Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pani_Misiowa

CZERWIEC 2009 - gdyż we wrześniu nam się uda !!!

Polecane posty

A ja jeszcze miałam napisać, że dołącze do dziewczyn z problemami z włosami, od kilku dni wypadają mi strasznie, już myślałam że mnie to ominie, tyle czasu włosy były takie super, a teraz jest coraz gorzej, zaczynają się szybciej przetłuszczać i wszędzię ich pełno tak wypadają. Ciągle widzę że Wika jakiegoś (albo i kilka) w dłoni ma:( Dodam że wciąż łykam witaminki te co w ciąży!! A i szósta kupa już przed chwilą była. Faktycznie może te śliwki ją czyszczą!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do wlosow to tez zazelam gubic jak glupia niestety :( co do kupek Milenka robila kupki 8 dziennie lekarka mowila ze to normalne jak sie karmi piersia teraz robi raz na 3 dni na 2 POMARANCZKO zazdroscisz ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nemezis- pomarańczka pewnie zazdrości, hi, hi! ;) To nasz klubik łysiejących mamusiek się powiększa. Ja nawet w aptece szukałam wsparcia dodatkowego u farmaceutki, ale usłyszałam, ze to fizjologia i nic z tym nie da się zrobić... :( Też łykam witaminki, szampony specjalne używam i na razie nic. Tłuste, przyklapłe i do tego wypadają. Fajnie było w ciąży.... Sztorm- ja mam 162cm, też 60kg w chwili obecnej i najlepiej wyglądam przy 54-55kg. Bardzo bym chciała ten stan doskonałości osiągnąć, ale cóż.... Postanowiłam się zatem zadowolić tym, co mam. :) :) W końcu nie jest aż tak źle, 200kg nie ważę i schylić się dam radę, ba nawet podbiec do autobusu. ;) Też przyłączam się od nawoływań nieodzywających się mamusiek- dajcie znać, co u was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joluu w tym szpitalu nie tyle sie mna wyreczali co uwazali ze ja lepiej wiem jak dbac o Mateuszka. Po prostu Mati był dla nich trudnym przypadkiem i uwazali ze mam go na codzien i najlepiej wiem jak o niego dbac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewcisko, sliwki mogły tak zadziałać, w sumie nasze dzieciaczk jedzą to co my;-) ale jeżeli kupki nie są wodniste, nie maja śluzu, krwi itd. to chyba ok, moj maluszek robi kupę po każdym karmieniu, czyli ok 6-7 na dobe i lekarz mówi, że ok i co dziwne, gdyby robił raz na 3-4 dni to tez ok;-) tak to jest z dzieciaczkami na cycusiu;-) Ja do wagi już wróciłam miesiac temu, mam nawet 2 mniej niz przed ciaza, łacznie spadło mi 22 kg, dla mnie szok, bo myslalam, ze bede sie borykac z tą wage z rok conajmniej, albo o zgrozo nigdy nie wroce do normy. Co do ciała to mam tak jak Fasolkowa mama, mniej krytycyzmu wobec siebie i mimo rozstepów i nie tak jędrnych pieri jak kiedys mam wrażanie, że mojemu M podobam sie bardzioej niz przed ciąża;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomarańczowym skryto yyy cos tam mówimy stanowczo NIE! A u mnie w sercu Maj! :) wczoraj tak sobie fajnie pogadałam z M. że aż do dzisiaj sie do siebie usmiecham jak zakochana nastolatka :) No tak, "czasem słońce, czasem deszcz" Mi tez włosy strasznie leca! dobrze, że mam geste włosy bo w innym wypadku bym sie faktycznie zastanawiala ja bede wygladała jako łysa baba :) Fasolkowa jestesmy prawie identyczne wymiarowo, ja mam tak 163 cm i 60 kg ( jak się uda to i 59 waga pokaze;) bez sniadania ;D Biała _czekoladko dawaj ten przepis na diete cud! i to zaraz! Poza tym u mnie kupki zielone, geste i trudno jest malemu jez robic >>> wrrrrr Jak nie urok to... Pozniej jeszcze cos klikne, bo musze leciec oczywiscie do mojego malego skarbka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe, Carmen, ale ja i tak ważę więcej od Was, a też mam 162;-) u mnie jest 63kg a chcialabym 53 więc sporo przedemną;-( Ja diety nie stosuję, tylko karmienie piersią i fitness 2 razy w tyg.;-)więc jest obawa, że jak przestanę karmić to waga wzrosie, chociaz podejrzewam ze taki szybki spadek jest tez spowodowany tym, że w ciazy okazalo sie że mam niedoczynnosc tarczycy, którą o=becnie leczę (jescze przed ciąża gwałtownie przytyłam ok 15kg) wiec liczę że się hormony wyrównują;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, cos sie ruszylo po weekendzie. po powrotach od rodzinki, po chorobskach 🌼 Mareteczka______ mam nadzieje, ze u ciebie dobrze ze zdrowiem i ze cicho siedzisz bo masz rece pelne roboty przy dziewczynkach a nie przy sobie 🌼 U mnie wlosy - koszmar. Jak to powiedziala Fasolkowa, mnie tez niedlugo Jasiek bedzie po lysej czasce poklepywal. Juz nawet w sobote jak bylam u fryzjera poprosilam o nieco krotsza fryzurke, ale i tak gubie tonami. Wg mojego fryzjera, normalnie czlowiek zdrowy gubi ok. 80 wlosow na dobe, a ze przez ciaze sie nie gubilo i teraz wylaza wszystkie naraz, stad taki efekt zatrwazajacy :-o Ja sie faszeruje tez wit jeszcze ciazowymi plus wyciag ze skrzypu i pokrzywy (ale ja nie karmie piersia wiec nie mam obaw co do dawki uderzeniowej. Z Pl jedzie do mnie ten szampon Progaine, ktory tu dala Jolaaa. Walka trwa, nie poddam sie :-D lusia_____ a moze twoja Ewka tez ma faze skoku rozwojowego? Bo tez chyba sie miesci w "grafik". Carmen na poprzedniej stronie podala linki do fajnego opicu co i jak i ja sie wyluzowalam z Jaskiem. Trudno, nie chce jesc na reku jak dawniej - to wcina rozwalony na poduszce na duzym lozku, albo w foteliku. Wscieka sie popoludniu - to zasypia momentalnie na rekach (no dobra, juz si eposwiece raz na dzien :-P) i to bez lulania. POtrzebuje widocznie si eprzytulic. Z reszta jakby mu juz bylo lepiej na duszy, przynajmniej tak na oko. No i mimo ze mniej je i tak przybiera na wadze, wiec luzuje 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sztorm____ uhhh, fatalna grypa cie dopadla. Ale oszczedzila dzieciaczki czy meczylo was wszystkiech? No i szkoda z tym rodzinnym. Cholera, 10zl "tylko" a taka roznica, nie? NIe dalo rady czegos wymazac z jakiegos papierka :-P Zartuje, ale szkoda ze chociaz i 80 zl kolo nosa przeszlo. Mogliby chociaz zwracac za zbieranie tych wszystkich kwitkow. Papierologia stosowana :-o oho, czyzby Myster Pyzol sie obudzil?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, spi dalej. Wiecie, ze mlody dzis po raz PIERWSZY w swoim zyciu ma dlugie spodnie i dlugi rekaw :-D Bylismy u pediatry, bo w moczu w pt wyszly mu znowu bakterie, ale w ilosci neiduzej i byc moze z zanieczyszczenia, bo mocz lecial w woreczek a mlody w tym samym czasie kupnal sobie :-o A ze od piatku w nas w zasadzie pada i sie nieco ochlodzilo to w koncu wyciagnelam cos innego niz krotki rekaw dla Jaska. Niech zalozy chociaz raz (bo tu juz ciuchy na 6-9 mies), bo to ochlodzenie to i tak tymczasowka :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tuncia____ alez masz dzielnego przedszkolaka w domu :-) Ja pamietam, jak Hania zaczynala przedszkole, co powiedziala mi wtedy p. dyrektor (rewelacyjny psycholog dziecicy przy okazji), ze z jej obserwacji placz i marudzenie trwa do ok. 10 przyjsc do przedszkola, dopoki dziecko sie nie przekona i nie zaskoczy, ze mama, tata, babcia odbierze; dopoki sie nie nauczy przedszkolnej rutyny (tak, w przedszkolu to tez podstawa); dopoki - jednym slowem - nie poczuje sie bezpiecznie. A na przedszkolne przeziebienia podawaj Nikosiowi probiotyki dla dzieci i - szczegolnie dobre w okr jesienno - zimowym - wyciag z bzu czarnego w postaci syropu. Pewnie dostepny albo z aptece albo w jakims zielarskim sklepie. U nas dzialaja cuda. Co prawda Hania wogole nei jest chorowitym dzieckiem, ale jak tylko zaczyna cos pociagac nosem albo pokaslywac z miejsca w ruch idzie wit C dla dzieci, wapno w syropie i ten czarny bez. Dwa razy dziennie i z reg konczy sie co najwyzej na srednim katarku, ktory szybko mija. 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasza gratulujemy kupki ;D Ewcisko bidulko, życze żeb sie wygoiło.Ilez mozna ;P Może Cie pocieszy, ze ja to ostatni raz kochałam sie w styczniu! ;P Ganetko witamy i cieszymy sie, że do nas wróciłaś! mam nadzieję, że pobyt w ojczyxnie się udał! :) Sztorm oj współczuje! potrafi wymęczyc taka obchódka! No i szkoda, że sie nie załapliście na to rodzinne. także jak słysze o polityce prorodzinnej to... smiech na sali! Joolaa dobre to z tą blokadą psychiczna! Chociaż moge sie mylic!Psychologiem nie jestem jak Twój trener :) Życzę jednak żeby kilogramy ładnie leciały w dół!!! Lusiu może właśnie to ten skok rozwojowy! Zagladnij na linka, którego podałam! Oby to było to! Buuuuuu idzie jesień! nienawidzę tej pory roku a zimy jeszcze bardziej! zacznie sie wymyslanie w co ubrać małego! juz teraz mam problemy z tym! nie chce go przegrzewac, ale tez nie chcę żeby biedactwo marzło! Nienawidze np gdy słońce mocno świeci a wieje zimny wiatr, tak, jak to było u mnie dzisia!wrrrr... oby do wiosny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewcisko_____ a czy z sexem to nie tak jak z przyslowiowa jazda na rowerze ;-) Bedzie dobrze albo jeszcze lepiej 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sztorm - z tymi przepisami to calkowita porazka i biurokracja po Polsku w czystym wydaniu :/ Co do wlosow to jak narazie mi nie wypadaja - ale to pewnie kwestia czasu , w koncu ja jako jedna z ostatnich rodzilam ;) Za to przetluszczaja sie po staremu juz :/ Duniu, Carmen - w sumie faktycznie moze to byc ten skok rozwojowy, ale wydaje mi sie ,ze chodzi o cos wiecej :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dołaczam do wypadajacych wlosow..ale słyszałam kiedys od lekarza, ze w ciazy mamy takie hormony ktore powoduja poprawe wlosow wzrost grubosc.Ja przynajmniej zauwazylam, ze fakt w ciazy moje wlosy byly ladne a teraz wracaja do normalnosci wiec nie ma w tym nic dziwnego ,ze na potege nam wypadaja. Taki urok i tyle........napewno nie bedziemy lyse!!!!!!!!!!!!!!!!Wroca do poprzedniego stanu Co do grypy Tylko i moze na cale szczescie tylko JASIA ominela ta grypa cora byla najbiedniejsza. Tesknie juz za tym abym mogla przesypiac noce tak jak wy.Moj wstaje o 11 ,2,5 i rano na karmienia....jak w dzin sie naje to zjada wtedy po 90 ml jak w dzien malo je to w nocy ciagnie po 140ml. Milego dzionka ide na spacerek przy okazji core do szkoly odprowadzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja łysieje ;/ wszędzie moje włosy, teraz sie przeprowadzamy to nie ma czasu na fryzjera a włosy już prawie po pas mam :( po przeprowadzce chyba na łyso poproszę :) Dzisiaj znów szczepieniem jak ja tego nienawidzę, biedne malutkie nóżki. Michaś coraz ładniej trzyma główkę leżąc na brzusiu i już mu nie spada jak podnoszę do siedzenia, tydzień ćwiczeń wystarczył i już zupełnie inaczej trzyma konstrukcje. Teraz nie będę miała dla niego tyle czasu przez tą przeprowadzkę ale w sumie to dla niego te zmiany żeby mieszkał w lepszej dzielnicy i w domku z ogródkiem, bo marzy mi sie za rok huśtawka, piaskownica, basenik - ja chcę lato !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy wy przechodziłyście baby blues? Mnie to ominęło, tak sądzę, żadnych większych załamań, że jestem złą matką, albo sobie nie poradzę nie miałam. Teraz jednak czuję chyba wahania hormonalne, bo jestem jakaś dziwna. :o Cztery miesiące od porodu minęły ,a ja płaczę na reklamach, wzrusza mnie myśl, że mam cudowne dziecko, wystarczy słowo, a mi łzy lecą. Jakaś wrażliwa strasznie się zrobiłam. Bardzo łatwo się denerwuję, masa emocji we mnie siedzi. :( M twierdzi, że czasem ze mną pogadać nie można, bo albo się wzruszę, albo wkurzę. Fakt, mam stres z tymi wypadającymi włosami, mimo że to fizjologia, to na mnie jakoś źle działa, jak widzę ich ilość. Nie mogę dojść z nimi do ładu. Mam stres z pracą, ale to u mnie standard, bez przejmowania się tym, nie byłabym sobą. Denerwuję się potwornie tym, że będę musiała wyjechać za miesiąc na 2 tygodnie i zostawić dziecko z M. Sprawy rodzinne, muszę wspomóc moją siostrę. Nie wiem, może to wszystko do kupy mnie jakoś rozstraja, ale nawet zaczynam mieć problemy ze snem.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po urlopie. Wczoraj w nocy wrocilysmy z mala z Polski. Emilka super zniosla lot, przespala cala podroz. Tata oczywiscie steskniony i nawet mial ochote ja wczoraj budzic ale na szczescie sie powstrzymal ale juz nie moze sie doczekac powrotu z pracy, zeby nacieszyc sie mala. Oczywiscie moja mama prawie caly czas ja nosila wiec mala lekko rozpieszczona, zobaczymy jak ja sobie teraz poradze z nia, chociaz poki co usnela sama na bujaczku - dobry znak. Jeszcze nie nadrobillam zaleglosci w czytaniu luknelam tylko na ostatnia strone i jesli chodzi o kilogramy to tez musze sie wziasc za siebie i odstawic wszystkie slodycze a ja je po prostu uwielbiam :( I cos mi sie wydaje ze u mamy troszke mnie przybylo bo ciezko sie bylo oprzec tym wszystkim przysmakom. Biore sie teraz za czytanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fasolkowa mamo - ja tez mam jakies wahania nastrojow :/ Tez po porodzie bylo ok i psychicznie trzymalam sie dobrze , a teraz bardzo latwo ulegam emocja :/ Mnie stresuje tez praca - a raczej co robic..., stresuja relacje z moim , ale juz najbardziej stresuje mnie Ewka :/ Czasami sobie mysle po co mi byl taki krzyz... wiem , wiem wyrodna matka jestem :/ Czytalam juz art dot. depresji poporodowej - niby objawia sie po 2 mce , wiec nie tak od razu po porodzie... czesc symptomow niestety mam :/ Zawsze bylam dosc silna psychicznie a teraz nie wiem co sie ze mna dzieje :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa i jeszcze jak slyszalam inne, ze ciaza to najcudowniejszy stan, najpiekniejszy okres w zyciu - to sobie tak mysle , ze ja jakos takich odczuc nie mialam :/ Ciaze znioslam w sumie raczej bezproblemowo, ale ciesze sie ,ze to juz poza mna i jakos wcale nie ciagnie mnie aby do tego stanu wracac... i coraz to bardziej upewniam sie w tym ,ze poprzestane na Ewce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam i nie miałam, wychodzę z założenia że depresję poporodową w większości mają osoby które mogą sobie na to pozwolić, mają męża dużo w domu, poza tym kogoś kto je wyręczy mamę, teściową siostrę. Ja nie mam czasu i energii na myślenie czy mi coś dolega, rozpłacze się i co mi to da? sama z maluchem całymi dniami, rodzina w innym kraju, trzeba się trzymać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To chyba rzeczywiście były śliwki, dzisiaj już jest w miarę dobrze, od rana były dwie kupki:) Duniu może i faktycznie z tym seksem tak jest. Ja już się nie mogę doczekać i trochę się boję!!! Co do kilogramów to ja zrzuciłam już to co przytyłam w ciąży, czyli 14 kg, waga jest od jakiegoś tygodnia dokładnie taka jak na pierwszej wizycie u ginekologa w 7 tyg.ciąży:) Ale ten flak zamiast brzucha i te rozstępy to okropność:(:( Już od dwóch tyg.obiecuje sobie że zacznę ćwiczyć i jakoś nie mogę się zebrać!!!! Fasolkowa mamo ze mną też coś się zaczyna dziać, wydaje mi się że to właśnie ten nieuchronnie zbliżający się koniec urlopu macierzyńskiego!! Jak kładę się do łóżka to długo nie mogę zasnąć bo tylko myślę co będzie dalej i jak sobie poradzimy. W ciągu dnia faktycznie nawet nie mam czasu o tym myśleć, ale wieczorem nawet jak jestem baaaaardzo padnięta to i tak nie mogę odgonić tych myśli. Ja mam tak że na dzień dzisiejszy nie potrafię wyobrazić sobie że mogłabym małą zostawić z kimś innym, normalnie mnie to przeraża. Stanęło więc na tym że biorę ten wychowawczy, zobaczymy jak będziemy sobie radzić, jak będzie ciężko to wtedy wrócę do pracy, a małą zajmie się moja siostra (która obecnie jest bez pracy i narazie nie szuka). W pracy oczywiście dostanę wypowiedzenie, no ale zawsze jest 3 miesiące wypowiedzenia, później odprawa no i pół roku kuroniówki, zawsze to jakiś grosz. A później mała będzie miała już ponad rok to może będzie łatwiej!!! No i pozostaje kwestia drugiego dziecka, jeśli będę na wychowawczym to za półtora roku zaczynamy staranka, bo tak to nie wiem kiedy byśmy się później zdecydowali zawsze byłaby jakaś wymówka, a latka lecą!!! No ale i tak czas wszystko pokaże!!! Tyle moich wywodów,pewnie i tak Wam się nie będzie chciało tego wszystkiego czytać:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewcisko - przeczytalam wszystko :D Annnnna - to chyba nie jest tak - wlasnie jak bylam u mamy to lepiej czulam sie psychicznie , zawsze mozna z kims pogadac , jest jakies oparcie,choc i tam wszystk sama przy malej robilam i nikt mnie nie wyreczal a wlasnie jak siedze sama w domu , bo czasami i od 7 do 19 mojego nie ma to wtedy dopiero czasami czuje sie gorzej. I to wcale nie jest tak ,ze placz i ryk i wszystko lezy a ja umartwiam sie nad soba ;) Po prostu wszystko robie, nie ma lez - ale wydaje mi sie ,ze za bardzo juz to jest mechaniczne, za malo w tym radosci ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lusia radość wróci mam nadzieje do Ciebie szybciutko, jesień sprzyja depresją i złemu samopoczuciu. Nic przytulam Cię mocno i lepszego samopoczucia życzę. Ja cieszę sie z każdej kupki, każdego gaworzenia a dziś jak zadzwonili z przychodni ze odwołują nam wizytę i szczepienie to normalnie mogę lata z radości, niestety wizyta nieunikniona i odbędzie się w piątek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do baby blues po porodzie to ja przeszlam i to tak, ze moja rodzina wyganiala mnie do psychologa :( Pomogla rozmowa z mezem i wyplakanie sie :( No i teraz jest lepiej :) Choc nie powiem jeszcze pewnie symptomy mam, ale nawet nie chce mi sie o tym pisac :P My dzis po szczepieniu i Filip juz wazy 7850g :P Matko co ja mam zrobic, zeby on mniej tyl :( My juz przesiadlismy sie do spacerowy, bo gondola byla przyciasna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pimach...............Antoni....10.05.....2850/54........ 2//11..........// Fasolkowa mama...Kinga......21.05....3350/54........3//7....6720//65 lilianka09............Malwinka..21.05....3600/56........ .2//............// Carmen37........ Witold......23.05...3500/55........3//17.....7085 // 64 Mum2be.............Tymus......23.05.....2860/52......... 1//28........// Monik85............Natalka....24.05.....3300/55......3/1 .....5440 /61 Dunia77............Jaś.........24.05....3465/51...... ...3/10......8200/68 czarunia............Wiktoria...29.05.....3250/52........ .1//22........// Apsika...............Michałek....01.06....3380/56....... ..1//20........// Klunia................Julia.........03.06....2789/...... ......1//18.......// Biała_czekoladka..Kubuś.......08.06....3140/53....1 //16..4800//61 Kasza22.............Marianne...08.06....2900/.........2/ /10...5160/57 Anaconda_a........Magda.......11.06....4100/59.........2 //0.....//5530 tuncia.............Mateusz.....11.06...2980/51........// 27.......5500/68 Zakochana mama..Kornelia.....11.06...3250/57..........1//10.......// AniaP.................Martusia...13.06....3310/50....1//29.. . ..5740//59 Ewcisko.............Wiktoria...13.06....3270/57..... .2//25...5600//62 Shila2.................Filipek......14.06....4240/58.... ...3//1..7850/68 Marteeeczka.......Malaika.....15.06....3800/57.........1 //6........// takietam............Antosia.....15.06...3090/51.......2/ /0......5500/58? jolaa.................Kubuś........15.06....3850/58..... ...1//25..6000/65 annnnnnna.........Michał........16.06....3360/??......2/ 22......6270/60 Gonia................Emilia........16.06....3040/50..... .2//5..4680//59 gonzallo.............Jaś...........17.06....3550/55..... ...1//4........// MantraElle..........Alex..........17.06....3370/51...... ..2.....5100/59.5 Mama E............Alexandra...19.06....3526/53.......2//6.... 5640//? myszka79...........Maja.........21.06....3212/51.......2 /20 ...5620//? kasiulaaa25.........Julia.........22.06....3450/57...... ..0//29........// jagoda369...........Kamil........23.06....3600/58....... .0//28........// nemezis2682......Milena......24.06.....3300/54........ 1//26....5000/60 Sztorm..............Jaś..........25.06.....3550/56...... 1/14 .. ..5640/59 ediaaa ..............Kinga.......26.06.....3090/55........0//25.... ....// gaanetka.........Benjamin...27.06.....3500/51.......1 //3......//3960// wiki3010...........Dominik.....01.07.....3740/59.......1 //27...4750// lusia.79.............Ewa.........01.07.....3650/56...... 1/20 5260//62 kolorowymotylek..Julia........08.07.....3458/54.......0 //13........// attilla............... Wiktoria ........ ......3250/ ........ ..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewcisko- ja przeczytałam ;) Może to właśnie syndrom kończącego się macierzyńskiego, jak pisałaś? Znowu wszystko przewróci się do góry nogami. :o Lusia- trzymaj się! Zgadzam się z Tobą, że objawy depresji poporodowej mogą się pojawić, gdy kobieta czuje się sama ze wszystkim na głowie. Jak Ci czasem źle, to pisz, powspieramy się. :) Moim zdaniem depresja poporodowa nie wynika z rozczulania się nad sobą, bo kobieta ma dużo czasu i może sobie na to pozwolić. Czasem po prostu macierzyństwo niektóre kobiety może przerosnąć. Nie każde dziecko jest spokojne, nie zawsze możemy liczyć na wsparcie bliskich takie, jakiego akurat w danej chwili potrzebujemy. Czasem natłok myśli, brak wsparcia mogą doprowadzić do załamania, bo przecież zostanie matką nawet po raz kolejny jest unikalnym doznaniem. Poza tym każda z nas może zupełnie inaczej odczuwać burzę hormonów, a niestety wiele naszych zachowań jest nimi uwarunkowana. :( U mnie te wahania nastrojów raczej z depresją mało wspólnego mają, bardziej bym powiedziała, ze to taki stan zawirowania emocjonalnego. Nadal uważam, ze ciąża i macierzyństwo to najwspanialszy czas w moim życiu, tyle tylko, że pojawiają się inne dylematy. Nagle staję przed wyborem: praca czy opieka nad dzieckiem, niania czy żłobek, jak moje dziecko zniesie rozstanie i takie tam... O nich wieczorem rozmyślam i spać nie mogę. Do tego te cholerne hormony, które niby powracają wciąż do normy sprzed ciąży, ale wciąż dają o sobie znać. Taka płaczliwość i to wzruszanie się. Aż mi głupio czasem, bo reklama nawet może mnie wzruszyć... Shila- Filipek duży się rodził i pewnie tak mu zostanie. Chłop jak dąb z niego rośnie. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewcisko- ja przeczytałam ;) Może to właśnie syndrom kończącego się macierzyńskiego, jak pisałaś? Znowu wszystko przewróci się do góry nogami. :o Lusia- trzymaj się! Zgadzam się z Tobą, że objawy depresji poporodowej mogą się pojawić, gdy kobieta czuje się sama ze wszystkim na głowie. Jak Ci czasem źle, to pisz, powspieramy się. :) Moim zdaniem depresja poporodowa nie wynika z rozczulania się nad sobą, bo kobieta ma dużo czasu i może sobie na to pozwolić. Czasem po prostu macierzyństwo niektóre kobiety może przerosnąć. Nie każde dziecko jest spokojne, nie zawsze możemy liczyć na wsparcie bliskich takie, jakiego akurat w danej chwili potrzebujemy. Czasem natłok myśli, brak wsparcia mogą doprowadzić do załamania, bo przecież zostanie matką nawet po raz kolejny jest unikalnym doznaniem. Poza tym każda z nas może zupełnie inaczej odczuwać burzę hormonów, a niestety wiele naszych zachowań jest nimi uwarunkowana. :( U mnie te wahania nastrojów raczej z depresją mało wspólnego mają, bardziej bym powiedziała, ze to taki stan zawirowania emocjonalnego. Nadal uważam, ze ciąża i macierzyństwo to najwspanialszy czas w moim życiu, tyle tylko, że pojawiają się inne dylematy. Nagle staję przed wyborem: praca czy opieka nad dzieckiem, niania czy żłobek, jak moje dziecko zniesie rozstanie i takie tam... O nich wieczorem rozmyślam i spać nie mogę. Do tego te cholerne hormony, które niby powracają wciąż do normy sprzed ciąży, ale wciąż dają o sobie znać. Taka płaczliwość i to wzruszanie się. Aż mi głupio czasem, bo reklama nawet może mnie wzruszyć... Shila- Filipek duży się rodził i pewnie tak mu zostanie. Chłop jak dąb z niego rośnie. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lusia_____ jesli sie obawiasz, ze dopadla cie depresja porozmawiaj o tych obawach z lekarzem, czy z gin czy z rodzinnym. Bardzo to wazne, szukac profesjonalnej pomocy, bo nie ma sie co wstydzic - to glownie wina nadal hormonow :-o Natomiast mysli typu "po co ci to bylo" nie robia z ciebie wyrodnej matki. Brawo za odwage, ze potrafisz sie do tych mysli przynac, bo - uwierz mi - malo jest takich kobiet, ktore siedzac same z niemowlakiem takich mysli nie maja. Ja tez tak mialam z Hania. Z Jaskiem jest zdecydowanie lepiej, naprawde przy kolejnym dziecku duzo daje swiadomosc czego sie mozna spodziewac. A i tak jak ostatnio mial (ma nadal) takie bujane dni to momentami mam ochote trzasnac drzwiami i chwilowo nie wrocic. Owszem mam wyrzuty sumienia za takie mysli, ale tlumacze sobie, ze sory bardzo, jestem tylko czlowiekiem o ograniczonej cierpliwosci, psychice nieco slabszej niz stalowa i z innymi sprawami na glownie niz tylko ten maly ludzik. Nie czuje sie winna bo takie sa moje uczucia i juz potrafie, bo "doswiadczeniach w boju pierwszego dziecka" sama przed soba sie do tego przynac i coz - czasmi postawic siebie sama na pierwszym planie. Jak to mowia, jak mama jest szczesliwa to caly dom szczesliwy :-) A co do okresu ciazy. Ba, dla mnie to cale mowienie, ze to najcudowniejszy okres w zyciu to miedzy bajki mozna wsadzic. Witaj w klubie i w tej kwestii. Tak samo jak z wielka podejrzliwoscia patrze na kobiety, ktore w tych samych tonach pieja w zachwycie nad faktem, ze najcudowniej w zyciu jest siedziec w domu ze swoim slodkim, cudownym malenstwem :-o Helloooo?! Jak wyzej - nie oddalabym tych swoich dwoch szkrabow za skarby swiata, ale nie caly moj swiat kreci sie wokol nich. Jest ciezko czasami i nie wierze, ze sa babki, ktore nie maja chwil zwatpienia; ktore z lezka w oku nie marza czasem o chwili z zycia "przed dzieckiem"; ktore - jak czasami ja - oddalyby wszystko zeby sie wyrwac z "kieratu". Dla mnie to normalne uczucia i mysli. Skoro tak jest i potrafisz sie do tego przyznac to dobrze, znaczy ze szukasz wentylu bezpieczenstwa, ze nadal masz sama siebie i niech nikt nie ma ci za zle, ze czasami ciezko na nowo zdefiniowac siebie sama w nowej, totalnie innej sytuacji. Lusia, nosek do gory. Bedzie dobrze 🌼 Pamietaj, nie boj sie szukac porady u specjalisty i pamietaj - kazdy kolejny dzien, choc taki monotonny, przysowa nas blizej do innego etapu w zyciu naszych dzieci i naszym. Czy kolejny etap bedzie lepszy? Kto wie, na pewno inny i moze ju zbez marudzenia i wariacji w temacie jedzenie - kupa - spanie ❤️ fasolkowa mamo_____ Ja po urodzeniu Hani tez stalam sie bardziej placzliwa, wrazliwa. I to sie nie zmienilo do tej pory :-o Nie wiem jakie jest zdanie w tym temacie pozostalych dziewczyn, ktore maja wiecej niz jedno dziecko, ale to dysyc powszechne. Nigdy "przed Hanka" nie wzruszaly mnie jakos szczegolnie dzieci w reklamach czy - co tu kryc - krzywda dziecka widziana np w tv. "Po Hani" to sie zmienilo. Reklamy moze nadal mnie nie ruszaja, ale krzywda dziecka - bardzo! A wszystko przez to, ze wiem jak taki dzieciak jest bezbronny, jak wrazliwy i automatem przekladam sobie na moje dzieci i oczywiscie - z miejsca mi psychicznie zle. Natomiast inne wahania przeszly. Po raz koljeny napisze, ze ja wrocilam do rownowagi psychicznej po urodzeniu Hani jak mloda miala juz jakos tak 7-8 miesiecy i to po zlapaniu nieco wytchnienia na lonie rodzinki (jak miala pol roku polecielismy na miesiac do PL). Takze mam nadzieje, ze i tobie przejdzie. A wieczorkiem moze sobie melise zarzadz "do poduszki"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×