Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pani_Misiowa

CZERWIEC 2009 - gdyż we wrześniu nam się uda !!!

Polecane posty

Dobry :-) Przepraszam, ze tak dlugo siedzialam cicho, ale serio - nadal dni mi uciekaja przez palce, zanim sie obejrze juz wieczor, mlode spia i w koncu mozna odetchnac. W sumie to nie mam co sie dziwic, zawsze gdy jestem w PL i gdy przylatuje M to mamy urwanie glowy. Do powrotu do TX jakies 3 tyg z hakiem, a ja nawet myslec nie chce o caly mlyn w jaki w tym roku wpadne z miejsca. hanki szkola, moja szkola ew a jesli tak, to musze zalatwic kogos Zeby mlodego podrzucic na czas moich zajec dopoki mu sie przedszkole nie zacznie.... Ale w sumie to juz jestem na etapie, ze chce wracac, na swoje, choc troche mnie stopuje perspektywa 'prostowania kregoslupow' dzieciakom (a szczegolnei Jaskowi) po babciowych rozpustach :-P Ewcisko - doczytalam ostatnie posty twoje. Gratuluje i na wszelki wypadek, plackuj brzuchem do gory gdy tylko mozesz ❤️ Ja o takim przypadku nie slyszlam, wiec nie doradze, aczkolwiek sama dmuchalabym na zimne, jak to mowia. Trzymam palce zeby wszystko sie udalo ❤️ Podcztam moze dalej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Carmen____ dla ciebie tez serdeczne gratulacje!!!! Doczytalam i bardzo, bardzo sie ciesze i trzymam teraz juz podwojnie kciuki, za Ciebie i Ewcisko i wasze maluszki ❤️ Bardzo mi sie spodobalo okreslenie, ze tam wystarczy kichnac :-P No to na zdrowie i sto lat, kochana :-D myszka_____ pieknie opisalas wasz dzien! Cztalam i cieszylam sie razem z toba, bo takie szczescie bilo z opisu. Jeszcze raz, zycze Wam aby z "papierkiem" bylo tak dobrze, szczesliwie i zyciowo jak bylo bez ❤️ Mi nieldugo stuknie 10 lat i chyba w tym roku odpalimy sobie kasete, zeby przezyc o jeszcze raz :-D Pamietam, ze po swoim weselu zyczylam wszystkim znajomym jeszcze "przed" zeby po swoim weselichu mieli glowe, dusze i serce tak pelne szczescia jak ja! Wiem, ze "kazdemu jego Everest" ale chcialabym, zeby kazdy poczul sie kiedys tak spelniony i szczesliwy jak ja wtedy... nadal z reszta uwazam, ze moje wesele bylo jedyne w swoim rodzaju :classic_cool: No, bo komu jeszcze przyjaciele o 4 nad ranem spiewali "Nie placz Ewka"? :-) annnnnna____ mam nadzieje, ze u was juz zdrowiej 🌼 W temacie obcinania wlosow. Jas do tej pory bywal u fryzjera i siedzial w fotelu bez problemow. Szczegolnie gdy poszlam rano, jak byl jeszcze w pelni sil "zyciowych". A teraz w PL dopadla go moja siostra z maszynka i stwierdzila, ze lepiej sie zachowywal niz jej 10-letni syn :-P Fakt, ze siedzial grzecznie i nawet nie bal sie dzwieku maszynki. Zostal zrobiony rowno na 'siodemke" i teraz odrasta :-) W temacie pieluch. Udaje nam sie. Mlody jest 2 tyg odstawiany od pamperow i wola, co chce!!! Zaczyna nawet sikac na stojaco, choc generalnei to sikanie u chlopkaa poki co przerasta mnie casami i z mojej winy czesto trzeba majty zmieniac juz po sikaniu (jakies rady? :-P)) Teraz jeszcze idzie w pieluchy na drzemke, nocne spanie i gdy jedziemy gdzies autem. Z tymi wiekszymi przestawieniami czekam na powrot do domu, gdzie jakos latwiej wyprac i szybko wysuszyc pokrowiec z fotelika, do lozka mam nieprzemakalne podklady itp. Ale poki co dobra nasza, bo po pierwszych dwoch dniach myslalm, ze trzeba odpuscic i zaczac znowu za pare miesiecy. W temacie mowienia. Do rozgadania Jaskowi nadal daleko, ale probuje, nowe slowka lapie. Sukces, bo ostatnio zaczal zamias "papa" na psa (od ang "puppy" czyli "papi" szczeniak) zaczal mowic "pesz". Ale z drugiej strony, do dzis na jablko i arbuza mowil "albuz", a dzis uslyszal od Hani "apple" no i jablko juz jest w ang, bo latwiej mu :-P Jest babus (babunia), dziadusz (dziadzius), bubus (kubus), kukus (kacper, z ktorym si ebawi w akuku), mamus, tatus, pesz (pies), taktol (traktor), kukulka, garasz (garaz), autobus, auto, kolko, nios (nos), lala, titus (kicius), pitiu (piciu), pis (spi, nie mylic z orientacja polityczna :classic_cool:), nie ma, do (dom), pa (pan), czes (czesc). I jeszcze pare jakis innych. Zdan poki co nie buduje, hehe. Ale wszyscy 'prorokuja", ze skoro zaczyna mowic pozno i od nieco trudniejszych slow to potem od razu wejdzie na pelne zdania. Taaaaaa ;-) Dobra, tyle na razie. nadrobie moze jeszcze cos jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ! Ewcisko - ja tez nie znam sie na tym - ale wypoczynek, nie przemeczanie sie nie zaszkodzi :) Duniu - witaj ;) U nas podobnie i z rozwojem mowy i odpieluchowaniem - Ewka od tygodnia bez pieluchy, ale wpadki zdarzaja sie - czasami i dwie na dzien :/ Na noc zakladam pieluche choc mala zapiera sie nogami i rekami - pokazujac ,ze jest duza i nie poatrzebuje, tak samo na wieksze spacery zakladam jej piluchomajtki - zwlaszcza ,ze pogoda nas nie rozpieszcza i nie chce aby przypadkiem jeszcze rozchorowala sie po ganianiu z mokrym tylkiem ;) Drzemki ma bezpieluchowe - ale wtedy nie bylo jeszcze ani jednej wpadki, a i po sikaniu bez nakladki kiedy bylismy u znajomych teraz i w domu nie chce z niej juz korzystac .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, U nas z odpieluchowaniem są postępy. Mała woła siku, kupa, ładnie robi na nocnik. Rzadko puszczam ją jeszcze bez pieluchy, bo niestety zdarzają się wpadki, wczoraj np przykład narobiła na fotel.... w żłobku podobno przy grupowym wysadzaniu pięknie na nocniczek się załatwia, ale niestety nie woła indywidualnie, ze jej się chce.... Z gadaniem jest pięknie. Opowiada historie, potrafi powiedzieć ile stoi samochodów itp. Często słowa są na tyle niezrozumiałe, że tylko my wiemy, co dokładnie miała na myśli, ale liczą się chęci. :) Na przykład: papa tata, niedugo nie przyjde. I za nic nie mogę jej oduczyć, że to nie wcale nie jest konieczne. Ja już pracę starą zakończyłam w piątek. Dostałam kwiaty od szefa, kompletnie się nie spodziewałam. W poniedziałek nowa firma, organizacja biura, a we wtorek wylot na szkolenie do Szwajcarii. Siostra M przejeżdża pomóc mu w opiece nad Małą. Szczerze mówiąc, to okazało się, że nie będzie mnie tylko 4 dni, więc moim zdaniem, ta pomoc to tylko wygodnictwo mojego M.... Ja uważam, że lepiej byłoby, aby sam z Małą posiedział, bo ich relacja by się zacieśniła i poprawiła. Wciąż jest tylko mama i mama, może tata zyskałby podczas mojej nieobecności. Tymczasem zamiast mamy, będzie ciocia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dunia , Lusia - u nas identycznie , pielucha tylko na nocne spanie i drzemki . Szybkie zakupy czy odwiedziny u rodziny też bez pieluchy :) Jeszcze na dłuższy wyjazd rowerem czy wyjście na plac zabaw zakładam małej pampersa , bo niestety kiedyś nie założyłam i miałam kłopot . Fasolkowa mamo - jeszcze raz gratuluję nowej pracy ! Mój M by wywalił za drzwi jakby ktoś chciał mu pomagać w opiece nad Zuzą ;)Ale może to dobrze ,że siostra M mu pomoże , co dwie głowy to nie jedna , a i Ty może będziesz spokojniejsza . Miłego szkolenia ;) Ewcisko - co u Ciebie ? Jak Wikusia , zdrowa ? Carmen - u Was wszystko ok ? MantraaElle - dawno się nie odzywałaś kochana :) A u nas nie najlepiej :( Zuza ma nogę w gipsie :( Wczoraj wieczorem jakoś źle stanęła i zaczęła płakać ,że ją nóżka boli , zaczęła utykać a potem to już w ogóle nie umiała chodzić .Pojechaliśmy na pogotowie i na prześwietleniu widać jakąś rysę na kości , nie jest to typowe złamanie ale do gipsu wsadzili. Zuzia absolutnie nie może stawać na tej nodze , więc cały czas musimy ją pilnować i nosić na rękach. Jak na razie jest ok , wczoraj było dużo gorzej , chciała żebym ściągnęła jej ten "bucik" i był kłopot ze spanie nocnym , ale jak w końcu zasnęła to spała do 8 ! Najgorsze jest to ,że są wakacje , okres urlopowy i mamy kłopot z opieką nad Zuzią . Szefostwo kręci nosem , ale co zrobić ? W tym tygodniu L4 wziął M , nie wiem co będzie w przyszłym , bo jak powiedziałam w pracy ,że muszę wziąć wolne w piątek by pojechać z dzieckiem do poradni ortopedycznej to szefowa zadowolona nie była , żeby nie napisać gorzej . No i nie wiem co z wyjazdem nad morze :( Najpóźniej jutro mogę zrezygnować a wizytę u lekarza mamy w piątek i dopiero po ponownym prześwietleniu zapadnie decyzja co dalej . Może się okazać ,że wszystko jest ok ,a ta rysa na prześwietleniu to tylko artefakt , czego zresztą lekarz nie wykluczał , tylko czemu nie kazał powtórzyć rtg od razu ? Wtedy ten gips nie byłby potrzebny ? No cóż pewnie założenie gipsu jest tańsze ,niż wykonanie kolejnego zdjęcia . Koleżanki w pracy radzą nie rezygnować a ja mam mętlik w głowie . No to posmuciłam ... Miłego popołudnia kochane 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Zizu - zdrowka dla Malutkiej! Mam nadzieje, ze gips okaze sie niepotrzebny i szbko go malej sciagna. Co do wyjazdu nie mam pojecia - w sumie w Ustce dosc latwo cokolwiek znalesc , ale jesli masz cos fajnego na oku to szkoda z tego zrezygnowac - nie wiem co doradzic :/ Moze uda sie zmienic wizyte na dzien jutrzejszy ? u nas postepy z odpieluchowaniem - nie ma juz wpadek :) Po nocy pielucha sucha. Mala wczesniej nie sygnalizowala ,ze jej sie chce sikac i ciagle ja musialam jej sie dopytywac, a teraz juz sama pokazuje i gdybym wiedziala, ze tak szybko pojdzie to wczesniej bym sie za to zabrala ;) za to ze smokiem cos czuje, ze nie bedzie tak latwo - bo choc tlumacze jej ze jest duza i smoka nie potrzebuje to i tak wieczorem stanowczo sie go domaga i jak zwlekam, tlumacze to juz marudzi ,jakbym jej nie dala pewnie bylaby histeria ;) Fasolkowa mamo- gratulacje! i to szkolenie w Szwajcarii ho ho ho :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lusia - do lekarza mamy się zgłość po 5-7 dniach i niestety najwcześniej wypada to w piątek . A zgryza mam , bo może okazać się,że gips jest zbędny a miejsce w Ustce wydaje mi się fajne , bardzo blisko jest do morza , mają plac zabaw i pokój zabaw w ośrodku , tak więc w razie deszczu Zuzia będzie miała zajęcie a nawet towarzystwo , bo miejsce to głównie polecają rodzice z dziećmi . A z drugiej strony to chodzi mi o zmianę miejsca , zmianę klimatu i jod ,a nie wylegiwanie się na plaży , więc gips nam nie przeszkadza . Gratuluję postępów pieluchowych ! Mam nadzieję ,że i u nas tak wkrótce będzie ;) Zuzia też nie sygnalizuje , ale jak ją spytam to odpowiada . Wpadki się czasami zdarzają jak zje arbuza albo wypije herbatkę , która jest moczopędna , sika wtedy nawet co 5-10 minut i jest mi trudno wyłapać moment , kiedy ma potrzebę . W takich sytuacjach najczęściej puszczam ją z gołą pupą i wtedy wpadek nie ma , bo sama sobie siada na nocniku . W ogóle zauważyłam ,że traktuje majteczki jak pampersa , tłumaczenie nie pomaga . Z tym smokiem to po prostu nie daj jej któregoś razu , trochę pomarudzi ale przestanie . Ja bardzo bałam się odstawienia od piersi i było super , tylko po raz pierwszy jak powiedziałam nie to się zbuntowała potem ok , nawet nie wołała . Odwagi :) Pamiętaj tylko,że jak jej tego smoka zabierzesz , to nie możesz zmięknąć i dać jej z powrotem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zizu_____ wspolczuje i malej i wam tego gipsu ❤️ Od razu mi wyobraznia ruszyla i az mnie zmrozilo, jakbym miala mlodego pilnowac w sprawie chodzenia, a o noszeniu go ciagle to wogole nie mowie :classic_cool: Jemu chyba blizej do koncowki "nastu" kilogramow niz poczatku wiec.... ciezko by bylo, dosolwnie ;-) Ale tez sie zastanawiam czemu nie prosiliscie o drugie przeswietlenie, bo unieruchamianie dzieciaka w tym wieku nawet na okres 5-7 dni to niezle wyzwanie. A przeciez z drugeij strony wiadomo, ze maluchy w tym wieku maga miec nawet chwilowe niemalze problemy z chodzeniem, jesli jest jakis wirusowy stan zapalny w organizmie. Dodatkowo mowisz, ze 'tylko' zle stanela, nie uderzyla sie w nic, nie upadla na cos - ciezko mi wyobrazic sobie, zeby takie cos (przy gumowych kosciach dwulatkow) moglo spowodowac pekniecie kosci. No ale teraz to tylko gdybanie, bucik gipsowy jest i juz. Co do wyjazdu - ja bym chyba pojechala, tylko wczesniej obczaila mozliwosc pozbycia sie gipsu tam na miejscu, nad morzem. Wzielabym ze soba przeswietlenie, nawet stad telefonicznie umowila sie gdzies na wizyte. Zakaldalabym ze wszystko w piatek bedzie okej i reszta urlopu i wyjazdu juz bedzie na dwoch nozkach. Jedyne co bym ewentualnie sprawdzila, to czy w tym fajnym miejscu nei ma jakiegos pozniejszego terminu i czy nadal masz mozliwosc przesuniecia urlopu - to bylby jedyne kwestie u mnie, ktore wplynelyby na decyzje o wyjezdzie. Trzymam palce, zeby wszystko bylo dobrze szybko ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wcinam na szybko zizu poczytaj o greenstick fracture-mysle ze to bedzie odp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewcisko, moje 3 koleżanki miały takiego krwiaka w ciąży, jedna musiała leżeć przez jakiś czas ( na początku) jedna normalnie funkcjonowałam, studiowała itd, 3 miała na siebie po prostu uważać < u wszystkich do momentu aż krwiak się nie wchłonie, z tego co wiem to to dość często spotykane, więc na pewno będzie wszystko dobrze;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewka po bilansie dwulatka - i wszystko ok (zreszta nawet jakby nie bylo to lek by tego nie zauwazyla bo badala ja raptem 2 min) - potem pielegniarka zwazyla i zmierzyla i mala ma 15 kg (w ubraniu) i 95 cm - 97 centyl , a wagi podobno po niej nie widac ;) Mala dostala skierowanie do alergologa i udalo sie zapisac juz na jutro (jakas dziura byla) bo pozostale terminy to najwczesniej pazdziernik ... ciekawa jestem co ta lekarka powie , bo teoria o zapaleniu mieszkow wlosowych nie sprawdza sie, jak i ta masc robiona w aptece.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dunia - na początku byłam przerażona , ale teraz stwierdzam ,że jest super ! Zuza jest bardzo grzeczna , siedzi tam gdzie ją posadzimy , nie awanturuje się jak dotychczas , taki gipsowy kozaczek przydałby mi się czasami do uspokojenia mojego dziecięcia jak się za bardzo rozbryka :D Nawet z wózkiem się polubiła , dzisiaj razem z M przeszli pół naszego miasta , a wieczorem pojechaliśmy na wycieczkę rowerową i też grzecznie siedziała , nawet do domu nie chciała wracać . Nie poprosiłam o drugie prześwietlenie , bo byłam tak zestresowana sytuacją ,że w ogóle o tym nie pomślałam. Dopiero w domu o tym pomyślałam . Dziwię się tylko ,że lekarz tego nie zlecił skoro nie wyklucza artefaktów na zdjęciu. No ale to nie on bedzie miał nogę w gipsie ani jego dziecko , więc co mu zależy . Zdrugiej zaś strony , gdyby okazało się ,że gips był konieczny a on go nie założył i doszłoby do jakichś powikłań to zjadłabym go żywcem , więc pewnie wolał dmuchać na zimne . Co do wyjazdu , jedziemy dopiero 12 sierpnia , więc myślę ,że do tego czasu gipsu już nie będzie , chyba że jest to złamanie zielonej gałązki tak jak sugeruje Kasza . Możliwości przesunięcia nie mam , tylko rezygnacja . Wolne terminy mają dopiero w drugiej połowie września :( Kasza - dzięki , dałaś mi do myślenia . Na zdjęciu rtg widać takie przejaśnienie grubości ok.2 mm na całej długości kości , a jak zaczęłam dokładnie się przyglądać to takie coś jest też na kościach w paluszkach ( nie pamiętam jak się nazywają , a kiedyś znałam nawet nazwy łacińskie , normalnie wstyd :p ) Dziwne . W piątek mam nadzieję ,że okaże się ostacznie co to jest . Lusia - u nas bilans też tyle trwał :) Chyba bazują na tym ,że rodzice nie zgłaszają żadnych problemów , więc wszystko musi być ok. Dziewczyny , ma któryś z bąbli hulajnogę na trzech kółkach ? Moje dziecko oszalało na jej punkcie i nie wiem czy dałaby radę na tym jeździć , oczywiście jak nie będzie miała gipsu :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duniu, nie wiem czy kojarzysz, ale moj Kuba też niedawno miał rekę w gipsie, a ani my ani w żłobku (zawsze mówią jak się dziecko mozno przewróci bądź uderzy) nikt nie pamięta sytuacji aby mogło dojść do złamania a Kuba w sumie nie narzekał na rękę, tylko dwa razy przy zdejmowaniu koszulki powiedział, że go ręka boli, więc mnie już nic nie zdziwi;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zizu______ to trzymam kciuki zeby jednak ten gips w piatek malutkiej zdjeli i zeby wszystko bylo w porzadku 🌼 A o tym zlamaniu musze tez poczytac, bo pierwsze slysze. Lusia_____ u mojego Jaska wage na pewno wage widac :-) Choc jest proporcjonalny bo wysoki i nawet mu czasami zebra widac (a na pewno jest pare kg ciezszy od Ewki) ;-) :classic_cool: Ida nam piatki! Na dole powoli sie wybijaja juz, a tych gornych nie widac jeszcze wogole. Wiec troche to jeszcze potrwa. Ale z odpieluchowaniem jest okej. Ladnie wola, juz jakis czas zadnych wpadek nie bylo, chyba ze z mojej winy (bo jak pisalam, sikanie na siedzaco na sedes w przypadku chlopaka z reguly konczy zasikanymi majtkami i spodenkami :-)). A nie wiem czy to ja jestem taka genialna, ale zeby uniknac sikania po oczach na nocniku, sadzam mlodego tylem do przodu, tak ze sika niejako na 'oparcie' :-p Juz powoli odliczamy dni do powrodtu do TX. M wylatuje juz za tydzien, a ja za dwa i juz mi sie chce. Choc tegoroczny pobyt byl zakrecony i bez jakis wiekszych wojazy to jest/bylo fajowo. Teraz tylko czeka nas prostowanie kregoslupa dzieciakow po powrocie, co szczegolnie w przypadku jaska moze sprawic niejakie trudnosci :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lusia - co powiedział alergolog ? Biała czekoladko - jak długo Kubuś miał gips ? Moja siostrzenica miała 4 lata jak złamała rękę i też wszystko było ok , czasami tylko mówiła ,że ją rączka boli . W końcu po dwóch dniach siostra poszła do lekarza i okazało się ,że ręka jest złamana . I też nikt nie wiedział kiedy i jak . Dunia - 🌻 dzięki , mam nadzieję ,że wszystko będzie ok. M nie odwołał rezerwacji , tak więc najprawdopodobniej pojedziemy , a jeśli nam się nie uda to pojedzie moja siostra ze swoim M :) Ewcisko , Carmen - meldować się proszę !!! :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Zacznę od gratulacji dla Carmen i Ewciska. Trzymam kciuki za pomyślny przebieg waszych ciąż. Ostatnio byłam troszkę zabiegają bo w przyszłym tyg zaczynamy nasze piersze wakacje jako rodzina. W sumie to jest tez nasza podróż poslubna. Ech wszystko w jednym. Marta częściowo odnocnikowana, pielucha tylko do spania i do wózka. Kupę robi mi co 3 dni i w sumie częściej ląduje w mamy ach niż w noc ilu wiec podejrzewam, ze się stresuje i stad te zmiany w częstotliwości. Na wyjazd kupiłam nocnik turystyczny i chyba będzie problem z siadaniem na szeleszczacy worek. Ale to się jeszcze zobaczy. Marta dostaje codziennie strop-podejrzewają alergie. Objawem było straszne chrapanie, normalnie jak dorosły człowiek. Migdalki wyglądają ok. Z mówieniem są mini postępy, ale są. Za to niE cieszy mnie to, ze Marta zrobiła się bardzo wstydliwa, a jak ktoś ja zagaduje to czasami zaczyna przerazliwie płakać-tak samo jak u lekarza(tam to już w ogóle jest tragedia). Duniu po powrocie z wakacji powiem ci czy bardziej wypoczywa się w Pl z pomocą rodziny, czy w obcym miejscu z ograniczona liczba sprzętów, zabawek itp ;) Kasza gratuluje znalezienia przedszkola i powrotu do szkoły. Ganetka tobie tez powodzenia życzę. Tunciu sukcesów w robieniu tipsow. Ja miałam raz, na wesele i było to bolesne przeżycie-należę do tych nielicznych których suszenie zelu boli tak jak zrywanie paznokcie. Raz mi wystarczy ;) Joolaa świetne zdjęcia. Wakacje chyba były super. A jak Kubuś się kapal-w specjalnych pieluszkach? Zizu oby nozka małej była zdrowa na wyjazd. Biała czekoladko super ta fascynacja Kuby budowa :) Fasolkowa mamo powodzenia w nowej pracy. Myszko no i tobie życzę wspaniałego życia już jako Pani Żona :) Wybaczcie jeśli kogoś pominelam i nie odpisalam. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zizu w temacie hulajnogi. Marta dziś pierwszy raz jeździła na hulajnodze kolegi. Sama zalapala o co chodzi, jeździ na obie nogi i wyraźnie jej się podobało. Tez na takiej, która ma 2kolka z tylu- wiem ze są takie ze zdejmowanymi kolkami, zaczyna się od 4-dla większej stabilności.tak wiec chyba możesz kupić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zizu, miał gips dwa tyg. (miał złamana kość promieniową), a potem dali jeszcze deseczkę na kilka dni. Kuba tak się przyzwyczaił do gipsu, że w ogóle nie zwracał na niego uwagi, a ja się tak martwiłam ...jak będzie spał, jak będzie biegał itd... Ja dziś pierwszy dzień po urlopie (byliśmy na mazurach), niestety kolorowo nie było: Kuba wylądował w szpitalu, więc 3 dni spędziliśmy tam, Kuba strasznie przeżył to i w ogóle jakaś masakra nam się przytrafiła. 3 dni po przyjeździe zaczął gorączkować dałam bez innych objawów, dałam mu podstawowe leki plus na gorączkę, nastepnego dnia pojechałam do lekarza, nikt nie chciał nas przyjąć, więc do szpitala w Giżycku- to samo, zrobiłam aferę, więc w końcu coś się ruszyło i ściągneli pediatre z odziału- ten zalecil podawanie leków na gorączkę czyli nic czego każda matka by nie robiła. Nic nie przeszło wiec kolejnego dnia pojechałam do szpitala w Kętrzynie, tam też na oddziale zbadali go, przepisali antybiotyk; zapalenie gardła i jamy ustnej (to akurat było już widać na pierwszy rzut oka) na drugi dzień był troszkę lepszy, ale przez to gardło nie chciał jeść bo go bolało ale pił dość dużo, poszedł spać w południe obudził się po 4h ja patrze a on ciężko oddycha i nóżki mu się trzęsą wiec szybko znów do szpitala, dostał kroplówkę, zmienili mu antybiotyk i od razu przeszło. Gorączkował 5 dni, na dworze upał, mimo ze pił to nie jadł no i sie odwodnił. Byłam w szoku bo zawsze odwodnienie u dziecka kojarzyło mi się z zaniedbaniem rodziców, a ja jak głupia biegałam za kubą z piciem, w nocy wypijał dwa kubki po 200 ml, plus bardzo dużo w dzień. a tu taka akcja;-((((i w ogóle mam wrażenie, że to odwodnienie nastąpiło jak spał te 4 h, bo wcześniej nic nie wskazywało na to, bo ja mam obsesje na punkcie odwodnienia i jak choruje (wymiotuje np.) czy ma gorączkę to ciągle sprawdzam naapięcie skóry, jak siusia , czy nie ma wysuszonych ust. itd...więc naprawdę sytacja mnie zaskoczyła mocno, ale chyba po prostu tyle dni gorączki i dodatkowo upał zrobiły swoje;-(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ahoj wszystkim 🖐️ Carmen - tak cichutko, Gratulacje!!!, trzymam mocno kciuki! Ewcisko - Gratulacje tez i dla ciebie :) tylko uwazaj na siebie! Wiem ze jatwiej powiedziec niz zrobic, bo przy energetycznej dwulatce .... u nas wszystko ok, juz unormowane, a ciezko bylo bo Duza stala sie insomniakiem i co za tym szlo to nikt praktycznie spac nie mogl bo przeciez ona musi z kims sobie gadac ... no ale jakos ta faza dwumiesieczna przeszla, twu twu, zeby nie zapeszyc. Ola rosnie na malego diabelka, rozgadana juz na calego. Wczoraj mi pokazywala ktora nozka lewa a ktora prawa, oczywiscie pokazywala na odwrot ;) ja sie rozchorowalam, ale na szczescie to tylko katar tylko ze mi na uszy poszedl i strasnie bolesne to cholerstwo. No i nie moge sie doczekac urlopu! 15 lecimy to Trojmiasta, wiec jesli ktoras chce se spotkac na sopotniej plazy to bedziemy do 27go i byloby nam milo :) Zizu, Duza ma (jeszcze) taka hulajnoge i tutaj sa one szalenie popularne. Ola sie juz do niej dobiera no i wlasciwie juz czas zeby Duza dostala jakas 'bardziej zaawansowana'. Ja widze dzieciaki nawet dwuletnie na nich i szczerze mowiac, sa swietne. Zdecydowanie lepiej dwa kolka z przodu i jedno z tylu, wg mnie daje to dzieciom wieksza stabilnosc :) http://www.micro-scooters.co.uk/product/mini-micro-tbar-scooter-pink/ Zdrowka wszystkim zycze, podrozujacym szerokiej drogi lub tez bezchmurnych nieb :) do nastepnego! aha, Myszka przepieknie wygladala!!!! Cudo!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ekspresowo, bo musze sie do lotu jutro przygotować ( lecimy do Pl na 2 tyg) dziękuję Kochane za pamięć, kciuki i jesteście wszystkie wspaniałe!!!!!!!!!!!!! Ja dzisaj po 1. usg, serduszko bije, mamy 7 tydzień :) do jutra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wITAJCIE!!! Ja na szybko Mamo E ja będę od 13 do 20 sierpnia w Cetniewie koło Władysławowa, może udałoby się nam spotkać choć na chwilke?? Carmen to wydaje mi się że z ciążą idziemy łeb w łeb u mnie w środe minęło 7 tygodni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ! Ja tez tak na szybko ;) Ewcisko, CArmen gratulacje raz jeszcze :) zaraz jedziemy w gory na week , a wiec mala miala jakies zatrucie, albo rota albo cos jeszcze innego - nie wiem gdzie to zlapala smiem nawet podejrzewac,ze w p[rzychodni na tym bilansie, bo przyjmowali ja po stronie dla chorych :/ a na drugi dzien juz rozpoczelo sie... no i goraczka 39 stopni, bol brzucha, biegunka, wieczorem podjechalismy na pogotowie i dostala nifuroksazyd w syropie i tyle, dalam jej przeciw goroaczkowy i spadlo o jeden stopien, ale spala ladnie no i powoli poprawialo jej sie, dzis rano kupa ok ;) Biala czekoladko wspolczuje przezyc Udanych wakacji, spokojnych podrozy, lotow , pogody dla wyjezdzajacych ! My chyba pojedziemy nad morze znowu dopiero we wrzesniu, chcialam w czerwcu no ale nie wyszlo, wrzesien ost dzwonek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AniuP - podróż poślubna zaległa czy na czasie , bo jeśli tak to lanie Ci się należy za niepochwalenie się :D Moja też wstydliwa , nie odpowiada na pytania i chowa się za mną albo wtula w szyję i tyle :( U lekarza zawsze histeryzuje , nawet zanim lekarka zdąży na nią choćby spojrzeć :) Dzięki za info odnośnie hulajnogi , jak tylko nóżka wydobrzeje , kupujemy ! Biała czekoladko - dzięki , u nas szyna gipsowa też na 2 tygodnie , ale poprosiłam lekarza czy nie dałoby rady wcześniej jej ściągnąć i zastąpić jakimś wygodniejszym usztywnieniem ze względu na wyjazd wakacyjny i powiedział ,że nie powinno być problemu , w czwartek mamy jeszcze jedną wizytę i zobaczą co da się zrobić . Nasze przeprawy ze służbą zdrowia były podobne do Waszych , dopiero po awanturze i kilku telefonach udało nam się załatwić wizytę w piątek , bo okazuje się ,że urazy , złamania itp należy planować z wyprzedzeniem , paranoja jakaś . Bardzo Wam współczuję takiego nerwowego urlopu i oczywiście choroby Kubusia . Mam nadzieję ,że już wszystko ok :) MamoE - super ta hulajnoga , porozglądam się za taką , bo jak na razie to widziałam tylko z dwoma kółkami z tyłu i jednym z przodu i faktycznie nie są one zbyt stabilne . Dzięki :) Ewcisko - my dokładnie w tym samym czasie będziemy w Ustce :) MamoE , Ewcisko - może udałoby mi się przyjechać do Sopotu i mogłybyśmy się spotkać :) Ale byłoby fajnie :) Carmen - spokojnego lotu i udanego wypoczynku w PL ! Lusia - dobrze ,że tak szybko Ewce przeszło . Udanego weekendu :) A jeśli chodzi o nóżkę Zuzy ,to drugi lekarz powiedział ,że "coś jest ze strzałką i przy dotyku ewidentnie mała cofa nóżkę" , więc stwierdził ,że ją to boli ( o dziwo nie ryczała ) i dlatego uznał ,że dalsze usztywnienie jest jak najbardziej wskazane .Mam się tym nie martwić , bo u dzieci to jest bardzo częsta przypadłość . Miłego popołudnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze mi się coś przypomniało ;) Postępy z odpieluchowaniem u nas ogromne . Okazało się nawet ,że Zuza potrafi wołać , tylko że to ja byłam nadgorliwa i nie dawałam małej szansy pytając co 15 minut czy chce siusiu :p Jeszcze tylko na noc muszę zakładać pampersa , bo niestety w nocy sika , na drzemkach nie . Mam do Was w związku z tym pytanie , gdzie się kupuje te nieprzemakalne podkłady pod prześcieradło ? I co kładziecie na fotelik samochodowy na dłuższe jazdy samochodem ? Lusia - ponieważ Ty nad morze masz praktycznie tak samo daleko ja ja , to poradź mi proszę, o której mniej więcej najlepiej wyjechać z domu ? Z góry dziękuję za odpowiedzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zizu podróż jak najbardziej zalegla bo 2 sierpnia mieliśmy 3 rocznice ślubu :)no a we wrześniu 2008 już była ciąża i nie było wyjazdu. A do wózków i na foteliki samochodowe u nas można kupić takie coś-tez planuje zakup. http://www.ebay.co.uk/itm/CAR-SEAT-Pram-POTTY-TRAINING-Waterproof-Pad-TUMBLE-DRY-/150578110907?pt=UK_Baby_Potty_Training&hash=item230f27a1bb#ht_1455wt_922 http://www.ebay.co.uk/itm/CAR-Seat-Pushchair-Waterproof-POTTY-TRAINING-Pad-patten-/150585213141?pt=UK_Baby_Potty_Training&hash=item230f9400d5#ht_1409wt_922

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mantaelle
dziewczyny czytam ale nie mam czasu na pisanie pozdrawiam Was... od wrzesnia bede miala troszenke wiecej czasu... mamaE chyba zrozumie;) co to znaczy czas nowojorski.... i wlasnie dlatego nie mozna tutaj przezyc zycia.... napisze wkrotce... Zizu serdecze dziekii za wywolanie do tablicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AniuP - no to wszystkiego najlepszego z okazji 3. rocznicy ślubu i udanego rodzinnego wyjazdu !!! 🌻🌻🌻 MantraaElle - do usług ;) Fajnie ,że udało mi się Cię wywołać :) Pozdrawiam serdecznie i życzę trochę wolnego czasu tylko dla siebie :) Fasolkowa mamo - jak szkolenie ? Tuncia - lampa do paznokci kupiona ? Jak Twoi mężczyźni ? A my wybralismy się dziś na wycieczkę rowerową i tak nas zlało ....teraz zmęczeni wysychamy :) Muszę konczyć , bo Zuza domaga się uwagi .Miłego wieczoru ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewcisko, Zizu, no swietnie! jak macie dobry dojazd to Sopotu, to prosze, przyjezdzajcie :) fajowo byloby sie spotkac!!! Pod nickiem jest moj e-mail a na blogu numer mojej komorki! napiszcie sms'a to bede tez miala wasze numery! oh, oby nam tylko pogoda nad morzem dopisala!!! lusiu, zdrowka dla Ewci 😘 i dobrego wypoczynku w gorach! Mantra, masz racje, chyba rozumiem o co ci chodzi :o ja coraz czesciej chce wysiasc z tego zwariowanego pociagu .... nie wiem czy to przejsciowe, ale zaczynam miec dosc tego tempa. Trzymaj sie dziewczyno, kiedys bedziemy mogly troszke zwolnic i zlapac oddechu, juz niedlugo! :) narazie was wszystkie sciskam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, melduję się, że jestem. :D Podróż przeżyłam, przeszkolona jestem, ze ho, ho, ho! Kindzia ok, strasznie za nią tęskniłam. Uwielbiam to moje dziecko. W weekend Opaczność chyba nad nami czuwała, bo cudem- do słownie- uniknęliśmy poważnego wypadku. Na drodze szybkiego ruchu coś się działo, wszyscy gwałtownie hamowali, a jakiś koleś za nami (M prowadził) stwierdził, że przemknie pomiędzy nami i samochodem obok na trzeciego- dwa pasy ruchu, oba zajete. Z pełną prędkością wjechał pomiędzy nas i odruch bezwarunkowy chyba zadziałał, jak okazało się, że się nie zmieści i skręcił w prawo, żeby siebie ratować. Samochód obok nas skasowany, koło tylne wgniecione do środka. Huk był potworny. Koleś bączka zakręcił i bokiem jeszcze wbił się w ten drugi samochód. Nas tylko drasnął. Gdyby nie skręcił w prawo, to chyba by mi dziecko na tylnym siedzeniu zabił. Karetka, straż, policja. Na szczęście skończyło się na kołnierzu, obiciach i drobnych obrażeniach u tamtych pasażerów. Wyglądało to koszmarnie, zwłaszcza ten poszkodowany,skasowany tył samochodu. W sumie oba samochody były skasowane. Gdy o tym myślę, to cały czas dziękuję, że to nie w nasz tył się wbił.... W tym drugim samochodzie wszyscy siedzieli z przodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×