Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość roberto28

Co dalej robić? Czy mogę ją jeszce odzyskać?

Polecane posty

Gość roberto28

Witam wszystkich. Nie wiem czy mogę się podpiąć pod temat, ale nie wiem już gdzie mam szukać pomocy. Byłem z kobietą siedem lat, wiadomo, były dobre i złe chwile, ale ja zawsze ją bardzo kochałem i nadal kocham. Zostawiła mnie cztery tygodnie temu a ja nadal nie mogę sobie z tym poradzić. W naszym związku potrafiłem jej bardzo dużo wybaczyć, bo po roku spotykania się zdradziła mnie ze swoją pierwszą miłością. Było to tak że jej pierwszy facet mieszkał u mnie na osiedlu, poza tym jest moim kumplem z piaskownicy, więc gdy przyjeżdżała do mnie to czasem było nie uniknione żeby się widzieli. Po pewnym czasie on zaczął pisać do niej sms-y że bardzo za nią tęskni i takie tam, a ona dała się złapać na jego gadkę chodź jemu chodziło tylko o jedno. Znam go na tyle że wiem jakim jest facetem, ma swoją dziewczynę lada chwila urodzi mu się dziecko a on skacze z kwiatka na kwiatek. Wybaczyłem jej wtedy, bo stwierdziłem że każdy jest tylko człowiekiem i popełnia błędy. Nie byliśmy wtedy z sobą dwa miesiące które były dla mnie wiecznością. Potem zeszliśmy się i byliśmy ze sobą kolejne dwa lata. Gdy pewnego pięknego dnia leżąc sobie ze swoją ukochaną nad wodą z głupoty wziąłem do ręki jej telefon, zacząłem się nim na początku tylko bawić, a potem wszedłem w jej sms-y i tam zobaczyłem same sms-y od pewnej Ani co wydało mi się bardzo dziwne że jest ich aż tyle. Więc przeczytałem jeden, potem drugi, trzeci i stwierdziłem że są one od męszczyzny a nie od kobiety, po przeczytaniu jeszcze kilku byłem już pewny że zdradziła mnie poraz kolejny. Nie wiedziałem tylko z kim. Zrobiłem wtedy straszną awanturę i przyznała się że był to ten sam koleś, jej pierwsza miłość, znów zauroczył ją swoim "tęsknię za Tobą". Po tym kolejnym incydencie znów jej wybaczyłem, sama mnie o to prosiła i błagała mnie o wybaczenie i że już nigdy mnie nie skrzywdzi. A wiadomo że miłość jest czasem ślepa, szczególnie w moim wypadku i po raz kolejny jej wybaczyłem. Kolejne półtora roku było całkiem udane, aż do momentu gdy to ja zacząłem się obawiać znów rozstania, więc przez ostatnie pół roku zacząłem podchodzić do niej totalnie obojętnie z tą myślą że nie będę w razie rozstania tak cierpiał jak kiedyś, ale teraz wiem dokładnie że się tak nie da gdy się naprawdę kocha. Sprawdzałem jej pocztę, czytałem czasem ukratkiem jej sms-y i obawiałem się najgorszego. Aż w końcu się stało. Półtora miesiąca temu wyjechała na urlop na Cypr do brata na trzy tygodni. Bałem się trochę tej rozłąki, ale przecież nie zabronię jej jechać zobaczyć się z bratem którego nie widziała pół roku. Ja nie mogłem z nią jechać bo akurat byłem w trakcie zmieniania pracy, więc nie było możliwości. Gdy pojechała ja zostałem sam i zacząłem sprawdzać jej komputer i znalazłem że spotykała się z pewnym kolesiem, ale rozmawiałem potem z nim i on mi wszystko wyjaśnił. Powiedział mi że znają się już parę ładnych lat i spotkali się może trzy razy i to w celu wyłączie przyjacielskim. On musiał się poprostu komuś wyżalić jakie ma problemy w swoim związku, co mu pasuje a co nie i ona również zaczęłą mu opowiadać co jest złego w naszym związku a co dobrego. Zanim się tego dowiedziałem to zrobiłem jej awanturę że pewnie znów mnie zdradza i jeśli nie to dlaczego mi o tym nie powiedziała, stwierdziła wtedy że się bała mojej reakcji. Przez kolejne dwa tygodnie pobytu jej tam było ok, doszliśmy do jakiegoś porozumienia. Ona nawet mi napisała taką wiadomość "Wybacz mi wszystko co Ci zrobiłam złego. To się już nigdy nie powtórzy. Wiem ze nie możesz mi zaufać i nigdy mi nie zaufasz ale bardzo pragnę abyś był ze mną mimo wszystko. Wiem ze jestem okropną kobieta i że nie chcesz mnie już znać ale pamiętaj ze Cię kocham i zawsze będę Cię kochać. Wiem także ze jest Ci okropnie cieżko i ze to wszystko przeze mnie. I uwierz mi ze nie spalam z nim. Rozmawiałam z nim o tym jak czasem jest mi ciężko żyć i jak jestem szczęśliwa. On tez mi mówił o swoich problemach ale nie mogła bym się z nim przespać bo on nawet nie pociąga mnie fizycznie. Jak z nim rozmawiałam to mówił że jest mu lżej na sercu że się wygadał ale na 1000% nie spalam z nim ani z żadnym facetem od kilku lat. Kochałam się tylko z Tobą i wiesz ze to uwielbiam. Nikt nie zrozumie mnie w łóżku tak jak Ty. Uwielbiam jak mnie dotykasz i jak jesteś przy mnie przez całą noc i tulisz się do mnie i jak nasza temperatura rośnie i pocimy się i jak bawisz się moimi cycusiami i jak liżesz mnie. Uwielbiam to ,nikt mnie tak nie traktował w łóżku i w życiu jak Ty. Kocham Cie za to i za wszystko co mi dałeś i zrobiłeś. A ja to wszystko spie**oliłam i nie wiem czy to wróci. Kocham Cie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!" Po tym liście uwierzyłem jej że jednak nadal jej na mnie zależy. Lecz w ostatnim tygodniu jej wakacji coś w niej prysło, wyczułem to w jej głosie i w sms-ach w których nie było już kocham cie i tęsknię. Gdy wróciła do Polski pojechałem po nią na lotnisko, po wyjściu z terminala powiesiła mi się na szyi i dała buziaka, po czym udaliśmy się do samochodu. Po drodze widziałem że nie jest sobą, była taka obojętna wobec mnie i zamyślona. Po przyjechaniu do domu powiedziałem że musimy sobie porozmawiać na temat naszego związku. Powiedziałem jej wszystko, jak bardzo mi na niej zależy i jak bardzo ją kocham. Nad każdym moim słowem widziałem że rozmyśla. Po paru godzinach rozmowy powiedziała mi że ona się tam na Cyprze zakochała, więc ja jej na to że przed chwilką powiedziała mi że mnie kocha więc jak to jest. Odpowiedziała mi że mnie kocha owszem ale na swój sposób bo w końcu siedem lat spędziliśmy ze sobą. Odpowiedziałem jej że nie da się kochać dwóch osób więc albo mnie kocha albo jego. To stwierdziła że kocha jego i że ze mną już nie chce być i że wyjeżdża tam z powrotem. I rzeczywiście złożyła wypowiedzenie w pracy i kupiła już bilet. Powiedziała mi też że jeśli się jej tam nie powiedzie z tym kolesiem to i tak tam zostanie żeby sobie zarobić na dom. Mówiła mi też że między nią a tym kolesiem jest straszna przepaść kulturowa, wyznaniowa i tak dalej. Zapytałem ją co on ma takiego czego ja nie mam, odpowiedziała że ma coś w sobie co przyciąga wszystkie kobiety i że miał on też akurat jakąś super laskę którą dla nie zostawił specjalnie. Po jej powrocie poszliśmy następnego dnia na wesele do wspólnych znajomych, bardzo mnie o to prosiła tylko zaznaczyła że idziemy jako znajomi a nie para. Na weselu prawie przez cały czas nie spuszczała mnie z oka, gdy szedłem tańczyć to stała z boku i obserwowała mnie, a gdy wychodziłem na zewnątrz trochę odetchnąć to pisała mi sms-a gdzie jestem. Nawet była w stanie znów powiesić mi się na szyi i mnie pocałować. Następnego dnia po weselu pojechałem do niej z kwiatami, obudziłem ją bo jeszcze spała gdy przyszedłem, położyłem jej kwiaty przed oczami i delikatnie pocałowałem. Z początku się przestraszyła, a potem zdenerwowała że dlaczego ja tak sobie do niej przychodzę z kwiatami i że jak chcę się spotkać to mam najpierw zadzwonić i się z nią umówić. Ale potem się troszkę uspokoiła i zamieniliśmy parę słów. Lecz ona nie zmieniła zdania, podziękowała mi bardzo za kwiaty przytuliła mnie i pocałowała na wyjście. Zostawiła mnie w sumie cztery tygodnie temu, przez pierwsze dni starałem się robić wszystko żeby ją odzyskać, kwiaty, słowa, próba rozmowy, lecz to nie pomogło, wręcz się denerwowała żebym jej dał czas. Więc nie odzywałem się do niej ponad tydzień, aż nie wytrzymałem i zacząłem pisać i dzwonić co ją tylko zaczęło denerwować i nie chciała mi ani odpisywać ani ze mną rozmawiać. Teraz nie odzywam się kolejne dwa dni i nie wiem co mam robić, wiem że za trzy tygodnie wyjedzie z powrotem i nie zmieni zdania bo chce spróbować czegoś innego, że chce zmienić swoje życie sama mi tak powiedziała. Lecz pomimo tego wszystkiego ja nadal ją bardzo mocno kocham i nie wiem co mam zrobić już z sobą, cały czas myślę o niej, wiem już że mogę być dla niej taki jak ona tylko chce. Tęsknię za nią i potrzebuje jej. Proszę poradźcie mi jak mogę ją odzyskać??? P.S. Ja mam 28 lat a ona 27.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kogo Ty chcesz odzyskiwać? Kobietę która od początku znajomości miała Cię w dupie? zdradzała ile wlezie a Ty jej jeszcze wybaczałeś? Ja pierdziele... ja za 1 razem powiedziałabym "pa"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roberto28
Miłość potrafi być ślepa. Ty byś powiedział "pa" a ja wybaczyłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pegooo
gościu,żal mi Ciebie bardzo,ale ja bym nie szanowała faceta,który by wybaczał mi moje zdrady i jeszcze kwiaty by mi przynosił,tym bardziej miałabym go w dupie i myślałabym o nim że jest mięczakiem.Niestety!!!!!!!!!!!!!!JESTEM KOBIETĄ,KTÓRA ZDRADZAŁA PODOBNEGO JAK TY KOLESIA.DZIS GO SZANUJĘ WŁAŚNIE ZA TO ŻE ZGODZIŁ SIĘ W KOŃCU NA ROZSTANIE I ZNALAZŁ SOBIE INNĄ.OBOJE JESTEŚMY TERAZ SZCZĘŚLIWI W INNYCH ZWIĄZKACH.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pegooo
JESzCZE JEDNO:wracała,bo tamci kopnęli ją w dupę i nie chciała być sama.Byłeś tylko bezpieczną(tymczasową)przystanią dopóki nie znalazła sobie nowe miłości.TO BOLI,ALE TO PRAWDA,PRZYSIĘGAM!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie jest ślepota... raz rozumiem wybaczyć, bo jak sam napisałeś każdy może popełnić błąd... Ale ile można? Laska ewidentnie ma Cię w dupie i Cię nie kocha - ludzie którzy kochają nie zdradzają na prawo i lewo... A Ty chcesz ją odzyskać?? Żałosne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roberto28
Nie da się raczej nie kochać i być z kimś przez siedem lat. Poza tym były też piękne chwile kiedy byłem pewien że mnie bardzo mocno kocha. Najlepszym dowodem na to jest że chciała mieć dziecko ze mną, a bez miłości to chyba raczej by nie chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roberto28
A tamci, nie tamci tylko tamten bo zdradziła mnie dwa razy z tym samym kolesiem. I on bardzo chciał być nadal z nią, ale to ona zdecydowała że chce być ze mną a nie z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roberto28
A to że wybaczyłem zdradę to nie znaczy że ją za to szanowałem, wtedy kwiatów nie dostawała tylko w pysk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze są te klapki na oczach... Co z tego, że chciała mieć z Tobą dziecko? może byłeś dla niej dobrym kandydatem na męża? może cie nie kochała ale czuła się bezpieczna? wiesz, takie małżeństwo z rozsądku... Wiele kobiet tak robi. Zastanów się czego Ci brakuje skoro ona tak łatwo i szybko mogła skoczyć do łóżka innemu? Widocznie te wszystkie lata w których z Tobą była to nic w porównaniu z tym "tęsknie za tobą" tego jej kochanka. On kilkoma obietnicami zaciągnął ją do łóżka, a Ty całą swoją dobrocią i miłością nie umiałeś jej przy sobie zatrzymać... Jak dla mnie z tego co przeczytałam wnioskuję, że była z Tobą, bo było dobrze, bo miała do kogo wrócić, bo wiedziała, że zawsze jej wybaczysz... A odzyskuj ją jak chcesz... pewnie nie ostatni raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do jej zachowania - znudziłeś się jej już, pewnie ma dosyć tego, że wiecznie jej wybaczasz i robisz dla niej wszystko... chce odejść niech odchodzi. Jak znów do Ciebie wróci to możesz się liczyć z tym ze jak pozna innego to CIę zostawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość batalia baxis
nie martw sie....tamten turek ..bo jestem pewna, ze to turek niedlugo kopnie ja w du....e i znow wroci do ciebie ......ale jasne, nie na dlugo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roberto28
Ten koleś to był jej pierwszy facet, a jak każdy wie są takie kobiety które zawsze czują sentyment do swojego pierwszego faceta i dlatego mnie z nim zdradziła. Wydawało jej się że stara miłość wróci i że będzie cudownie. A ja przez co najmniej ostatnie pół roku nic jej nie dawałem, olewałem ją totalnie, nawet jak chciała żebym ją przytulił to jeśli już to zrobiłem to tak olewająco i od niechcenia że szkoda gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roberto28
Czy takie pewne że wróci? No nie wiem, bo ona ma tam brata który jej zawsze pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak tak usprawiedliwiaj ją jeszcze, tłumacz... Ty chyba masz jakieś problemy ze sobą... Pokaż mi może faceta który wybaczy swojej kobiecie zdradę i będzie się przed wszystkimi tłumaczył, że przecież to wina sentymentu do byłego... jest tu gdzieś taki? nie wydaje mi się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roberto28
Problemy to ja mam ale z miłością. I wcale jej nie tłumacze, znam to z doświadczenia że są takie kobiety. Byłem z nie jedną kobietą i trochę bagażu mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roberto28
A jeśli ktoś nie ma czasu czytać albo mu się nie chce to niech nie czyta i się nie wypowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz doświadczenie? nie wydaje mi się... Masz 28 lat, 7 lat byłeś z nią... to faktycznie musisz mieć zajebisty bagaż doświadczeń... Doświadczenie uczy nas nie popełniać tych samych błędów po raz drugi. U Ciebie to się niestety nie sprawdza. W związku musi być szacunek. Ona nie szanuje Ciebie, Ty nie szanujesz samego siebie... Ale widzę, że jakiekolwiek rady nie przemówią Ci do rozsądku. Powodzenia w odzyskiwaniu kobiety, która już Cie nie chce i dla której wydajesz się być pewnie żałośnie śmieszny z tą swoją miłością. P.S - wróci do Ciebie - jak nie będzie innego na horyzoncie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roberto28
Doświadczenie nie zawsze uczy nie popełniać tych samych błędów, szczególnie w miłości. Jeśli naprawdę się kocha to nie zawsze myśli się racjonalnie głową, często myśli się tylko sercem i uczuciami. A nie znasz mojego życia więc z kąd możesz wiedzieć jaki mam bagaż i co w życiu przeszedłem? Naprawdę kochać jest szczęściem, tylko stracić tą miłość przez głupotę i nie poszanowanie jest czymś czego nie życzę nikomu. Przed rozstaniem ona wcześniej dawała mi różne sygnały żeby zadbać o ten związek a ja to miałem gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofe rma
"Problemy to ja mam ale z miłością. I wcale jej nie tłumacze, znam to z doświadczenia że są takie kobiety. Byłem z nie jedną kobietą i trochę bagażu mam." problem to ty masz ale z brakiem jaj. co to w ogóle jest żeby się tak dawać poniżać???? człowieku, przestań robić z siebie szmatę. ty tak masz zamiar do końca życia sprawdzać jej telefon, komputer i za każdym razem jak się rozstaniecie na dłużej niż pół godziny zastanawiać się czy jakiś koleś jej właśnie nie posuwa? ta laska kocha cipą a nie sercem i co chwila ci się będzie "zakochiwała" w innym gościu albo "popełniała błędy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JakoMuzykant20
taka jest ta miłość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pegooo
Mój facet też przeszedł taki zawód miłosny:zdradziła go z jego kumplem,ale jak się później okazało nie tylko z nim.Laska miała jeszcze czelność powiedzieć mu,że to była jego wina,bo:"jego rodzice piją,siostra to brudas,w domu ma syf i jest debilem,bo powtarza klasę".Mimo,że świata poza nią nie widział,sam z nią zerwał,bo nie chciał być szmatą,którą można poniewierać.Strasznie to przeżył,ale przebolał i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale się zakochałeś... Pomyśl sobie czy warto byłoby ją odzyskać... Bo jak Cię tyle razy zdradzała w przeszłości, to później też by tak pewnie robiła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roberto28
Czy warto? Tego nie wiem, teraz bo nie potrafię na razie przemyśleć tego na trzeźwo. Może los specjalnie teraz tak to ułożył żeby ona tam pojechała i przekonała się czym jest prawdziwa miłość i jak to jest gdy się jej nie ma, może właśnie jedzie tam po to żeby dostać po dupie i poczuć jak to jest zostać skrzywdzonym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna22
ona nie zasluguje na twoja miłość i tak na prawde Cię nie kocha, gdyby kochala to nie robilaby takich świństw nie szanuje Ciebie a ni twoich uczuc i tak bedzie za kazdym razem po prostu jestes dla niej kolem ratunkowym i wie ze zawsze moze do Ciebie wrócić nawet akbyscie byli razem znow- to i tak by rozgladala by sie za kims iinym i przy najblizszej okazji znow by zdradzila nie stety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roberto28
Powiedziała mi że jedzie tam bo chce spróbować nowego życia, czegoś innego. A jeśli jej nie wyjdzie to i tak tam zostanie bo chce zarobić na swój dom. Więc po co jej koło ratunkowe we mnie??? Ja raczej tam nie pojadę, raczej nie miał bym po co. Ze względu tylko na nią? Raczej nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgdfg
ja bym zrozumiala raz - zdradziła, wybaczyłeś. Jestem za dawaniem szansy czlowiekowi, sama bym chyba też wybaczyła zdradę. Ale raz. JEDEN RAZ! Drugą zdradą udowodniła, że nie traktowała Twoich słów powaznie, nie rozumiesz? Oczywiscie - to jest jakiś sposób na zycie, wracac, rozstawać się, wybaczać zdrady, wciąż czekać, żyć w niepewności czy nie zdradza znowu... ale naprawdę tak chcesz żyć? Poza tym ona jest jakaś rozchwiana emocjonalnie - mówi że jestescie tylko znajomymi a potem Cię sprawdza i całuje? Co z Tobą? Nie wierzysz że inne kobiety są lepsze czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgdfg
Napisałeś wyzej (chyba że był to podszyw) że dostawała w ryj od Ciebie. Tak wiec jestescie sobie warci. Ona będzie Cię zdradzała, Ty bedziesz ją lał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roberto28
Nie lałem jej. Bez przesady. Uderzyłem ją tylko raz w życiu w twarz i to lekko żeby jej nie skrzywdzić, na co myślę że wtedy zasłużyła. Nie toleruję damskich bokserów, dla mnie facet który leje kobietę jest mięczakiem. Problemy rozwiązuje się w inne sposoby a nie rękami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×