Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pani_Misiowa

CZERWIEC 2009 - gdyż we wrześniu nam się uda !!!

Polecane posty

Fasolkowa mamo - faktycznie strasznie pustki ! a z tym zlobkiem fajna sprawa - mala rozwija spoleczne relacje i juz artystycznie rozwija sie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam poniedzialkowo Fasolkowa no to rosnie Ci mala artystka. Mi tez sie marzy wysłac Emilke na pare godzin do przedszkola zeby pobyla z dziecmi ale poki co i tak siedze w domu i finansowo nas nie stac :( Juz sie cieszylam ze nas nie dopadl zaden katar i prosze mala wstala dzisiaj z zatkanym noskiem. Probowalam uzyc wody morskiej ale udalo mi sie polowicznie bo sie dzielnie bronila. Ale pokazalam jej jak ma wydmuchiwac nos i zalapala. Poki co tem ma w normie wiec moze to tylko zmiana pogody bo jednak roznica tem ok 10 stopni i w dodatku dzisiaj leje. Uciekam doprowadzic moj dom do porzadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gonia, co do tego szarpania włosów mamusi...to ja np gdy Witek zaczyna przejawiac jakieś bokserskie sklonności", to biore go za rączkę i gładze nia moja twarz, mówiąc, że się głaszcze "mama jest cacy" i wszytsko na spoojnie, polączone z zabawa. Chyba działa bo bardzo rzadko w ten sposób sie zachowuje. Podobno na ty etapie u dzieci takie złe zachowanie , to normalne , bo dziecko bada co mu wolno, a czego nie. Tak przeczytałam tutaj; http://www.edziecko.pl/male_dziecko/1,85614,4651374.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja n katar u Wita zastosowałam: nasza cud miksturkę z cebuli i czosnku, woda morska do noska ( oj, była walka!) i herbata z cytrynka :) po dwóch dniach był spokój. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam - już jestem na bieżąco :) Nadrabiałam aż od lipca więc odniosę się tylko do ostatnich postów. Kasza gratuluję zdania prawka :) i dużo zdrówka dla Marianki. Także zazdroszczę osiągnięć nocnikowych :) U nas jest tak, że Marta sama idzie po nocnik i przynosi mi go pod nogi, tyle, że kupka to już jest w pieluszce. A gdy zauważę że zaczyna stękać i biegniemz po nicnik, to niestety kupka jej się cofa ;) Catherine gratuluję bliźniaków!!! MAm tu koleżankę która urodziła 2 chłopców w lutym 2009 i daje sobie świetnie radę, bez niczyjej pomocy (jej M oczywiście pomaga i zajmuje się chłopcami gdy ona jest w pracy w weekendy). Tak więc jestem pewna, że ty z pomocą niani dasz sobie doskonale radę z trójką. Dodam jeszcze, że na brzuszku ma tylko kilka drobnych rozstępów koło pępka - więc głowa do góry :) Nemezis tobie życzę donoszenia ciąży i urodzenia zdrowego bobaska :) Nie pamiętam co jeszcze chciałam napisać, wybaczcie. Obiecuję, że znowu będę aktywna na forum.. pewnie do następnego wyjazdu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny wracac mi tu:-P mnie moja Marianna tez ciagnie za wlosy jak mam rozpuszczone a takze za lancuszki , medalik itd. Nawet nie zakladam dlugich kolczykow bo a noz wie co jej do glowy wpadnie:-P Ania P Marianna tez dlugo jak robila kupe i dawalam ja na nocnik to sie wzbraniala, az tu nagle pewnego dnia jak dalam sobie spokoj z 'lapaniem kupy':-P sama wlazla na nocnik zapatrzyla sie w sciane (?????) i zrobila co miala zrobic:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fasolkowa farbki powiadasz? my juz wyprobowalismy markerow wodnych, kredki, swiecowki, pisaki no ale farbek jeszcze nie bo balam sie ze zje:-P nie wiesz czy jakis bezpiecznych, bobasowych farbek uzywali? plakatowki, akwarele?Chyba sie skusze bo tak jak mowisz bazgroly sa bezcenne, my juz mamy mala kolekcje na lodowce (poprzyczepiane) no i hmmmm 'dzielo sztuki' wybazgrane olowkiem na bialyuch drzwiachg od szafy w kuchni:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamusie witam:) wrocilismy wczoraj wieczorem,razem ze mna i B. przyjechala tez moja mama,ktora jest wspaniala i pomaga mi przy malym,jutro mam prawnika-wiec rosjasni mi troche w glowie(albo i zaciemni),w kazdym razie u nas w miare jakos leci,maly mial bakteriowa biegunke w pl na poczatku,mama troche wodyw piwnicy znowu,ale sa tez i dobre wiadomosci moj Synek zaczal samodzielnie chodzic,ale narazie od czasu do czasu wypuszcza sie na samodzielne wycieczki na dwoch,preferuje raczej za reke albo raczkuje,w kazdym razie duzy skok rozwojowy,mowi jak robi kotek,posyla buziaka,nasladuje rozne slowa-ale potem ich nie powtarza:O,duzo rozumie gdy do niego sie mowi,no i jeszcze mocniej rozwinal swoje wyczucie rytmu i chyba rosnie mi jakis mocart,spiewa cos jak lallalaa...-widac ze chyba uzdolniony muzycznie,ale po kim??ogolnie codzien cos nowego i bardziej samodzielkny,ale tez wykorzystuje swoje wdzieki aby zmusic nas do czegos i niesttety ale udaje mu sie to czesto osiagnac co chce zwlaszcza u babci. a mnie pobyt w pl troche odprezyl i wiem ze tam teraz moje miejsce i dom...dzis juz tylko nerwy mnie tluka i ciemne mysli...teraz ten okres zalatwiania i urzedowego biegania-slowem niemily... jeszcze tu oficjalnie pobede,najdluzej do konca nast roku tzn grudnia,ale planuje wczesniej osiasc na ziemii Lecha,tylko musze pomyslec nad nowymi 4 scianami w pl,na poczatek u rodzicow ale tam tez nie chce na dluzej zyc z Benim. laski nie przeczytalam coi u Was,mam nadzieje ze uda mi sie w nadchoidzacym czasie to nadrobic,ale jeddno juz wiem .........Catherine___podwojne gratulacje!!!!!uwazaj na WAs

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ganetka to co stało się u ciebie było dla mnie ogromnym szokiem. Całe szczęście, że powoli znajdujesz spokój, jeśli można to tak nazwać, i śmiało wkraczasz w kolejne dni. Trzymam kciuki za jutrzejsze rozjaśnienie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trochę o Marcie. Ząbków mamy 6 (jedynki i górne dwójki). Właśnie pchają się dolne dwójki. Odkąd zaczęła chodzić, cofnęła się z mową, choć chyba powoli i w tym temacie coś się zaczyna poprawiać. Rozumie wszystko co do niej mówię. Ma niesamowitą pamięć wzrokową. Wystarczy, że coś zobaczy raz i potrafi powtórzyć. Np pokazałam jej jak ma stawiać stópki (chodzi nóżkami do środka) i powiedziałam, że ma chodzić prosto. Teraz jak zauważę, że źle stąpa mówię prostuj nóżki, a ona się słucha. Najlepsze jest gdy mówię popraw włosy,wtedy ona takim ruchem elegancko poprawia. :) Rośnie mi jednak mała choleryczka. Czasami to jest jak aniołek, tak słodziutko sobie śpiewa/gada po swojemu, a po chwili wydziera się jakimś "basowym" głosem, albo piszczy, złości na zabawki, potrafi nimi rzucić, a spojrzenie to ma przy tym takie, że lepiej nie podchodzić. W trakcie jedzenia obiadku często toczymy wojny. Zawsze musi mieć możliwość samodzielnego jedzenia czegokolwiek. A popołudniami to jakby miała tasiemca ;) Stoi przy szufladzie i wrzeszczy mamamamamama, co znaczy amamamamama :) Czasami robi takie dziwne rzeczy, np gdy siedzi w foteliku zarzuca głową w prawo i w lewo jak szalona, albo bije się po twarzy dwoma rączkami zaczesując włosy na twarz. Nie wiem co o tym myśleć ??? Tyle o Martuli, choć tych fajnych rzeczy to bym mogła wymieniać i wymieniać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu mój też się tłucze po twarzy i co się później okazuje, dziąsło napuchnięte i zęby się pchają. Zawsze na ząbki sie bije po buzi i po głowie tak jak by chciał powiedzieć że boli, nie umie zaskoczyć że jak głowa boli to tak samo się mówi jak np sie przewróci i kolano boli ;) na kolano mówi dosłownie "boli" a po głowie się bije :( Właśnie mu wychodzi dolna czwórka i wybudza sie w nocy i nie śpi. Wczoraj od 2 do 4, dziś od 2.20 do ???????? już prawi 5 u nas a ten dalej nie śpi a ja z nim :(.Jeszcze sama chodzę jak zwłok (czyt @) Jest super :D Zdrówka wszystkim zakatarzonym, my dajemy zapobiegawczo wodę z miodem i cytryną codziennie młodemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie!!! Ale tu ostatnio pustki!!!! Sama też się nie odzywałam więc nie krytykuje:P Kasza brawo dla Marianki że już woła na nocnik. Ja sobie odpuściłam, jak mała była przeziębiona i teraz jakoś nie mogę zacząć od nowa. Ale zauważam że mała zaczyna trochę kapować że coś się dzieje, bo jak robi kupę to chowa się gdzieś, później nie chce się przyznać że zrobiła kupę, no i z drzemki popołudniowej budzi się z suchym pampersem, więc muszę ponowić próby!!! A pisałaś też o zasypianiu, u nas przez długi okres było super odkładałam do łóźeczka, wychodziłam z pokoju i mała za jakiś czas spała. No ale... Jak zaczęła trochę problematycznie ząbkować to jak tylko wychodziłam z pokoju to wpadała w histerie no to zaczęłam ją głaskać, uspokajać (fakt nadal nie wyciągałam ją z łóżeczka) no i dziecie się nauczyło i teraz wyjść z pokoju nie mogę póki ona nie zaśnie, fakt że nie trwa to długo no ale muszę być przy niej. Próbowałam pare razy kłaść ją dawać buziaka i wychodzić ale odpuściłam. Lusiu o zaklejaniu pępka na chorobę lokomocyjną też nie słyszałam!!! Super że oba wyjazdy się udały!!! Goniu ty też po wyjazdach, supper zdjęcia dodałaś na nk, to jak Emilka w basenie pływa w kółku rewelacja!!!!! Ganetko witaj!!! Super że na mame możesz tak liczyć, powodzenia w załatwianiu spraw życzę!!! Aniu P Wika podobnie do Martusi czasem taki aniołek że aż do schrupania ale jak coś w nią wstąpi to krzyczy biega, bije mnie, denerwuje się jak coś nie po jej myśli, rzuca zabawkami... Annnnnnna to masz przeboje z tym ząbkowaniem Michałka, ja to bym była zupełnie nie do życia, mam nadzieje że chociaż w dzień troche odsypiasz?? No a u nas chyba zaczyna się kolejne przeziębienie:( Mój M był na imprezie integracyjnej z pracy na powietrzu i wrócił z katarem i nas chyba zaraził bo mnie drapie w gardle a mała zaczyna troche nosem pociągać:( A i mam do Was pytanie jak organizujecie dzień Waszym dzieciaczkom??? Ja mam wrażenie że moja Wika się nudzi i zastanawiam się jakie zabawy można wymyśleć??? Może podsuniecie jakieś ciekawe pomysły???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fasolkowa, tak katar minął. Jeżeli chodzi o złobek to mam coraz bardziej mieszane uczucie;-( napiszcie mi, jeżeli przesadzam,- niestety należ do tych skrupulatnych czepialskim trochę, ale tu chodzi o mojego synka... po pierwsze dzieci przycodzą przeziębione na maksa, ostatnio w szatni Kuba był jedynym, który nie kaszlał, dzieciaczki zasmarkane po brodę..., dwa dni temu byłam wściekłą bo Kuba miał odparzona pupe i siusiaka- po raz pierwszy w życiu.. raz miał jakies tam krostki, ale takiej czerwonej pupy a tym bardziej siusiaka (pod spodem) nie mial nigdy, jeju, w tym żłobku jest 6 opiekunek na 18 dzieci, placimy 1500 zl miesiecznie, czy nie można przewijac dziecka, smarować pupy i zmieniac pieluzki odpowiednio często??więc nagle czar prysł i zaczęłam byc podejrzliwa, oczywiście zwróciliśmy uwagę itd. dzię odebrałam Kubę 3 h wczęsniej niż zwykle, o takiej porze, że raczej jeszcze dzieci nikt nie odbiera i może to zbieg okoliczności lub moja przesadaa, ale sytuacja wygladala nastepujaco: na dworze 4 dzieci, Kuba najstarszy, pani zajmuje sie trójką Kubulek siedzi na trawie i popłakuje...hmm, serce myślałam, ze mi peknie bo sobnie odrazu wyobraziłam, zę tak codziennie siedzi smutny;-) oby nie... wziełam go (oczywiscie komentujac bo tak juz mam i nie wytrzymalam) Pani powiedziala, ze dopiero zaczal plakac jak mnie z zdala zobaczyl a potem zniknelam na chwilke z zasiegu wzroku, byc może, ale ja już wyobraziłam sonbie swoje Kuba ubrany w polarowe grube spodnie i kaloszki z ocieplaczem a na górze tylko bluzeczka cienka i bezrękawnik..hmm, ze skrajnosci w skrajność? sciagam kalosze skarpetki mokre na maksa (ocieplacz jest wyjmowany) scągam pieluchę-mokra jak cholera, no pampers to chyba nie przesiaka po krótkim czasie noszenia, wiec ja drugi komentarz, trzeci itd... aa przy wejsciu jak mnie jedna opiekunka zobaczyla to krzyczy, Kuba przed chwila zjadł zupę całą...za chwile druga (nie slyszlaa pierwszej oczywiscie) mowi...Kuba dziś nie chcial rosołu, zjadł tylko drugie (no tak, panie wyszkolone do komentowania od wejscie, zeby zauważyć indywidulane podejcie do każdego) hmm, może to i zboczenie zawowodowe u mnie, ale już mi się nie spodobało. Gdyby to był żłobek panstwowy gdzie 2 opiekunki na 20 dzieci to może bym olała, ale a tej sytaucji to chyba coś nie tak, jak myslicie, przesadzam? wymyslam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AA dodam, ze ogólnie to KUba wraca zadowolony, chętnie zostaje-nie płącze tylko robi papa, chociaż przyznam, ze dziś humorek miał kiepski, taki jakby pozbawiony energii, smutny, zresztą płakał mi teraz starsznie, nie mogłam go uśpić...moze to dlatego, że był z jakąs nową opiekunką, której nie znam.. a jeszcze jeden minus, Kuba zaczął histeryzować, zachowuje się jakby papugował po kimś, nigdy wczesniej tak nie miual, a teraz wymusz płączem, odchyla się do tyłu ze złością, wyrywa, bije nas i zaciska zęby przy tym, a i zauważyłam przy kąpieli, że ma ugryzienie lkkie na ręku, nie wiem czy ktoś go ugryzł czy sam...jeju, chyba zwariuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ganetko dobrze, że do nas wrociłas! :) mam nadzieje, że po dzisiejszych rozmowach z prawnikiem wszytsko sie rozjasnilo a nie na odwrót!!! mocno trzmam za Ciebie kciuki! No i gratulacje dla Beniego! jeszcze sie za nim obiegasz! :) zaczelo sie ;) Aniu P no i Twoj wpis dobrze juz zobaczyc!!!!!I Marta tak samo jak mój WiT! sam chce jesc, a gdy mu na to pozwole to jest zaglada i wszytsko co na talerzu lata!!! ale postanowilam dzisiaj wlsnie odpuscic i w miare mozliwosci pozwolic mu na samodzielene jedzenie! przynajmniej siedzi w jednym miejscu i jest grzeczny, a to ze do przebrania cale ubranko nie wspominajac juz o dalszych skutkach tej samodzielności" ,to trudno, bedzie najwyzej wiecej prania, a dziecko musi cwiczyc , żeby kiedys moglo samodzielnie ladnie jesc :) Annnnnnna bardzo wspołczuje tych zarwanych nocy! u nas , odpukać, spokój. I tez staram się Witowi podawac wodę z miodem. Specjalnie za miodem nie przepada, ale zawsze coś przemycę ;) Ewcisko może to Cie natchnie: http://www.jaksiebawic.pl/ Biała_czekoladko ja pewnie tak samo jak Ty byłabym niezadowolona z takiego przedszzkola. To, że dzieci chorują częściej w takiej sytuacji to słyszałam też, ale podobno to dobrze dla systemu odpornościowego. Co do higieny w takich instytucjach to tez wiem, że różnie bywa. Córka moich znajomych w Irl tez chodziła do przedszkol i tez roznie to bywało. jedna z opiekunek tej dziewczynki ktora pracowała w tym w owym przedzszkolu/żłobku opowiadała własnie do tej mojej znajomej jak to jej kolezanki z pracy po piwrsze zle traktuja dzieci, po drugie jak zaniedbują higiene, jak nie dbaja o podopiecznych (ta opiekunka miala na pienku z szefowa, wiec mowila raczej prawde). Słuchałysmy od tej dziewczyny właśnie podobnych opowiadan jakie Ty tutaj przedstawiasz i moja znajoma przeniosła swoją córke do innego przedszkola.... Ja nie wiem czy tak jest wszedzie jak Ty opowiadasz i z czym ja sie spotkałam, ale może faktycznie zasiegnij opinii znajomych o innym przedszkolu??????? Ja nie wiem sama co Ci tak naprawdę doradzić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny:) Nad morzem było super. Wypoczełam i nie chciało sie wracac, nawet mi łezki poleciały. A teraz podwijam rekawy i do roboty. Jutro jade zapisac sie na kolonoskopie. Wyszukam sobie psychologa w Rybniku bo musze sie wziąsc za siebie. Dzieci troszke lepiej, ale jeszcze nie zdrowe, jutro pojdziemy do lekarza. Fasolkowa mamo ja tez kupiłam tran Nikosiowi. Matiskowi wyszły 4 zeby nad morzem:) Co do przeziebien to polecam takie rozne kremy rozgrzewajace dla dzieci. Do kupienia w aptece. Dziecku posmarowac kl piersiowa i plecka i ciepło ubrac. W wolnej chwili wkleje focie, a tymczasem zycze miłej nocki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ! Tuncia - super ,ze pobyt nad morzem udal sie ! Ewcisko - moja tez nudzi sie jak za dlugo w domu siedzi - moze po praostu wiecej spacerow i to w rozne miejsca, zabaw na dworze ... Ganetko i ty witaj po wyjezdzie ! dobrze, ze odpoczelas choc troche psychicznie teraz bedziesz mialam wiecej sil aby ruszyc do boju ;) Biala czekoladko - nie wydaje mi sie abys przesadzala - placicie spore pieniadze i w zamiam powinna byc doskonala opieka a to co opisujesz to jak sceny z panstwowocyh nie cieszacych sie dobra opinia zlobkow... szczerze mowiac zastanowilabym sie i to bardzo nad przeniesieniem dziecka do innej placowki. Jezeli opiekunki nie dbaja nalezycie o dzieci a na dodatek klamia ! to chyba nie ma co czekac ! powodzenia w szukaniu. JAk widac ,np na przykladzie Fasolkowej mamy, mozna dobrze trafic czego i Wam zycze :) Zreszta te zmiany w zachowaniu Kuby tez sa zastanawiajace... My dzis popoludniu znowu wyjezdzamy i tak po malu mam dosc tego zycia na walizkach ;) Cale szczescie niedaleko - w Beskidy. Ewka zdrowa , tylko wczoraj miala dosc powazny upadek na spacerze i ma otarty nosek i jego okolice :( Wczoraj wygladala jak maly bandzior ;) dzis juz o wiele lepiej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz Lusiu, tyle, że ogólnie to było cudownie, byłam super zadowolona..(Kuba zadowolony, uśmiechnięty) do momentu jak nie przyszłam dużo wczesniej niż zawsze i nikt się mnie nie spodziewał;( A jeżeli chodzi o zachowanie Kuby to pytanie, czy to nie jest normalne, ze dzieci jakz e sobą przebywają to papugują po sobie itd...nie chciałabym,sa już różne i dzieci nabywają je od siebie nawzajem. Fasolkowa, a może mogłabys mi wysłąć na maila nazwe waszego klubiku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi bardzo zależało na tym właśnie żłobku, z tego powodu, że był to jedyny w którym jest stała opieka pieleniarki i duży ogródek, o zgrozo w większości, ktore oglądałam albo był dosłwonie 2m na 2m, albo wcale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biała Czekoladko ciężki orzech do zgryzienia bo takie juz jestesmy przewrazliwione jesli chodzi o nasze dzieci.Placicie ciezkie pieniadze wiec masz prawo oczekiwac profesjonalnej opieki dla dziecka. Piszesz ,ze dotychczas byłas zadowolona wiec proponuje zrobic bilans za i przeciw i kilka dni jeszcze poobserwowac zachowanie Kubusia a jesli masz mozliwosc przez kilka dni "wpadac"wczesniej niz zawsze ,koniecznie o roznych porach,to najlepszy sprawdzian;) To,ze plakal to moglo byc tak,ze Cie zauwazyl,zreszta piszesz,ze ogolnie jest zadowolony ,a na pewno inaczej zachowywalby sie gdyby czesciej siedzial smutny badz poplakiwal w koncie... Jesli chdzi o odparzenia to jest to przegiecie ale czy w zlobku uzywaja tylko i wylacznie pampersow ,chusteczek,kremow ktore Ty dajesz?Byc moze wina lezy przy niedokladnym umyciu badz innych kosmetykach niz Kuba toleruje? Mokry pampers ,mowisz ,ze byli na dworze wiec moze stalo sie tak ,ze zmoczyl go tak na podworku?Byc moze nie mam racji ale staram sie spojrzec na to obiektywnie .. Co do histerii odrzucania glowy itd to niekoniecznie papugowanie taki etap przechodza teraz nasze dzieci wiec to raczej normalnie u nas jeszcze sa piski ,rzucanie sie na podloge szczypanie i szarpanie za wlosy... Wiem ,ze jestes zmartwiona wiec jedyne co mozesz zrobic zeby miec pewnosc jak jest na[prawde do kontrola kilkudniowa przynajmniej ja tak mysle,nie mam doswiadczenia ze zlobkiem ,jedynie z przedszkolem gdzie mialam praktyki Masz mozliwosc porozmawiania z innymi mamami ktorych dzieci uczeszczaly badz uczeszczaja tam?a moze jakies forum gdzies jest na temat tego zlobka? Ganetko ciesze sie ,ze juz jestes ,ze masz mame obok ..szkoda,ze nie udalo nam sie spotkac:( Kuba tez sie bije po twarzy ciagnie za wlosy kiedy ida zeby badz nudzi sie albo jest bardzo spiacy.. Tunciu super ,ze wyjazd sie udal... Mały ma katar i ciagle marudzi:( ja unikam laptopa tzn ani nie mam na niego czasu ani ochoty...remontujemy swoje mieszkanie i tyle latania zalatwiania ,ze jak wracam to padam...doslownie.. na dzien dzisiejszy mamy 12 zebow.. tyle na dzisiaj chyba;)staram sie powoli nadrabiac i cos skrobnac bo spokojnie na naszym topiku cichutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jolu, pampersy przynoszę swoje, ale chusteczki i krem nie...a rzeczywiscie Kuba nie za dobrze tolerował inne chusteczki niż pampers i nivea a tam jest Clinic + ja używam do pupy głównie alantanu a one linomag. Wiesz co, rzeczywiście może być tak jak piszesz, bo po tej całej akcji zaniosłam alantan i kazałam nim smarowac i pupa zaleczona. Poobserwuję jeszcze, dziś pojdę wczesniej i zobaczymy. Ja wiem, ze zbiegi okoliczności potrafią się nałożyć. Kuba jak przychodze po niego i jest na rękach u niani to taki zadowolony i dumny. Raz (nie ukrywam, ze zrobiło mi sie przykro), to chciał odemnie na ręce do niani, więc muszą być dla niego dobre, bo dziecko w takim wieku już potrafi pokazac bardzo wyraxnie swoją antypatię. Jolu, dzieki za to, co napisałaś, troszkę się uspokoiłam, zobaczę jeszcze dziś, nie chcę siac paniki, bo opinie o tym klubiku są naprawę bardzo dobre...ale widze już po sobie, ze ja to jestem matka wariatka i jak moje dziecko pojdize do przedszkola, potem szkoły itd. to nie sądze, aby nauczycielki darzyły mnie sympatią ;-) A wogóle wiecie co, nie wiem czy u was była taka sytaucja, ale jak ja poszłąm do pracy to Kubaa się zachowywał jakby sie na mnie obraził. Zawsze taki mamsuiowy a jak po niego przychodziłam do siostry czy do żłobka to mnei olewał...jakbym mu wisiała, ze przyszłąm, a jak zobaczył mojego M to radość i piski;-( co prawda jak wychodze do pracy to oni spia, on spedza z nim wiecej czasu, karmi rano, budzi, zawozi do zlobka i najczesciej odbiera...ale myslalam ze mi srece pęknie, kilka razy tak ryczałam, ze mnie nie kocha i wogóle, teraz na szczescie znó kocha mamę, ale naprawde było mi cięzko przez ten czas, Wy tak moze miałyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Carmen dzieki za porady. U nas katar tez powoli mija, ale mala za to slini sie po pas. Wczoraj przypadkiem odkrylam ze oprocz dolnej czworki to ma tez gorna. Aniu P witamy z powrotem. Co do cofniencia sie w mowie Emilka ma takie etapy gdzie np wczesniej ciagle mowila dać - jak chciala zeby jej cos podac (czyli wszystko w zasiegu wzroku), a teraz mowi this (po ang to) pokazujac na wszystko. Emilka tez probuje mi czasami wyrywac lyzke jak ja karmie wtedy nakladam ej troche na lyzeczko i daje do raaczki a ona sama pakuje ja sobie do buzi (czasami laduje za krzeselkiem jak nie trafi). No ale bez balaganu to sie nie obejdzie. Ganetko widze ze nie tracisz czasu tylko dzialasz i dobrze. Fajnie jest miec mame blisko ktora pomoze i wesprze. Biala Czekoladko jaki przystojniak z Kuby i jakie ma piekne oczy!!! A co do przedszkola tak radza dziewczyny sprobuj wpasc kilka razy niespodziewanie i zobaczysz co wtedy Kuba porabia bawi sie czy siedzi gdzies samotnie. Wydaje mi sie ze gdyby bylo mu tam zle to nie chcialby tam wogole zostawac. A co do odparzonej pupy porozmawiaj z opiekunkami. Emilka miala dwa razy tak bardzo odparzona pupe to tak nagle z dnia na dzien( w dodatku to ja sie nia zajmowalam) i okazalo sie ze to od zebow. A jezeli nadal bedzie cos nie tak radze poszukac innego przedszkola bo nie ma nic gorszego niz siedzenie w pracy i zamartwianie sie o malucha Nie wiem czy czytalas jak Kasza pisala ze dzieci maja wlasnie takie tatusiowe etapy wiec moze u Kuby tez sie taki zaczal? Ja tez mam wrazenie ze Emilka jest bardziej za tata niz mna ale dzieki temu mam troche czasu dla siebie hihi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czekoladko ❤️ nie jestes matka przewrazliwiona, to normalne, Kubus jest przeciez twoim skarbem! Ja jak wrocilam do pracy przy pierwszym dziecku, to tez serce mi sie lamalo, bo po powrocie do domu byl placz, Evelyn chciala byc na rekach tylko u niani a mama niedobra byla ale z drugiej strony bylam szczesliwa I spokojna ze ona caly dzien jest z kims kogo bardzo lubi :) Co do klubiku, rozne rzeczy bedziesz widziala, ale najwazniejsze jest samopoczucie Kubusia, a to na pewno dobrze wyczujesz. Jesli jest zadowolony, to to ze czasem ma mokre skarpetki albo zasmarkany nosek, to nie ma wielkiego znaczenia. Dzieci juz takia sa, nic im w zabawie nie przeszkadza. Wiem, ze moze cie to martwic z racji na przeziebienia, ale uwierz mi, to wszystko hartuje I wzmacnia odpornosc ;) Co do zmiany pieluszek, to u nas w zlobku zmieniaja tylko 3 razy w ciagu dnia. Tak wnioskuje bo co wieczor mi zdaja relacje ile miala mokrych I ile z kupka ;) ale wiem tez ze jak zdarzy sie kupsko poza godzinami przewijania to przewina :D Odparzenia tez mi sie zdarzyly, I tez zla bylam, ale potem Ola w jeden weekend (pod moja opieka) tak sie odparzyla jak nigdy dotad od zebow. Ale ogolnie jest szczesliwa w zlobku, rano po przyjsciu od razu chce na raczki do swojej ulubionej Natalie a dzisiaj jej ostatni dzien tam . Ja juz po porannej sesji placzu, wieczorem czeka mnie nastepna :o AniuP, swietnie ze jestes! Ganetko, ty tez, willkommen!!! I swietnie ze masz przy sobie mame, latwiej ci teraz bedzie. Fajnie ze tez juz rozjasnilas sobie plany co do mieszkania w PL. Trzymam teraz kciukasy zeby wszystko szlo po twojej mysli! Tuncia, oj potrzebowalas tego urlopu kochana!!! Ciesze sie ze oddetchnelas, nabralas nowych energii! Wracam do pracy, na podgadzie jestem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na chwilke wpadam pomachać Wszystkim mamą i ich pociechą posłać buziaczki. A u nas Jaś nadal nie gada 4 słowa może porozumiewamy sie na migi, słucha tylko taty przed mama zawsze ucieknie...samolocik jeden. Biega jak szalony w sklepie chodzi za rączke grzecznie . Zęby nadal tylko 4 szt)))lekarka mówiła że mało...no cóż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny ! Przepraszam ,że długo nie pisałam ( tylko czytałam ) ale ostatnio jakoś brakuje mi czasu . Zaczęłam odzwyczjać małą od popołudniowej drzemki żeby w nocy lepiej spała i w zasadzie odniosłam sukces , bo śpi już o 21( a nie jak wcześniej o 22 - 22.30) i do 6 - 6.30 , tak więc jest ok . Za to popołudnia masakra , jest zmierzła i marudna , tylko na dworze się uspokaja dlatego cały czas jesteśmy poza domem nawet jak pada , bo mała uwielbia chodzić po kałużach . Tylko ja niestety czasu na nic nie mam za to jestem bardzo dotleniona :p W niedzielę jak byliśmy na obiedzie u moich rodziców pies mojej siostry ugryzł Zuzę w górną powiekę . Szybko pojechaliśmu na izbę przyjęć ale niestety nie udzielono nam pomocy i odesłano do innego szpitala a stamtąd też do innego , bo nie mieli okulisty, dopiero w szpitalu okulistycznym nas przyjęli i zbadali a ranę opatrzyli . Na szycie się nie zgodziłam , bo musieliby to robić pod narkozą , zresztą sam lekarz mi to odradzał bo nigdy nie wiadomo jakie skutki będzie miała narkoza u takiego malucha . Na szczęście wszystko ok , mięśnie oka nie są uszkodzone .Nie życzę nikomu takich wrażeń , opatrywanie rany i badanie były horrorem , z trudem powstrzymywałam łzy , M zresztą też , ale musieliśmy współpracować z lekarzami a nie sie rozklejać .Tak więc u mnie ostatnio nie najlepiej . Szkoda że nasze spotkanie nie wypaliło :( Wybaczcie ,że nie poodpisuję każdej z osobna ale piszę ukradkiem z pracy , życzę dużo zdrowia Maluszkom i Wam kochane Mamusie !!! Kasza 🌻 🌻🌻 wszystkiego najlepszego z okazji urodzin [ usta] spóźnione ale szczere ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biała Czekoladko w sprawie przedszkola zareagowałabym pewnie tak samo. A jeśli chodzi o odparzoną pupcię, to może one nie osuszają jej po użyciu mokrych chusteczek - choć nie wiem czy pupcia Kubusia akurat tego wymaga, bo u nas to obowiązkowo trzeba robić. Zizu Boże drogi, całe szczęście że z oczkiem jest wszystko w porządku. Oj nie zazdroszczę tych przeżyć. ewcisko i jak zdrówko u was? carmen a probowalas uzywac 2 lyzeczek podczas karmienia albo dac Witowi np kawalek chleba do gryzienia zeby mial zajecie - u nas czasami dzaiala tunciu super ze wakacje udane powodzenia w poszukiwaniu psychologa lusiu ladnej pogody zycze Marta cos mi tu znowu wcisnela i nie mam polskich znakow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tunciu witaj!!!!!! Mam nadzieję, że wszytskie postanowienia/plany uda sie zrealizować! Dbaj o siebie kochana!!!! :) Lusiu udanego dalszego podróżowania! ewcai z obdartym noskiem z pewnoscia wyglądaa i tak przeslicznie! słodka łobuziara !!!! :D Joolaa wierze, że przez te wszytskie remonty jestes wykończona! Oby efekt był zadowalający! Zizu, ale przykra przygoda z pieskiem! bardzo współczuję! Moj Wita uwielbia naszego psa, ale ja i tak jetem bardzo ostrożna gdy sie bawią, bacznie obserwuje, nie pozwalam na zbytnie przytulanie sie i mocne głaskanie bo nie ufam żadnemu psu...Tak czy inaczej współczuję Wam bardzo! życze, żeby ran ładnie sie zagoiła i juz nigdy więcej takich sytuacji! AniuP, tak, dzięki! :) próbujemy z dwoma łyżeczkami, próbowaliśmy z chlebkiem! :) dzisiaj na śniadanie dałam Witowi płatki kukurydziane z mlekiem. Po śniadniu cały, dosłownie od stóp do głów był obabrany i mokry! wsytsko do przebrania, ale za to pół godziny było spokoju i siedział w jednym miejscu :D :D :D No dobra! tyle na dzis. Ogólnie cięzki dzień był dzisiaj! :P główka juz ledwo pracuje...wiec juz nie będe próbowała sklecic coś sensownego! Przepraszam Was! i kazda mocno pozdrawiam zyczac spokojnej nocy!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podcztujaca zyczliwa mama
Zizu77 --> nie gniewaj sie bo pisze to zyczliwie :) ... Twoja mala ZA MALO spi. Takie maluchy potrzebuja ok 12-13 godzin snu na dobe. Oczywiscie sa wyjatki, to sie moze wahac, ale 9 godzin to stanowczo za malo. Wlasnie daltego twoja mala popoludniami jest zmierzla i marudna. Ja na Twoim miesjcu zamiast likwidowac popoludniowa drzemke, skrocialbym ja ... i przesunela na wczesniejsza godzine... To tylko taka mala porada a zrobisz jak bedziesz uwazac. Nie gniewaj sie :) Pozdrawiam wszystkie czerwcowki !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ganetko, witaj! Brawo dla Beniego. AniuP- Kinga może Marcie rączkę podać. Też jest samodzielna i je tylko, jak ma sama możliwość pogrzebać w talerzu. Wszystko wyświnione, ręce ubabrane, ubranie tez, ale ona szczęśliwa. Nawet w żłobku dostaje łyżkę lub widelec i sama próbuje jeść. Kanapki rano na drugie śniadanie sama zjada. Karmienie jest tylko przy zupie, drugie rączkami też sama koniecznie musi jeść. U mnie też raz aniołek, raz diabełek rogaty. Jak coś chce, to wymusza wrzaskiem, już nawet zdarzyło jej się położyć na podłodze i wrzeszczeć. Kosmos. Próbuję tłumaczyć albo przeczekać tą histerię, zobaczymy, kto jest silniejszy. Oj, moja mała babeczka ma charakterek po mnie, więc łatwo nie będzie. Uparciuch straszny. Czekoladko- czy mieliście wcześniej nianię? Chyba nie, prawda? Myślę, ze gdybyś najpierw miała nianię do opieki nad Kubą, to teraz troszkę spokojniej byś podchodziła do sprawy. Ja wyluzowałam i to bardzo. Podchodzę z dystansem i obserwuję, czy Kinga jest zadowolona, niemarkotana i nie zachowuje się dziwnie. Histeria i papugowanie to normalka w tym wieku. ;) A co do mojego zadowolenia ze żłobka- ja po prostu wyluzowałam z niektórymi sprawami i wiem, że nikt nie zaopiekuje się moim dzieckiem tak, jak ja- ani żadna niania, ani panie w żłobku. Zawsze będzie jakieś niedociągnięcie- grunt, żeby nie były to sprawy, które dla mnie dyskwalifikują dane miejsce lub osobę. Odniosę się do rzeczy, które Cię niepokoją na przykładzie naszego klubiku. Po pierwsze dodam, że u nas jest to klubik czyli nie spełnia wymogów ustawy o ZOZ, nie ma pielęgniarki. Jest za to logopeda. U nas tez dzieciaczki mają katar, nie słyszałam kaszlu, ale przypuszczam, że też się zdarza. Wydaje mi się, ze gdyby z katarkiem dzieci były od razu odsyłane do domu, to byśmy ciągle siedzieli na zwolnieniach. Na początku się tym bardzo przejmowałam, bo Kinga nie chorowała wcześniej i bałam się, że będzie wiecznie chora. Owszem, katar teraz zdarza się często, zasmarkana idzie do żłobka, od razu panie informujemy, ze jest tak nie inaczej i żeby do nas dzwoniły, jak je coś zaniepokoi. Nic jednak się bardziej nie rozwija. Myślę, ze wielu rodziców tak do sprawy podchodzi. Posyłając dziecko w miejsce, gdzie jest dużo dzieci musimy się liczyć z chorobami, przeziębieniami itp. Odparzona pupa u nas się nie zdarzyła. Pielęgnacja jest ok. Na to bym zwróciła uwagę. Tak samo na przewijanie. Kinga zawsze ma przebraną pieluszkę, jak ją odbieram, albo M odbiera. Jeśli chodzi o popłakiwanie i zabawy- niestety w żłobku musimy mieć na uwadze to, że jedna pani odpowiada za kilkoro dzieci i czasem może nasze akurat płakać, czy być na uboczu, bo pani akurat zajmuje się innymi. Żeby tylko się to za często nie powtarzało. To samo jest ze sprawdzaniem ubranka, czy dziecku nie jest za ciepło, czy zimno. Dużo dzieci, większe ryzyko, że na czas nikt nie sprawdzi, czy nie zmieni ubranka, a nasza pociecha się zgrzeje, czy zmarznie. Z rozbieżnymi odpowiedziami pan, to bym poobserwowała. Po prostu jeśli coś Cię bardzo niepokoi, to poprzyglądaj się dokładnie. Jeśli nadal będziesz mieć wątpliwości, to poszukaj innego miejsca. Powodzenia i głowa do góry. Najważniejsze, żeby Kuba był zadowolony. A teraz, co do pieniędzy za żłobek. Dziewczyny, w Wwie taka stawka to nie są wielkie pieniądze, tutaj takie miejsca właśnie tyle kosztują. Owszem za 800pln można znaleźć klubik w małym mieszkaniu w bloku, bez ogródka, a takie żłobki w domach jednorodzinnych to właśnie „chodzą za taką stawkę. Niestety to tak jak z nianiami, które w Wwie życzą sobie krocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×