Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

całkieminna

kiedy coś się kończy...zaczyna się coś innego...

Polecane posty

PIĄTEK!!!!!!!!!!!! Faith no more przyjeżdza do Polski!!!! A Was nie ma?????? O co tu chodzi. Wpadac, miłego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien doberek!!! Jestem dzis w pracy i co najgorsze mam dyzur 24 h 😭😭😭😭😭, chyba padne z głodu. Przynajmniej waga tabelkowa jest juz aktualna. Musze wam powiedziec ze jestem na bardzo niezdrowej diecie. Musze szybko schudnac przed tym weselem bo mnie szlag trafi. Ta dieta to nic szczegolnego, sama sobie ja wymyslilam. Malo jem, (warzywa, owoce) duzo pije, wiem ze potem jojo moze byc murowane ale trudno bede sie starac oczywiscie zeby tego jojo nie bylo, ale nie wiem jak to ze mna bedzie. W kazdym razie na to wesele w czerwcu musze przynajmniej wazyc 67kg . Chcialabym potem powoli juz chudnac, wystarczy mi kilogram na tydzien, ale nie chcialabym sie wszystkiego wyrzekac. Chce pic piwko kiedy bede miala ochote isc ze znajomymi do ogrodka, a jak jakas domowa imprezka lub grill to oczywiscie winko. Po tym weselu bede stosowac normalna drowa diete, ale teraz do 13 czerwca nie ma zmiluj 😭 W Łodzi zimno, wieje wiatr okrutnie. U mnie nic ciekawego, pozatym ze mam @ i siedze w pracy. Udanego weekendu Wam zycze!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Riki tliki! Owoce to niezbyt dobra rzecz na dietę. Chude białko i warzywa to najskuteczniejsza metoda. Najlepiej mieso i warzywa sałatowe kapustne i pomidory, ogórki. Z wszystkich diet: kopenhaska, Montignac, proteinowa, dziesięiodniowa .............to wynika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry bardzo dziekuje za dobre rady, ale ja tak strasznie uwielbiam owoce:P mniaaammmmmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiele osób kierujące się na redukcję często korzysta z różnego typu 'diet cud'. Tego typu diety są najczęściej pisane przez osoby które w omawianym temacie nie są w ogóle obeznane. "Dlaczego ludzie korzystają z niskokalorycznych diet? Otóż w pierwszych 3 dniach na diecie redukcyjnej ubytek wagi to w 70% woda. Po krótkim czasie szybko można zauważyć zmiany w obwodach mięśni oraz znaczniej utracie wagi. Wiele osób o znikomej wiedzy teoretycznej wpada w tą pułapkę decydując się na dalszą głodówkę przyczyniając się do katabolizmu mięśni oraz niedożywienia organizmu przez duże obniżenie kalorii. Jednak gdy powrócimy do racjonalnego odżywiania, organizm w obronie większą pulę kcal odkłada w tkance tłuszczowej. Jest to spowodowane nie odpowiednią redukcją i efekt takiego tycia nazywamy efekt jo-jo. Człowiek to skomplikowana maszyna, jeśli nagle z jadłospisu odejmiemy zbyt dużą pulę kcal, każdy nadmiar energetyczny będzie odkładany by zabezpieczyć się przed kolejnym takim wyskokiem. (...) Osoby odchudzające się powinny ograniczyć ilość zjadanych przez nich racji pokarmowych, a przede wszystkim wyeliminować nadmiar tłuszczy nasyconych, spożywanie węglowodanów prostych oraz cukrów o wysokim IG (Indeks glikokemiczny) w ciągu dnia. Do tych ostatnich należą produkty węglowodanowe wysoko przetworzone jak np. ryż biały, płatki kukurydziane, pieczywo białe, cukier stołowy... "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry bardzo ja to wszystko wiem, ale trudno nie mam teraz czasu na racjonalna diete, a nie pojde na wesele w sukience w rozmiarze 44

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w tabelce bez zmian, idealnie tyle samo mam co miesiąc temu :((( masakra... ale muszę schudnąć, bo mi kolano zaczyna szwankować :( ech... jakoś nie mam weny, ani nastroju, zimą czułam się lepiej niż wiosną??? pogięło mnie czy co... Miłego poniedziałku wszystkim!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie dziesięć dni waga stała i wreszcie ruszyło 0,5kg. Te zastoje wagi są normalne bo organizm broni się ile może :). Ja cały czas dużo jem, czuję się dobrze, nie jestem na diecie tylko prowadzę pewien styl życia. Chcę jesze dużo schudnąć, ale cieszę się dniem dzisiejszym. Chodzę dwa razy w tygodniu na basen, mam dobrą kondycję, czego i Wam życzę. całkieminna 15.04 ------ 99,6 kg dzień dobry bardzo 17.01------107kg 17.02 ------100kg 17.03 ------97kg 17.04 ------ 95kg 12.05-------92,5kg geminka 16.04 ------ 83 kg Krowa Milka 16.04 ------ ? mus wiśniowy 17.04 ------ 92,5 kg Niezłe ziółko 15.04 ------ 74,5 kg no-nick-a 16.04 ------ 69 kg 23.04 ------ 68 kg riki tiki 01.05 ------ 69 kg Titikaka 01.03 ------91 kg 15.04 ------82 kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wtorek, wtorek, Ziółko - mam podobnie - waga stoi jak zaklęta - ale ja wiem czemu - zaczełam sobie popuszczać - weekendowo - grill, winko, drineczek. I dość. Od wczoraj zaczęłam znowu ascetyczny tryb zycia. No może przesadzam, ale dieta w ostrym reżimie. Conajmniej 3 tygodnie. Muszę dojśc do 7 z przodu. Muszę. Ja też mam dośc czytania o dietach, szukania, wymyślania. Organizm rozregulowany, cały zcas trzeba soe pilnowac. Do dupy to... Wiosna za to w rozkwicie i ciepło, i pięknie. Weeekend był super - bardzo rodzinny - dużo czasu razem. I zaczeliśmy walkę z nocnikiem. Trzymajcie kciuki. Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien doberek!!! No wlasnie o to w tym wszystkim chodzi ze ja doskonale wim jak zdrowo i prawodlowo sie odchudzac tylko gorzej tego dokonac. A teraz po prostu nie mam wyjscia, musze zastosowac cos bardziej rygorystycznego bo nie chce zle sie czuc na weselu, dlatego wybralam taka droge, przynajmniej przez ten miesiac9do wesela0 a po weselu planuje zdrowe odzywianie i dietke 1000 - 1200 kcal, a kiedy bedzie weekend i sobie poszaleje na grillu to bede musiala przez nastepny tydzien to zrzucic i tak mam zamiar sie pilnowac. Boje sie co z tego wyjdzie, ale taki mam zamiar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem krótko - mam nowy tatuaż !!! Wilczyca jest cudna i już na zawsze moja!!! pierwszy tatuaż zrobiłam 6 lat temu, gdy przestałam wierzyć w miłość...teraz mam tatuaż bo na nowo w miłość uwierzyłam... pierwszy mi przypomina, że nie wolno wierzyć i ufać żadnemu facetowi, drugi mi będzie przypominał, że mimo wszystko można być szczęśliwą, kochaną i kochać jednocześnie... Wszystko co się zaczyna, musi się kiedyś skończyć... nie mam złudzeń, ale mam wiarę... nie mam planów, ale mam nadzieję... KOCHAM ŻYCIE :))) 🌼 ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ trzecia zmiana sie melduje :P chudne pracuje cholera -nie mam czasu Mirciu🌻Kasiu🌻Ewelinko🌻Ewusiu🌻Bozenko🌻Malgosiu🌻 i dla calej reszty Lasek 🌻 Spokojnej nocki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien doberek!!!! Siedze sobie w pracy i chce mi sie spac. Prosto po pracy pedze na zakupy zywieniowe wiec musze miec jeszcze troche sily. Leoś hhhhhhhhhhmmmmmmmmmmmmmmm :D Ziolko dobrze ze sie wreszcie odezwalas bo juz sie marwilam, ciesze sie ze czujesz sie chudsza, ja moze tez troszke, ale nadal to jeszcze za malo by rozgladac sie za kupnem sukienki na wesele. Niby waze te 68 kg a naprawde wygladam jak bym wazyla wiecej i strasznie zle sie z tym czuje, uda mam takie wielkie i tylek no i brzuch tez. niby 69kg a na scisk wchodze w rozmiar 42, wiec jak to jest???ty ziolko jak wazysz 69 kgto pewnie wchodzisz w 38??? Krowka zaganiana, ale dobrze ze chudnie i ze dala znac o sobie no -nicka pewnie tez chudnie tylko nie ma sily do nas juz pisac calkieminna gratuluje nowego tatulazu, fajnie ze z czym ci sie one kojarza, a nie sa bo są Milego weekendu babeczki.To wreszcie moj caly wolny weekend w odkad tu pracuje, musialam sie troche pozamieniac bo inaczej nie daloby rady. Ale co z tego ze wolny jak jestem na diecie,nie pije nic nawet winka inie jem nic ciekawego zeby ten weekend jakos urozmaicic, ach do dupy takie zycie!!! zero przyjemnosci :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Pozdrawiam Was serdecznie:D. U mnie wielkie zmiany, bo dziś przychodzą montować mi mebelki do kuchni :) . Miałam ostatnie dwa dni trochę roboty z opróznianiem kuchni. Teraz mam uroczą meblościankę w gościnnym pokoju i polowe warunki do robienia papu. Naczynia myję w łazience, do lodówki chodzę pietro niżej, nic nie mogę znaleźć. Ale od jutra rozkładam się na wiekszej powierzchni półek i nareszcie nic nie będzie leżeć na wierzchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KaBaLa
Witajcie Czy zechcecie przyjąc nową???:-) Mam 40 lat, od 5 jestem sama. Mąż zostawił mnie dla młodszej i se poszedł:-) Mam 16-letnią córkę chudą jak wkład do długopisu:-( A ja mam permanentne kłopoty z wagą. I chyba właśnie nieumiejętnym i niekonsekwentnym odchudzaniem doprowadziłam do tego, że teraz przy wzroście 169 - waże 79kg - jak dużo wypiję to i 8 z przodu - KOSZMAR!!! Ale drogie panie jak tu nie jeść!!! Pracuję w tej samej firmie co mój ex i codzennie muszę go widywać. Jak przychodzę do domu - ŻRĘ! Nie lubię sportu - oprócz nart, nie zabardzo mam z kim ćwiczyć, dla kogo ćwiczyć...brak motywacji , no i dupa blada!!!:-) I jeszcze pytanko- JAK SIĘ ZACZERNIĆ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ziółko, wilczyca na garnuszku sobie siedzi już dawno :) cztery lata...fajnie...nie lada rocznica... a ja, cóż...przez 38 lat byłam jaka byłam...a przez ostatni rok zmieniłam się więcej niż przez to całe życie... jak nie raz pisałam, wszystko dzieje się z jakiejś przyczyny... poznałam ogromny ból ale i wielką miłość, za każdą chwilę dziękuję Bogu, losowi. nie wiem co dalej, nikt nie wie co go czeka, ale moje przeżycie mnie ukształtowały i niczego bym nie chciała cofnąć i zmienić. Bierzcie dziewczyny to co życie daje!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niezłe ziłko - byłam laska:-) Schudłam 18 kg z nerwów, kupiłam cała masę ciuchów w rozmiarze 36/38 , a teraz zalegają na strychu. Kiedy minął pierwszy stres (czytaj pierwszy rok) znowu zaczęłam nabierać. Teraz taka ciut kulista jestem:-) Ale uwielbiam gotować, grilować i gościć - jak tu nie jeść. Jutro jadę na tzw "dni otwarte" pewnej firmy - chciała bym ładnie wyglądać, ale jak tego dokonać w ciuchach rozmiaru 42/44? Ech! sama jestem sobie winna! Wydawało mi się, że jak już tyle schudłam to więcej nie przytyję. Nawet nie wiem kiedy to wszystko znowu wrzuciłam na wagę:-) Nie mam sąsiadek, koleżanki zajęte lub leniwe:-) Chyba kupię rower i z córką pojeździmy. Mała od kilku dni jeździ codziennie na tzw opolską wyspę Bolko gdzie jest zoo i nieco dziki park. Co z tym patykowaniem??? Czyżbyś chodziła z kijkami? Ciekawa sprawa. Przez chwilę myślałam, że pomidory w ogrodzie podpierasz patykami - ale coś tego za wiele by było:-) No chyba, że masz plantację:-) Oczywiście żart!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka świetnie to ujęłaś Mireczko - klub Pań z jojo - inaczej pewnie by już nas tu nie było, choć raczej nie, nie tylko odchudzanie nas połączyło Waga stoi, grzeszków dużo, bo przecież jest powód - zbliża się @ więc pozwalam sobie na słodkości. Ciągle zastanawiam się jak ja dokonałam tego czego dokonałam w ub. roku i udało mi się utrzymać w ryzach ponad pół roku - a ostatnie miesiące - po prostu porażka. Trzeba się skuteczniej zmotywować -też na początku lipca idę na wesele, więc teoretycznie jest troche czasu... zobaczymy póki co padnięta jestem idę spać Dobrej nocki i trzymam za was i za siebie kciuki, żeby jakoś wytrwać w ten weekend pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm .... mój nick Ka - jak Katarzyna (oczywiste), Ba - jak Balbina (przezwisko z dzieciństwa. La - ja laska - bo jakże by inaczej!!! :-) :-) A tak naprawdę - to tak jakoś bez większego znaczenia. Nie znam się na kabale, troszkę się o tym nasłuchałam bedąc w Izraelu, ale nie koniecznie wierzę. Ale może jakaś podświadomość zadziałała, może w poprzednim życiu byłam starą kabalarką...:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Deszczyk sobie pada, pada sobie równo, raz spadnie na kwiatek, raz spadnie na...trawę:-) :-) Miłego dnia:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj jak kolorowo się tu zrobiło :) 🌼 byłam na spotkaniu Bożenek :D i na urodzinach też byłam :) i znowu zżarłam o dużo za dużo :P 🌼 30 maja jadę do Wrocka !!! tak na jeden dzień, czy któraś mieszka w pobliżu??? można by się spotkać :) jeju, nigdy nie byłam we Wrocku :P 🌼 dobra, idę i już nie zawracam głowy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×