Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość o co chodzi w tym

KORVA MAC - moj syn chyba sypia z konkubiną swojego ojca !!!!!!!!!!!!!!!!

Polecane posty

Gość hhnhbc
no czekamy czekamy! :D OOBJETNIE Z JAKIM NICKIEM NAPISZESZBYLBYS NAPISALA ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śledze ten wątek...
no własnie???? co nowego w sprawie!!! odezwij sie!!! jeszcze na urlopie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam juz czarnego nicka
Czesc Dziewczyny :) Oczywiscie najpierw chcialam was przeprosic za to ze tyle sie nie odzywalam ale niestety potrzebowalam czasu by sobie wszystko poukladac i nie w glowie bylo mi pisanie tutaj. Wrociłam w sobote po poludniu, urlop spedzilam swietnie w milym fajnym towarzystwie super bylo :) Jednak po powrocie do domu zaczelam żalowac ze nie zostalam dlużej. Sytuacja w domu wrecz nie do wytrzymania jak dla mnie bynajmniej. Otóż po powrocie zastalam kilka walizek na przedpokoju i pytam syna czy on łaskawie czekal z wyprowadzką do taty az ja wroce czy jak? A ten na to ze to nie jego walizki. Juz sie domyslilam co jest grane.Oznajmil mi ze to walizki Madzi i czy moze sie u nas zatrzymac do momentu az znajdą jakies mieszkanie. No kurde myslalam ze dostane zawalu na miejscu. Nie odezwalam sie ani slowem, zamknelam sie w swoim pokoju i ryczalam jak glupia bo zostalam postawiona w sytuacji poki co bez wyjscia. Nie chcialam z nim rozmawiac az do wczoraj, jednak byl na tyle uprzejmy ze wyslal mi sms z zapytaniem czy mają sie wyniesc juz teraz czy mogą chociaz nocowac z soboty na niedziele, cholera jasna w co ja sie w ogole wpakowalam moglam nie ruszac tego tematu i nic by nie bylo ale jakos moralnosc mi nie pozwalila nie wtracac sie .Pozwolilam im zostac na noc i zgodzilam sie pogadac wczoraj z nim najpierw a potem z nią. Z tego co mi powiedzieli to rozmawili z bylym i mu wyjasnili wszystko, syn mnie przeprosil ze tak na mnie naskoczyl powiedzial ze mialam racje ale bal sie mojej i ojca reakcji. Nie powiedzieli bylemu ze ze sobą sypiali ale ze mają sie ku sobie i ze chcieliby sprobowac ulozyc sobie zycie razem ale jako para a nie jako macocha... koorwa no. Zapewniali mnie oboje ze sie kohaja i ze tego nie zmarnują , kiedy zapytalam jej czy to dobry pomysl odpowiedziala ze tak, ze kocha mojego syna i ze jest jej przykro ze tak skrzywdzili bylego ale MIŁOŚĆ NIE WYBIERA!!!!!!!! Staralam sie nie okazywac emocji nie krzyczec nie bulwersowac ale w glowie mi sie nie miesci to co sie wydarzylo. To wrecz nie pojete. Rozmawialam dzisiaj z bylym o tym, jedyne co mi powiedzial to tyle ze dziekuje mi za te informacje i ze dzieki temu jakos przyotowal sie na taką sytuacje. Dodal tez ze syna narazie nie chce widziec, owszem bedzie dawal pieniadze jesli bedzie potrzeba ale bedzie je wysylal na konto nie chce miec z synem poki co kontaktu. Twierdzi ze nie jest na niego zly ale nie jest w stanie narazie spojrzec mu w oczy i udawac ze cieszy sie jego szczesciem bo wcale sie nim nie cieszy i szczerze to nawet nie zyczy im dobrze:(Nie byla to mila rozmowa nigdy wczesniej nie pomaslalabym ze tak mogą wyglądac relacje miedzy ojcem a synem. Nie wiem co bedzie dalej. Najgorsze jest to ze syn i ona nie mają gdzie mieszkac. Nie chce wyrzucac syna z domu ale nie chce tez by mieszkal z nia w moim domu to obrzydliwe. Z drugiej strony jesli ich wykopie to wiem ze go strace a ja watpie bym mogla zaakceptowac kiedys ten zwiazek :( nie wiem co robic. Dzis oboje sa w pracy a ja nie wiem czy pozwolic im zostac czy kazac sie wynosic ? Nie sadzilam ze syn ją przyprowadzi do domu a jednak to zrobil i co teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam juz czarnego nicka
dziewczyny to ja pisalam tego posta ale cos ten nick nie czarny nie wiem czy teraz bedzie juz ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam juz czarnego nicka
wyskakuje mi ze profil dodany a nick dalej pomaranczowy czemu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o ja pierdziele :o (nie wiem, chyba to nie provokejszyn. komu chciałoby się tyle czasu poświecać na wymyslanie historyjki) Więc autorko, wykop oboje z domu, tylko daj im jakiś tydzień dwa żeby coś sobie znaleźli. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam juz czarnego nicka
To nie prowokacja :(:( a szkoda. Dalej nie moge sie zaczernic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AKAKAKAKAKAA
ja ci wspolczuje jednym slowem mowiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny dzięki, boje sie tylko ze jak dam im np tydzien to moze to byc ostatni tydzien w jakim widze syna w domu. Wiem ze liczy na to iz pozwole zostac im dluzej albo ze w ogole zgodze sie by ze mną mieszkali w koncu duze mieszkanie i ja mialabym sama w nim zostac. Jesli by sie wyniesli to nie predko zobaczylabym syna w domu a tego nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawe czy to ta sama osoba pisze co na początku.. w każdym razie - jeśli sprawy mają się tak, jak piszesz - syna nie wywalaj z domu, ale babę na pewno - i to zaraz. bo zostaniesz z nimi na wieczność :o w ogóle co za opcja - najpierw mając w dupie uczucia faceta zdradzają go oboje, a teraz on ja przyprowadza do rodzinnego domu jakby nigdy nic. no dla mnie masakra, a nie jestem jakaś "zacofana" i "nienowoczesna" :P OHYDA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj samanto :) to ja. Chcialyscie zebym nicka zmienila to zmienilam. Mi tez sie to nie podoba nic a nic ale jak ją wypierdziele z domu to syn poleci za nią i nigdy mi nie wybaczy ze tak sie zachowalam natomiast jego zdaniem ja ich zachowanie powinnam wybaczyc i zapomniec nie wiem koorwa o co w tym chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale chyba gdzieś mieszkała, zanim wprowadziła się do Twojego ex... Jak Ci nie pasuje taki układ to nich wynajmą mieszkania. Życie na własny rachunek postawi ich do pionu. Poza tym nie mozesz całe zycie trzymać syna za rękę i uwazać, żeby się nie podknął. Porozmawiaj z nimi spokojnie, masz do tego prawo. A jak chcesz mieć syna w domu to tez postaw twarde warunki dzielenia się opłatami za mieszkanie, jedzenie i takie tam. Może panienka nie zechce partycypować w kosztach i "zakocha się" w kimś bogatszym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przesadzaj. Syn Ci wybaczy...zwłaszcza gdy panienka go zostawi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iftar nie wiem gdzie mieszkala pewnie wynajmowala cos wczesniej. Co do oplat i innych rachunkow to ze mieliby sie dokladac to napewno ale ja w ogole jej nie chce widziec w moim domu nawet jakby miala zostac jego zoną czy matką jego dzieci to nie moge sobie wyo9brazic tego ze z nią rozmawiam. No nie potrafie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się Tobie nie dziwię...też bym odczuwała niesmak i niechęc...delikatnie rzecz ujmując.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idę o zakład, że go zostawi. Jak tylko na horyzoncie zjawi się lepszy frajer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie pozwalanie im na mieszkanie pod twoim dachem to przyzwolenie na to, co robią - a robię wstręne świństow i żadne frazesy o miłości tego nie usprawiedliwiają. myślę, że gdy synowi ktoś z taką łatwością, z jaką on odbił laskę ojcu, ktoś odbije, to zmieni zdanie na temat wielkiej miłości i czego to ona nie ma prawa oczekiwać. no bez jaj. ja chcę i tak ma być :o a swoją drogą - jak jej każesz się wynieść (co jest zupełnie zrozumiałe i oczywiste, nie powinnaś nawet takiego stwierdzenia tłumaczyć im!) to będzie dobra próba dla tej ich "miłości"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny macie racje, nie moge pozwolic na to by oni u mnie mieszkali to nie do przyjecia. Zaraz wracają z pracy wiec im powiem ze mają sie wyprowadzic. Jesli syn bedzie chcial zostac to ok ale pod warunkiem ze na rowno bedzie wszystko oplacal i dokladal sie do zycia. Skoro chcial byc taki dorosly to niech zobaczy jak to jest. Oczywiscie ogranicze mu tez moją kieszen i nie bedzie dostawal mc tyle ile dostaje oprocz wyplaty. A jak mu sie nie spodoba to trudno. Wkoncu nie jest dzickiem 10 letnim, potrafil zniszczyc komus zwiazek to niech teraz wykaze sie dojarzaloscią itd. Powinni byc w domu za 10 min. Dzwonil i pytal czy mogą przyjsc razem wiec chyba zdaje sobie sprawe z tego ze ja jednak nie zgodze sie na ten chory uklad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Turqkus
ale wiesz co i tak wyrozumiala jestes ja to bym suke zwyzywala tam chyba z gory na dol, bo syn to gowniarz, no i syn, wiec ewentualnie mozna wybaczyc, ale ona? jest strasza, wiedziala co robi i ja bym pewniie powiedziala bylemu ze sie gzili, ale to tak z wrednosci ;) gdyby to byl moj syn to pewnie bym przemilczala tez :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Turqus nie mam w zwyczaju ubilzac innym ale przyznam ze wiele nie brakowalo bym w sobote roztrzaskala im mordy. Bylam tak podminowana ze gdybym nie zamknęła sie w swojej sypialni to bym ich chyba podpalila w tym pokoju byleby tylko spierdolili jak najszybciej oboje z moich oczu. Tak bylam wsciekla ze sama siebie sie balam i dlatego wolalam nie ryzykowac i niewychodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandrrra
Niepojęte jak dla mnie. Nawet teraz nie chce mi się w to wierzyć, że synek mógł się na to zdobyć... Ja nie pozwoliłabym mu mieszkać z tą kobietą w swoim domu. jak sądzę - jest to dom, w którym poprzednio ty mieszkałaś z ex-mężem? Patologia na maxa, nie zazdroszczę ci ani sytuacji, ani decyzji którą musisz podjąć :O Natomiast postępowanie tej Madzi jest już w ogóle niezrozumiałe. Czy ona jest kompletnie niedorozwinięta, że przyszła spać nawet do twojego domu???? Niby sypiała i z mezem i z synem twoim, ale istnieją jakieś granice tego CO MOŻE WYCIĄGNĄĆ z waszej rodziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
salamandro zapytalam ją o to samo po jaki chooj w ogole przyszla do mojego domu a ona zaczela plakac ze nie chciala ze syn jej kazal ze nie chcieli po nocy szukac hotelu itd. Pytalam jej czy on w ogole ma cos takiego jak sumienie i rozum ale zaraz syn naskoczyl na mnie ze jestem nietaktowna no tym stwierdzeniem tak mnie rozbawil ze zapomnialam iz sie wczesniej wkurzylam. Dobrze koorwa ze oni byli taktowni sypiając ze sobą w domu ojca. Szok. Wlasnie przyszli. Dopije kawe i ide im powiedziec co mysle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×