Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Student00003

Nie lepiej iść do zawodowki niż na studia?? Dyskusja...

Polecane posty

Gość Student00003

Czasami obserwując rzeczywistość dookoła to zastanawiam się czy faktycznie nie lepiej dziś iść do zawodówki. Tak to człowiek się męczy najpierw w szkole średniej, potem matura, potem studia i 5 lat zawsze jakiegoś wysiłku. Jest może parę kierunków, które gwarantują jakąś pracę niefizyczną, a reszta to szkoda gadać. Naprawdę czasami mam wrażenie czy nie lepiej iść do zawodówki odwalić 2 latka i mieć konkrenty zawód - nie wszystkie to ciężka praca fizyczna - a człowiek mniej sfrustrowany. Nie tyle już chodzi o brak pracy, ale i o płacę tych, którzy tę pracę mają. Czy 3-4 lata LO i studia są warte tego 1000zł...jak po zawodówce dostaniesz 2koła, a praca nie zawsze taka zła....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta tylko w tych zawodówkach
to gówno uczą a nie zawodu , przestarzałe technologie itp :o największe bezrobocie jest wśród absolwentów... ale zawodówek.Przedsiębiorcy szukają baranów do pracy za półdarmo i robia nagonkę medialną na brak wykwalifikowanych robotników ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Student00003
a na studiach uczą....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawodówka to dno
80% w zawodówce to debile lub psychopaci:O . Normalny człowiek nie ma co tam szukać, nawet jeżeli szkoła jest bardziej przydatna. A mówi to wam były uczeń takiej szkoły:D :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Student00003
tylko często płaca jest niższa niż kogoś po zawodówce. A ile on włożył w edukację a ile my...potem rodzą sie frustracje...dziwny ten kraj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawodówka to dno
a kogo obchodzi czy się na studiach musiałeś uczyć. Po to się uczyłeś aby mieć lżejsza pracę:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Student00003
no wlaśnie tak się robi...tylko wydaje mi się, że dziś już nie zawsze warto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sądzę, że nie każdy ma predyspozycje do bycia magistrem czy kim tam. Niepotrzebny jest ten cały boom na licea czy szkoły wyższe. Teraz ludzie kończą zawodówki i świtnie zarabiają, nie ma się czego wstydzić. Taka fryzjerka spokojnie zarabia 2000zł netto. A człowiek po liceum? I to jeszcze np. ogólniaku? Co może? Wielkie G... za 1000 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Student, żeby taki pracownik fizyczny miał "dwa koła" to się musi "trochę" narobić (wiem, bo przez 3 lata naliczałem wynagrodzenie). Niestety, gościu pracujący fizycznie w wieku 30 lat wygląda jak 40-to latek (zazwyczaj). I to jest ta różnica. Oczywiście, jeśli skończysz socjologię, pedagogikę etc. to się nie dziw, że będziesz miał 1200 /mc. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po bylejakich studiach
w dodatku zrobionych na odwał, wiadomo, ze ciezko z pracą. Alle nawet jesli jest beznadziejnie, to i tak wystarczy miesiac przeszkolenia zeby umiec robic to, co facet po zawodowce (albo i krocej, bo jednak na kazdych studiach troche myslenia sie wycwiczy). W druga strone to nie dziala. Czyli lepiej na studia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fryzjerka ma 2 tysiace?? a wez tak stoj od rana do wieczora na nogach i babraj sie w czyichs wlosach:P a przy okazji jak jej nie wyjdzie to jeszcze zjebki dostanie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też czasem sobie pluję w brodę, że nie zostałam np. fryzjerką (uczciwy fach, nikt się nie burzy o to, że zostawia kilkadziesiąt złotych za niecałą godzinę pracy fryzjera, itp); ale... przestańcie już z tą martyrologią; na studiach, poza tym, że człowiek cholernie dużo się uczył (mówię o porządnych studiach), to też się cholernie dobrze bawił;) pewnie większość budowlańców zarabia więcej, niż ja; no ale ja też sobie cenię tę "wartość dodaną" - fajnie jest mieć wysportowany mózg, wiedzieć różne rzeczy; ja tam się cieszę, że mogłam studiować... i już nie mówcie, że to tylko taka ciągła męka w pogoni za lepszym bytem (tzn. studiowanie) - chyba, że ktoś sobie wybrał kierunek, na którym się męczył :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ee tam:P studia nie sa zadna meka, normalna szkola jak inne:D a uczyc sie trzeba wszedzie(nawet w zawodowkach) A poza tym gorzej jak nie zdasz egzaminu zawodowego po zawodowce:P wtedy juz Cie nigdzie nie przyjma:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lepiej na studia iść. A jak będziesz po nich bezrobotny to zawsze możesz zrobić kurs na fryzjera :P A tak serio to nie wyobrażam sobie żeby nie studiować. Nawet gdybym nie mogła na dziennych to poszłabym za zaoczne. Ale to kwestia przekonań człowieka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MurS
Zawodówkę szczerze odrazam. Z autopsji mogę powiedzieć, że to siedlisko neandertali i prymitywów (acz kilka wyjątków było, głównie ci co wylecieli z liceum/technikum za frekwencję). Uświadomiłem to sobie już po pierwszym tygodniu pobytu (uczęszczałem za namową ojca i z własnej głupoty oraz braku ambicji). Teraz jestem na 4 roku na państwowym uniwersytecie i dałbym wiele żeby cofnąć czas. 3 lata kompletnie zmarnowane. I tak sczerze mówiąc, to wolałbym okupować marny i bezproduktywny kierunek na jakiejś żałosnej prywatnej uczelni, niż mieć wykształcenie zawodowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werer
moja siostra po zawodówce zarabia 2-2,5 tyś złotych. Ja na osttsnim roku studiów 1300

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werer
Tak, jest fryzjerka w Warszawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No tak ale ile
No a moi znajomi po studiach, po kierunku, po którym generalnie nie ma kłopotów z praca mają pensje od 900zl - 2000 na rekę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po zawodówce na studia;> taaak \ a moim zdaniem facet nawet w pol po zawodowce zarobi duuuzo kasy. wiecej nawet niz po mgr tylko babki maja gorzej. znamz autopsji i z rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fffffff
te dziewczyny które znam po zawodówce to wulgarne głupie panny,prostaczki,które przed końcem szkoły zdążą wpaśc ze dwa razy. Faceci-z mojej klasy do zawodówki poszli sami idioci którzy jeszcze pod koniec podstawówki nie potrafili nawet płynnie czytać,menelstwo pijące od 4 klasy szkoły podstawowej. Szczerze-nie mam nic do samej szkoły zawodowej ale bałabym się do niej chodzić z takimi ludźmi:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No tak ale ile
z mojej w większości również, ale teraz mają często lepiej niż ludzie z mgr ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tymoru
a ja chodz ucze sie zaocznie na uczelni robie przy wykonczeniowce i mam cos kolo 3,5 tys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fffffff
moja koleżanka poszła do zawodówki-jakie tam akcje odchodziły-jedna dziewczyna dziewczyna dostała wpier*** od facetów z klasy bo im się coś nie podobała,co druga w ciąży:O serio,ja bym się bała i już-tam sami dresiarze są

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fffffff
ja nie wiem czy oni mają lepiej-wyszłabyś za takiego po zawodówce co pije od podstawówki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No tak ale ile
Jestem facetem :P Nie wiem czy chciałbym taką żonę, ale no ja widzę jedną kwestię. Koleżanka super zdolna po lic (kończyła taki średni kierunek - ale nie aż tak nieprzyszłościowy) pracuje w fast-foodzie, a inna po zawodówce ma już dziecko, męża, mieszkanie i niezłe auto....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fffffff
jeśli podajesz przykład jakiejś konkretnej osoby to wiadomo ze zawsze się znajdzie ktoś kto ma super i ktoś kto super nie ma-też znam laskę po zawodówce która w wieku 18 lat wpadła ale miała to szczęście że z super bogatym facetem i tez ma dom i samochód

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fffffff
wcześniej zaznaczałam ze nic nie mam do szkoły-ale przeraża mnie poziom tych ludzi(większości,nie wszystkich) rozumiem ze dla Ciebie "wygrane życie" to mąż dzieci i samochód-ale to akurat mają prawie wszyscy bez względu na wykształcenie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werer
Moja siostra tak samo jak jej chłopak (też po zawodówce) to noramlni ludzie. Fakt, nieamibitni ale na pewno nie menele ani pijaki. Nie palą papierosów, nie piją, zyją jak normalnie ludzie,dziecka nieślubengo tez nie mają, składają każdy grosz na mieszkane. Oczywiscie nie bronie wszytskich ludzi po zawdoówce bo wiem, że tam jest głownie margines społeczny ale nie można generalizować. Wiem, że moja siostra jest leniwa, nie chce jej sie uczyć ale jest człowiekiem porządnym i o dobrym sercu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×