Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

atcia

pierwsze mieszkanie razem...

Polecane posty

ja i mój mężczyzna już wkrótce będziemy razem mieszkać. w związku z tym chciałabym się was poradzić, tzn spytać jak to jest mieszkać z kimś. w końcu wiem ze przede mną nie tylko przyjemności ale również obowiązki. chciałabym sie dowiedzieć od was jak to wygląda u was. podział obowiązków, w ogóle wspólne życie. proszę potraktujcie ten temat poważnie, bo zaczynam troszkę panikować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gratuluje decyzji :) a co do tematu - wszystko wyjdzie w praniu. pewnie dowiecie sie o sobie kilku nowych rzeczy, pewnie trzeba bedzie czasami pojsc na jakis kompromis, ot, zycie. sa plusy i minusy, u mnie poki co bilans jest dodatni :) jesli o obowiazki domowe chodzi, to wzielam praktycznie wszystko na siebie, dlatego, ze mialam duuuuuuzo wiecej wolnego czasu. nie wiem jak bedzie teraz, bo ta ilosc po wakacjach sie drastycznie zmniejszy. sama jestem ciekawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie ja też będę musiała wziąć na siebie większość obowiązków, z racji tego ze krócej pracuje tzn mniej godzin. troszkę sie tego obawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie panikuj nie panikuj..:) z moim chlopakiem mieszkalam pod jednym dachem w anglii i dogadywalismy sie calkiem dobrze mielismy podzial obowiazkow jednego dnia ja gotowalam drugiego on kazdy zmywal po sobie a sprzatanie to tak na biezaco a jakies wieksze to juz razem hm.. jedyne co mnie denerowalo to ze palil w lazience i potem popiol byl w umywalce wrrr:P noo ogolnie taka organizacja nam wychodzila minusy mieszkania razem tak patrzac z pesrpektywy czasu to nie widze jakis duzych ale to moze dlatego ze potrafilismy wlasnie dogadac sie co do podzailu obowiazkow i nie robilam za kure domowa wszystko zalezy od partnera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale jeszcze jest taka sprawa finansowa wiesz wg mnie to najlepiej zebrac kaske swoja i jego razem zeby wszystko bylo rowno..;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dacie rade z bylym ciesze sie ze zamieszkalismy razem bo przekonalam sie ze nie jestesmy dla siebie ( chociaz nie tylko o mieszkanie chodzilo, ogolnie byl dupkiem i sam wie o tym ze to on wszystko zniszczyl) z obecnym mezem po przeprowadzce zaczely sie klotnie ( nigdy wczesniej sie nie klocilismy) ale to dlatego ze chodzil podminowany caly czas bo go nowa sytuacja przerosla jednak - wczesniej mieszkal z matka i nie martwil sie o oplaty tzn. Pomagal jej ale nie martwil sie ze mu nie starczy co do podzialu obowiazkow to on bardzo duzo robil w domu, nawet wiecej niz ja. Gotowal, pranie robilismy razem, sprzatalismy razem chociaz ja sprzatam dokladniej teraz ja bylam w domu z dzieckiem wiec robilam wiecej ale pranie i zakupy byly na jego glowie. Poszlam teraz do pracy wiec znowu bedzie mi musial wiecej pomagac :) mieszkanie razem to wiele kompromisow ale da sie jak ludziom na sobie zalezy powodzenia i nie panikuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki, trochę sie uspokojlam. a co do kaski, to oboje pracujemy wiec to nie będzie tak ze ja siedzę w domu a on zarabia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×