Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sama z problemem

jestem z nim w ciazy a on ma to gdzies

Polecane posty

Gość do aautorki
niektore osoby wypowiadajce sie tutaj moga miec racje- hormony szaleją i podpowiadaja Ci tak a nie inaczej...choć jest tez INTUICJA, czy wyczuwasz inną kobietę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z problemem
szczałka rzeczywiscie widzisz nie zauwazylam tego postu za co przepraszam autorke tak chyba bedzie najlepiej jak tylko wspomni o przeprowadzce tak zrobie jesli nie wspomni sama zapytam stanowczo ale bez histerii na czym stoimy jesli nie bedzie w stanie sie okreslic zostawie go podam o alimenty wkoncu tez jest odpowiedzialny za to co sie stalo racja z tymi hormonami :) tylko pytanie jak dlugo czekac cierpliwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z problemem
inna kobiete narazie nie ale on ma powodzenie i nawet jesli on sie nie przyczepi to jakas do niego zawsze ;/ a malo ktory przepusza okazje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama z problemem, ale nie podawaj nam tu przykładów sytuacji, w których nie ma się na pewne rzeczy wpływu, bo Twoja jest inna. Ty świadomie zrobiłas głupotę. Mogłaś to poukładac zupenie inaczej. Oczywiśice nie twierdzę, że wówczas byłaby gwarancja, że on będzie wspaniałym partnerem i ojcem do końca zycia, ale przynajmniej zwiększyłabyś na to szanse, przynajmniej miałabyś świadomość, że próbowałas to zrobić tak, jak należy owszem, byłam zakochana, nawet jestem zakochana. Potrafię tak kochac, że poszłabym za facetem o ogień, ale jeżeli on jest dla mnie w stanie zrobić to samo. Miłość miłością, a rozsądek swoją drogą. Wbrew temu, co twierdzi wiele osób (tylko dlatego, że jest to wygodne, aczkolwiek bzdurne, wytłumaczenie), te dwie rzeczy da się spokojnie ze sobą pogodzić. Mało tego, tylko wówczas jest szansa na stworzenie szczęśliweo dojrzałego związku. Jest jedna zasada - szalej, zatracaj się w miłości, ale wówczas, kiedy wcześniej przeanalizowałaś sytuację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z problemem
szczalka bardzo ladnie napisalas wczesniej :) chcialabym miec tak niesamowite podejscie do tego jak Ty wlasnie mleko juz jest rozlane nie cofne czasu.. trzeba myslec do przodu klaudka27 jesli chodzi o ciebie z twoich postow wynika to ze jestes osoba niezalezna finansowo pewna siebie co za tym idzie oziebla ale bez partnera i stalego zwiazku bo chyba naprawde nie wiesz co to jest prawdziwa milosc do drugiej osoby(jesli sie mysle to przepraszam ale troche racjiw tym jest) tez bylam kiedys taka pewna siebie ze takie dziewczyny sa bezmyslne nie maja dla siebie zadnego szacunku ale milosc naprawde potrafi zmienic czlowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie do końca są tak mało konstruktywne ;) zacytuję sama siebie, bo nie chce mi się znowu pisac tego samego: "Wiem, że ocenianie Cię może teraz wydaje się bez sensu, bo juz się i tak nie odstanie, ale wbrew pozorom jeśli zrozumiesz pewne rzeczy, nie będziesz głupiego sposobu myślania przerzucała na inne sfery obecnego życia, m.in. na to, co się teraz między Wami dzieje. A niestety, już widać, że tracisz grunt pod nogami i zaczynają się pojawiać powoli pachnące desperacją teksty typu "ale ja go kocham ..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z problemem
nawet nie wiesz jak bardzo pragnelam tego dziecka w moim otoczeniu staraja sie kobiety i nic jedna juz 4ry lata przechodzi rozne badania kilka poronilo w listopadzie skoncze 27 lat odezwal sie we mnie instynkt macierzysnki z zazdroscia patrzylam na kobiety w ciazy i z dziecmi.wiec kiedy wrocil do mnie on i wszystko sie ukladalo dobrze bylam pewna ze tego chce nie wyobrazalam sobie ze moge miec dziecko z kim innym czy naprawde takc iezko to zrozumiec :..( i nalezy to potepiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama z problemem, akurat tak się składa, że jestem od kilku lat w stałym, bardzo stabilnym, szczęśliwym związku. Nie jestem oziębła i nigdy nie byłam - zawsze miałam bardzo dobre relacje z facetami (i nadal mam). Owszem, jestem zdecydowana i niezależna w tym sensie, że gdybym została z jakiegoś powodu sama, dalłabym sobie świetnie radę, natomiast w tym momencie kocham i naturalną koleją rzeczy w jakimś tam stopniu mam w sobie "słabości zakochanej" osoby - nie wypieram się tego. Tak samo przeżywam, tak samo tęsknię, tak samo pragnę ... Ale rozsądek to nie brak uczuć, ale umiejętność panowania nad nimi - i w momencie, kiedy jest taka potrzeba, potrafię to robić (mimo że czasem może boli). To jest bardzo ważne w życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z problemem
klaudka mozesz mi odpowiedziec szczerze na pare pytan: 1 ila masz lat?? 2 jestes panna czy mezatka?? 3 jesli panna kiedy masz zamiar zmienic ten stan?? 4 jesli mezatka ile jestescie po slubie i czy masz dzieci??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak z innej strony - nie rozumiem dlaczego tak wielu ludzi zdecydowane, pewne siebie kobiety, które mają mocno ugruntowany pogląd na życie, czują się pewnie i w związku z tym po prostu znają sposoby na to, żeby być szczęśliwe i odpowiedzi na pytania, na które nie umie odpowiedzieć wiele zagubionych kobiet, odbiera jako te, które nikogo nie mają, nie kochają, itp. jak można miłość utożsamiać z głupotą, klapkami na oczach, brakiem rozsądku, ciapowatością ... - no przecież to są zupełnie odrębne sprawy. Takie przekonania świadczą o kompletnym braku umiejętności realnej oceny pewnych sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do aautorki
uula llaaa laaa rozwija sie dyskuzja dwóch pan ktore lubią dominować :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raczej dyskusja dwóch pań, gdzie jedna lubi mieć monopol na rację, a druga ma zszarpane nerwy buzującymi hormonami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiem, po co Ci Ci ta metryczka o mnie, ale ok.? jestem mężatką od ok. 4 lat, bardzo szczęśliwe małżeństwo, nie mamy jeszcze dzieci, ale sądze, że wkrótce zaczniemy się nad tym zastanawiać :) mam nadzieję, że stanu konta podawać nie muszę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b ncccccccccc
Ale wpadła, czy chciała mieć dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuza12345
do klaudka 27 Jestes mezatka od 4 lat masz jakies 27 zanim zdecydujesz sie na dziecko mina jeszcze jakies 4 lata. Uwazaj bo moze byc za pozno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lk dfyr
"jestes osoba niezalezna finansowo pewna siebie co za tym idzie oziebla" buahahhaam a to zesz autorko dokonala epokowego odkrycia, osoby niezalezne finansowo i pewne siebie sa ozieble, hahahhaa, normlanie nobla tej madrej kobiecie :D :D :D dobra, rozumiem ze prawda w oczy kole i dlatego usilujesz obrazic klaudke ale ona przykro mi- ma calkowita racje milosc i zdorwy rozsadek sie nie wykluczaja i jak chcesz miec udane zycie to dobrze byloby sie tego nauczyc a na razie - przegralas zycie, hahaa 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z problemem
nie czepiam nie oceniam ale lubie wymieniac zdanie swoje spostrzezenia kazdy ma do tego prawo ale bez ataku i obrazania co do twojej wypowiedzi zauwazylam ze jednak twoja sytuacja nie jest stabilna wiesz dlaczego bo napisalas mam dobry kontakt z mezczyznami i dalej mam wiem ze mozna miec kolegow ale zazwyczaj kolega chce czegos wiecej wiec jesli utrzymujesz kontakt z kilkoma mezczyznami (nie mam na mysli sexu)to nie czujesz sie pewnie w zwiazku w ktorym obecnie jestes bo dalej szukasz lubisz byc adorowana co jest zrozumiale ale napewno nie jestes zakochana zeby nie bylo to nie jest atak poprostu probuje wyciagnac wnioski z rozmowy.... powtarzam tez kiedys taka bylam mialam wiecej kolegow niz kolezanek mialam w czym wybierac gdy mi cos nie pasowalo mowilam nie zaslugujesz na mnie i zawsze ktos kolejny sie przyczepil od 17 roku zycia bylam w stalych zwiazkach z krotkimi przerwami i rozumiem cie klaudko027 ale naprawde wszystko sie zmienilo dopiero gdy sie tak naprawde zakochalam moze pisze chaotycznie ale szczerze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z problemem
nie usiluje nikogo obrazac bo to bez sensu zazwyczaj kobiety niezalezne pewne siebie sa ozieble tu chodzi o rozmowe a nie o to zeby kogos obrazic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama z problemem, nie no, ale mnie teraz rozbawiłaś :D To, że mam kolegów, znajomych, lubię być adorowana świadczy o tym, że szukam innego mężczyzny??? Ty chyba nie piszesz tego poważnie :D wiesz, mam wrażenie, że Ty się czujesz bardzo niepewnie nie tylko w związku ze swoim facetem, ale również z samą sobą, jesli w zwykych, normlanych relacjach damsko-męskich doszukujesz się takich rzeczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z problemem
w obecnej sytuacji nie czuje sie pewnie dlatego tutaj jestem logiczne gdybym miala pewna sytucje wogole by mnie tu nie bylo bo po co ale tu zawsze jezeli ktos mowi o swoim problemie pisze ze potrzebuje pomocy jest atakowany czego nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwona1977
no niestety mialam podobny problem. Zaszlam w ciaze majac 17 lat. Moj chlopak mial wtedy 19. na poczatku bylo fajnie i super ale niestety po pewnym czasie zaczelo sie wszystko psuc. Ja bedac w ciazy musialam siedziec w domu a on z kolegami chodzil po dyskotekac. nie wiedzialam co mam robic. Na szczescie mialam wspanialych rodzicow ktorzy mi pomogli. skonczylam szkole i cos wtedy zaczelo sie zmieniac. Jak urodzilam corke to wtedy dopiero zrozumial ze popelnil blad. Do dzisiaj jestesmy razem. Mamy dwoje dzieci i od 13 lat jestesmy malzenstwem. Badz dobrej mysli i nie zamartwiaj sie tak bardzo bo szkodzi to malenstwu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z problemem
napisala ze masz dobry kontak z mezczyznami (i dalej masz )dlaczego to napisalas ?? do czego to mialo byc wytlumacz mi ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z problemem
iwona1977 dzieki czyli dalej jestescie razem to super zycze powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z problemem
bccccccc chcielismy oboje bardzo dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama z problemem, ale ja Cię nie atakuję, ale staram Ci się uzmysłowic, że sytuacja, w której się znalazłaś z czegoś wynika - z błędów, które popełniasz jesli tego nie zrozmiesz, dalej będziesz w życiu tak postępowała. A zmiany zacznij od innego spojrzenia na sprawy miłości, która nie jest synonimem "klapek na oczach"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwona1977
nikt z nas nie jest jasnowidzem i nie wie co bedzie za tydzien miesiac czy rok. zycie niestety jest przewrotne i nic na to nie poradzimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"napisala ze masz dobry kontak z mezczyznami (i dalej masz )dlaczego to napisalas ?? do czego to mialo byc wytlumacz mi ??" ale co ja mam tu tłumaczyć?? :) Po prostu dobrze się rozumiem z mężczyznami - z klegami z pracy, z bratem, z moim mężem ... Potrafię z nimi rozmawiać, nie boję się relacji z nimi, czuję się pewnie, bo znam sama siebie ... Nie rozumiem, co jest w tym niejasnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z problemem
klaudka027 ok doceniam rade i krytyke wezme pod uwage ale powiedz nie boisz sie ze zdecydujesz sie na dziecko gdy juz bedzie za pozno wiele kobiet po 30tce ma problemy z zajsciem w ciaze i jej utrzymanie nie odzywa sie w tobie istynkt macierzynski ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×