kiedy coś się kończy...zaczyna się coś innego...

jeju...przeszło 300km wczoraj zrobiliśmy...a z nami około 25 innych choperków :D ale się ludziki patrzyli jak jechaliśmy... Trasa Pieskowa Skała - Mirów - Ogrodzieniec... Ale tam fajnie!!! zdjęcia niedługo będą, aparat też musi odtajać :P hihihi...

niezłe ziółko-dawaj ta ściągę! Pozdrawiam !U nas cudnie świeci słońce!!! Spadam przygotować się do zajęć. pa

jakos opadly mnie wszelkie sily Milego dnia !

hejka dziś za oknem szaro i buro:( co tu pisać?? nie mam weny spadam, bo będę marudzić papa

tylko marudzenie zostało:) przepracowana i zła pozdrawiam Was z wieczora

mogłabym pomarudzić, ale zostawię to na gorsze czasy :P dziś w ramach odtajania porobiłam w ogrodzie, ech...smutno, że wszystko trzeba pochować, kwiaty pościnać... coś się kończy :( a do wiosny kto to wie, czy dociągnę :) Aparat też odtajał i pierwsza część zdjęć ze wczoraj już jest, zapraszam do oglądania :D przecudne widoki !!! Dobranoc kochane

jak mnie nie ma, to tu wysyp wpisów, jak jestem to kurde sama ze sobą piszę prawie... dodaję resztę zdjęć :) za oknem leje :( ale nie dziwi mnie to, niebo płacze, bo dziś moja rocznica ślubu!!! kiedyś też bym pewno płakała, ale nie w tym roku :P no to na winko zapraszam!!!

I znowu od rana picie... Pozdrawiam!

hehehe no ja sama siebie nie poznaję :P nie myslcie, że nagle zrobiło sie jak w raju... jest jak było, czyli do dupy... ale ja już nie narzekam, ewidentna zasługa pewnych dwóch osób :D ale o tym cicho-sza... zdjęcia będe dodawać każdego dnia po parę :) oczywiście Wy to oglądacie od tyłu... od ostatniego zdjęcia do pierwszego :P ale co tam wiadomo, że zaczęło się od zbiórki pod Orlenem :) a końcowe będzie grupowe !!! więc mam nadzieję, że zajrzycie... Zióło...to już 19 lat w kajdankach :D no to pijemy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Cześć dziewczyny Wpadam tylko na chwilkę, bo pracy w pracy duuuuuuużo :O W domu nie mam internetu, bo zmieniamy dostawcę i niestety jest przerwa. Jestem już pogodzona z losem... niestety czeka mnie operacja, wczoraj kolejny lekarz to potwierdził, muszę tylko zdecydować kiedy... i tu zaczynają się schody, bo mi praktycznie nigdy nie będzie pasować, nie mam czasu na głupie leżenie w szpitalu... podobno im szybciej się zdecyduję tym lepiej... ale ja wolę odwlekać to ile się da... No to Wam troszkę pomarudziłam :P Ale winka bym się napiła, nawet w pracy... :P Całkieminna- Wasze zdrowie!!!!

U mnie niewiele zmian. To pewnie ma swoje dobre strony;) Uczę, sprawdzam, czasem wątpię. Kupiliśmy czarne cudeńko - piesek ma 6 miesięcy (waży prawie 40 kg, mierzy 68 cm), rasa: czarny terier rosyjski - uroczy pieszczoch:D Troszkę szwankuje zdrówko:( Biorę hormony - brr, ale cóż, jak mus to mus:( Waga stoi, niestety jej wskazania nie napawają optymizmem:( Ale jest światełko w tunelu - leczę insulinooporność i podobno mam schudnąć:) Pozdrawiam Was wszystkie bardzo serdecznie

Niezłe ziółko- moje dzieciaki się rozchorowały i wczoraj miałam jednego ucznia. Przyjechałam z nim do domu i stąd nasze wspólne zdjęcie na NK. Całkieminna;o jakich kajdankach mówisz? różowych z futerkiem?? pozdrawiam

Musie drogi...trzymam kciuki za operację!!! Wszystko będzie dobrze!!! Ale idź jak najwcześniej, nie ma co czekać... Zióleczko kochane...jasne, nie czas marudzić, nie warto to i tak nie pomaga... a tak na marginesie... czy mogę z Ciebie zrobić ziele...hehehe, takie odprężające :P pomagające w marzeniach :D hihi...nigdy nie próbowłam, ale tak jakoś dziś mi się skojarzyłaś z trawką jakąś :D Trzydziechaitroche...pieski kocham...pokaż zdjęcie tego maluszka :P Geminka, wow, różowe kajdanki to na 20ta rocznicę kupię :P kurde, ja taka grzeczna, że jeszcze tych z futerkiem nie mam :D papapa wszystkim!!!

mmm, pyszne winko... cały wieczór spędziłam w kuchni, upiekłam ciasto cukiniowe - rano się okaże, czy nada się do jedzenia;) Ugotowałam fasolkę i zrobiłam leczo z cukinii - wszystko zgodnie z metodą. Rodzinka na niektóre potrawy daje się skusić, a niektóre jadam sama - nie wszystko im pasi. Zajadali się np. zapiekanką z porów z szynką w sosie smietanowo-serowym:) Ale na fasolę sie nie piszą, co tam będzie więcej dla mnie Całkiem inna, zdjęcia przepiękne, szkoda że mieskam tak daleko od gór U nas dziś za to była przepiękna pogoda, słońce i babie lato. Za to wieczór chłodny - czyżby pierwsze przymrozki jestem padnieta i ide spac dobrej nocki wszystkim

Ja w przyszłym roku też mam srebrne wesele:D jak Ziółko.

hej hej kurde...gdzie to słonko?????????? ja chcę w góry!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ale nie przy takiej szarości i wilgotności :( podeślijcie trochę słonka!

No dobra - to i ja wpadam, wracam. Jestem. Tęsknię i brakuje mi Was. Jak zwykle mam mało czasu, ale postaram się nadrobić, wpadać, być!!! Moje KOchane - przyzwyczaję się do nowych nicków - ale poproszę o wyrozumiałość.

zaczerniłam się - jupi!

A u mnie znowu świeci słońce... spadam do ogrodu...jesiennych prac ogrodowych nastał czas. Pa

hehe, taka ze mnie kucharka, że to co miało być ciastem okazało się zakalcem. Za mało mąki dałam albo za dużo cukini (choć wg przepisu) http://montignac.com.pl/CMS/index.php?option=com_content&task=view&id=560&Itemid=72 Moje nie wygląda tak jak to na zdjęciu... Smakuja jak budyn czekoladowy i można zjeść, żołądek nie boli, to najważniejsze ;) Zdrowiej nam Ziółeczko Titikaka, chyba wiem kim jesteś :) Z Geminką nie był problemu Najbardziej zdezorientowana byłam na początku, teraz też kojarzę po imionach i dawnych nickach. Czasem z rozpędu piszę wg starych i musze kasować... miałam dziś ciężki dzień w pracy, mam nadzieję ,że nie odbije się to na mojej \"karierze\" zawodowej.... Lecę topic smutki... w herbacie;) papa

padam na pyszczek :P ale to takie przyjemne zmęczenie :) byłam na kolejnej wycieczce, ale autem :P WISŁA zaliczona widoczki obejrzane zdjęcia popsrtykane obiadek na Salmopolu na powietrzu zjedzony było ciepło!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! cudnie, pięknie, wspaniale!!!

ja też padam:( robota,robota,robota Wpadnę jak się trochę obrobię.... Miłej nocki

Cześć lasencje!!!!!!!! Niezłe ziółko- jak to co robimy w ogrodzie??? Seksimy sie na rudych liściach pod krzakiem hibiskusa...żartowałam. Obcinam zeschłe liście bylin, grabie, zamiatam , wyrywam i oczywiście ( bo to w moim stylu) przesadzam różniaste krzaczory. Obsadziłam jak wariatka ten mój ogród i teraz mam co robić. W pracy miałam kilkuhektarowy ogród , posadziłam ponad 300 drzew i krzewów. Zawzięłam sie i już go nie pielęgnuje. Obraziłam się za \" niedocenianie\" moich różniastych wyczynów poza lekcyjnych i nie pedagogicznych. To tak żeby moi współpracownicy i szefostwo nie myślało , że to normalne i tak już zawsze będzie. Nie będzie. Trochę mi szkoda ogrodu. Trudno. W końcu ja jestem \"profesórka\" i chyba przez mój pęd do robót różnych zapomniałam o tym. Pan mąż pojechał do Zakopanego . Ja jak nic sie nie zmieni pojadę w sobotę do Kazimierza Dln. Miłego dnia!!!!

no nieźle was wymiotło... Piękny dzien za nami, jutro ma być jeszcze cieplej!!! Dobrej nocki i miłego weekendu Piątek!!!!!!!!!!!!!!

nooo :P mnie wymiata na Hondce cały czas, bo jesz pogoda...potem będzie stała tyle miesięcy w garażu, więc korzystamy póki się da!!! miłego piąteczku!!!

Zióleczko, nie zapominam :P narazie siedzę, bo przyjdą robić kosztorys ze szkód górniczych :( potem wreszcie po wypłatę i na zakupy, bo pusto w lodówce i szafkach :P a potem jeśli wyjdzie słonko, to w drogę :) jajku...gdzie ta Pani Domu, co tylko sprzątała, myła, wycierała...teraz mam to wszystko gdzieś... hehehe... jest fajnie