Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość donka555

Nie pozwalajcie swoim mężczyznom uczestniczyć w porodzie!

Polecane posty

Gość o ja piernicze
dokładnie... jak dla mnie każdy normalny fact decydujący sie na poród ze swoją kobietą idzie tam by ją wspierać a nie żeby zaglądać "w dziurę"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pppppoooopppppaaaaa
ooo tak maz mnie zdradził :P nie rozumie dlaczego myslicie zem baba :P jestem geyem ehh geyow tez mezowie zdradzaja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drepin777
wymuszanie ne facecie obecnosci podczas porodu jest chore i tyle. Obowiazki wobec dziecka ojciec i matka maja zroznicowane proste. To moze niech mezowie kupia sobie specjalne staniki i karmia piersia, co? Bo przeciez to ich dziecka i aja obowiazek odciazyc biedna, nieprzystosowana do rodzenia i wychowywania dzieic kobiete? PAranoja, 21 wiek co niektorym w dupach poprzewracal. Obrzydlistwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babki
dziwny ten jej maz przeciez szparka wrocila do normalnych rozmiarow. wiec czego ten jej maz sie obawia ? ze go wciagnie czy jak??? moj byl ze mna podczas porodu i nasze zycie seksualne na tym nie ucierpialo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koteczek1984
Mój Mąż był przy porodzie, patrzył jak wychodzi ze mnie nasze dziecko, przecinał pępowinę a 7 tygodni później - sorry za dosadność- lizał mi cipkę, sam tego pragnął ja go nie zmuszałam !!! I co? Jakoś mu nie zbrzydłam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja byłem przy porodzie młodszej cóerki i oboje z żoną jesteśmy z zoną zadowoleni. Zgadzam się z przedmówczyniami - jeśli się kocha to fizjologia bliskiej osoby nie brzydzi. Wszystko widziałem ze szczegółami. Nawet wydalenie łozyska było dla mnie OK. Mnie zresztą wogóle nie brzydzi kobieca fzjologia. Tak juz jestem skonstruowany. :classic_cool: A poród to naprawdę piękne przeżycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwne,bo moj maz wspomina to bardzo dobrze,nasze zycie seksualne nie uleglo zmianie,wszystko w jak najlpeszym porzadku,a twoj tekst brzmi jak jakis rozkaz.To jest sprawa indywidualna,takze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtr
drepin, nie martw się, na sali porodowej nikt nie myli mężczyzny z kobietą, oni sami też wiedzą co które ma do zrobienia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ja piernicze
drepin777 wymuszanie ne facecie obecnosci podczas porodu jest chore i tyle. a kto powiedział że my zmuszałyśmy naszych mężów.... mój sam mi to zaproponował.... aż się zdziwiłam że chce... ale bardzo mnie to ucieszyło bo wiem że jest ze mną żeby mnie wspierać a nie tylko pierd..lić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oli_
bywalec, gdyby wszyscy faceci byli tacy jak Ty, to może autorka nie zakładała by tego topiku. A tak.... ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drepin777
do o j apiernicze: jedna z was na poprzedniej chyba stronie napisala, ze to oBOWIAZEk i juz. Zal.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, ludzie są rózni o mają rózną wrażliwość. Jestem przeciwny zarówno "zmuszaniu" jak i "nie pozwalaniu". To decyzja którą kazda para para musi podjąć indywidulnie. Liczy się zdanie obojga i dobrze by udao im sięustalić wspólne stanowisko. Dodam też że zona nic a nic nie straciła w moich oczach na atrakcyjności. Wręcz przeciwnie! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwsze dziecko rodzilam sama, makabra... drugie dziecko pol roku temu rodzilam z mezem, oczywiscie maz nei ma prawa tam zagladac, poza tym nawet jakby chcial to za wiele nei widac. Mój maz rodzila po prostu ze mna, wspieral mnie itd czekal na swojego syna i to bylo wazne a nie myslal w takiej chwili co tam sie ze mna dzieje. Teraz jest super, nadal sie kochamy, nie ma zadnego obrzydzenia i naprawde nei rozumiem takich zachowan. Wrecz teraz jest lepiej :) 2 dzieci nam wystarczy wiec zaczelam brac tabletki aby miec pewnosc ze 3 nie bedzie, ten luz psychiczny w lozku jest super :) Fakt jest taki ze przy 2 dzieci czesto wieczorem opadamy z sil a juz w ogóle ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zosia samosia - syndrom kobiet obawiających się porodu z ojcem dziecka.... Oczywiście wszystkie kobiety mają do tego prawo. Pytanie tylko co jest rzeczywistym powodem tej decyzji. Jesteś pewna, że Twój partner to partner na całe życie?? Czy może Twoje wymęczone ciało i nieefektowna fryzura może go do Ciebie zrazić?? Nie czujesz się przy nim pewniej, może nie potrafi wezwać pomocy gdy rzeczywiście tego potrzebujesz?? Czy myślisz, że w czasie porodu gdy nie będziesz miała sił by zmienić bok na którym leżysz lepszą pomocą będzie położna pokazująca się co 30 minut?? Jeśli tak to olejcie swoich chłopów nie tylko przy porodzie... Wasz związek nie ma sensu ... to jakiś głupi żart losu... Znalazłam, przeczytałam i się z tym zgadzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtr
ten tekst wklejony przez cheysulę jest kapitalny nic dodać, nic ująć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co... rodzilam z mezem bo tego chcial, chodzil ze mna do szkoly rodzenia z wlasnej woli nie wyobrazam sobie lezenia na sali porodowej przez dllllluuuuugie godziny calkiem sama - bo przeciez polozna nie siedzi z rodzaca caly czas maz mnie wspieral, sama jego obecnosc byla pomocna, miedzy nogi nie zagladal, ale przecial pepowine a nawet obejrzal lozysko:P bo go interesowalo:P moze i jestem luzniejsza ale nie zauwazylam zeby nasze zycie intymne ucierpialo uwazam ze wybor nalezy do faceta czy chce byc przy porodzie czy nie ale wrzucanie wszystkich do jednego wora i twierdzenie ze faceci brzydza sie potem kobieta to kompletna bzdura i wspolczuje kobietom ktorych faceci tak zareagowali... esteci od siedmiu bolesci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój partner był najszczęśliwszy na świecie że mógł uczestniczyć w narodzinach syna. To nie znaczy że się nie bał, ale chciał ponieść wszelkie konsekwencje posiadania dzieci. Już to gdzieś na forum pisałam że skoro był przy poczęciu to łaski nie robi że przy porodzie też będzie. Poza tym tym bała bym się o swoją przyszłość u boku mężczyzny który jest brzydliwy i boi się widoku krwi i bólu. Co będzie jak ciężko zachorujecie? pewnie odda was do przytułku bo wasz widok będzie napawał go wstrętem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cheysula- zgadzam sie w 100 % super stwierdzenie :) rowniez rodzilam z mezem i nie chodzilo o to zeby tam zagladal, ale byl przy mnie i mnie wspieral i powiem wam, ze gdyby nie on to chyba roznioslabym ten oddzial :) kolejnego porodu nie wyobrazam sobie bez niego, a on nie wyobraza sobie zeby go przy mnie nie bylo, maz do tej pory chwali sie wszystkim, ze to on pierwszy wzial malego na raczki, a to bylo pierwsze dzidzi w jego zyciu, ktore wzial na rece :) ten widok, meza z synkiem byl bezcenny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnnnnnnnnnnnnnnnnnnn
cheysula ---> A moze nie doszukuj sie jakichs przyczyn psychologicznych. Jedne kobiety wola rodzic same, inne chca z mezami. I wszystkie maja do tego prawo. I nikomu nic do tego by oceniac, czy przeprowadzac analizy psychologiiczne :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytajcie
A ja bardzo nie chciałam,żeby mój mąz był ze mną przy porodzie ale tak bardzo mu zależało,że w koncu się zgodziłam.I dzięki Bogu bo gdyby nie on czułabym się jak jakiś rozbitek na środku oceanu,bardzo mi pomogła jego obecność.I nigdy niezapomnę jego łez w oczach kiedy dostał małą na ręce jeszcze na sali porodowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aa ja mam pewnosc
ze porod rodzinny wplyną na nasze zycie pozytywnie. jezeli facet brzydzi sie kobiety po porodzie to jest ciulem i tyle. zamiast ją podziwiac ze tyle zniosła, tyle przezyła aby wydac na swiat ich dziecko, to on sie jej brzydzi? cos sie psuje? kurcze ludzie z kim wy sie wiązecie?? w moim środowisku wszystkim kobietom towarzyszyli przy porodach mężowie, wspierali je mówiąc ze juz widac glówke, przecinali pępowine, ekscytowali sie tym wydarzeniem!! jestesmy dla nich bohaterkami!!! jestesmy szczesliwe że nasi faceci wspierali nas w tak cięzkich chwilach, że masowali plecy przy bólach krzyzowych, rozsmieszali i podnosili na duchu!!! kobieta po porodzie "marnieje", bo mniej spi, jest zmeczana, zadbajcie o siebie, bo to moze wcale nie przez poród faceci sie oddalają, tylko przez wyglad stracha na wróble i wieczne zrzedzenie przemęczonej żony. i porządnie ich opieprzcie, że sie tak zachowują! niech sobie wyobraża jak to oni by rodzili! i poskarzcie sie jeszcze tesciowej, matka matke zrozumie, a matka na syna wpływ ma,moze ona bedzie umiała mu przetłumaczyc pewne rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja.........
nie bardzo chcialaz zeby moj maz byl przy porodzie....ale ciesze sie ze byl bo bez niego nie dalabym rady.....stal przy mmnie i nigdzie nie zagladal......a po porodzie stwiedzil ze moglby odbierac porody!!! dla mnie to bylo najlepsze co moglo byc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iluśki
Ja niedługo rodze i to z mezem.Nie boje sie ze poród dzieki ktoremu przyjdzie na swiat nasze dziecko , o ktore tak sie staralismy i na które tak czekamy zepsuje nasze zycie seksualne lub doprowadzi do zdrady.Jakbym sie tego bała to po co wogole bym wychodziła za tego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariusz25wawa
ja uczestniczyłem przy porodzie naturalnym swojej żony, to było straszne, ile ona wycierpiała, jestem dumny z niej, ale z drugiej strony trochę mnie to obrzydziło, nigdy jej tego nie powiem, ale nie widzę w niej już tamtej dziewczyny sprzed roku, sex już nie jest taki sam, i ta świadomość jak widziałem jak jej lekarz dosłownie rękę wkładał....Nie ma co się czarować sex już nigdy nie będzie dla faceta taki sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariuszku
A nie jestes przypadkiem kobietą? Bo nie znam mezczyzny który by takie bzdury gadał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariusz25wawa
ale to było masakryczne, lekarz jej wkładał rękę!!! po co mam kłamać, kiedyś było nam cudownie razem w łóżku, teraz to jest...poluzowane. kocham ja bardzo, ale coś mnie pcha żeby wreszcie przeżyć satysfakcjonujący sex , bo już nie czuje się do końca spełniony w małżeństwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×