Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jesienna.mgła

dno rozpaczy

Polecane posty

Gość jesienna.mgła

Już nie daję rady... Od soboty jestem na dnie rozpaczy. Wybral kogoś innego.... Przez 2 lata byłam w nim zakochana od pół roku byliśmy razem, wydawało sie że jest wszystko pieknie. Niedawno jego stara kolezanka wrócila do kraju, w tygodniu sie spotkali, a w sob powiedział że przy okazji odbierze swoje rzeczy odemnie. Wiem że od tych paru dni mieszka z nią.... Niemoge sobie z tym poradzić, od sob non -stop płacze, cały dzien czekam na noc aby w koncu usnąc , a nocą boje sie położyć, . Już rozne mysli przychodza mi do głowy...... Niewiem co robić, nastepna noc nadchodzi a ja tak sie strasznie znow boje.... jak zapomnieć? co zrobić zeby tyle nie myslec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tragedia doprawdy
:O bony jak mi zal takich lasek, w ogole zycia poza facetem nie masz? ZAL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuję
tragedia doprawdy żeby tobie nikt tak nie powiedzial kiedy bedziesz w takiej sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boje_sie
Jak ja nie rozumiem dziewczyn, które tak przeżywają rozstania... Wszystkie niemalże jesteście takie... Płaczecie, nie możecie się wziąc w garść, tyjecie i czekacie aż może cudem wróci. Odszedł? Czyli coś było nie tak - nie byłaś idealna, może chcial czegoś nowego - nie ważne! Prędzej czy później by się rozpadło. Trzeba szanować siebie. Ja przeżyłam kilka rozstań - nie popłynęła mi ani jedna łza. Teraz kocham na zabój. Jeśli odejdzie też nie zapłacze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tragedia doprawdy
nawet jak bede (co malo malo prawopodobne) to nie bede wyc z tego powodu przez tydzien :D mam swoje zycie, do ktorego facet jest dodatkiem, nie podstawa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choleraaaa
jesienna :( przykro mi , ale on jeszcze bedzie cierpial, zlo zawsze wraca i do niego tez wroci trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boje_sie
Ciekawe czy by się ucieszył jakby to usłyszał. Dla mnie mój partner jest bardzo ważną częścią mojego życia, nie chce sobie radzić bez niego, ale potrafię.... Wiadomo, że po rozstaniu jest ciężko. Trudno uwierzyć, że dla tej drugiej osoby przestałaś istnieć. Ale trzeba sobie uświadomić, że sytuacja jest jasna - koniec to koniec. Bierzesz sprawy w swoje ręce. Co tam masz - szkoła, praca. Skocz na solarium, do fryzjera, ogarnij się. Jeszcze niejeden facet zrobi Cie w chuja;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesienna.mgła
Również przeżyłam nie jedno rozstanie i też bywało że łza nie popłynęła ani jedna. Niestety teraz jest inaczej, tak długo czekałam aby być z nim, to było niemal jak sen, a teraz nie zostało mi nic..... puste mieszkanie i jeszcze ta świadomość że jest teraz z nią :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzeba być chyba emocjonalnym betonem albo kimś mocno impregnowanym, żeby nie pozwolić sobie na łzę w sytuacji rozpadu związku emocjonalnego :O takieście twardzielki????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tragedia doprawdy
łza, a ryczenie od soboty i nie spanie to roznica, nie uwazasz? szczegolnie jak byla z faetem raptem pol roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boje_sie
Ja nigdy nie płacze. Chyba kwestia wychowania. W ogóle żadnych emocji nie pokazuje... To oznaka słabości. Rozumiem Cię, dziewczyno... Było wspaniale, czułaś się piękna, kochana i wspaniała. A tu boom. Nic nie ma. Nie obraź się, ale to Twoja wina, że cierpisz. Nie winię Cię za to, że się zaangażowałaś, ale za to, że oddałaś mu całą siebie. Tak nie wolno;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesienna.mgła
tragedia doprawdy - chyba nigdy nie kochałaś.......... Byliąmy pół roku ale jaki to ma znaczenie? zakochana byłam w nim nieprzytomnie. te pół roku było dla mnie wiecej warte niż te 24 lata zycia lat bez niego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mi przyjaciel powiedział ostatnio ze jakby nie bolało jak facet odchodzi to byłabym dzi.wką, a jeśli nią nie jesteś to zawsze boli więc nie mówcie że można nie zapłakać, problem w tym jakie będziesz po tym poczucie własnej wartości i jak prędko wrócisz do życia oby jak najprędzej bo szkoda życia na płakanie za kims kto jest dla ciebie już nikim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boje_sie
Pół roku to bardzo mało. Bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boje_sie
Haha. Nic nie czuć a wyć i nie radzić sobie z życiem to różnica. Zaraz sie okaze, ze jestem dziwką, no proszę Was... Rozstania bolą, w środku wszystko krzyczy. Ale niektórzy tego nie pokazują...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a istnieje jakas miarka uniwersalna miłości, którą można określić,że półroczny związek to "mało" i "nic ważnego"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra, ja na zewnątrz tez niewiele pokazuję, tylko najblizsi przyjaciele zazwyczaj wiedzą gdy cierpię, a zazwyczaj nie wszyscy tylko jeden, ale w domu wyłam nie raz do księżyca, w zimniejsze noce płakałam w poduszkę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie,że to tragedia. Na szczęście kiedyś zrozumiesz, że dobrze się stało. Najlepiej zabić to pasją. Dbać o bezdomne koty. Odpchlać:). odrobaczać, zabezpieczać przed ciążą, sterylizować i karmić. I oswajać aż będą tańczyć na Twój widok. o przykład,możesz pomagać komuś innemu. I nie bój się etykietki dziwaczki czy kociary. Stać Cię na taką etykietkę. A ból minie. Rób coś dla innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oznaka slabosci
jest nie umiec przyznac sie przed soba do wlasnych emocji oraz strach przed wyrazeniem ich= ze ktos zawladnal sercem. to dopiero opcja " asekuracyjna" uciekac emocjonalnie od 2 tak bliskiego czlowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesienna.mgła
dzieki za miłe słowa , bardzo mi teraz tego potrzeba, jeszcze kilka dni temu czułam sie piekna , sexowna i kochana a tu nagle jestem sama, pewnie już spuchnieta od ryczenia i nie mam ochoty nawet do sklepu wyjsc, nie mowiac juz o fryzjerze czy pubie. Tak, to dobra myśl aby sie czymś konstruktywnym zająć ale na razie po prostu nie mam na to siły :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykre to jest gdy traci się kogoś.:( Płacz aż wypłaczesz cały swój żal i cierpienie,nie żałuj sobie łez,to pomaga, w końcu przestaną płynąć i zobaczysz tą sytuację w innym świetle.Na pewno i dla Ciebie zaświeci słońce :) 🌼 dla Ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesienna.mgła
dzieki :-) izabelinka wiem że musze sie wziąść w garść! za kilka dni pewnie przyjdzie po swoje rzeczy...... macie jakiś pomysł co powinnam zrobić aby na mój widok poczuł choć troszke żal że nie jestem już jego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak przyjdzie po swoje fatałaszki niech ma przygotowane za progiem ,żeby nie psuł powietrza w Twoim mieszkaniu.Ja wysłałabym mu nawert pocztą,żeby nie mieć wątpliwej przyjemności spotkania z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kochasz go to nic piękniejszego, ale nie pozwól marnować swojego życia. Pamiętaj że jeśli kocha to wróci , a jeśli nie jesteś w stanie mu tego wybaczyć to wykrzycz się lepiej i spróbuj powoli o tym nie myśleć. Wiem że płacz jest wynikiem bezsilności. Mimo wszystko daj sobie czas . Na  pewno na twojej drodze stanie nie jeden inteligentny, atrakcyjny mężczyzna. 

:) Powodzenia

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×