Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wzięta guwernantka

małżeństwa bezdzietne...

Polecane posty

Gość dejzi69
a ja nie planuje z narzecz.,ja i on to jedynacy,w rodzinie b.malo dzieic,1 maluch od b.dawna i sami 1nacy,oni tez juz wiecej nie planuja.ja caly czas pracuej z dziecmi,lubie je,ale na chwile byc dobra ciocia jak ktos na godz.przyniesie sie zajac i zaopiekwoac.nic poza tym.patrzac po moich pracach jakie sa teraz dzieci,to dlugo chciala napewno nie bede,a takie texty jak pisze sekata,ze w protokole jest cos tam o dzieciach,i co z tego?jest,bo kosciol zarabia na chrzcinahc,komuniach itp.nie badz naiwna.to dla nich kasa i czysty biznes.jak ktos oglada super nianie,to ja mam w pracy 50 dzieci tkaich jakie 1 ma super niania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam sie ciesze, ze moi rodzice mnie chcieli, swiat jest piekny, odkrywam, przezywam, czuje, zyje! I mam nadzieje ze za iles tam lat moje dziecko tez powie - wow fajnie ze jestem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam gdzieś czy mam grzech czy nie....nie będę rodzić tylko dlatego że kościół tak każe....zdaniem moim i męża nasze małżeństwo jest bardzo spełnione i bardzo szczęśliwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bjjjjjjjjjjjjjjjj
Ale co nas to obchodzi ze nie chcesz miec dzieci, czego oczekujesz, pochwal jaka to jestes modna i nowoczesna, dla jednych sens zycia to dzieci i OK dla drugich podroze i tez dobrze. Ja nikogo nie oceniam i nie krytykuje, ale gdy jakas kobieta zalozy tutaj topik ze dzieci to sens zycia to z miejsca zostanie zjechana od zacofanej matki polki ktora widzi tylko czubek niemowlecej kupki, niech kazdy zyje jak chce pod warunkiem ze nie krzywdzi nikogo. Na koniec jeszcze dodam, ciesz sie swoim szczesciem podrozami i wygodnym zyciem, naprawde tego Ci zycze, ale uwazaj bo w pewnym wieku natura moze upomniec sie o swoje, bo po to w koncu zyjemy zeby sie rozmnazac, jak kazde zywe stworzenie na tej ziemi, i wtedy mozesz poczuc straszna pustke niespelnienia, tylko wtedy bedzie juz zbyt pozno. Aby jednak nigdy Cie to nie spotkalo, czego oczywiscie Ci zycze ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przecież ja niczego nie oczekuję...tytuł topiku to małżeństwa bezdzietne więc to miejsce dla mnie....no i się wypowiadam....nikogo nie wyzywam od matki polki...jak ktoś chce to niech ma nawet i 6 dzieci....nie obchodzi mnie to.....znam siebie i moje podejscie do dzieci i jestem pewna ze mi się nie zachce dzieci....a jeśli cię nie obchodzi że ktoś nie chce mieć dzieci to po jaką cholerę wchodzisz na taki topik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dejzi69
mi mała i co z tego,ze katole maja dzieci,a pozniej jak ten poyeb kutna je zabijaja,oddaja do domow dziecka itp.i wtedy to sie nie ma grzechu co?duzo wiekszy,a nie uwarzam,ze nie posiadanie dzieci z wyboru to grzech,co za bzdura,wiekszej nie slyszalam,tak mowia pseudo-katole i te laski co tylko marza o slubie i dzieciach,a takich tu pelno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chce miec dzieci. nie lubie ich. draznia mnie male smierdzace tobolki, ktore dodatkowo krzycza i nie wiadomo o co im chodzi. draznia mnie dzieci nieco starsze i takie do 10-13 lat. w ogole nie znosze dzieci, zadnych. argument o szklance wody na starosc nie ma zadnej wartosci bo ... dzieci moga okazac sie niewdziecznikami, ktore oddadza starych rodzicow do domu starcow i nie odwiedza nawet na swieta. tak bywa a tu kazda mysli, ze bedzie miala pomocnikow na starosc, ze dzieci wezma do siebie. zreszta nigdy nie wiadomo co sie stanie z nami na starosc. bywa, ze rodzice sa tak chorzy lub niedolezni, ze dzieci nie maja jak sie zajac rodzicami, oddaja ich do domu opieki bo tak jest latwiej. wiekszosc tutatj ma dzieci z wpadek, mniej lub bardziej kontrolowanych. z wlasnego doswiadczenia widze, ze te osoby wlasnie pisza o dzieciach jak o cudach swiata. moje kolezanki nazywaja mnie egostka, bo mowie, ze nie chce miec dzieci. ale to sa te same, ktore wpadly w wieku 18 lat, wyszly za maz za ludzie, ktorych niekoniecznie kochaly, dzieci niekonieczenie sa cacy i super a pieniedzy brakuje, szans na podniesienie kwalifikacji nie ma bo ciaza nieraz przekreslila studia ... dziewczyny, ktore zawszly w zaplanowana ciaze mowia inaczej ... jest ciezko, dziecko placze, sa nieraz zmeczone i wkurzone, nie maja czasu dla siebie, chcialaby pojechac na urlop bez dzieciaka ... wpadkowiczki mowia, ze to egoizm nie miec dzieci, kiedy ja i moj facet dobrze zarabiamy i na wszytko nas stac. ja tam lubie podrozowac i nie mam zamiaru rezygnowac z trzymiesiecznej wyprawy do chin, o ktorej marze cale zycie tylko dlatego, ze mam dziecko. nos sory ale z niemowlakiem ani nawet dzieckiem do lat 15 nie pojedzie sie na oboz wedrowny ani do afryki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musztarda
Teraz widzę Chiny na topie. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do lady in red
No niestety, Lady, niestety są takie psychole, które owszem, pojadą :o Niedawno byłam na wyprawie do dość odległego kraju - mniejsza o to gdzie - i jest tam lotnisko znane z tego, że ma bardzo strome "podejście" do lądowania, bo jest wśród bbb wysokich gór. Każdy pasażer został pouczony, jak się zachowywać przy podchodzeniu do lądowania - że trzeba zatkać nos, "dmuchać sobie do środka głowy" żeby bębenki się nie uszkodziły, itd. A tam była parka z na oko - 2-3 mies noworodkiem/niemowlakiem :O :o :o wiesz, jak to dziecko musiało cierpieć???? Ryczało jak cholera, i przez ten ryk może mu się coś tam w uszach polepszało, ale co to za ludzie!!!! Brać dziecko w takie miejsce! Pomijam fakt, że gdy trzyma się dziecko na kolanach, na bank nie przeżyje ono w razie jakiejkolwiek samolotowej perturbacji, którą przeżyłoby starsze, siedząc na osobnym fotelu. Ta parka może nawet nie kumała po angielsku, nie wiem, wyglądali po prostu na ekstremalnie tępych, a gdy spotkaliśmy się na wylocie żalili się, ciemniaki,że z dzieckiem musieli przez te 3tyg po tamtejszych znachorach chodzić i w końcu jechali do szpitala ileś tam set kilometrów, bo ucho mu się zaczęło paskudzić:o Najgorsze jełopy, największe tłuki, najwięksi psychole nigdy, nigdy! nie zastanawiają się nad tym, czy mieć dzieci :o zastanawiają się za to nad tym ludzie z reguły wykształceni, dobrze sytuowani. wiat jest porąbany :o ale i tak się systematycznie przeludnia, więc ja jak najbardziej rozumiem tych, co są na "nie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dziecko
nie planowane, z wpadki. Bardzo go kocham. Ma dziewięć lat i staram się jak mogę wychować go najlepiej jak potrafię. Opiekować się ale nie graniczać. To cholernie trudne. Nauczyłam sie go kochać, ale pamiętam dwa pierwsze lata jego życia - kochałam go, czułam odpowiedzialność, ale bynajmniej nie szczęscie. Z perspektywy czasu cieszę się, ze mam syna. Cieszę sie, ze ma juz 9 lat - ja mam 32, moje koleżanki własnie grzęzną w pieluchach. Nauczyłam się go kochać, ale innych dzieci nie lubię, z wyjątkami oczywiście, znam kilkoro sympatycznych, ale nie uważam dzieci za cud świata i wartość samą sobie. Co nie zmienia faktu, że gdybym miała żwiadomie podejmować dezycję o rodzicielstwie - nie byłabym matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytryjka
mi mała, ale przecież nie przysięgasz podczas ślubu że będziesz mieć dzieci? Skąd ten wniosek o grzechu ciężkim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o matko antykoncepcja też jest grzechem a jakoś ją wszyscy stosują....pozatym nie jestem za bardzo wieżąca więc mam gdzieś czy mam grzech czy nie....wali mnie co kościół nakazuje....dzieci powinny być chciane a nie robione bo tak wypada czy bo kościół tego chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooooooooo.
mi mała jesteś zacofaną babą... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi mała---> naprawdę jesteś jakaś dziwna...jeśli jest tylko jakiś temat o małżeństwach niechcących dzieci to zaraz wyjeżdzasz o tym grzechu...zakonnicą jesteś czy co?...to moja 80-letnia babcia nie jest taka zacofana na tym punkcie jak ty..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a po kiego mi czarny nick
Kościół Katolicki i jego 10 przykazań, każe też nie cudzołożyć, nie kraść i nie zabijać, a mimo to gorliwi katolicy mają, to w dupie i robią co chcą ;) Taki nasz mankament to wolna wola i gówno nas obchodzą przykazania i zakazy, no chyba, ze na pokaz, żeby ludzie nie mówili. Jestem zdrowa, wzięłam ślub kościelny, dzieci rodzić nie będę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a po kiego mi czarny nick
że dzieci rodzić nie będę ? oczywiście, że dobrze, nie każdy jest stworzony do niańczenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z całej tej dyskusji wynika, że niektórzy z Was w ogole nie powinni sie urodzic, szkoda, ze Was rodzice tak nie mysleli, jak wy teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna1987
A przynajmniej niektóre tutejsze wypowiedzi :o Argument typu : bo chcę podróżować jest rzeczywiście z rodzaju tych, z których się raczej wyrasta (chyba, że mówimy o autentycznych podróżnikach, w stylu Dzikowskiej, Halika, i Wandy Rutkiewicz) ale nie tylko takie pary decydują o nie posiadaniu dziecka. Rozmnażanie to priorytet wszystkich istot żywych, nie ma zbyt wiele wspólnego z dojrzałością (chyba że rzeczywiście chcemy porozmawiać o dojrzałości szympansów) i jeżeli ktoś z niego rezygnuje, jest "ponad", to przeważnie ma po temu powody. Czasami to poczucie innego powołania, innej misji. Ludzie poświęcają się nauce (wielu wybitnych naukowców nie miało dzieci), sztuce (to samo), pomaganiu innym. I dobrze robią. Mają żony, mężów, ale nie mają dzieci, mimo to zostawiają po sobie dużo więcej niż dzieciate 99%społeczeństwa. Są też tacy, którzy żyją w biedzie i zbyt dobrze zdają sobie sprawę z kretynizmu stwierdzeń "jak przyjdzie dziecko, to przyjdą i pieniądze na dziecko". Obrazki, które od czasu do czasu pokazują w telewizji, a które są tylko wierzchołkiem góry lodowej, nie dają właściwego obrazu codziennej wegetacji w głodzie. Są tacy, którzy mają w rodzinach przypadki poważnych dziedzicznych chorób, a że dorastali w tych rodzinach, mają też pełną świadomość konsekwencji tych chorób dla rodziny. A np. są wierzący i nie wyobrażają sobie in vitro eliminować zarodki chore, albo przerwać ciążę o stwierdzonej wadzie. Są też tacy, których dzieciństwo było koszmarem, którzy byli maltretowani, wykorzystywani (niekiedy seksualnie) i noszą w sobie ogromną blokadę, której nie zdejmie żaden psycholog. Są wreszcie i tacy, którzy zdają sobie sprawę z braków własnego charakteru - np. mimo podjętego leczenia nie radzą sobie z uzależnieniami, albo np. ze skłonnościami do agresji, i - często sami wywodząc się z rodzin o podobnych kłopotach - wiedzą, że nie narażą nikogo na podobnego rodzica. Gdzie tu egoizm??? Ja egoizm widzę tutaj: - chcę bejbika, bo wszystkie moje koleżanki już mają (kolokwializm celowy) - bo nie chcę być sama na starość (argument naiwny; 99% pensjonariuszy domów spokojnej starości posiada dzieci) - bo trzeba komuś przekazać nazwisko (no comments) - żeby mieć kogoś do kochania (mieć to można psa/kota, z brakiem miłości należy sobie poradzić PRZED posiadaniem dziecka). Świat nie jest czarno - biały, a ty, Mi mała, zwróć uwagę na słówko "ISTOTNY" w punkcie, który przytaczasz. Każdy z czynników, który przytoczyłam, jest istotny. A ktoś może się zapytać, gdzie był Bóg, gdy ojciec gwałcił swoją córkę, że teraz Bóg ma jej kazać mieć własne dzieci. O pewnych sprawach powinno się rozmawiać tylko po uzyskaniu naprawdę mocnej wiedzy i dużego doświadczenia życiowego. Aha... byłabym zapomniała.. jest jeszcze ostatnia kategoria bezdzietnych.. to ci, którzy mówią, że nie chcą mieć dzieci, ale tak naprawdę NIE MOGĄ ich mieć, tyle, że nie chcą żyć z łatką "bezpłodności", w aurze "przegranych i gorszych"... pomyślcie o tym, nim otworzycie gębę do bezdzietnej koleżanki, która zachwala dalekie podróże.. bo nie wiecie, czy nie ma sobą 5 prób in vitro....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a po kiego mi czarny nick
a nie można nie chcieć dzieci tak z czystej "niechęci" ? ja po prostu nie chcę/nie chcemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna1987
Każda decyzja ma swoje uzasadnienie, zwłaszcza poważna i wbrew ogółowi. Można nie zdawać sobie sprawy z uzasadnienia, ale ono jest. Oczywiście, jeśli mówimy o małżeństwie z 15letnim stażem, a ni dziewczynie lat 20-30parę, której jeszcze może się odmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a po kiego mi czarny nick
dla mnie decyzja o dziecku nie jest sprawą najwyższej wagi, podjęliśmy decyzję o nie posiadaniu dzieci, świadomie, żadnych głębszych argumentów nie ma. Po prostu nie i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna1987
Na pewno zdarzają się w przyrodzie osoby pozbawione instynktu rodzicielskiego, tak, jak zdarzają się osoby pozbawione innych instynktów. Najważniejsze, żeby na siebie trafić, i dobrać się pod tym kątem, bo inaczej jedno w małżeństwie będzie nieszczęśliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to wcale nie jest wbrew ogolowi i wcale nie jest powiedziane, ze wszyscy chca miec dzieci. zwierzeta sie rozmnazaja bo taki jest instynkt, przekazac geney, przedluzyc gatunek. ale czlowiek ma jeszcze swiadomosc i rozum. i wielu ludzi dzieci nie chce i chciec nie bedzie. wczesniej tez bylo tak, ze wiele kobiet nie czulo sie gotowych do roli matki i zony a musialy zyjsc za maz w wieku do 20 lat bo pozniej juz staropanienstwo. musialy rodzic dzieci bo \"tak trzeba\" i niekoniecznie byly z tym szczesliwe. czasem niektore zdesperowane konserwowaly dzieci w beczkach albo zamrazaly na potem jak im sie moze odmieni w kwestii maciezynstwa ale pechowo dzieci nie przezywaja kilkuletniego zamrozenia. problem jest w tym, ze spolecznestwo wmawia kobietom, ze zycie bez dzieci nie jest pelne i wiele kobiet decyduje sie na macierzynstwo pod presja rodziny. co z tego wynika - bywa roznie, jedne moga dziecko pokochac, inne zaczynaja nienawidziec bo zrujnowalo im zycie i plany. moze taka mama chciala pozwiedzac swiat, postudiowac, zrobic kariere a tu wyskoczyl bachor i koniec szkoly, koniec marzen, nastepne parenascie lat poswiecen a na emeryturze naprawde nieraz nie ma juz sil zeby jechac na wycieczke do cieplych krajow albo spac pod namiotem na plazy bo jakis reumatyzm lapie. takie jest zycie i troche glupio mowic, ze jak sie chce to mozna. nie zawze mozna, niestety ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwazam ze to wolny wybor
ale zupelnie nie przekonuje mnie argumentacja autorki: "Uwielbiamy podróże, długie, niekiedy nawet miesięczne wyprawy i nie wyobrażam sobie, ze miałabym zaprzestać podróżować. Uwielbiam przebywać z narzeczonym, wygłupiać się i robić dziwne niekiedy bardzo spontaniczne rzeczy, nie wyobrażam sobie, że miałoby się to skończyć." Podrozowalismy z dziecmi po calym swiecie. Fajnie jest w podrozy dzillic sie wrazeniami - nie tylko z męzem. Do Afryki z 15latkiem - a czemu nie? one to swietnie znosza! Wedrowalam po tropikach z 8-9latkami. Wyglupiam sie i robie dziwne i spontaniczne rzeczy i ani odrobine sie to po dzieciach nie zmienilo. Dzieci w dodatku inspiruja , bo tez im sie chce szalenstw. ] Dzieci maja to do siebie, ze szybko dorastaja i madrzeją. Ograniczaja moze na jakie 2-3 lata( choc znam matki ktore wedruja z niemowlakami). Duzo gorzej jest ze zwierzetami, bo te faktycznie trudno zabrac w podroz. Do tego jest rezim karmienia, spacerow - i to przez kilkanascie lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chcę mieć dziecka bo
Przede wszystkim PANICZNIE się boję, że urodzę dziecko upośledzone, przede wszystkim umysłowo. Znam siebie doskonale i równie doskonale wiem, co to by dla mnie oznaczało - koniec życia, koniec radości, koniec wszystkiego. I wieczny brak miłości do takiej istoty, który - dobrze jeśli nie zamieniłby się w bezsilną, pełną rozpaczy niechęć. Pracowałam w Ośrodku dla takich osób. To co tam widziałam, wryło się we mnie na zawsze. Guzik mnie obchodzi, co szanowny Pan Bóg ma do powiedzenia w tej sprawie ustami Kościoła. On nie bierze odpowiedzialność za swoje okaleczone, cierpiące stworzenia, które sam powołał do takiego okropnego życia, a ode mnie śmiałby wymagać brania za to odpowiedzialności za niego?! :O To są wolne żarty. Każdego, kto nazwie mnie egoistką i śmie ocenić, zapraszam do odwiedzenia np. niejakiej Celinki, z którą pracowałam - 120 kilo żywej wagi, 21 lat i intelekt zwierzęcia, zero komunikacji, straszne wycie całymi dniami, walenie głową w ścianę, okładanie się pięściami, samookaleczenie. Cierpienie. Ktoś powie, że szansa na urodzenie takiego... kogoś, jest mała. Owszem, ale szansa na wygranie 6-tki w totku jest prawie żadna. A jakoś stale ktoś wygrywa. Tak więc u mnie rolę odgrywa nie egoizm, tylko czysty strach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie boisz sie ze ci spadnie
cegla na glowe? A w samochod czy pociag wsiadasz? A ze cie napadna? Wciaz ryzykujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chcę mieć dziecka bo
Nie, jakoś cegła nie zaprząta moich myśli ;) Zresztą na cegłę nie mam wpływu, więc po co mam o tym myśleć? Na posiadanie dziecka wpływ mam. I nie chcę ryzykować posiadania chorego. Gdybym dziecka pragnęła - pewnie bym jednak zaryzykowała. Ale jakoś nie przeraża mnie myśl o życiu bez niego, nie czuję "woli Bożej" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na cegle masz wplyw o tyle
ze moglabys nie wychodzic na ulice . Do samochodu tez mozesz nie wsiadac. Ustrzezesz sie oprzed zlodziejami, jesli bedziesz stale pilnowac domu. nie wchodz do wody to nie utoniesz. To sa fobie, tak jak i strach przd kalekim dzieckiem. Co ci tylko uzmyslawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×