy robia:Phehe.dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie śmieszą pary, które wyliczają się do ostatniego grosza. większość moich znajomych idąc do kina płaci oddzielnie za bilety, ew. zaraz po odejściu od kasy się rozlicza... a ostatnio byłam świadkiem takiej sytuacji w supermarkecie: kobieta (głosem błagalnie proszącym): kochanie? mam do Ciebie prośbę.. chyba-jej-mąż: no? kobieta: pożycz mi 100zł na filtr Brita, oddam ci jak tylko dostanę wypłatę. jak dla mnie, brak słów. a odnośnie wesela: gdybyśmy sami je sobie finansowali to pewnie płacilibyśmy wspólnie (albo w ogóle nie organizowalibyśmy imprezy ;) ). ale skoro płacą nam rodzice to najrozsądniejszy wydaje mi się podział pół na pół + każdy płaci za talerzyki własnych gości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To rozumiem dejzi, że skoro piszesz cyt. \"poza tym jak ktos ma duza rodzine to niech za nia placi.\" znaczy, że robisz zakupy (oczywiście jako para) całej rodzinie? :P A skoro piszesz o zwykłych, codziennych zakupach to po kiego wpitalasz się w temat dotyczący podziełu kasy na wesele??? Załóż temat o codziennych zakupach jako para :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×