Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wzięta guwernantka

małżeństwa bezdzietne...

Polecane posty

Gość musztarda
draznia mnie male smierdzace tobolki, bachory Lady in red 21>>> Z taką zajadłością może wypowiadać się tylko ktoś bardzo pokrzywdzony. Nawet jeśli się nie chce mieć dzieci, to szanuje się uczucia innych. Ty też byłaś dla swojej Mamy bachorem? Tak budziła Cię do szkoły: Wstawaj bachorze! ???? Smutne to. Masz swoją wizję? To szanuj uczucia innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alez ja mam prawo sie wypowiedziec. dzieci mnie draznia, szczegolnie te male, tak to sa dla mnie male smierdzace tobolki, nic wiecej. nie mam specjalnych uczuc do dzieci i fakt, jestem pokrzywdzona. posiadanie 7 lat mlodszej siostry i grodmady mlodszych kuzynow, z ktorymi zawsze trzeba bylo sie dziecic bo jestem starsza, zawsze ustepowac bo jestem madrzejsza, oddawac zabawki bo jestem juz duza ... no sory, jaki moge miec stpsunek do dzieci. zreszta mama zawsze mi wtryniala siostre do zajmowania sie nia jak jej samej sie nie chcialo chociaz nie pracowala, musialam po niej sprzatac, zawsze jej ustepowac bo jest mlodsza, wszytkim sie dzielic. trauma na cale zycie, uwiez. chociaz teraz on ma 19 lat i sie dokonale rozumiemy to pierwsze ladnych 12-13 lat je zycia to byla moj koszmar. i stad wiem, ze dzieci to zaden cud tylko smierdzace bachory i ona wlasnie dla mnie takim bachorem byla do pewnego wieku. potem naszczecie z tego wyrosla. wlasnego bym nie zniosla. ja sobie nie wyobrazam, ze mam sobie czegos odmawiac bo jest dziecko, ze mam gdzies nie isc, czegos nie robic, gdzies nie pojechac bo w domu mam takiego smroda, ktory absorbuje cala uwage a nic nie daje w zamian. no sory, ale nie dla kazdego dzieciak jest slodka kruszynka ktorego usliech wynagradza wszelkie trudy. ja lubie sie wyspac, lubie isc do kina i niekoniecznie musza to byc bajki, lubie wyjsc do restauracji i nie znosze jak mi cudze bachory przeszkadzaja w jedzeniu, wlasnych bym nie brala ale na innych nie mam wplywu. co tydzien chodze na koncerty heavy metalowe, co roku jezdze na festiwale i odkladam kazdy grosz na wyprawe do chin, japonii i tajlandii. niby dlaczego mam z tego zrezygnowac? mam wrazenie, ze jak ktos mowi, ze dziecko to jest wiecej niz wszytkie podroze, koncerty, wrazenia to mowi to z zazdroscia bo sam nie moze, nie stac go, nie te zdrowie. widze po rodzicach mojego chlopaka. trojka dzieci, oni juz po 60tce i pierwszy raz pojechali na wakacje za granice. oczywiscie konsultujac z dziecmi czy nie trzeba zajac sie wnukami. wrocili zmeczeni bo 40sto stopniowy upal nie jest dla ludzi w ich wieku, nie zwiedzieli za duzo bo w dzien za goraco ... i kiedy maja sie tym zyciem nacieszyc? juz nie tak duzo im zostalo. ja tak nie chce. nie chce odkladac podrozy zycia na emeryture albo jak odchowam dzieci, bo nie wiem czy wtedy bede dala rade. nie chce jej skracac do 3 tygodni bo wiadomo, ze to nie to samo a z drugiej strony dziecku jest trudno byc bez rodzicow az tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kazdy robi to co lubi. nie mozna obrazac ludzi, ktorzy chca miec dzieci, bo to ich wybor, ani tych co ich nie chca miec, to rowniez ich wybor ich sprawa ich zycie. Ja mam 27 lat i nie czuje instynktu macierzynskiego, z tego wzgledu dzieci nie chce miec. ja poczuje to pewnie bede chciala, a ja sie on nie pojawi to ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym przeraza mnie perspektywa bycia w ciazy, zmian w ciele, porodu, naprawde robi mi sie niedobrze jak o tym pomysle, brrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytryjka
Szkoda tylko ze to co piszesz, Lady_in_red, jest nie do zrozumienia dla wielu ludzi. Jak czytam te idiotyczne nauki Kościoła w tym temacie przytaczane przez mi małą to słabo mi się robi. Nie wiem jak ludzie mogą wierzyć w takie brednie i nie pojmować, że Kościół robi to tylko dla mnożenia pieniędzy. Argumenty tych całych teologów mnie powalają :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malej mi sie wydaje, ze wszyscy to katolicy i wierzacy, dobre :) rob sobie i wierz sobie w co chcesz dziewczyno, ale nie wciskaj jakis "ciezkich grzechow innym. mozesz sobie nawet wierzyc w kotleta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna1987
..grzech ciężki to świadome i dobrowolne złamanie któregoś z przykazań, Mi mała najwyraźniej nie wie, co pisze. Z drugiej strony - ja nie myślę, że Kościół robi to "dla kasy", ale owszem, interesownie. Bo każda duża religia jest na tyle potężna, na ile ma rzeszę wyznawców. Nie ma wielkiej religii na 100osób :P I niby wydaje się to złe, mierzi.. ale pomyślcie przez chwilę.... tak robi KAŻDA wielka religia! Np Islam jest jeszcze gorszy w te klocki, bo żon można mieć wiele, a one nie mogą pracować, muszą tylko siedzieć w domu i rodzić dzieci... No i pomyślcie teraz... Islam jest w chwili obecnej bardzo ekspansywny. Już dzisiaj najczęściej nadawane imię dziecku we Francji to Mohammed!! Czujecie???? Faceci przyjeżdżają z 4 żonami, ale meldują tylko jedną, reszta to "kuzynki", które na każde kolejne dziecko zgarniają zasiłki dla "samotnych matek".. dlatego tym rodzinom dobrze się żyje w Europie.. i ten marsz jest nieuchronny. No i teraz sie zastanówcie - czy to, że kościół katolicki (który, co by nie mówić, nie zabrania kobietom edukacji, pracy, nie dopuszcza poligamii) chce, żeby było dużo katolików, to źle??? To jest dla mnie duża zagwostka... Bo jeżeli Wasze pra-prawnuczki będą wspominać dzisiejsze czasy, gdy można było obronić tradycyjną dla Europy wiarę, mogą to robić już spod czarczafów... i to by nie było fajne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytryjka
Islam mnie po prostu przeraża :o Poważnie mówię... A jeszcze bardziej jego wyznawcy. Krk owszem, nie jest w tym względzie aż tak restrykcyjny; inna sprawa że jednak katolicy mają w jakimś stopniu własny rozum i przeciwstawiają się temu, czego nie można powiedzieć o muzułmanach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytryjka
I owszem, wolę żeby Europa pozostała chrześcijańska, a muzułmanie niech się wyzabijają w tych swoich zaściankach. Będę bardzo szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o maj gat !!! to do lady_in_red21: laska Ty tak na powaznie???!!! boki zrywam ze smiechu jak czytam Twoje argumentacje. juz pisze o co mi chodzi: cyt.: "wczesniej tez bylo tak, ze wiele kobiet nie czulo sie gotowych do roli matki i zony a musialy zyjsc za maz w wieku do 20 lat bo pozniej juz staropanienstwo" poucz sie historii a potem pogadamy. nie wiem jakzes wpadla na takie pomysly, chyba w Bravo Girl. a to juz przebija wszystko :D:D::D:D " czasem niektore zdesperowane konserwowaly dzieci w beczkach albo zamrazaly na potem jak im sie moze odmieni w kwestii maciezynstwa ale pechowo dzieci nie przezywaja kilkuletniego zamrozenia" powiem Ci ze przebilas wszystkie kompletnie porypane posty na tym forum :D:D::D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna1987
Cytryjka, ale oni właśnie NIE ZOSTAJĄ w swoich zaściankach... to jest największy problem! I jeżeli kiedyś dojdzie do najgorszego, do Islamizacji Europy, to przyszłe Polki będą potwornie wyklinać te dzisiejsze, które nie chcą mieć dzieci.. mnie na przykład... i to mnie bardzo martwi. Model rodziny 2+2 nie ma szans z modelem rodziny 5+ 10, to czysta matematyka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuullla
U nas w kraju jest tak drogo i nędznie, że raczej nie ma szans żeby inna wiara zakorzeniła się u nas na dobre... Co innego Francja, w Polsce dają tak nędzne zasiłki na dzieci że od razu by im się odechciało rodzić... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
guniorek, moja babcia wyszla za maz w wieku 22 lat i zostala do tego nieomal przymuszona bo we wsi wszytkie dziewczyny wychodzily za maz w wieku 18-20 lat danjadalej, 22lataka miala nieraz 3ke dzieci na stanie i czasem kolejne w drodze bo antykoncepcji czy natural,ych metaodach nikt nie slyszal. moja babcia bardzie sie upierala, zeby skonczyc szkole, jako jedyna z osmieroga rodzenstwa skonczyla i podstawowke i liceum i ma mature. babcia jak powiedziala, chciala sie uczyc dalej ale nie bylo pieniedzy na ksztalcenie dalej i rodzice juz krecilli nosem, ze musza dorosla kobiete utrzymywac a ona juz powinna byc dawno zamezna. wiec wyszla za mojego dziadka; nie powiem, sa bardzo szczesliwi, przezyli razem 55 lat juz. ale mieli tylko dwoje dzieci. babcia wiecej nie chciala ale ... kiedys mi powiedziala, ze jak kobieta nie rodzila to znaczy, ze cos z nia bylo nie tak, ze wybrakowana. wiec trzeba bylo rodzic chociaz niekoniecznie sie chcialo tych dzieci. sasiadki na wsi wytykaly ja placami bo miala tylko dwojke w odstepie 5 lat a inne mialy po minimum piatce do pomocy na gospodarce. po to sie wtedy rodzilo dzieci. duzo dzieci to duzo pomyc przy zniwach, wykopkach, krowach ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, co do dzieci w beczkach ... no wiesz, troche sie o tym slyszy. kobieta nie chce miec dzieci ale pechowo zachodzi w ciaze (polecam wywiad na stronie gazety wyborczej z kobieta, ktora zapakowala 5 dzieci do beczki), aborcja zakazana, antykoncepcja droga a maz-zwyrodnialec chce seksu. i jest ciaza. co sie z ta cieza, z tym dzieckiem stanie po urodzeniu, nikogo juz nie obchodzi ... a ile slychac o nowordkach wyrzuconych na smietnik, w zamrazarkach, w beczkach ... a o ilu sie nie slyszy? czy moze guniorek zyjesz na jakiejs innej planie i tam nie ma takich rzeczy? wszytkie kobiety wprost sikaja ze szczescia, ze moga miec dzieci? no powiedz gdzie mieszkasz, moze ja tez sie tam przeprowadze µ.;;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musztarda
Lady, nie wiem ile masz lat i w jakim środowisku się wychowałaś, ale ewidentnie masz traumę z dzieciństwa i młodości, złe wzorce i chyba tylko to Cię tłumaczy. :) A podporządkowanie życia koncertom i wyprawie do Chin, do mnie nie przemawia. Jeśli masz tyle lat co w niku, to pewnym sensie jestem w stanie zrozumieć niedojrzałość Twoich wypowiedzi. Drażnią Cię dzieci, bo musiałaś swoje życie podporządkować swojej siostrze, kuzynom i innym krewnym. No cóż... ludzie ludziom zgotowali tak los. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, lady_in_red21, dokladnie tak jest: na planecie na ktorej zyje. Na dodatek wszystkie te kobiety \"... zamrazaja je na potem\" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytryjka
Dla Was dojrzałość jest tożsama z chęcią posiadania gromady dzieci? Fuck :o niezłe, naprawdę:d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lat mam 25 i uwazam, ze podporzadkowanie zycia dzieciom tez nie przemawia do mnie. dla mnie zycie jest po to, zeby je najpierw przzyc dla siebie, potem mozna pomyslec o innych. wiem, egoistyczne. ale ja sie wcale z tym nie kryje. zarabiam swoje pierwsze pieniadze i chce je wydac na siebie bo wczesniej na wiele rzeczy nie moglam sobie pozwolic. w tym na podroze. mam z tego rezygnowac w imie rozpolodu? bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexxxxa
Dajcie spokój z wzajemnym obrażaniem się. najważniejsze, żeby każdy wybrał to, co dla niego najlepsze i byl po latach zadowolony z tej decyzji. Tylko nie dorabiajcie do swoich wyborw wznioslej ideologi, bo wtedy robi sie to śmieszne. Rozumiem argumenty obu stron, bo sama kiedyś nie wyobrażałam sobie, że mogłabym mieć dzieci. Liczyły sie podróże i praca. W pewnym momencie zaczęliśmy odkrywać, że nasze życie jest puste i zdecydowaliśmy sie na dziecko. Niestety, nie należę do tych nowoczesnych mam, które wezmą niemowlaka w podróż dookoła świata, więc musialam znacznie ograniczyć swoja aktywnośc i zmienić sposób podróżowania. Nie czułam sie jednak nieszczęśliwa, bo nagle odkryłam, że nie tylko w Afryce jest fajnie, piękny może być również zwykły las w Polsce. Teraz mój syn ma już 6 lat i mogę zacząć mu pokazywać świat. I czuje się bardziej szczęśliwa mogąc podróżować z nim i raz jeszcze spojrzeć na wszystko oczami dziecka. jasne, czasami człowiek ma dość i chciałby się wyrwać z calego kieratu, ale nie wyobrażam sobie, że miałabym nie mieć dziecka. jego ałus i "kocham cię mimi" dają mi duzo więcej satysfakcji niż kiedyś dawala praca. Moja wypowiedz nie ma na celu przekonania niechętnych dziecku do macierzyństwa. To tylko refleksje osoby, która stała "po obu stronach barykady".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi chodziło bardzie o podróże miesięczne, dwumiesięczne, przynajmniej 3 razy w roku, a do takich eskapad raczej dziecka nie weźmiesz, bo po 1. jest za małe po 2. szkoła i obowiązki w ciągu roku po 3. to właśnie Cię ogranicza. jak jedziesz na 2 tygodnie, to dziecko nie przeszkadza, bierzesz ze sobą albo zostawiasz zaufanej osobie, ale jak większość roku nie ma Cię w domu, to wybacz... Teraz chcemy wybrać się na 1,5 miesiąca do Rosji i na Syberię, co miałabym dziecko ze sobą wziąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna1987
Nie, Alexxa, nie można powiedzieć, że "stałaś po obydwu stronach barykady", bo najwyraźniej po prostu wolniej dochodziłaś do tej decyzji. Nie ma osoby, która stała po obydwu stronach barykady, to by wymagało dwóch żyć - jednego zupełnie, do końca, bez dzieci i jednego z dziećmi. Popieram Cię, że nie należy dorabiać wzniosłych ideologii zarówno do zwykłego podążania za instynktem rozmnażania (nie oszukujmy się, to tylko człowiek dorabia sobie do tego ochy i achy) ani do niepotrzebnego usprawiedliwiania wygodnictwa. Ale na Lady tez nie najeżdżajcie - mam koleżankę, która pochodzi z wielodzietnej rodziny i musiała opiekować się piątką rodzeństwa. To nie była patologiczna rodzina, ale jednak zrobili sobie z dzieci służących. Starsze wychowywały młodsze. Teraz ona w ogóle nie chce dzieci(ma już ok.40tki), druga z kolei siostra też ich nie ma, trzeci z kolei brat ma tylko jedno. Nie lubię słuchać, że do rodzicielstwa się "dojrzewa", to głupie stwierdzenie - jakby rozmnażanie automatycznie robiło z człowieka dojrzałą jednostkę - tak, jak ktoś napisał - tak samo robią szczury, szympansy, pantofelki i fasolka jaś. Wystarczy wejść choćby na "Macierzyństwo i wychowane dzieci" i poczytać pierwsze z brzegu parę topików, aby serdecznie uśmiać się z teorii o szczególnej dojrzałości matek. Dojrzewamy wszyscy mniej więcej tak samo, i ci dzieciaci, i ci z różnych powodów nie. Nie są dojrzalsi ani jedni, ani drudzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do lady
jak sobie kto dzieci wychowa, takie sa - jesli nie jestes straszna to i twoje własne dzieci nie beda, a w kazdym razie podobny do twojego charakter nie bedzie cie wkurzac. Bylam z dziecmi w Tailandii i w Chinach, podroze z malymi to naprawde maly pikus, we wszystkich porzadnych samolotach wchodzisz z dziecmi pierwsza, daja dobre miejsca, dzieciom cos do zabawy, w dodatku one o wiele lepiej znosza loty, bo sie nie boja, takze zmiany klimatu i stref czasowych. A jeszcze w egzotycznych krajach wciaz sie ktos blondaskami zachwyca, pomaga, zabawia, w zyciu nie bylam tak dopieszczona przez obcych ludzi, jak z malymi dziecmi . I taki 5-6 latek ma na ogol wiecej sily niz ty i lepiej daje rade. A ze starszym jestes na biezaca z wszelkimi nowinkami swiata, nie zostaniesz staruszką sluchajacą wiecznie metalu, bo to twoja mlodosc. To taka uwaga, ale wybor rzecz jasna twoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego nie zostanę? przecież moje gusta muzyczne nie zmienią się tylko dlatego, że się starzeję? no chyba, że sama wewnętrznie zmienię \"nagle\" swoje gusta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm. trochę, to dziwne, dziećmi trzeba się podniecać, bo inaczej zostaniesz uznana za istotę z zachwianą psychiką jeszcze z dzieciństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna1987
---> do lady podobne charaktery właśnie wkurzają najbardziej, nie najmniej. Dwóch choleryków w domu to o jednego za dużo. Tak samo - dwóch upartych, dwóch nieustępliwych, dwóch dominujących itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do lady i w zalazku
z metalem to uogolnienie, ale naprawde majac dzieci (madre i sensownie wychowane ) jestes bardziej na biezaco z aktualnym swiatem, nie tylko z muzyka, ale i ze sposobem myslenia, nowinkami technicznymi ( np o wiele wiecej "wnuczatych" niz samotnych staruszek umie obslugiwac komputer), modą, slownictwem, ogolnie jestes bardziej mloda, jako ze zyjesz siła rzeczy czesciowo zyciem mlodych. Masz o wiele wiecej znajomych w kazdym wieku( bo dzieci maja kolegow) , nie tylko w swoim. A to od razu wiecej tematow, szersze spojrzenia na swiat. Dziecko jest wrzeszczacym tobolkiem przez pol roku raptem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do lady i w zalazku, a sama jestem upośledzona umysłowo i nie umiem ogarnąć nowinek technicznych i młodzieżowej gwary, nie mogę mieć przyjaciół i czuć się młodo, do tego potrzebny mi dzieciak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do lady i w zalazku
oczywiscie teraz jestes na biezaco ze wszystkim, ale wierz mi, na stare lata fajnie jest miec syna, ktory cie z marszu i biegiem wprowadzi w nowe oprogramowania , albo dowiadywac sie o wspolczesnym zyciu studenckim nie z telewizora czy z gazet ale bezposrednio od wlasnego dziecka . Poza tym dzieci na ogol sa lepiej wyksztalcone od rodzicow, nauka idzie do przodu, wiec ma się darmowe i komfortowe korepetycje z roznych dziedzin . Niezaleznie od tego,ze masz swoich znajomych, swiat poszerza ci sie o znajomych dzieci, a moga to byc przeciez fantastyczni, madrzy ludzie.Mowie z doswiadczenia. Przeciez dzieci rosna, ksztalca sie, macierzynstwo to nie tylko pare pierwszych lat. Nikogo do niczego nie namawiam, piszę tylko, ze macierzynstwo (sensowne!) nie ogranicza, a przeciwnie, rozszerza horyzonty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saphirre
Tylko, ze aby macierzynstwo zaczelo rozszerzac horyzonty, to najpierw musi je przez 15 lat je ograniczac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saphirre
*bez tego drugiego je

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×