Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pani_Misiowa

CZERWIEC 2009 - gdyż we wrześniu nam się uda !!!

Polecane posty

Jolu, HURRAAAAAAA!!!!! no teraz to mi sie zupelnie humor poprawil! Brawa dla wspanialego M, widzisz, poszedl pomyslal nad tym co mu powiedzialas i sie postaral. Fajnego masz chlopa!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sukienka robiona oczywiscie i wogole dzekuje z wszystkie komplementy:) juz do przeprosilam ale jednak przez sad bedzimy ustalac wizyty jago zona to moja niby byla Przjaciolka wiec nie ma mowy o akceptacji jej beszczelna ze uuu ale juz o nich nie mysle tylko o MIlence i Andrzejku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo E ja też huuura bo gryzłam się z tym okropnie... jak się okazało facet to proste w obsłudze stworzenie i wystarczy powiedziec jasno i na temat a nie bawić się w podchody . no i ciesze sie ,ze poprawiłam Ci humor:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj bibka fajna by byla :) Juz za jakies dwa trzy miesiace bede mogla bez wyrzutow sumienia oj mala mi chyba wymiotuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nemezis była przyjaciólka???? no to pięknie to cofam co powiedzialam o zgodzie,franca jedna! a żeby jej kg po ciązy nie spadły za to co Ci zrobiła:classic_cool: moja babcia zawsze mi mówiła,że jeśli kocham chłopaka to mam od niego z dala koleżanki trzymać,zawsze sie na to oburzałam ale kto wie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez tak na chwilkę, bo mam urwanie głowy!!! Wiki ja właśnie do niedawna myślałam tak jak ty, że na urlopie wychowawczym nie mogą mnie zwlonić, nawet mojemu dyrektorowi mówiłam że to niemożliwe, że ja dużo na ten temat czytałam i że wszędzie piszą że na wychow.zwolnić nie mogą a jeśli stanowisko zostanie zlikwidowane to muszą mi zapewnić powrót na inne stanowisko i że wynagrodzenie nie może być niższe niż przed tym urlopem. Ale niestety:(:( Zaczęłam szperać na necie i znalazłam, fakt że artykuły nie są nowe, ale stare też nie i rzeczywiście jest tak że wypowiedzenie mogą wręczyć i na wychowawczym, chyba że się coś zmieniło (*oby). Wklejam ten artykuł: http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/6425,kiedy_na_urlopie_wychowawczym_mozna_otrzymac_wypowiedzenie.html Ale ta inspekcja pracy nie głupi pomysł!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ganetko zapomnialam napisac mala zrobila kupe pol godz po tym jak sie wam pozalilam he he wyczula ciotki wyczula:-P Jolu no mmmmm milutko:-D a widzisz trzeba opierniczac chlopa czasem efekty sa od razu:-P Mamo E no ja mam nadzieje przyjechac do Lonynu jakos 23go i jus siedziec do wylotu Co do szczepien to szczepia dzieciaki tak jak wspomnialam 3,5 lat tak zaraz przed rozpoczeciem szkoly 2 dawka MMR i 4w1 polio, tezec, krztusiec, blonnica (ale juz bez hibu). Zreszta powinni ci wyslac na starsza przypomnienie kiedy macie przyjsc My ostatnie szczepienie mamy 8go. Jak poszlam tyg temu myslalam ze babe zatluke. pierwsze wklucie mala przyjela z usmiechem drugie ryk. Patrze a ona igle pod takim katem wlozyla ze mala zamiast malej kropelki krwi miala poltorejcentymetrowa linie krwi od igly. Juz ja lepiej zastrzyki uchodzcom z Iraku dawalam:-P Nemezis moja mucza miala to samo z moim ojcem. Teraz tatus jest z kumpela mamy, sasiadka tak na marginesie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewcisko zerkłam do tego artykułu co linka podałaś i tam jest przecież napisane likwidacja pracodawcy, upadłość lub zwolnienia grupowe nie ma mowy o likwidacji jednego stanowiska pracy tz. jestem mowa o zwolnieniach indywidualnych ale jak przeczytałam odnosiki do innych przepisów to nie dotyczy Twojej sytuacji (wynika z nich że zwolnienie możliwe jest z winy pracownika) no i tam jest mowa o związkach zawodowych a nie wiem czy takie u Ciebie w zakładzie są i jest to też zależne od tego ilu pracowników zatrudnia pracodawca. Pozatym artykuł dość stary. Troche miałam styczności z prawem pracy ale jak juz pisałam wcześniej akurat w tych kwestiach nie jestem ekspertem a interpretacja aktów prawnych jest dość trudna. Myśle, że wizyta w inspekcji pracy to dobry pomysł bo tam się dowiesz jaka odprawa Ci przysługuje i wszystkich inne kwestie i będziesz wiedziała czego się spodziewać a nie będziesz zdana na to co Ci kadrowa powie! Tylko jak faktycznioe będziesz się wybierać to się dobrze przygotuj dowiedz się czy zwolnienie obejmują tylko twoje stanowisko pracy czy zwalniane są też inne osoby, jeśli to firma z oddziałami to czy tylko w Twoim jest likwidowane to stanowisko czy w innych oddziałach też takie stanowiska są likwidowane, czy tworzone są w firmie jakieś inne stanowiska pracy. Możesz też mailem spróbować zadać pytanie ale jednak osobiście to inaczej. Trohę się rozpisałam ale chciałabym Ci pomóc bo wiem, że Twoja sytuacja nie wesoła. Ja jak miałam kiedyś wątpliwości w kwestiach mojego zatrudnienia to poszłam do inspekcji pracy i faktycznie okazało się że pracodawca ma racje ale dowiedziałam się że przysługuje mi więcej kasy niż pracodawca chciał mi wypłacić. Do takich sytuacji warto być przygotawanym i mieć wiedze wtedy można walczyć o swoje :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nemezis ja Cie rozumie, pewnie nertwach tez bym dałą liscia facetowi,. no i nieladna ta historia z ta twoją "przyjaciółkaa" Duniu dzieki za te informacje w sprawie fotelika, tylko kurcze myslalam ze juz kupie jakis niedrogi do 32 kg i bedzie spokój na lata:) Kolorowymotylku fajnie, że chociaz w przelocie cos napisałas!!!!!I dobrze ze u was ok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jednak nie wymiotowala ale dlawi sie wlasna slina :o u was tez tak jest? Juz nie pamietam jak to przechodzilismy 3 lata temu, ale wydaje mi sie ze az tak drastyczne to nie bylo. Az boje sie zasnac zeby sie cos nie stalo :o A wam zycze dobrej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamoE współczuje cięzkiego dnia!Ale jak to mówia:" co nas nie zabije to nas wzmocni". Joolaa super! strasznie się cisze, że taki obrót przybrały sprawy z mezem!oby juz takie cudowne wieczory byly czesciej!!!!!!:) Kasza gratuluję kupki. Sama czekam na kupke bo juz drugi dzien nie zrobl mój Witek! wrrr Lusiu rozumiem:) Ciezki dzien ale mozer jutro bedzie lepszy :) Ja sie zabrałam za rozszerzenie diety ale mi jakos to nie idzie. Dosypuje pol miarki do mleczka Malego, no ale ilez tak mozna, przeciez dziourka w smoczku jest zbyt mala, chociaz i tak juz pije z 3. poziomu (od 6 m-ca) I co? z łyzeczki ten kleik ryzowy mam mu dawac? jakby ktoras z Was byla tak mila i mi podpowiedziala bylbym bardzo wdzieczna :) a teraz spada, jeszcze tyle do zrobienia znowu poloze sie po polnocy.. spokojnej noki mamusie!!!! A Monik! no co tam u Ciebie bo mnie troche zmartwilas tym wczorajszym wpisem!!!!!!mam nadzieje, że nic zlego sie nie dzieje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Mamo E moj tez ma ogrom sliny ale , jak do tej pory to nie zauwazylm zeby sie slina dlawil. Moze to tylko tak Twojej Malej zle sie polknelo? Mojemu przy jedzeniu to sie czasami przytrafia jak je zbyt szybko i zachlannie. No nic, spokojnej nocki!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzis znowu w temacie mleka. Od dzis probujemy przestawic Jaska z powrotem na regularna, "krowia" formule plus tabletka na ew. refluks i zobaczymy co on na to. Tyle ze tym razem sprobuje z organicznym mlekiem, ktore bardzo polecaja moi znajomi. Co prawda umowilam sie z pediatra, ze zmieniamy od czwartku (bo pojutrze mam wizyte), ale stwierdzilam, ze zaczne juz dzis. Dwa dni nie robia roznicy, a jesli potem mialabym sie zastanawiac czy Mlody marudzi bo mleko mu nie sluzy, czy to po szczepieniach to wole wczesniej dac mleko. Tym bardziej, ze po szczepieniach to moze sie marudzenie nieco ciagnac. No i poki co jakos w miare, choc mam wrazenie, ze wiecej ulewa niz po paskudnym nutramigenie (choc tam sobie tez nie szczedzil). Wogole ulewanie sie zaczelo jak zaczal sie bardziej ruszac, a teraz jak nie ma lezenia na plecach tylko z miejsca fik, i na brzuch to.... mata wlasnie sie pierze :-D :-D :-D No i pojawily mu sie znowu krosteczki na skorze, ale tu tez nie mam pewnosci czy to to mleko krowie. Bo wczoraj Jasia kapal M i widzialam, ze potraktowal go mydlem, ktore ja odstawilam mlodemu dawno. Wiec to moze byc reakcja na mydlo a nie na mleko. Zobaczymy jutro :-o carmen____ teraz, jak mlody wyrosnie z tego najmneijszego fotelika to juz mozesz sie rozgladac za takim troche bardziej wieloetapowym. Poprostu ja mam takie obiekcje, zeby noworodka nei pakowac w cos, co ma byc dobre tez i dla czterolatka. Taka moja opinia. Bo ten nasz (Hani) drugi fotelik to z zalozenia juz mial byc na dluzej, tyle, ze ona z niego na dlugosc szybciej wyrosa niz zakladalismy i teraz ma juz taki, ze jak z niego wyjdzie to bedzie mogla jezdzic juz bez poddupnika nawet :-) A co do kaszy. Tak, lyzeczka jak najbardziej. Nawet lepiej niz z butli. Tylko sie nie stresuj tym, ze Witek na poczatku nie bedzie wiedzial o co z ta lyzeczka chodzi i ze wiecej bedzie mu spadalo z brody niz bedzi epolykane :-D Taka kolej rzeczy :-D Moze warto zaczac wprowadzac "lyzeczke" od rana, np. kaszka na sniadanie, kiedy dzieciak jest jeszcze swiezy po nocce. Wieczorem, zmeczony po dniu, to roznie byc moze. I zacznij najpierw od domieszania doslownie nieduzej ilosci kaszki tak na bardziej rzadko niz gesto. Daj troche, a reszte posilku, jak juz Mlody ci sie wscieknie :-p dokarm mlekiem z butli. Stopniowo zwiekszaj ilosc i gestosc kaszki, az zastapi caly posilek. Wiem, ze to brzmi jakbys miala do tego podchodzic przez kolejny miesiac albo i dwa, ale uwierz, szybko to idzie, pare dni i bedziesz wiedziala mniej wiecej jak i ile dorabiac. Ja tez juz sie nosze z zamiarem przerzucenia porannej kaszy na lyzeczke, tylko chyba zrobie to w weekend zeby M mogl nakrecic pierwsze potyczki z lyzka :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolorowymotylku- wpadaj częściej! :D Nemezis- wizytę byłego pozostawiam bez komentarza.... :o Ślicznie Milenka wyglądała! :D Kasza- te kupki, a raczej ich brak są naprawdę niepokojące. Dobrze, że macie wizytę u pediatry, daj znać, co powiedział. Dunia- super, że wyniki Jaśka są dobre! Zdrówko najważniejsze. Co do szczepień to powiem wam, że nasze dzieci są bardzo, bardzo dzielne. W poniedziałek w związku z moim wyjazdem doszczepiałam się na różne nietypowe choróbska. Miałam cztery szczepienia. Kurczę, nogi mi drżały ze strachu i bólu. :( Ja stara krowa i bałam się potwornie, nie mówiąc o tym, jak mnie bolało. To co dopiero takie maleństwa? Masakra! Oczywiście mnie też dolegliwości poszczepienne nie ominęły, dobrze, że M zajmował się Małą, bo ja byłam potwornie przemęczona. Naprawdę każde wkłucie jest potwornie bolesne. Strasznie dużo muszą znieść te nasze maluszki. :( U nas już 4mc minęły od kiedy Kinga jest po tej stronie brzuszka. Z grzecznej dziewczynki przerodziła się w małego diabełka. Po chrzcinach tak się rozbestwiła, ze ciągle chce na ręce. Wszyscy ją nosili, nie zapłakała, bo wciąż ktoś jej atrakcje zapewniał i teraz ja pokutuję. :( Taka kapryśna królewna grymasela się zrobiła. :( Zęby chyba idą, ślina po pas, wszystko zaplute, gryzie każdą rzecz, a dziąsła spulchnione. Najgorszy ten wrzask, gdy mnie nie ma przy niej. Już nawet nie wystarcza, że położę się obok, muszę ją wziąć na ręce. Zaczęłam odzwyczajanie, więc co chwilę dziecko płacze. Sąsiedzi pomyślą, ze wyrodna matka jestem, ale w zarodku należy stłamsić rozbestwienie małej pannicy. Wielka i ciężka jest, garderoba na 74cm, nawet nie poczułam kiedy nosiła 68, tak szybko ten czas minął. M po chrzcinach miał zakwasy po dźwiganiu Małej. Nieźle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Carmen, ja zgadzam sie z Dunia co do porad karmienia, ajk najbardziej zaczynaj lyzeczka, zobaczysz jak Witus szybko zalapie! Ja niestety mialam trudna nocke, nie wiem czy to moze reakcja na szczepionke ale Mala do 4ej meczyla sie ze slina, odruchami wymiotowymi, gazami. Bardzo malutko je, wiecej jej sie potem i tak uleje... tak jakby miala zatkana krtan :o juz nawet podejzewalam Evelyn ze jej cos wsadzila do buzi a ta polknela :o Sama nie wiem. Czy po szczepionce na zapalenie opon mozgowych moga byc takie reakcje? O 4ej zasnela i ja za nia, pobudka po 7ej ale nie prosila o jedzenie. Jak ja dostawilam do piersi to owszem napila sie ale chyba tylko z cwiartke (chociaz po calej nocy nieuzytku to piersi mam trzy razy pelniejsze ...) Teraz znowu spi z co minutowym marudzeniu :o Nie wiem co robic. Jak narazie goraczka pod kontrola i nie dochodzi do 38 stopni, a i dosc zywa i usmiechnieta dzis rano byla. Poczekam jeszcze pare godzin, jak nie to na pogotowie trzeba bedzie jechac :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fasolkowa, nie zle z tymi zakwasami M :D:D:D A Kinga rzeczywiscie duza panna! Wrzuc jakas fotke, prosze :) No ja wlasnie opisalam nasze doswiadczenie po szczepieniu :o musze sie przyznac ze w nozy zalowalam ze w ogole dalam mala szczepic na cokolwiek :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamoE, bedzie dobrze zobaczysz, nasze dzieciaczki sa silne i dadza rade! ja podobnie jak Ty wczoraj byłam z mała na szczepieniu i lekarka sie smiala ze ja sie boje bardziej niz moja corka. Pewnie cos w tym jest:-) Malutka zapłakała tylko przy wkłuciu a potem zasneła. Ale po ostanim szczepieniu była marudna i zasnac nie mogła tak jakby jej cos przeszkadzało, wiec i teraz mam obawy na jej reakcje. Spac spała w nocy ale jakos tak wierciła sie duzo, wiec skonczyło sie na spaniu ze mna w łozku gdyz moj dotyk ja uspokajał. mam nadzieje ze dzis bedzie dobrze. Takze trzymam kciuki za Twoja corcie rowniez:-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fasolkowa, tez mnie rozbawiłas z tymi zakwasami meza:-) Ale wierze mu oj wierze:-)) Moja corcia jest o miesiac młodsza a tez sie zaczyna robic klocek:-) Wydaje mi sie ze przez ostatnie dwa tygodnie z kilo przytyła:-)I tez na rekach jest jej najlepiej:-)) Chce ze mnie Schwarzenegera zrobic:-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamoE, Duniu77..... mam pytanko, jaka grupe krwi maja Wasze dzieciatka?? Bo wiem ze tak jak ja macie konflikt serologiczny z partmerami i Wasze pierwsze corcie maja grupe krwi po tatusiach, a jak jest teraz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj duniu nie zadroszcze tych prob z tym mlekiem. Dobrze, ze jeszcze troszke i nasze malenstwa beda jadly tez inne "dania":) A ja łyżeczki juz kupiłam faktycznie zaczne z lyzeczki dawac papu ;) I dobrze piszesz Duniu, żeby rano takie eksperymenty robic :D No i coz, bedzie więcej prania :) No i maly sie obudzil, bede pozniej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszko, dzieki, trzymam tez kciuki za Maje zeby spokojnie przeszla te dwa dni po szczepieniu. Olenka jak narazie spi, co jakis czas sobie pomarudzi przez sen ale nie jest juz tak jak w nocy. Co do grupy krwi to wiesz ze nie wiem, na pewno B ale nie mam pojecia jaki Rh bo, jak wiesz, tutaj nie robia badania na grupe krwi zaraz po porodzie. Albo to tylko w moim szpitalu? Ja grupe Evelyn poznalam dopiero w poltora roku temu jak robilismy badania na wszelkie alergie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczoraj zjadlo mi posta.... otoz wczoraj ano zrobilam test ciazowy(tak wiem ze przy tej burzy hormonow moze wyjsc falszywy wynik),jest negatywny oczywiscie:)) i zazywam juz antybaby pille,tzn.tabletki;) a okres wtedy tez sie ladnie ustatkuje. Beni dalej wszystko do buzki wpycha,a najczesciej raczki i slini sie nieludzko,widac tez kontury zabkow w dziaslach na dole wiec nacieram mu dziaselka mascia na usmierzenie bolu przy zabkowaniu,ale tak od razu mu tez nie pomaga. oprocz tego M ma zapalenie gardla i siedzi w domu do konca tygodnia;(,wiec zeby nie zarazil malego wszystkie obowiazki od rana do wieczora i w nocy(5-6karmienie)czyni moja skromna osoba,tak to przynajmniej wieczorem troche B.ponianczyl,a tu lipka.:( Mamo E,no Ty to mialas dzien a i nocka tez nie byla udana,ale pamietaj po kazdej buzy wychodzi slonce. widze,ze Ty tez tak jak ja masz problem z kolacja,moj M tez przychodzi ok 19.30 -20,no i wiadomo ze wtedy jemy,ja juz tak sie przyzwyczailam i tego raczej nie zmienie.ale moze uda mi sie mniej podjadac w trakcie dnia,bo to moj problem:(,a wczoraj na spacerku wlasnie sobie lodzika zjadlam,ach ta slaba wola moja... Kasza,dobrze ze kupka byla,ale moze powiedz pediatrze ze Marianka,tak rzadko robi. Joolu.super!!!!ale Twoj M fajnie sie zAchowal,z facetami to jednak prosto trzeba bo oni na okretke to nie rozumieja,ale najlepsze to ze zrozumial Ciebie no i kolacyjka i to potem,bardzo fajnie,serio.ciesze sie dla Ciebie i Was. Fasolkowa mamo_no Twoja Kingusia 4 mies.a moj B. dopiero 3 m skonczyw niedziele,ale tez mi sie wydaje,ze tak wczesniej szybko nie rosl,a teraz to smiga w oczach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fasolkowa mamo,masz racje z tym strachem ,ja wczesniej pamietam ze gdy w szkole jakies szczepienie robili,to szlam pierwsza,przed chlopakami bo sie nie balam igly,a czym czlowiek starsza(dojrzalsszy i bardziej swiadomy)to teraz gdy nawet krew mi pobieraja albo cos to nie dam rady patrzyc. nasze dzieciaczki to naprawde zuszki s,a ze niektore czasem przy tym sobie porzadnie poplacza to tez nic zlego,ale dla nas mam, to straszne,ja to bylam tak przejeta przed szczepieniem ze plakac z samego tego juz mi sie chcialo,bo to takie malenstwo i kluja,fuuuj..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja juz obiadek ugotowalam(normalnie rzadko gouje obiad,u nas kolacja jest na cieplo),ale M chory i w domu to dobrze gdy cos cieplego zje;),dzis serwuje zupe z dyni z grzankami czosnkowymi,mniam,uwielbiam,to jedna z zup ,ktore tu sa w tym sezonie tradycja,a ja uwielbiam no i ma jeszcze jedna zalete,wplywa dobrze na trawienie,to w zw. z dieta(ale bez niej tez by zupka dzis byla):). czekam az Benjamin sie obudzi i lecimy na spacer i do sklepu gdzie dzis jest obnizka ja tam sobie zajefajna kurteczke na teraz upatrzylam(for me);). ale chyba tata go namowil zeby spal i spal,to wtedy kurtke w rozmiarze mamy moze wykupia;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ganetko, to twoi faceci juz spiskuja za twoimi plecami???? Zupa z dyni!!! Ja tez uwielbiam! Doby pomysl, ugotuje jutro!!! Moja ciagle spi, od okolo 8.30.... zglodnieje kiedys? Cyce mi pekaja i nie wiem czy zciagac czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dunia ja widzac ceny mleka w usa na necie to nawet nie pytam ile kasy juz ci na te eksperymenty poszlo;-/ Fasolkowa skad ja znam tego fochA wymuszajacego noszenie na rekach...staram sie ograniczac tylko ze moja akurat zazwyczaj ma najwiekszego jak babcia jest w poblizu. wtedy zaczyna sie wyklad bo jak to tak takie male dziecko zeby tak plakalo 'Ja wam nigdy nie pozwalalam tak plakac' ggghhhhhhhhhhh. Mamo E moze to nie tyle po szczeieniu co po prostu ma zapalenie garda, dlatego nie moze polykac i jesc? nigdy nie spotkalam sie z reakcja poszczepienna na menC , mojej mlodej tez nic nie bylo. Chyba lepiej by bylo jakby jej GP w paszcze zajrzal I sciagnij to mleko kobieto bo sobie zastoj zrobisz Ganetko nie pisz mi tu o domowym obiedzie...ja wogiole cud ze cos jem tzn ostatnio odkrylam mrozonki z lidla; 89p za ryz z warzywami. daje do mikrofali na 7 minut i gotowe;;P wlasnie wrocilam od dentysty dzis nie bylo zle zajrzal w paszcze powiedzial ze dziur to on nie widzi moze cos tam kosmetycznie mi dolata, zrobil jeszcze przeswietlenie, w piatek ide na wyniki. I teraz mam problem bo nie ma mi sie kto mala zajac. Mucza jak zwykle laske robi ze zyje (w tym tyg trzymala mala na rekach minute i 37 sekund w zeszlym 3 minuty 42 i ja nie zartuje patrze z zegarkiem w reku). Z jednej strony marudzi ze juz za miesiac jedziemy i ze nas latami nie bedzie widziec, a z drugiej jak ma wolne, jest w domu i widzi ze ledwo do kibla wyrabiam niekiedy jak mala ma focha i nie pomoze. Ciage tylko wzdycha' chcialabym pomoc ale...' i tu masa 'powodow'; ze prysznic musi wziasc, ze wrzucic swopje skarpetki do prania, ze ma ksiazke do przczytania, smsa do odpisania itd. Do tego wkrza mnie ze przychodzi odziennie na godzine albo mniej zasem na dwie i kapie sie, gotuje piecze, pije kawe. OK spoko, placic 200funtow miesiecznie niech to robi. Ale potem kubka, blatu za soba nie umyje nie mowiac juz o tym ze lazienke sprzatala chyba ostatnio w maju jak jeszcze w ciazy bylam a uzywa codziennie! Musialam sie wyzalic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasza, zacisnij te twoje zdrowe zeby ;) bo jak twoja 'mucza' mowi, jeszcze tylko miesiac!!! Ja moja od poczatku nie przyzwyczajalam na rekach, przede wszystkim z powodu Duzej. Czasem jak mi przysnie przy cycu to sobie ja poprzytulam ale tak zeby nie widziala ;) jesli ma focha to daje sie jej tez troche wyplakac, nikt od tego jeszcze sie umarl ;) A co do moich problemow, to masz chyba racje. Jak sie Mala obodzila na papu (wreszcie!!!) to ma caly nosek z skorupce, biedula. Dalam jej paracetamolu bo ma stan podgoraczkowy, czyli zlapala to co ma starsza, zawalone gardlo i katarzysko :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo E współczuje nocki! I Twojej małej bidulce tez wspolczuje, że ja jakies cholerstwo dopadło. Tak jak mówisz, pewnie od Duzej jej sie zaraziło! Ganetko, no to wielkie "ufff" po tescie? ;) Zabki rosna u Was! ja tez musze posprawdzac co tam mojemu sie dzieje :) Kasza wychodzi , że wiecej nerwow przed dentysta bylo niz to bylo warte! ciesze sie ! No a babci sie zatęskni jeszcze za noszeniem! :) A ja sie wsciekłam na tesciowa. tak troche i nic nie mowiac ;D Chodzi o to, że moj M wymyslil sobie wycieczke po chrzcinach do swojej mamusi, do miasta Rz., ktore jest od nas oddalone o 120 km a ze my nie dorobilismy sie jeszcze samochodu, to mialo to byc pociagiem , z przesiadka. I nawet bylam skłonna sie zgodzic, ale po glebszym zastanowieniu sie doszlam do wniosku, ze to glupi pomysl. Po pierwsze to ten pociag + wracajcy nim studenci na studia no bo to semestr sie zaczyna + przesiadka+ odleglosc + dziecko, z ktorym nie da sie usiedziec w jednym miejscu jesli nie spi = meczarnia. Na dodatek pogoda ma byc nieciekawa od pazdziernika. Po drugie zaczyna sie wlsanie okres grypowy, po trzecie akurat tesciowa mieszka w bloku, malo miejsca a tu jeszcze pies, my z dzieckim, brat mojego M i jeszce jeden brat M i jeszcze lokator wynajmujacy pokoj. Czy aby to nie jest zbyt duzo osób?I jeszczze moj proponuje , żebysmy wyskoczzyli na miasto a dziecko zostawili z babcia tzn obca osoba dla dziecka, bo nawet jej nie widzial na oczy, jako ze byla go odwiedzic raz zaraz po porodzie! I sie pytam po co ja mam sie meczyc i dziecko meczyc? Wiecie jak to jest jechac w inne miejsce z dzieckiem , gdzie warunki sa srednie! I co? pozniej jak sie rozchoruje po tej podrozy albo rozreguluje to oczywiscie ja zostane z tym problemem sama bo M wraca do Irl po 7 dn! A tesciowa mi mowi, że ona jezdzila z tak malymi dziecmi, tylko ze ona miala jazdy pociagiem 20 min a nie 2 i pol godiny! Ze jakby tak sie chcialo podchodzic do wszytskiego to by sie nigdzie z dzieckiem nie pojechalo! ta, tylko ze jej sie nie chce samej przyjechac, a my mamy miec ochote na takie podroze. I moglabym jeszcze tak dalej wymieniac, ale tylko sie nakrecam. Chodzi o to, że myslalam, że mnie zrozumie, a tu ona zdziwiona ze nie chce jechac do jej zasmrodzonego na dodatek papierosami mieszkanka!wrrrrrr trzymjcie mnie! Dobrze jest sie wypisac =/ =)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×