Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gerdaa889

Jestem w ciązy, a miałam iśc na studia. Rodzice się ode mnie odwrocili, mam depr

Polecane posty

Gość Gerdaa889

Mam 19 lat, jestem w ciąży . Nie tak miało być, miałam iśc na studia od października, miałam zdobyć wykształcenie etc. Rodzice zawsze byli dla mnie surowi, zwłaszcza pilnowali mnie żebym się nie opuszczała w nauce. Jestem jedynaczką i dla moich rodziców nie do pomyslenia było żebym mogła nie pójśc na studia i żeby moje życie potoczyło się inaczej niż by Oni tego chcieli. Ja sama bardzo chciałam iśc na studia... ehhh wpadliśmy, nie będę się tu usprawiedliwiać. Kiedy moi rodzice dowiedzieli się o ciązy byli WŚCIEKLI. Mama powiedziała że nie wyobraża sobie utrzymywania mnie i mojego bękarta :( I kazała mi się pakować i wynosić, skoro jestem taka dorosła. Teraz mieszkam u rodziców mojego chłopaka... Są dla mnie bardzo zyczliwi, zwłaszcvza mama mojego chłopaka jest dla mnie bardzo dobra. Kochamy się bardzo, jesteśmy ze soba 4 lata. 4 tygodnie temu wyprowadziłam się z domu , myslałam, że rodzice ochłoną i chociaż do mnie zadzwonią, ale nie... Nie odzywają się, nawet nie zadzwonili :( Jest mi tak źle... :( Zapomnieli, że mają córkę ? :( Chciałabym studiować, ale musiałabym pójśc do pracy żeby zarobić na studia na wszystko. A jak bede pracować w ciązy ? Jestem załamana.... dobrze, że chociaż mam wsparcie w chłopaku i Jego rodzicach.... Ale bardzo mnie boli, że moi rodzice odwrócili się ode mnie :( Chciałabym cofnąć czas, ale wiem, że się nie da.... Jestem załamana :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie możesz się załamywać
Za kilka miesięcy przyjdzie na świat Twój największy skarb! Wiem, że to nie było planowane, wolała byś jeszcze nie teraz, ale trudno czasu nie cofniesz, więc nie ma co nad tym rozmyślać. Sytuacja z rodzicami ciężka, nie wiem co doradzić, ale staraj się podchodzić do tego spokojnie, z dystansem, pamiętaj że Twoje nerwy podczas ciąży wpływają na bobasa. Jeśli chodzi o studia to ja bym radziła odłożyć je o rok. Wydaje mi się to najrozsądniejsze, póki możesz pracuj, jak urodzisz na pewno przez jakiś czas nie będziesz mogła pracować. Uwierz mi, że rok to niedługo i minie Ci baaardzo szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmacomkaaa
To straszne, w jaki sposob zachowali sie Twoi rodzice :( Co by sie nie stalo, powinni zawsze trzymac Twoja strone... niestety nie sprawdzili sie jako rodzice... wiem co czujesz, bo mam podobnie, moi rodzice sa rowniez surowi i marza, zebym zrobila ogromna prawnicza kariere, zeby (mogli sie chwalic znajomym?) Trudno powiedziec, musisz jednak pamietac, ze to TWOJE zycie, nie ogladac sie na nich, To szczgolnie dziwne, bo skoro niby chodzi im "o Twoje dobro" , to jak moga sie w ten sposob zachowywac? To znaczy ze chodzi im tylko o 'prestiz' i wlasny egoizm + niespelnione ambicje. Naprawde, nie martw sie nimi Caluje i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vreaohn
ciezka sytuacja. rada powyzej jest dobra... ja bym nie dzwonila do rodzicow. daj im czas. na pewno wkrotce wyciagna do ciebie reke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daggagas
twoi rodzice zmiekna jak zobacza wnuka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno masz 19 lat! to tyle co ja.... Pomyśl sama- ile znasz osób młodszych od nas, które już pchają wózek? I co, nie wszystkie z nich to patologie... Jak urodzisz to idź na zaoczne studia, albo nawet na dzienne jak masz możliwość. Dostaniesz stypendium socjalne, rodzicom pokażesz,ze jak chcesz to potrafisz! nie zamykaj się w sobie, bądź dumną \"przyszłą mamą\" i bądź silna! potrzebujesz teraz tego nie tylko dla siebie,ale i dziecka, które w Tobie będzie rosło. Rodzice zrozumieją kiedyś,że to oni popełnili błąd, a nie Ty. A jak zobaczą buźkę swojego potomka to nogi na pewno im zmiękną:) pamiętaj- dziecko, ciąża nie zamyka drzwi, lecz otwiera inne! i tak jest ze wszystkim w życiu. trzymaj się cieplutko!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla pocieszenia- moja babcia miała pracę (pełny etat), mój dziadek też. wychowywali 2 małych dzieci, a babcia robiła dodatkowo studia. Mieli również czas na chodzenie na tańce towarzyskie i turnieje... więc nie słuchaj,że praca, dziecko i studia to połączenie nie do wykonania... Bo jak będziesz miała wsparcie od chłopaka to sami dacie radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pistacjjja
pewnie... ja jak wpadłam to tez nikt nie skakał do góry. Jak Twoi rodzice zobacza, ze dajesz sobie rade a w szczegolnosci jak zobacza Twoije dziecko to beda Cie błagać o wybaczenie i przpraszac, że tak ich zaslepiło ich myslenie. Zobaczysz... przceiz jestes ich jedynym dzieckiem. Nigdy Cie na zawsze nie odtraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pistacjjja
dokłądnie jak zobaczysz swoje dziecko to bedziesz miala gdzies co Twoi rodzice mysle, bo dzicko bedzie najwazniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość riplej
dasz radę...turkusowej nie słuchaj, według niej to najlepiej siedzieć na doopie i biadolić, zresztą znana jest już ze swoich "rad"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:( daj rodzicom czas. Moze odwiedz ich na Swieta Bozego Narodzenia. Powiedz ze chcialas sie podxielic oplatkiem. Powiedz im ze zawsze beda Twoimi rodzicami. Jak Cie wygonia powiedz ze odwiedzisz ich na Wielkanoc i ze nie chcesz aby Twoje dziecko nie znalo dziadkow. Moze do Wielkanocy zmiekna. Moja kuzynka wyprowadzila sie z domu tydzien po swoich osiemnastych urodxinach. Jej matka blagala ja na kolanach by tego nie robila a pozniej nie chciala jej znac. W Boze Narodzenie babcia mojej kuzynki uzyla podstepu i zaprosila swoja corke i wnuczke. Mama mojej kuzynki nie wiedziala ze jej corka tam jest. Najpierw chciala wyjsc ale jej mama ja powstrzymala. Bylo dretwo ale to byl jakis krok do przodu. Kuzynka dala prezenty dla rodzicow. Za jakis czas zadzwonila. Nadal byla traktowana zimno ale powolu sie to zmienialo. Teraz minelo kilka lat. Rodzice kuzynki uwielbiaja jej meza i wszystko jest teraz ok. Acha kuzynka nie byla w ciazy. Wyprowadzila sie przez swoja mame bo traktowala ja jak 5 letnie dziecko ( wszyscy jej mowili ze przesadza) i nie akceptowala jej faceta z ktorym wtedy byla juz od 3 lat. Twoi rodzice sa w szoku. Daj im czas. Odzywaj sie raz na kiedy nawet jesli rzuca slychawka. Mysle ze zajmie to troche ale w koncu zaakceptuja to co sie stalo. Pozdrawiam i powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twoi rodzice
nie odwrócili się od ciebie i z tego powodu na pewno nie przestali ciebie kochać - to pewne! Po prostu to był dla nich szok i się nie dziw Poza tym twoja wyprowadzka od rodziców to dosyc pochopna decyzja, ktorą moża tylko usprawiedliwic twoim młodym wiekiem Dla mnie jest dziwne, że uważasz, że kobieta w ciąży nie może pracowac, to mnie śmieszy Oczywiście, że możesz pracowac, a nawet powinnas bo chyba nie chcesz byc na utrzymnaniu twojego chłopaka i jego rodziców To najgorsze co mogłabyś zrobić PAMIĘTAJ DZIEWCZYNO, najważniejsze w życiu jest to żeby liczyć na siebie Rozumiem, że twoje plany życiowe się pokrzyżowały z powodu nieprzewidzianej ciąży (a raczej WASZEJ lekkomyslności), ale trudno ... jest jak jest, świat się z tego powodu nie zawalił i trzeba żyć, pracować i ponosic konsekwencje swojego postępowania, bo manna z nieba na pewno ani tobie, ani wam nie spadnie, powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli chodzi o jej wyprowadzke
to mama ja wygonila, wiec ciezko powiedziec ze byla to tej dziewczyny pochopna decyzja A do wiadomosci wszystkich ktorzy uwazaja, ze bedac w ciazy nie mozna pracowac/studiowac itp - CIĄŻA TO NIE CHOROBA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona krufka
Poza tym twoja wyprowadzka od rodziców to dosyc pochopna decyzja, ktorą moża tylko usprawiedliwic twoim młodym wiekiem jej wyprowadzka była spowodowana tym ze kazali jej się wynosić:o to co miała zrobić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andaKeli
Kurcze. W tej całej sytuacji wkurza mnie zachowanie Twoich rodziców. Zachowali się jak gówniarze-powinno im być wstyd, ze ich jedynaczka tuła się gdzieś poza swoim domem. Tu ukłony dla tesciów- masz szczescie, porzadni ludzie. Dobrze rzutuje to na Wasz zwiazek. Twój narzeczony ma dobre wzorce i myslę, ze będzie Cię szanował. Myslę, ze po urodzeniu bobasa rodzicom "zmieknie rura". Mozesz wyciagnac do nich rekę piszac, dzwoniąc, wysyłając kartkę z zyczeniami na swieta (z dopiskiem, ze teskinisz). Jesli nadal beda trwac przy swoim-coż przykro. A Ty się nie martw. Urodzisz dzidzię, pojdziesz do pracy, skonczysz studia. Spokojnie. Dbaj o siebie, czesto usmiechaj. Będziesz mama a to naprawde dar. Zrozumiesz za jakis czas gdy małe, bezbronne malenstwo bedzie wtulać się w Ciebie z ufnością:-) Pozdrawiam i życzę pogody ducha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona krufka
w Polsce większość dzieci to wpadki i jakoś ludzie żyją:P nie Ty pierwsza i nie Ty ostatnia-a 19 lat to już nie taka gówniara żeby im wstyd było (jak wpada 15-16 latka to rozumiem że jest dziwnie).Masz wsparcie w chłopaku i jego rodzinie-dasz rade;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andaKeli
Co do pracy w ciązy. Trudniej znalezdz prace w tym stanie. Dodatkowo trzeba dbac o siebie podwójnie wiec nie piszcie, ze ciaza to nie choroba. O.k.- nie choroba, ale czasy naszych prababek które rodziły w polu skonczyły sie dawno temu. Kobieta w tym stanie powinna o siebie dbać, wyciszyć, duzo spacerować. A nie zapierniczac do jakiegos chocby "mrówkowca-biurowca" w który panuje wrzechobecny teraz wyscig szczurów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gerdaa889
Dziękuję za wszystkie wpisy, wszystkie przeczytałam. Cóż... chciałabym pracować itd. ale nie wyobraam sobie tego narazie ponieważ źle się w ciązy czuję. Mam ciągle mdłości, zawroty głowy i na dodatek nie mam apetytu, wmuszam w siebie jedzenie. Wiem, że to może być normalne na początku ciązy ale... myślicie, że ktoś potem mnie przyjmie do pracy z brzuszkiem ? Oczywiście po urodzeniu dziecka pójde do pracy, bardzo chcę, żebyśmy to my a nie nasi rodzice ponosili konsekwencję . Od moich rodziców nie dostałam nawet wsparcia :( Rozumiem, że ich zawiodłam. Ale również bardzo mnie boli to, że mnie tak potraktowali :( Napłakałam się już wiele od momentu wyprowadzki :o Mój chłopak pracuje i studiuje zaocznie, ostatni rok lic. i myslimy razem jak tu sobie poradzić, żeby nie obciązyć rodziców... cóż narazie będziemy mieszkać z Nimi, a potem ... pójdę do pracy.... Najgorsze jest to, że jestem ciągle przygnębiona i czesto płaczę.... już sama nie wiem czy przez tą sytuację czy przez to, że źle się czuję . :( dziękuję za wszystkie rady !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ula ula ula ula
sluchaj, wpadlam na 3-cim roku studiow, rodzice tez sie ode mnie odwrocili, mialam oparcie tylko w chlopaku. dalismy rade, mieszkalismy razem na malenkim strychu z malenstwem, bylo bardzo ciezko, ale skonczylam studia, wyjechalismy z agranice, zrobilam doktorat i jest lux! Trzymaj sie, dasz rade!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja siostra wpadla kiedy byla mlodsza od ciebie.....teraz ma 13 letnis taz malzenski , odchowana corke....a 4 miesiace temu rurodzila 3 dziecko...skonczyla szkole.....buduja dom:)ciaza to napraawde nie koniec swiata na studia dasz rade pojsc gdzies tak dopiero za 2 lata ale ....pojdziesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gerdaa889
dzięki ! Na studia pójdę napewno... Tyle że dla moich rodziców były one sprawą życia i smierci. Nawet nie wiecie jaka była awantura w domu, kiedy się dowiedzieli, że wybrałam inne studia i inny kierunek niż tego chcieli i oczekiwali. Mama chodziła obrażona tydzień :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to trzeba bylo sie zapytac twoich rodzicow po co im bylas? po co sprawili sobie dziecko? zeby mieli na kim wymuszac swoje niespelnione ambicje? dziecko nie jest po to, ty jestes odrebnym czlowiekiem...wkoncu im przejdzie zobaczysz.....chociaz pewnie im ego nigdy nie wybaczysz i wsumie sie nie dziwie..ale zobaczysz ze kiedys pozałuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalalalalalalaaaa
wiesz co pier***** takich starych, ja bym na twoim miejscu nawet im dzien dobry nie mowila, niech sie wala, a na stare lata kiedy nie bedzie kto mial im dupy podmyc to nagle o tobie sobi eprzypomna, olej ich, i ciesz sie ze stworzysz wlasna rodzine, i bedziesz kochala swoje dziecko i nie ebdziesz taka jak twoi starzy, zycze ci tego z calego serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olejzpierwszego
masz ok nie pindol... .a twoi starzy to cioty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mła-tła
To, co dla Rodziców jest sprawą życia i śmierci niekoniecznie musi być dla Ciebie. Kiedy byłam w Twoim wieku, moja Mama ciągle powtarzała, że muszę myśleć i że jak wpadnę, to ona nie będzie ponosić konsekwencji, będę zdana sama na siebie. Byłam na studiach dziennych, mój facet też i antykoncepcja była moją obsesją :-o Bo przecież nie mogłam zawieść rodziców :( Miało być "po kolei", studia, praca, ślub, dziecko. Pół roku przed ślubem okazało się, że jestem bardzo chora i... nigdy nie urodzę dziecka. Z perspektywy czasu myślę, że dałabym sobie radę, nawet sama. Byłoby ciężko przez jakiś czas, jasne, ale... na milion procent byłoby mi łatwiej, niż jest teraz 😭. Jeśli tak się stało, że jesteś w ciąży, to znaczy, że tak ma być. Mój znajomy wpadł z dziewczyną, kiedy mieli po 17 lat. Po urodzeniu się dziecka zdiagnozowano u niego raka jąder. Czasami los daje nam szansę na coś. To jest dana Ci szansa. Będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvsfvs
No, podejrzewam że zachowałabym się na miejscu rodziców autorki tematu bardzo podobnie. Oczywiście jako z kolei koleżanka, mówiłabym same słodkości, pocieszała, pokazywała inne, równie żałosne przykłady ale niby optymistyczne... A gdybym to ja była w sytuacji autorki tematu - choć to niemożliwe bo wiem co to antykoncepcja i rozsądek - to bym usunęła. A tak pozostaje stwierdzić: "Nie uważałaś jak robiłaś, to rób jak uważasz."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gerdaa889
Ja też wiem , co to antykoncepcja i rozsądek. Nie będę się wdawać w szczególy, ale zabezpieczaliśmy się , widocznie ten jeden raz zrobiliśmy coś źle, że stało się tak, jak się stało. Nie zamierzam sie zresztą usprawiedliwiąc i biore na siebie absolutnie odpowiedzialność. Usunięcie ciązy nawet mi przez myśl nie przeszło. Skoro powołałam do życia dziecko, to postaram się je wychować, jak najlepiej. Boli mnie tylko to, że moi rodzice odwrócili się ode mnie kiedy potrzebowałam ich pomocy. Nie materialnej tylko duchowego wsparcia, rozmowy, rady, zwykłego przytulenia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×