Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pani_Misiowa

CZERWIEC 2009 - gdyż we wrześniu nam się uda !!!

Polecane posty

Jestem dziewczynki, czytam cały czas, ale odpisać to już nigdy nie mam natchnienia i oto sie zbiera!!! Zizu, dziękuję , u nas wszystko dobrze :) jakichś niemiłych dolegliwości brak, tylko może tyle, że łatwo mnie zdenerwować, ale nałogowo piję meliskę, więc może będzie dobrze... Staram się wrzucić na luz, chociaż jestem strasznie niezadowolona z tutejszego podejścia służby zdrowia do stanu odmiennego u kobiety, ale... szarpać się nie będę, dbam o siebie ile mogę i mocno chcę wierzyć, że dzidzia będzie zdrowa...I nadal o wszystkim wie naprawdę mała liczba osób, jeszcze nawet mojej mamie nie mówiłam, poczekam do następnego usg (październik ;) Zizu, ale mądra ta Twoja córeczka!!!jak cudownie rozgadana!!! jestem pełna podziwu :D Co się tyczy spania, to mój Witek tez się strasznie odkrywa, kocykiem go nawet nie można przykryć jak się w nocy rozkopie... widocznie mu ciepło... ubieram mu przez to piżamki cieplejsze, no ale u nas ogólnie zimniej... Duniu, ja dopiero rozglądam sie za bucikami z twardą podeszwą, czekam aż M będzie miał więcej czasu to pójdziemy i coś dobrego zakupimy .. a tak to Witek tylko i wyłącznie na boso w domu chodzi....Fajnie, że dzieciaczki masz juz w szkole i przedszkolu i masz czas na kształcenie siebie!!! ja juz nie mogę się doczekać właśnie takiego momentu :D A u nas właśnie to M. poszedł do szkoły!!! teraz jest na kursie przygotowawczym i za chwilkę będzie wybierał kierunek :) oczywiście muzyczny kierunek mu sie podoba, i chyba w tym kierunku pójdzie, no trudno :P Kasza, współczuję kierowniczki, no ale zawsze musi się ktoś taki trafić w pracy, żeby nam zbyt dobrze nie było :D Zdrowie najważniejsze, więc tego Wam życze a reszta jakoś da się ogarnąć!!! a jak tam Sam? podoba mu się w PL ? :) zadowolony z uczelni? ok, tyle na dzisiaj, pozostałe posty muszę sobie podczytac dla przypomnienia, dobrej nocy wszytskim Wam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny płaczę za Wami , o proszę ! 😭😭😭 Carmen - :) super ,że wszystko ok. Pamiętam ,że też byłam nerwowa chociaż daleko mi było do obecnej nerwowości :p teraz to musiałabym wypić morze melisy i nie wiem czy by to coś dało ;) I też długo ukrywałam ciążę , rodzinka dowiedziała się dopiero w święta Bożego Narodzenia , ale u mnie sam lekarz zalecił ,żeby się jeszcze nie chwalić . Moja mama jak się dowiedziała o ciąży to najpierw bardzo się ucieszyła a potem obraziła ,że jej wcześniej nie powiedziałam i nie pomogło tłumaczenie ,że lekarz zabronił . W weekend byliśmy na zakupach, bo Zuza ze wszystkiego wyrosła . Ceny mnie powaliły ! Dobrze ,że nie kupiłam kurtki , bo okazało się ,że te z zeszłego roku są dobre ! A to wszystko dzięki temu ,że Zuzia nie lubiła nosić rękawiczek i dlatego wtedy kupiłam kurtki z dłuższymi rękawami :) Szkoda ,że z butami tak się nie da ;) Byliśmy też w Ikei i kupiliśmy małej takie zabawki http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/80130168, http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/10185748 , http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/00130167 Wydaje mi się ,że tych garnków mogłabym też i ja skorzystać , bo sprawdziłam i działają na kuchni indukcyjnej :) Zuzia bawi się tym super ! Z tej serii Duktig jest też mini kuchnia ze zlewozmywakiem do którego da się nalać wody . Już kombinuję jak kupić to Zuzi pod choinkę , M nosem kręci bo to strasznie drogie . Najprościej będzie rodzinkę wtajemniczyć i zrobić zrzutkę . Pożyjemy zobaczymy :) Pozdrawiam Was gorąco 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ! Zizu - mi tez przykro patrzec jak nasz topik sypie sie... Kasza - coz taka Polska rzeczywistosc ;) Moze jak dalej beda Ciebie tam wkurzac to po cichu szukaj sobie czegos innego i moze tym razem nie bedzie tak zle ? Dunia - zazdroszcze tego przedszkola ;) Mysle ,ze to bardzo dobry pomysl z takim stopniowym wdrazaniem w obowoiazki przedszkolaka. co do chodzenia boso tez slyszalam ,ze to najzdrowiej dla stop. Nieco pozniej uslyszalam ,ze niekoniecznie bo chodzenie po twardej nawierzchni (typu kafelki) boso jest szkodliwe. No i badz tu madry w zalewie tylu sprzecznych opini. Zizu - u nas co do spania wprost przeciwnie. Mala zakopuje sie w koldre az po czubek nosa, a potem spi zlana potem. Jak bylo cieplo to czekalam az mala zasnie glebiej i pozniej ja odkrywalam. ojj fajnie miec taka rozgadana core :) Ewka co prawda tez rozkreca sie (ida chyba leb w leb razem z Jaskiem Duni z rozwojem) ale narazie coraz to wiecej wyrazow nowych - dziennie po kilka nowych dochodzi. a ceny kosmiczne. W zeszlym roku nie bylo tak drogo, albo mi pamiec szwankuje. Ewka ze wszystkiego wyrosla, wiec i na jesien musze kupowac i buty i kurtke , na zime tak samo , ona nawet w czasie lata powyrastala z letnich ubran i np w sierpniu musialam jej sandalki kupowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :D Zmobilizowałam się do napisania, bo aż przykro mi się zrobiło, że tu tak pusto... W sumie sama się do tego przyczyniam nic nie pisząc, więc choć troszkę nadrobię. Jeszcze raz gratuluję wszystkim przyszłym mamusiom. Zazdroszczę urlopów, u nas już na 100% brak wyjazdu w tym roku. Ubolewam nad tym bardzo, bo czuję się wykończona, a tu jeszcze ponad pół roku na wakacje muszę czekać... Może w maju nam się uda na urlop pojechać... Z drugiej strony bardzo cieszę się, ze zmieniłam prace. Jest ciężko, robię wiele rzeczy, o których do tej pory nie miałam pojęcia. W sumie swoimi zadaniami docelowymi mało się zajmuję, bo wciąż się "rozkręcamy" . No nic, nabiorę wprawy w negocjowaniu umów, organizowaniu wszystkiego. Zawsze nowe doświadczenie. :P Towarzystwo mam super, zupełnie inna atmosfera, aż chce się chodzić do pracy. Czuję się w swoim żywiole i mimo że mam czasem kryzys, to i tak jestem zadowolona. Mała gada jak najęta. Codziennie mnie zaskakuje czymś nowym. Już nie narzekam na brak gadania. Zawsze wiem, co było w żłobku, co jadła, z kim się bawiła, co robiła. Ma do tego taką pamięć, że dziś aż mnie zatkało, jak zaczęła pokazywać kościół i opowiadać, jak była tam z ciocią i jak się modliła. Ciocia u nas była prawie 2 mc temu, więc już troszkę czasu minęło. Dodam, że my do tego kościoła nie chodzimy. Ulubiona zabawa mojej Małej to puzzle. Polecam. Rozwojowe i niesamowitą frajdę daje. Z pieluchami już się pożegnaliśmy. Obawiałam się bardzo, ale przeszło bezboleśnie. W sumie to już była najwyższa pora, bo Mała już od dawna robiła na nocnik, ale nakładałam jej jeszcze pieluchę. Zaczęła się robić leniwa, już nie sprawiał jej nocnik takiej frajdy i ciągle mnie namawiała, że chce pieluszkę. Musiałam wytłumaczyć, że duże dziewczynki załatwiają się na nocnik pieluszka jest dla maluszków. Kilka razy sfajduliła się w nachy i pomogło. Teraz jest tylko nocnik. Mam nadzieję, ze już tak zostanie. Kasza- gratulacje pracy. Widzę, że podły szef/ szefowa jest wszędzie obecny... No i przycichłaś, brak czasu pewnie Cie dopadł..? Tuncia- ściskam Cię mocno i przesyłam jak najwięcej pozytywnych myśli. Oby los się do Was uśmiechał jak najczęściej. Dunia- gratulacje studiów. Powodzenia. :) Zizu- kosz warzyw to jest to. Chyba też kupię mojej Małej. Ściskam Wszystkich i lecę myć moje dziecię. Przepraszam, że nie dałam rady odpisać troszkę więcej. Do następnego razu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale tu długo nie byłam. Jestem troszkę zabiegana. Jeśli chodzi o mnie to bylam na 4 sesjach u psychologa. Ale to nie dla mnie. Wkurzala mnie ta Pani psycholog i zrezygnowałam. Chodze teraz na taniec brzucha no i mam zamiar iśc na yogę Mąż czuje się dużo lepiej. Jest aktualnie w szpitalu na kolejnych badaniach. Ma rozedmę płuc ale podobno nie jest to jakiś stan krytyczny-tak powiedział kolejny lekarz. Zreszta już mi wszystko jedno co mu jest, gdy on czuje się dobrze to już o nic się nie martwimy. Mój mąż ma w sobie teraz tyle siły, że twierdzi ze mu pluco odrośnie i nie da sobie mowic że to niemożliwe. No cóż może mam nadczłowieka w domu Co do Matiśka to zrobil się z niego mały czarujący wymuszacz:P Czarujacy bo czaruje i uwodzi swoim wzrokiem i uśmieszkiem, ale jak to nie działa to wpada w płacz i nic nie jest w stanie go uspokoić. Jeżeli chodzi o jego fizycznośc to nadal cwiczymy czworakowanie. Nóżki są troszkę aktywniejsze, ale jeszcze nadal ciagnie nóżki za sobą. Ale cwiczyć musimy bo po 2 tyg przerwy w ćwiczeniach- bo był chory jego nóżki troszkę zwiotczaly, także nie wolno przerywac ćwiczen. Zizu ja bym się głębiej zastanowiła czemu mala tak reaguje na babcie, bo moczenie na widok babci nie jest niczym normalnym. Bądź czujna. Może babcia kiedyś zbyt ostro na cos zareagowala, a może dzieje się cos poważniejszego. No chyba, że to zmoczenie było przypadkowe Duniu co do uciekania stopki dziecka to polecam plastrowanie tostóp. Sa takie specjalne plastry które się zakłada i one utrzymują stopy w odpowiedniej postawie. U nas się sprawdza a wierz mi ze Matis ma bardzo pokręcone stopki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:( co tu tak pusto .... Lusia - :) pamięć Ci nie szwankuje ,w zeszłym roku nie było tak drogo , ale to chyba dlatego ,że ten vat podnieśli . Fasolkowa mamo - :) super ,że spełniasz się zawodowo , w takiej sytuacji to nawet do roboty chce się wstawać :) Tuncia - widać Ty po prostu potrzebujesz chwili tylko dla siebie i własnych przyjemności , i tak trzymaj ! U mnie w rodzinie z kolei był taki przypadek ,że dziewczyna szukała sobie chorób , jeździła po wszystkich możliwych lekarzach , robiła wszelkiego rodzaju badania , wszystko wychodziło ok , a ona twierdziła ,że lekarze się mylą ! Na szczęście dała sobie powiedzieć ,że takie szukanie sobie chorób na siłę nie jest normalne i poszła do psychiatry , który przepisał odpowiednie leki i wszystko wróciło do normy . Dodam ,że leki brała krótko i do tej pory nic się nie wróciło a było to kilka lat temu . Świetnie ,że M czuje się dobrze , bo o to chyba w tych wszystkich chorobach przewlekłych chodzi :) Jeśli chodzi o babcię , to nie powtórzyło się to już więcej . Rozmawiałam z M o tym i on mi przypomniał ,że jakiś miesiąc temu Zuza zsikała się na fotel podczas czytania książeczki i doszliśmy do wniosku ,że po prostu się zapomniała i tak samo musiało być z babcią . Po prostu tak była zajęta płaczem ,że zapomniała o pęcherzu :p A moja teściowa to nauczycielka , więc ma taki dość specyficzny sposób bycia , powiedziałabym ,że jest raczej oschła . Teść zresztą też jest byłym nauczycielem i oni raczej nie są zbyt wylewni w okazywaniu uczuć . Ale zmienili się i to bardzo przy Zuzi . Tulą , całują , cały czas noszą na rękach itd. Nawet ostatnio teść stwierdził ,że mała jest chyba troszkę rozpuszczona , po czym Zuzia wzięła kredkę do ręki i chciała ścianę u nich w domu pomalować , a jak jej zabroniłam , to teść powiedział ,że mam jej pozwolić , bo i tak za jakiś czas trzeba będzie malować . No i jak ma nie być rozpuszczona ? Jak mu zwróciłam na to uwagę to zaczął się śmiać i stwierdził ,że ciężko jest dziecku wszystkiego zabraniać . No ale z drugiej strony nie ma się co dziwić , że ją rozpuszczają , teść miał 70 lat jak się Zuzia urodziła i jest ich jedyną wnuczką . I rzecz najważniejsza , Zuza tak jak Kinia Fasolkowej wszystko powie co robiła , gdzie była i kto jej czego nie chciał dać :) Tak więc jakieś maltretowanie absolutnie wykluczam .Zresztą teściowa nie była sieką w szkole , nawet wolała nieuków przepuścić do następnej klasy , niż się jeszcze raz z nimi męczyć . Ewcisko - odezwij sie, prosze :) Pozdrawiam Was wszystkie gorąco , pa pa 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doberek przy poniedzialku 🌼 U mnie zza sciany non stop w zasadzie tylko "oooo, nieeee", "maaaamaaaa", "toooo mojeeeeeeeeeeeee". Rany, i to dzis jest przeciez tylko ze mna Jasiek :-) W Weekend Hani na krok nie odstepowal, papuga z niego zrobila sie straszna. Tzn papuguje WSZYSTKO co ona robi, a nas generalnie - olewa ;-) W kacie stoi po pare razy dziennie i tylko czekam, az sie do tego przyzwyczai i trzeba bedzie wymyslec cos innego. Kasza - co u ciebie teraz skutkuje? W ramach wprowadzania jakiejs dyscypliny u Pandy. Jednym slowem, jasiek jest zupelnie inny niz Hania, warjuje, szaleje, wszedzie go pelno, wscieka sie, rzuca na podloge, kopie, bije i probuje nawet gryzc.... Staramy sie, staramy, zeby obylo sie bez jakis wypadkow. Mam tez swiadomosc, ba - znam "namacalnie" dzieci, przy ktorych Jas to zloty czlowiek. Spokojny, stateczny niemalze i w sumei to jak mlody "lata po scianach" zawsze sobie uswiadamiam, ze mimo wszystko - moglo byc "gorzej" ;-) A ze on przez porownanie z Hania odpoweidnio jeszcze "dostaje", trudno - coreczka nas oszczedzila w latach wczesnych, za to teraz rogi jej rosna. Rany, jak oni sie kiedys skumaja razem przeciwko nam to chyba nas w worku pokutnym na targu sprzedadza :-D Tuncia___ ciesze sie, ze maz lepiej sie czuje. Masz racje, dobrze, ze choroba nie postepuje, ale najwaniejsze, ze wiecie co mu jest, ze mozna sie z tym pogodzic, zaakceptowac i mimo wszystko - zyc normalnie i w zadowoleniu. Trzymam kciuki tez za dalsze postepy Matiego. Dzielny z niego chlopak, radzi sobie jak potrafi ❤️ Dziewczyny, wy juz piszecie o zakupach zimowych a ja coz... nadal 30C za oknem i o zimie to mysle o tyle, ze razem ze znajomymi zabukowalismy juz sobie kwatere na anrty w styczniu. Ale na razie to nawet nie chce mi sie wyciagac z szafy grubych ciuchow i chociaz przymierzyc :-p Na sama mysl o tym, ze musze zrobic przeglad Hania w zwyklych ubraniach z dlugim. Uh, przymierzanie dlugiego w taka pogode az mnei skreca. Ale musze, bo ostatnio konczy sie tym, ze rano zaklada po 2-3 spodnice i okazuje sie, ze z tego jedna sie nadaje jeszcze do szkoly. A reszta za waska lub za krotka i tyle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć;-) Czy mamy chłopców miały jakiś problem z siusiakiem? Przyklejony napletek? Moj Kuba ma aż taki guzek, bo ta mastka mu się zbiła a nie ma jak się tam dostać, maść przepisana przez lekarza nie pomaga, nie chce iść na zabieg;-((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Zachęcamy Was bardzo serdecznie do wzięcia udziału w naszym projekcie o nazwie: "Wspólnie tworzymy produkty", którą rozpoczęliśmy na Facebook'u kilka dni temu! Pragniemy, abyście mieli bezpośredni wkład w tworzeniu "BOBASOWEGO DZIENNIKA" - tak, nazwa została wymyślona przez jedną z mam i spodobała się również innym rodzicom (co zostało ustalone w drodze głosowania). Dzisiaj głównym tematem na naszej tablicy jest szata graficzna owego pamiętnika - możecie oddawać głosy na tą, która podoba Wam się najbardziej - mile widziane są też uwagi i propozycje zmian! Udział w akcji może wziąć każdy posiadający konto na Facebook'u, dlatego nie czekajcie i dołączcie do nas jak najszybciej - http://www.facebook.com/BabyOno ! Zapraszamy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Białaczekoladko myśmy mieli cos własnie takiego, taką białą plamke pod skórka na siusiaku... masc pomogla.. tak po 3 tygodniach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masc Cutivate, Witek odklad pamietam mial tak, ze skorka nie schodzila tak dobrze jak trzeba i chociaz ujscie cewki moczowej bylo widoczne to jednak to bylo za malo...nadal nie jest idealnie, ale po tej masci lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a!poprzednio mielismy jakas inna masc, ale nie pamietam jak sie nazywala, a juz teraz sprawdzic nie moge, bo w pl zostala, cos mi swita, ze nazwa była na T, ale moge sie mylic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biala czekoladko____ u nas od siusiaka jest tata :-) Maz myje dzieciaki i bez wzgledu na to co tu moiwa pediatrzy, myje po swojemu i z tego co sie orientuje to odciaga napletek przy myciu. Ale jak daleko schodzi - to nie kontroluje, licze, ze jkaby cos sie zmienilo to dostane odpowiednia informacje. A przede wszystkim to Jasiek nie ma problemow, zadnych zmian. na penisie, wiec zakladam, ze dziala jak nalezy. Wiem, ze wlansi emasc z hormonami jest pierwszym krokiem w takich przypadkach i mam nadzieje, ze u Kubusia jednak pomoze. Coo to za masc? Dlugo juz stosujecie? A mlodemu dokucza ten guzek? Pracujecie nad tym w wannie, w cieplej wodzie? Trzymam kciuki, zeby jednak sie ruszylo 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dunia, tak w ciepłej wodzie próbujemy odciągnąć ten napletek, troszeczkę schodzi już, ale to bardzo mało. Pierwsza maść prawie 2 tyg. i bez zmian, teraz od 2 dni smaruję inną, ze sterdydem i wydaje mi się, że jest lepiej. U nas właśnie zaczęło się od tego, że Kubuś zaczął narzekać, że go boli siusiaczek, zmian nie było, popsikałam oktaniseptem i przeszło, a za kilka dni maż mówi, że Kuba ma takie zgrubienie, taki guzek mały, więc popjechałam do lekarza no i ona mówi, że to mastka. Kubie napletek nie schodził cały od zawsze, ale ponoć w tym wieku to ok i wielu chłopców tak ma (tak mówiłą lekarka) więc się nie przejmowałam. Moczę mu siusiaka w korze dębu na odkażenie no i smaruję, zobaczymy co z tego będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biala cdzekoladko mojemu Nikodemkowi- starszemu- tez nie schodzi caly napletek i czasem mu sie robi taki biały nalot pod skorka ale dzieki temu skorka coraz bardziej sie odkleja i go to raczej nie boli i nie ma problemow z sikaniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biala czekoladko____ z tego co sie orientuje (bo sama jednak tez czasmi myje Jaska ;-)) to i mojemu nie schodzi napletek do konca. Tutaj tez lekarze mowia, ze to normalne, ze sam zaczyna schodzic srednio w okolicy 4-5 lat i do tego czasu czesc pediatrow tutaj wogole nie zaleca odciagac, nawet przy myciu :classic_cool: Wiem, ze mimo to problemy sie pojawiaja. Moja kolezanka, ma dwoch synow i mlodszy, dwa mies starszy od Jaska mial juz prawie wizje obrzezania, wbrew rodzicom, Polakom. Jak matka zarzadala kremu najpierw to az lekarz poszedl na konsultacje do innego lekarza, co tu dac i w jakiej dawce :-P Na szczescie, w tym przypadku krem pomogl, mam nadzieje, ze i u was zaradzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dunia - podeślij mi proszę Twoją Hanię choć na tydzień ! :) Jak ja bym chciała ,żeby Zuzia potruła tyłek komuś innemu niż mnie :p Mała chodzi za mną jak cień , wszędzie , nawet do ubikacji . A w zasadzie to nie chodzi tylko każe się nosić , a ja mam dość , rano z łóżka ledwo się zwlekam , tak mnie kręgosłup boli . Dzisiaj rano oczywiście towarzyszyła mi przy ubieraniu i jak zobaczyła moje piersi to , to co zobaczyłam w jej oczach rozerwało mi serducho na strzępy . Małej wszystko się przypomniało , zaczęła mnie prosić, żebym jej dała mleczka z cycusia , jak zaczęłam jej tłumaczyć ,że mleczka już nie ma , że było tylko wtedy ,jak była malutka, to najpierw chciała cycusie tylko ucałować a potem chociaż tylko pogłaskać :( Biała czekoladko - nie pomogę niestety , dodam tylko ,że obrzezanie to nic strasznego , a bardzo ułatwia higienę i wiem co piszę ;) Mam nadzieję ,że u Kubusia problem szybko się rozwiąże :) Pozdrawiam Was serdecznie 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dunia, dzięki za rady. Teraz napletek już troszkę schodzi tylko nadal za mało, żeby tę mastkę usunąć, bo jest gdzieś w połowie , pytałam drugą lekarkę to mówiła, że niektórzy chłopcy mają tą mastkę wiekości wiśni, Kuba ma taką mniejszą, jak ziarenko kukurydzy może, no zobaczymy co dalej, ale myślę, że poradzimy sobie sami, bez tego zabiegu odklejania napletka..bo o to mi chodziło Zizu, nie planowałam poddawać Kuby obrzezaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehhhhh jak tu pusto :(:(:(:(:( Zagladam tu ostatnio dosyc czesto, lecz weny mi brak na napisanie czegos ciagle :( Smutno sie robi jak sie tak patrzy jak powoli forum nasze pada choc wiem, ze ostatnio ja tez sie opuscilam, wiec i ja sie przyczyniam do tego :(:( Dlatego tez postanowilam sie zmotywowac i napisac chociaz co u nas slychac :P:P:P JA wlasnie mam drugi tydzien urlopu i tak mi dobrze, ze do pracy pewnie wracac sie nie bedzie chcialo :P:P:P Przyjechali do mnie rodzice na 2tygodnie i tak sobie siedzimy razem i czasami cos zwiedzamy :):) Ostatnio bylismy w Stratford - miesie Scheakspira i musze Wam powiedziec, ze normalnie zakochalam sie w tym miescie :):) Wiem, ze bylam tylko w centrum, gdzie mozna cos zwiedzac, jednak jak dla mnie cuuuudne miasteczko :) I musze sie pochwalic, ze nawet bylam na grobie tego wielkiego pisarza :P:P:P:P Filip ma juz wszystkie zeby i bardzo dobrze, bo przynajmniej w tym temacie spokoj :):):) Rozgadal sie nam na calego i czasami mam go dosc :P Wlasnie chce zeby mu zrobic kawe :):):):):):):):):):) hehe chlopak wymysla :) Angielski klimat mu sluzy i nie choruje co tez mnie cieszy :) Ostatnio bylismy u okulisty, bo niestety, ale oczko coraz czesciej mu ucieka i ocenil mu wade wzroku na +0,75 co mnie nie cieszy, bo w Polsce nie mial zadnej wady wzroku. Mamy skierowanie do ortoptyka, wiec czekamy na list ze szpitala, kiedy beda mieli czas nas przyjac. Nawet nie wiedzialam, ze taki lekarz istnieje :P:P:P:P Co do problemow z napletkiem to sie nie wypowiem, bo u nas w tym temacie wszystko git :) Ale Duniu - fajnie sie czyta, ze u Was m jest od tego :) Bo moj to juz chyba zupelnie zapomnial jak sie myje dziecko :P:P:P W Polsce jak pracowalam popoludniami to nie mial wyboru i musial sie nim zajmowac, a teraz mu dobrze, ze mogl sie wypiac na wszystko :P No i co do tego to moje, to u nas tez ciagle to slychac :):) U nas pogoda piekna typowo letnia :):) Ostatni tydzien mielismy po 25stopni i samo sloneczko, niestety w tym tygodniu juz ponoc idzie ochlodzenie :(:( Kasza - jak tam w Polsce sie mieszka? Pozdrawiam Was wszystkie baaaardzo serdecznie i wywoluje do tablicy, by pisac co u Was slychac :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Ja też jestem obecna na forum czytam Was chetnie ale jakosc weny do pisania brak-niestety. Jasiek to juz taki chlopczyk nie ma w domu juz dzidziusia. To typowy dwulatek lecz bardzo malo gadajacy. Za to jego starsza siostra wchodzi w wiek dojrzewania i pytaniom nie ma konca. Jak mi ktos linka na maila podrzuci do blogu to wrzuce jakies zdjecia mlodego luka124@interia.pl Pa ,patki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisze tylko coby czesc zawolac i zaraz lece do szkoly. Shila___ fajnie, ze sie odezwalas. Ja na razie nie mysle nawet o tym, zeby z mlodymi na jakiekolwiek zwiedzanie sie wybrac. Hania - jeszcze okej, najwyzej bedzie marudzic, ze sie nudzi. Ale Jasiek.... Takie numery odwala, humory i napady szalu, ze po porstu - nie chce mi sie :-p Ale dusza piszczy i czlowiek tez by sie ruszyl :-) Jasiek do picia "kafki" sie nie rwie, ale robic musi obowiazkowo ze mna :-) Sztorm_____ no, rosna nam dzieciaki :-) Moj Jasiek coraz wiecej mowi, choc nadal do pelnych zdan mu daleko. Ostatnio kladzie nas na lopatki swoim "Mama, komong!" (to jego wersja ang chodz, czyli come on). Dobra, zwijam sie. Milego dzionka. U nas w koncu da sie zyc, tem w okolicach 30C w dzien, slonko juz nizej po niebie sie szwenda. Jakas jesien na horyzoncie w koncu widac :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Shila, Sztorm - no w koncu ! :) Moze zmotywujecie jeszcze inne dziewczyny ;) Ewka rozkreca sie z mowa, ale robi to w swoim tempie czy powoli... Dziennie jedno, dwa nowe slowa - wczoraj : dom, dach. I od razu je odmienia - do domu itd, ale do pelnych zdan daleko. NIektore gloski wymawia niewyraznie - np l, r... Dzis na placu zabaw spotkalysmy dziewczynke ponad glowe mniejsza od Ewki - tak na oko pol roku albo i wiecej mlodsza - ale jak ona mowila! Zdaniami, bardzo wyraznie - za to dziadek zwracal sie do niej po "dziecinnemu" Co bylo dosc dziwne - taka zamiana rol. Bo mala odpowiadala mu jak osoba dorosla :) Ze spaniem problem - bo jak nie ma drzemki to mala marudna od 17, pada po 19, ale jak jest drzemka to ponad 2 - godzinna i nie da sie wybudzic wczesniej bo mala marudzi , za to potem biega do 23 :/ I w sumie i tak zle i tak zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lusia____ a o ktorej mala ma te drzemki, jelsi ja kladziesz? U mnie wyglada to tak, ze Jasiek budzi sie rano jakos nawet przed 7, gdy i tak wstaje, bo Hanie trzeba do szkoly wyszykowac, a jakos mniej nerwowo jesli ja to robie :-P Na drzemke idzie z reguly kolo 13-j i tu roznie. Albo zasypia w locie, albo dlugo gada, ale z reguly tak od 1:30 juz spi i tak dwie godziny, nawet do czwartej czasmi pociagnie. Potem wieczorem o 7:45 z reguly juz sa oboje w lozkach i Jasiek znowu roznie. Albo szybko zasypia, albo gada do siebie jeszcze i z godzine. Ale z drzemka to sie ciesze, bo Hania przestala spac wogole jakos wlasnie w jego wieku. A on poki co ciagnie, wiec dobra nasza i tak z obserwacji to jeszcze troche pospi, bo jelsi nie zdrzemnie sie to jest do wykrecenia juz kolo 2j najpozniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do drzemek u nas zawsze jest jedna kolo 11-12 tak okolo 1,5 godzinki Wieczorem juz w łóżku wykąpany leży przed 20.Genaralnie zasypia do 15 min. Natomiast jak gdzies jedziemy samochodem tak do 4-5 godzin i dłuzej to tak mu czasami nudno ,ze po prostu zasypia w foteliku-dobrze bo nie rozrabiaja ,starsza tez lubi sobie spac w aucie. Co do nocnego spania to mlody przychodzi do nas w nocy okolo 4 5 rano i spi juz z nami..ale tak sie wierci ,ze czasem zanosze go do łóżka to spi do rana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojjjj jak Wam dobrze, ze dzieci Wam jeszcze spia :P:P:P Moj w dzien nie spi jak jest ze mna i wtedy idzie normalnie spac o 19. Natomiast jak jest z nianka to ona chcac miec troche wolnego usypia go i wtedy Filip idzie spac grubo po 22. Zatem juz jej powiedzialam, ze ma nie klasc Filipa w dzien, bo ja chce wieczorem odpoczac :P:P:P:P A ja mam problem z niania. Filip mowi, ze niania go bije, a niania mowi, ze go nie bije. I komu wierzyc? Oczywiscie wierze swojemu synkowi, ale patrze tez, ze on ma dopiero 2latka i wiele moze wymyslic. Po rozmowie z niania, bo nie moglam tego zostawic (wbrew radom swojej mamy, ktora kazala mi to zostawic) dowiedzialam sie, ze ona to dzieci nie bije, a jedynie zdarza jej sie czasami "musnac", ze tak nie wolno. Ale co wg niej znaczy musnac???? Kobieta pracowala w Polsce przez 30 lat z dziecmi, wiec powinna byc odpowiednia. No i plusem jest to, ze to ona przyjezdza do nas do domu. No, ale plusy plusami, ale chyba musze nowej niani szukac, bo tej juz nie ufam. Zatem dzis dzien na necie w poszukiwaniu ogloszen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powodzenia w poszukiwaniu nowej niani w opowiesciach dzieci napewno jest cos z prawdy.Moze kiedys tak zrobila i maly pamieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po dluuugiej nieobecnosci. Co prawda juz w piatek wrocilismy do domu ale w sobote chrzcilismy jeszcze Lily wiec nie dosc ze prosto z podrozy to mialam jeszcze gosci z Polski. Nie zdazylam jeszcze nadrobic czytania bo stwierdzilam ze najpierw sie odezwe. Wakacje nam sie udaly, pogoda dopisala. mielismy tylko kilka dni kiedy padalo. Niestety nie obylo sie bez chorob, na poczatku sierpnia obydwie mi sie rozlozyly. najpierw Emilka zlapala jakis katar (efekt kapieli w baseniku) i zarazila Lily. Mala miala napierw zastrzyki a pozniej antybiotyk. Emilka tez byla na antybiotyku. Oczywiscie nie obylo sie bez problemow bo pediatra w przychodni nie chciala nam przyjac bo nie mamy ubez, bo mala nie ma pesla itd. w sumie to teraz sie ciesze ze nie ona badala dziewczyny bo jak sie okazalo za dobrej opini nie ma i jej diagnozy nijak sie maja do rzeczywistosci. Na szczescie trafilam na fajna pediatre. Gorzej z pielegniarkami ktore dawaly malej zastrzyki wg jednej wazyla za malo a drugiej sie imie nie podobalo... rece opadaja. Najgorzej bylo na poczatku zanim Emilka sie przyzwyczaila do nowego miejsca, a jeszcze w miedzyczasie odwiedzalismy rodzine w Lodzi, wiec musialam ciagle za nia biegac zeby czegos nie spocila bo dom nie przystosowany dla dwulatka a do tego oni dopiero co sie tam wprowadzili wiec wszystko jeszcze nowe i czyste. No a jak juz Emilka zalapala rutyne w domu moich rodzicow to musielimy wracac do Irlandii i teraz od nowa trzeba je ustawiac... W miedzyczasie Emilka mi sie rozgadala na dobre, oczywiscie po polsku i teraz tata jej nie rozumie hihi. Juz ladnie mowi calymi zdaniami. Nauka korzystania z nocnika w trakcie tzn w dzien chodzi bez pampersa, a na noc i na drzemike ewentualnie jakies wyjscia dalsze jej zakladam. Wogole podrosla mi 3 cm przez ten pobyt w Polsce. Wyszalala sie za wszystkie czasy, cale dnie spedzala na dworze bawiac sie w piaskownicy. Lily tez urosla, juz potrafi trzymac zabawki w raczce, ciagle sie rozglada i jej oczkiem w glowie Emilki. Emilka chce juz ja sama przebierac, nosic i nawet karmic. Tylko cos mala ma ostatnio problemy kupkowe tzn ich brak nawet po kilka dni. A ze musimy nadrobic teraz kontrole i szczepionki to musze sie wypytac lekarza. Musze sie teraz na nowo odnalezc w Irlandii, a przede wszystkim doprowadzioc dom do porzadku bo nie dosc ze M przez 1,5 miesiaca sam tu krolowal to jeszcze robil remont. Co prawda niby posprzatal ale musze to jeszcze troche poprawic po swojemu. No to tak po krotce o nas, a teraz Was wszystkie pozdrawiam i zabieram sie do czytania zaleglosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze ze piszecie rzadziej, ale dzieki temu nadazam was czytac:P Zizu moj Matis wogole nie pił z cyca a jak zobaczy piersi to mowi "am mniam mniam".:P Kochani lecimy do Francji w polowie listopada! :) Na konsultacje do jednego lekarza:) Ale sie ciesze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć to i ja sie odzywam :) U każdej z nas życie jakoś sie toczy. Trochę mniej tu zagladamy, ale chyba każda z nas pamięta o forum i raz na jakiś czas coś napisze wiec jestem dobrej myśli ze forum nam sie umrze :) Właśnie przeczytałam artykuł, który strasznie mnie zdolowal. Choć w sumie to zdawałem sobie z tego sprawę. http://www.mojawyspa.co.uk/artykuly/28277/Sprzatasz-w-UK-Nie-wracaj-do-Polski My tzn ja i Marta już po wakacjach w Pl. Było bardzo fajnie. Gdy spytałam M czy Marta sie zmieniła to powiedział, ze włosy jej urosły o jakieś 3 cm, a nas przecież 3 tyg nie było :) no i wreszcie mi sie rozgaduje panna. Niestety nadal nie mówi k przez co wiele wyrazów polskich odpada. Teraz wychodzimy z choroby, tzn Martę w Pl, na kilka dni przed powrotem do uk dopadł wirus i nadal trzyma. Z nodow już nie wie co robić i tylko jedno ma w głowie - jak wyzdrowieje to pójdzie na hustu piwa (huśtawka) i powie cześć swojemu "chlopakowi" ;) Ja rozpoczelam 4 opakowanie tabletek antykoncepcyjnych i jest super bo bóle głowy ma 2 w miesiącu i to tylko w tych 7 dniach przerwy. A mdłości, zawrotow głowy brak. Mogę brać tez takie tabletki bez przerwy, ale jakoś sie obawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×