Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wrzesień 2008

teściowa zmusza mnie do zaproszenia kilku osób

Polecane posty

Proponuję zrobić tej teściowej standardowy numer z kafeterii:classic_cool:.Czyli nasrać do dzioba:classic_cool:.Trzeba jej od razu pokazać gdzie jej miejsce i co to znaczy dyscyplina:classic_cool:.Ja bym w tej sytuacji w ogóle prawie nikogo nie zaprosił:P.Jako alternatywę proponuję to że teściowa za nich zapłaci-dla każdego za wejściówkę po 1000 złotych:P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałaś że wszyscy jej dla świętego spokoju ustępują no to nieźle się babka ustawiła. Ja mam w drugą stronę. Teściowa jest uległa całe życie. Patrzy na wszystkich, a to co jakaś ciotka powie (jej siostra zwłaszcza to wielkie guru dla niej). Jej dzieciaki jej włażą na głowę, i to też nie jest fajnie. a jak już wie że nie da się wszystkim ustąpić to próbuje krzykiem wywalczyć. A mój z racji tego że jest najstarszy to też wg niej to też powinien wszystkim ustępować. Dziesięcioletni brat ma większe prawa w domu niż miał mój mąż i żadnych obowiązków, a mój mąż miał z kolei obowiązki a nie miał praw. W końcu się nie dał i teraz mamy spokój. U ciebie to będzie trudniejsze jak mniemam ale nie dawaj się. Staraj się mieć męża po swojej stronie zawsze i wspieraj go jak już nie może słuchać biadolenia swojej matki. Po prostu daj mu siłę do tego bo inaczej czarno to widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrzesień 2008
kurde macie racje ja też mam.ja jestem uparta jak osioł, nie popuszcze im ktoś bardziej mnie naciska tym ja mam większy opór. i robie to teraz złośliwie, na złóść jej i cieszy mnie jej złóść. ale nie wiem czemu u mnie wszyscy uważają że musimy ustąpić bo nie warto bo sramto. i taką mam opinie, zażartej, w rodzinie dlatego odrazu oceniają tak tą sytuacje , że jestem żażarta, jakby to było istotą tej sprawy, a nie to że mam racje, bo mówią że ją ma ale jestem żażarta i powinnam teraz odpuścić. nie wiem co zrobie.głupio mi przekonywać pawła bo pomyśli że nielubie teściowej (jak już mówiłam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrzesień 2008
chce mieć pawła po swojej stronie i mam , ale to jest kruche, bo syn zawsze wybaczy , zapomni , pobłaży matce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga XXL
Chyba nikt nie jest wolny od teściowych i jej wpływu na różne decyzje. Ja ze swoją przy pierszej nadazajacej sie okazji po prostu porozmawiałam zaczynając od słów "Mamo wiem, ze chcesz dla nas jak najlepiej, bardzo cenię sobie Twoje zdanie bo masz wieksze doświadczenie w wychowaniu dzieci" I tutaj ją pociałowałam i przytuliłam do siebie "ale pozwół nam na robienie błędów bo nigdy z Markiem nie wydoroślejemy". Teściowa zmiękła :) śmiałysmy sie obie i już nigdy nie starała się nas dalej wychowywać :). Lubimy się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrzesień 2008
my się też dotychczas lubiłyśmy, ale to mnie już dobija. i ja nie potrafie słódzić komuś, nie jestem takim typem człowieka, choć czasem żałuje bo to bardzo ułatwia w życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga XXL
Wrzesień, jeszcze nikt nigdy krzykiem i złością niczego nie osiagnął. Wiele rzeczy można powiedzieć i przekazać ... a co najważniejsze osiągnąć oczekiwany przez Ciebie efekt. Ktos mi tutaj zarzucił ze jestem fałszywa ... w kazdym można dojść do porozumienia, tylko tak jak mówisz ... nikt nie lubi nacisku. A co osiągnełabym gdybym teściowej nawrzucała, że ma sie do nas nie wtracać ? I ma natychmiast opuścić nasze mieszkanie bo mnie totalnie rozwala ? NIC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co sie stanie gdzy zawsze bedziesz tesciowej przytakiwac i na wszystko sie zgadzac? ona wyjdzie od was a ty bedziesz wsciekla:o powodzenia zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wrzesień ja chciałam powiedzieć jeszcze tylko że czasem upór to dobra rzecz pod warunkiem że wiesz kiedy przestać. Ale nie przestać w ten sposób że zmieniasz decyzję i swoją postawę bo \"teściowa tak chce\" ale na przykład gdy zostana ci przedstawione stosowne argumenty ku temu. I staraj się walczyć nie zawziętością i złośliwością ale własnie argumentami (w tym wypadku mógł to byc brak kasy na kolejne osoby, brak chęci oglądania ciotki, chociaż rozumiem że w kwestii ciotki to już po ptokach). Wiesz jakby pomyśleć to znajdą się argumenty nie do przebicia. Chociaż masz zawziętą teściową, to jak nie będziesz konsekwentna to ci wejdzie na głowę. Sorry to nie ty masz być konsekwentna tylko najbardziej twój facet. Po prostu daj się przekonywać argumentami jeśli uważasz że są przekonywające a nie krzykiem i chęcią uzyskania spokoju, wręcz żądaj tego żeby ci wyjaśniła coś inaczej niż \"bo ja tak chcę\" \"bacie coś zrobić\". Nie jesteście małymi dziećmi że coś musicie robić. To co Kinga powiedziała o błędach, zapamiętaj to sobie i mów teściowej za każdym razem jak będzie wiedzieć coś lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miało być "macie coś zrobić" a nie "bacie coś zrobić" Acha i sama wytaczaj jak najwięcej argumentów przed mężem i przed teściową. Ja sobie np czasem wyobrażam jakąś sytuację i myślę sobie dlaczego postępuje tak a nie inaczej, znaczy się wymyślam argumenty, nawet jak sa najbardziej absurdalne. Teraz trochę z innej beczki bo nie wiem czy dobrze robię w tej kwestii, jeśli ktoś ma na to jakieś zdanie to chętnie wysłucham. Czasem mam tak że teściowa mi zada pytanie na które nie chce odpowiadać jakbym miała jej dać szczerą odpowiedź to by się obraziła (odpowiedź mogłaby sugerować że chcę się rządzić w jej domu a nie chcę), po prostu nie odpowiadam, milczę, a czy to dobrze to nie wiem, ale myślę że czasem lepiej jest wysłuchać, przemilczeć i zrobić swoje niż ściemniać, nawet męża przekonałam żeby się nie tłumaczył wykrętem tylko przemilczał. Przykładowe pytanie "Dlaczego już jedziecie" jak zatrzymaliśmy się u nich na weekend. Odpowiedź jest taka że ja nie powinnam spędzać za dużo czasu z jego rodziną bo nie czuje się tam nawet jak gość, a mój mąż nie trawi swojej siostry, albo czasem wynika jakaś inna atrakcja np teściowa cos czasem powie bez zastanowienia co uderza w osobistą godność któregoś z nas (czasem mąż jej wytknie ale czasem nie ma czego). Ale nie mówimy im tego tylko nie odpowiadamy na pytanie. Czy dobrze robimy? Trochę to olewcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ne ustępuj. Jak sobie pościelesz teraz, tak pośpisz całe życie. Początki małżeństwa to decydujące chwile dla ustalenia hierarchii (bo tu tak naprawdę o to chodzi). Jak teraz ustapisz, to teściowa nie uzna tego za Twój \"gest\", tylko za swoje zwycięstwo. Nic nie zyskasz. A teściowa zyska pewność, że cienka jesteś. I że zawsze znajdzie się na Ciebie hak. Jak masz wolne miejsca, zaproś więcej swoich dobrych koleżanek, a nie wywalaj kasy na niesympatyczną osobę. Waszej kasy w dodatku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaa, nie doczytałam, że narzeczonemu zmiękła rura. Pytasz, który synek nie ustąpiłby dla świętego spokoju? No np. mój mąż. Nie ustąpił. I dzięki temu, że mam kontakt z teściami na swoich warunkach, nie mam nerwicy i nie lecę na psychotropach, jak szanowna teściowa. Byłoby przykro, gdyby narzeczony postawił mamusi zdanie nad Twoim. Źle by to wróżyło na przyszłość. Każdych teściów da się przeżyć, jeśli żona/mąż stoi za tobą murem. Bez tego masz prze......ne, jak to mówił kot ze Shrecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Owo ma rację powinnaś męża urabiać. On ma stać za toba (nie za mamusią) a ty za nim. Moja teściowa to jak już napisałam uległa kobieta, co wcale nie sprawia że nie może być toksyczna, bo często jej się włącza szantaż emocjonalny. W każdym razie była uległa w stosunku do męża, rodziców, rodzeństwa, teściów, i teraz jest w stosunku do własnych dzieci. Mąż mi mówił jak jego matka płakała nocami bo oni wzieli kredyt na własne mieszkanie i pozwolili się jej teściom w nim zatrzymać (do śmierci praktycznie). Oni jej weszli na głowę a żadne z nich nie potrafiło się przeciwstawić we własnym domu, to była działka jego ojca, który właśnie jak coś mu nie pasuje to olewka. Chcecie tak skończyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrzesień 2008
cześć dziewczynki, dziękuję za te wszystkie rady. wczoraj teksty teściów przeszły moje najśmielsze oczekiwania. powiedzieli mojemu facetowi że głupich i obcych moich znajomych możemy zapraszać a ciotki i naszych znajomych nie możecie?? wyobrażacie sobie moją reakcje??? k..#$#^%$&^U%&*^ i k.. szkoda że mnie tam nie było k.. bym go chyba rozszarpała. ja mam argumenty nie do zbicia a oni nic nie mają. nic mnie to nie obchodzi że oni nie znają moich znajomych, to mój ślub i zapraszam swoich anie ich. ale wiecie z nimi jaest tak GADAJ Z DUPĄ TO CIE OSRA!!! żadne argumenty nie dochodzą.to mnie najbardziej wkurza, oni myślą że są nie omylni.i chciałabym im utrzeć jakoś nosa, ale nie wiem jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to z tego co piszesz czuję że nie będziecie mieć łatwego życia z teściami. A daleko od nich mieszkacie lub zamierzacie mieszkać? Co do tego że żadne argumenty do nich nie docierają to nie ważne, przedstawiaj swoje i olewaj te które nie przemawiają do ciebie (tak jak ten o znajomych). Tak sie przedstawia kulturalna rozmowa a nie tak że ty mówisz swoje a teściowa to za przeproszeniem \"osra\". Pokaż klasę nawet jak nie zrozumie. Wiem ze łatwo mi mówić, ale jak będziesz ich wysłuchiwać i brać wszystko do siebie to możesz w nerwicę popaść. Tu na forum jest pełno tematów o toksycznych teściach, proponuję poczytać. Najważniejsze żebyś miała męża zawsze po swojej stronie nawet za cenę świętego spokoju ze strony mamusi. No właśnie on może chcieć świętego spokoju ale może go uzyskać kosztem waszego małżeństwa. Ktoś napisał wcześniej że ważne żeby wyznaczyć granice na początku małżeństwa. to jest twój czas na wyznaczanie granicy. Nie spieprz tego. Tu masz temacik o teściach http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=2564786&start=0 ja jestem jeszcze w trakcie czytania, ale czytając cudze historie można wiele się nauczyć, jakich błędów nie popełniać, to ważne żebyś jak najwięcej wiedziała o takich sytuacjach i żebyś sobie zdawała sprawę ze nie są normalne, a wręcz nie do przyjęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"I staraj się walczyć nie zawziętością i złośliwością ale własnie argumentami (w tym wypadku mógł to byc brak kasy na kolejne osoby, brak chęci oglądania ciotki, chociaż rozumiem że w kwestii ciotki to już po ptokach)." Jest taki problem że np. ja logiczne argumenty traktuję jako coś mało przekonywującego:P.A to z powodu doświadczenia:P.Dlatego uważam że argumenty przekonywujące w stylu jak czołgi i bombowce to jest to co jest potrzebne w dyskusji:classic_cool:.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×