23 lata a czuje ze przegralam zycie...

kurcze czlowiek wkroczyl w doroslosc...patrze wasnie na zdjecia kolezanek, kolegow ze szkoly podstawowej , sredniej, studiow...wiekszosc wlasciewie jest ju zareczonych, albo juz npo slubie, maja dobra prace, wyjezdzaja za granioce, znaja jezyki, zwidzaja swiat... a przeciez startowalam z nimi na rowni; a zostalam w miescie rodzinnym, jestem bezrobotna, studia mam skonczone takie ze rownie dobrze moglabyum w ogole ich nie konzyc, bo ciezko po tym cokolwiek znalezc..chlopak moj nie chce myslec nawet o wyjezdzie np za granice czy nawet za praca do innego miasta... czy niektorzy sa z gory skazani na niepowodzenie???? inni maja talenty, zdoilnosci, urode, pieniadze a drugi nic....

Następna... To zrób coś z tym życiem i nie oglądaj naszej klasy co 5 minut...

nasilił sie w erze n-k.

no tak to juz jest jedni maja wszytsko inni nic-zeby rowqnowaga byla:(

tak jest kochana, bo Ty patrzysz z tej złej perspektywy! nie będę cie pocieszać ani porównywać z innymi, bo nie o to chodzi. Masz dołqa i tyle. Ciesz się, że: -masz studia, -masz chłopaka, -pracę możesz aneźć jesli tylko byś chciała - ale widzę, że nie chcesz, -masz na pewno ciepły dom! Dziewczyno, nie chce mówić, zawsze moze być gorzej, ale ludzie nastawieni negatywnie do siebie i świata- zawsze będą mieli źle! POlecam naukę pozytywnego myślenia! To się nabywa, a nie rodzi się z tym, papa

ja jestem sam ale nie oglądam n-k :D bo nie mam tam konta

wiem o tym ze mam roidzine na ktorej moge polegac, chlopaka, studia jakies tam sknczone... ale kiedy patrze na to co ludzie maja mam wrazenie ze jestem gorsza, ze tak malo osiagnelam... bo z 2 strony chcac nawet zalozytc rodzine t uja nie mam pracy, chlopak pracuje ale tez nie ma kokosow, mam wrazenie ze czeka mnie skladanie grosika do grosika przez cale zycie, porownywanie sie z innymi:(

jeszcze nie przegrałem życia bo mam mniej niż 50 lat wszystko przedemną i wyjazdy i siedzenie w miescie rodzinnym na dupie

dziewucho co ty ja mam 33 lata i jakos za granic nie jade prace mam czasem nie mam ale mam dzieci 17 , 8 lat to synowie i córka 3 m-c , jestem po rozwodzie , to male z nowego zwiazku wszystko czego sie dorobilam z mezem to stracone i co z tego mam plakac - tak robilam i skonczylam w psychjatryku - na wlasa prozbe bo rady nie dawalam - bo sie porownywalam ciagle . a tak naprawde mam super zycie bo to moje zycie i ja nim kieruje wiem to teraz ale ile mnie to kosztowalo to tylko ja wiem .....

Ja tez mam 23 lata i: - nie mam skonczonych studiow, nawet licencjata - nie mam chlopaka, co gorsza, zmarnowalam pare lat na jednego głąba :/ - nie moge liczyc w ogole na rodzine, czuje sie jak sierota - i emocjonalna i od praktycznej strony, a chwilami nawet jak z rodziny patologicznej - jedyne co mam to FANTASTYCZNYCH PRZYJACIÓŁ :) i SIEBIE i wlasciwie czuje sie tak, jakbym dopiero zaczynala żyć.. ;)

moze i macie razje, moze nie warto sie porownywac z innym,i b znajda sie zawsze ci lepsi..tylko ja nie potrafie , m,ysli czasami same przychodza do glowy, sa niezalezne od czlowieka......

kto sie porownuje bedzie prozny albo zgoszknialy ........... nie warto nie zyj tak bo to do nikad nie prowadzi - bede wszystkich przestrzegac - bo dla mnie sie zle skonczylo . duza buzia

ale jak to zrobic, jak pocuc sie lepij? jak nie porownywac sie z innymi, jak w kncu moc cos powi4edziec: ja to zdobylam, ja to kupilam, za swoje, zarobione pieniazki... nie chodzi mi zeby sie przed innymi pochwalic, ale by osiagnac cos tylko dzieki sobie... czuje sie taka nijaka, w nicym nie jestem dobra, nie mam jakis szczegolnych predyspoizycji do jezykow, osiagniec..nie mam czym zaimponowac innym.....kazdy jest ode mnie lepszy...

Wszystko jeszcze przed Tobą :D. Najważniejsze nic nie robić na pokaz jak twoje koleżanki były w Egipcie to Ty też musisz (tylko czy w tydzień albo dwa da się zobaczyć Egipt ? najwyżej Dolinę Królów)

e tam w narzekaniu nie masz sobie rownych :O

Najwazniejsze to szukać , łatwo powiedzieć jestem do niczego. Każdy coś potrafi , jedni dobrze gotują inni malują etc. Niektórzy biorą kredyty na wycieczki czy plazmowe TV tylko po co ? :O czy być znaczy miec ?

A ja mam 28 lat i blakam sie po swiecie bo nie moge sobie znalezc miejsca... to jest dopiero problem! olalam faceta bo stwierdzilam ze to nie ten a teraz zastanawiam sie czy dobrze zrobilam. Moj dzien zaczyna sie mysleniem- co ja zrobie jutro? wiec to ja chyba mam jeszcze gorzej jak ty zeby cie pocieszyc(:

ae wy nie rozumiecie o co mi chodzi, nie jestem rowydrzona nastolatka przechodaca okres dojrzewania i utozsamiania sie ze swiatem.. ja poprostu tak czuje, nie chce czegos osiagnac dla ludzi zeby im sie podobac, czy zeby mi azdroscili tylko poprsostuy tak mysle ze inni tyle osiagaja a ja wg innych tak niewiele, wyadaje kmi sie ze nie mam predyspozycji...

To przestan sie porownywac z innymi! ja sie porywnuje z tymi co maja gorzej jeszcze niz ja i sobie wtedy mysle: kurde, ale jestem szczesciara! to jest dopiero przerabane miec tak jak oni! (:

zawsze znajdzie się ktoś lepszy od ciebie ;) tak samo jak zawsze znajdzie się ktoś gorszy ;) wiesz, moglabym napisać, ze mam gorzej od ciebie, że jeszcze bardziej mi się nie układa i co, poczułabyś się w ten sposób lepiej? pewnie nie, nawet 100 wpisów nie poprawiłoby ci samopoczucia a pewnie są tacy co ci zazdroszczą ;) faceta, rodziny itp. z teorią równowagi to akurat się zgodzę, ale nigdy nie jest tak, że jedni mają wszystko, a inni nic ;) po prostu w jednych aspektach komuś układa się lepiej, komuś innemu gorzej, i odwrotnie a ty dostrzegasz tylko te, gdzie jest kiepsko ;)

a swoja droga nad chlopakiem sie zastanawiam tez bo jestesmy ponad 5 lat razem, i niby wszytsko jest wporzadku ale na bardzo wiele rzeczy mamy inny poglad- to w kwestiach kluczowych- wychowania, wiary, spojrzenia na swiat..tez sie zastanawiam czy poprosrtu nie bedie tak ze zawsze bede mu musiaa ustepowac, czasami mam wrazenie ze moze do siebiue tez nie pasujemy.... ae boje zaknczyc zwiazku, samemu zyc jeszcze gorzej...

Nie każdy może być "nowobogackim" milionerami zostają tylko nieliczni. Kazdy ma swoje miejsce tylko musi je znaleźć. Ps też chciałbym dostać pierwszą stronę w magazynie np "Wprost"

Nie patrz na innych, patrz na siebie. zacznij coś robić w tym kierunku żeby było lepiej... swoją droga to przez nasz klase to chyba się kolejki u psychologów zwiększą.

Byc z kims tylko po to zeby nie byc samej to chyba najwiekszy absurd jaki moze byc. Ja ze swoim bylam ponad 3 lata, on myslal juz powaznie o zalozeniu rodziny a ja nagle powiedzialam stop. Po paru dniach wyprowadzilam sie. Oczywiscie pare razy poplakalam sobie w poduszke z mojej samotnosci ale dzisiaj juz jestem szczesliwa. Mam wolnosc, nowe mieszkanko- moje! no i nawet juz sie pojawil ktos ciekawy na horyzoncie...

hahaha pomysł na magristerke z socjologii "Nasza Klasa - protal zmieniający obyczaje i styl życia przeciętnego Polaka"

anonimowa..moze ma racje, moze zlowiek zwraca uwage na to czego nie ma, a nie patrzy ile faktycznie ma...ale czy to ja tuylko tak mam, czy Wy tez??? a powiedzcie, co Wam w zyciu codziennym sprawia porzyjemosc, zadowolenie z samych z siebi? bo j to siebie chyba nie akceptuje, nie potrafie sebie pochwalic, nienpotrafie sie cieszyc zyciem.. kiedys bylam calkiem inna osoba-otwarta, zadowolona, usmiechnieta- wiele osob to zauwazaylo, teraz stalam sie bardziej zamknieta w sobie a jednoczesnie mniej ufna do swiata, bardziej opryskliwa, mniej cierpliwa, odplacam ludziom za dobro-dobrem, za zlo- zlem.. chyba cos naprawde mis ie poprzestwialo...

w takim razie coś musiało sie stać skoro tak sie zmieniłaś ja akurat jetem na takim etapie w swoim życiu, ze ciężko jest się cieszyć z czegokolwiek, ale jakoś staram się funkcjonować ;) nie mam faceta (i dopóki nie poradzę sobie z pewnymi sprawami to mieć go nie będę), szukam pracy, studia niby skończone, ale teraz pewnie wybrałabym coś innego... jest jeszcze wiele innych spraw... ale mimo wszystko się uśmiecham, a przyjemność mogą dawać najprostsze czynności, choćby zwykła książka czy wyjście na zakupy :) no i każdy dzień przynosi coś nowego i czegoś nowego nas uczy a propos zdjęć - one nie pokazują przeceiż jak się naprawdę komuś w zyciu układa

Ale jak mozna mieć 23 lata i twierdzić że się przegrało zycie?? rozumie jakby to mowiła moja 75 letnia babcia.

bo czuje ze nnic juz nie osiagne, uzupelnie studia i pojde do pracy za 800 zl, bede miec moze i meza ale dzieciom to chyba parapet bede dawac jesc...eh szkoda slow, nawet jakbym chciala cos zmienic, wyujechac, to nie zrobie tego bo sie poprostu boje

taki uz mam glupi charakter ze poreownuje sie ze wsyztskimi a nie brne, nie ryzykuje by cos osiagnac...bo strach wszytsko we mnie zabhja- boje sie zmian boje sie ludzi