Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Też butelkowa

Butelkowe mamy-temat dla takich jak my.

Polecane posty

to z piersia jest wygoda raz i ciach a mleko sztuczne czekaj az woda ostygnie rozrabiaj i wogole finansowo ile kasy idzie.... moj ważył 4,100

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie moja ginekolog pomogla bardzo mowila zebym sie nie martwila pytala o dziecko zreszta nawet jak bylam ostatnio pytala o dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) ja karmie specjalnym mlekiem dla extra glodnych dzieci :D Aptamil Extra Hungry - to polski Bebilon chyba ja pewnie bym i wczesniej skonczyla te tyranie gdyby nie opinia publiczna...wszyscy mi wmawiali karm, karm, karm....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie gotuje za kazdym razem swiezej wody i tak karmie od poczatku i nic mojej niuni nie jest gotuje czesc a reszte dolewam ostudzonej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehehe ja tym, którzy twierdzą, że poszłam na łatwiznę, pożyczyłabym mojego misia, który jest bardzo niecierpliwy. Żeby zobaczył jak to jest jak on krzyczy, a ja w pośpiechu grzeję wodę, odmierzam właściwą ilość. Gorzej jak się za bardzo podgrzała i trzeba studzić zimną, rozrabiać mieszankę. Do tego dochodzi mycie butelek, smoczków, wyparzanie. Nie licząc już koszty związane ze "sprzętem" i mlekiem. Nie wiem czy to taka mega wygoda :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie wszystko kosztuje i to niemalo.....butelki ja wyparzam je w goracej wodzie a gotuje raz na ydzien....a na mleko idzie kollo 120 zl wic to wcale nie jest malo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam porcję na cały dzień i tylko podgrzewam. Wcześniej używałam wody Gerbera, ale potem przerzuciłam się na wodę z filtra, zagotowaną. Mikołaj ważył 3900.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Julka
Witam :) ja strasznie chciałam karmić, tylko jakoś nikt mi nie powiedział, że to takie trudne! okazało się, że mleko było (aż za dużo!) po cc, maluch łapał książkowo- opinia doradcy lakt w szpitalu, a ja umierałam z bólu, bo łapanie to co innego niż przystawianie! dopiero wezwana do domu doradca laktacyjna, jak już z sutków polałą się krew, a ja byłam kłębkiem nieszczęścia i płaczu -powiedziała że źle przystawiam!!! uczyła mnie z godzinkę, ze 2 razy udało się bez bólu, ale potem bolało nieopisanie. A maluch chciał ssać coraz częściej!! Ściągałam laktatorem,żeby utrzymać laktację co 2h, po 15min z każdej, ledwie skończyłam, zjadał i od nowa.Zero życia...zero radości z macierzństwa. Wytrzymałam 3 tyg, jak się trochę podgoiło, dostałam zastój,wezwana pediatra kazała przystawiać maluszka. Ściągnął, ale rano byłam jedną raną. Doszło do tego że płaczem reagowałam na płacz z głodu mojego synka...Po 2 zastoju poddałam się i poszłam po środki na zatrzymanie. Znienawidziłam to zalanie mlekiem (leciało z drugiej piersi jak ściągałam z drugiej), karmienie malucha godzinami strzykawką, żeby nie zatracił odruchu ssania, i stres że się zadławi... Podałam butlę i zaczęłam się cieszyć macierzyństwem!!!!! Faktem jest że u pediatrów na kontrolach odczułam terror cycowy i oburzenie-jak to? pani nie karmi? a dlaczego??? a może trzeba było jeszcze wytrzymać? tylko ja jedna wiem, jak to bolało, ile zrobiłam i jak boli że się nie udało. Mojemu synkowi nic nie brakuje :) przytulam go i daję butlę nie wiem co będzie przy drugim, aż się boję myśleć przytulam wszystkie butelkowe mamy!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Dziewczyny :d ja karmiłam 8 miesięcy piersią, tak długo jak mała chciała ssać. Na początku nie miałam pokarmu, pomógł laktator, herbatki i melisa na uspokojenie-myślę, że nerwy hamowały laktację. Powiem Wam szczerze, że wcale super wygodne to nie było, piersi bolały przez 3 tygodnie, krwawiły, ja wyłam z bólu przy każdym karmieniu. Dziecko głodne, więc przy piersi wisiało mi cały dzień. Karmiłam tylko dlatego, że córcia nie tolerowała butli przez 3 miesiące a potem już się dogadałyśmy i tak zostało. Nie przejmujcie się poglądami ludzi, tym, że w ich opini jesteście złymi matkami. Jesteście dal Waszych dzieci najlepsze i jedyne a reszta niech będzie milczeniem. Pozdrawiam serdecznie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja trzy puszki po 800g a jeszcze jej daje inne rzeczy juz do jedzenia....bo ma 7 miesiecy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje dziecko miało tak ze jak miał gdzies z 3 miesiace normalnie miał odruch łapania piersi i lekarka mowiła zebym przykładała po karmieniu butelka wtedy czuje bliskosc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Ja też sie wpisuję;-) ,jestem "butelkowa" od trzeciej doby życia mojego synka.Nie miałam siły na karmienie i nie ukrywam ,że butelka była łatwiejsza i wygodniejsza bo praktycznie przesypiał noce od początku,prawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też tak przystawiałam, dla uczucia bliskości. Ale to sprawiało za dużo nerwów, bólu psychicznego dla mnie :(. Zrezygnowałam. Każdy mowił przystawiaj, przystawiaj. W moim wypadku, herbatki nic nie dały, wypijałam hektolitry, meliska również szła w ruch, laktator, nic :(. A ja czułam się coraz gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasami mam mega doła jak czytam te posty na stronach "mleko mamy" itp o tym jak kobietom sie udało.Mi sie nie udało,teraz walcze bo pokochałam to uczucie bliskosci z synem kiedy je z cyca.Ale on coraz bardziej odrzuca cyca,jakby odrzucał mnie.jest mi wtedy przykro,zle...powiem wam ze był czas ze z nienawiscia patrzyłam na karmiace mamy bo zwyczajnie im zazdrosciłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co moj mały za 2 miesiec bedzie miał 3 lata przeciez go nie karmiłam , a tak jest za mna ze szok tuli sie piesci sie wiec mowie wam to nie ma wpływu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moja córcia średnio jest za mną mimo ze spedzam z nia cały czas bo nie pracuje.Jak na horyzoncie pojawia sie babcia to ja moge nie istniec.Czasem mysle ze to od tego ze nie karmiłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj nie, moja siostra karmiła swoją córkę bardzo długo i też jak zobaczy, czy ciocię(naszą najmłodszą siostrę), czy babcię, to mamy mogłaby nie mieć w ogóle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam również butlekowa mama ja walczyłam miesiac z cycami i nie dałam rady słuchc płczu głodnego synka dałam butle na poczatku tylko na noc ale małemu tak zasmakowąło że koniec z cycem nie załuje rozwija sie swoietnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmLena07
też niestety nie mam opcji karmienia piersią :(, po cesarce nie miałam przez trzy doby pokarmu i moja córeczka nie chciała potem pić inaczej niż z butli. Walczyłam przez trzy kolejne doby, ale było coraz gorzej, w ogóle nie umiała chwycić sutka, jedynie trochę ssała gdy używałam silikonowych kapturków (a mam normalne sutki, wcale nie płaskie, ani wklęsłe, naprawdę nie wiem, czemu nie umie złapać). W szpitalu spędziłam 6 dni i położne bardzo pomagały mi przy karmieniu, niestety było tylko gorzej. Mała albo wyrywała się i płakała rozpaczliwie, albo gdy już podstępem nakłoniło się ją do ssania (przez lanie strzykawką kilku kropel sztucznego mleka na kapturek), po chwili zapadała w kamienny sen. Po kilku minutach się budziła i znowu rozpaczliwy płacz. Straszne to było. Była ważona przed karmieniem i po i niestety przy karmieniu przez pół godziny na siłę piersią wypijała tylko 20 ml mleka. Ostatecznie karmię butlą, ale swoim mlekiem, które odciągam. Strasznie to wszystko niewygodne, to mycie, wyparzanie, dezynfekowanie butelek, odgrzewanie mleka, żeby było ciepłe. Zazdroszczę mamom, które karmią piersią :(. Brakuje mi takiej bliskości jaką ma się z dzieckiem przy karmieniu piersią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wawa111
Witajcie dziewczyny!! ja od narodzin dziecka od razu karmiłam butelka z mojego wyboru. Córeczka ma już 3 miesiące, rozwija się bardzo dobrze, uśmiechnięta, pogodna, wspaniała! uważam ze niczego jej nie brakuje i dziwie się mamom które maja poczucie winy z powodu nie karmienia... Jak same widzicie to nie jest proste... Trzeba myc, wyparzać, kupować itp także jak ktoś mówi ze to jest dla wygodnych to jest w dużym błędzie. Jedno jest pewne... Dziecku nie dolega tyle nieprawidłowości co dziecku karmionym piersią. Moja córeczka nigdy nie miała biegunek ani ulewań i innych rzeczy związanych z karmieniem naturalnym. Spi ok 8-9 godz w nocy... Były kolki ale jakoś je przeszliśmy. Trzymam kciuki za smutne i zrozpaczone butelkowe mamy które przejmują się opinia publiczna....Pamiętajcie to jest wasza sprawa a jak ktoś uszczypliwie pyta jak karmisz to powiesz: W ogóle :)) Jak to? Moje dziecko żyje miłością nie potrzebuje pokarmu hahaha :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SandraLi
ja rodzę niedługo i mam zamiar karmić butelką nie czuję się gorsza z tego powodu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaraz tu zleca te nawiedzone mamuski z Nie chcesz to nie karm!Uwazajcie,bo beda wam chcialy swoje madrosci wbijac do glowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SandraLi
Bo według nich to jest miłość płynąca z piersi .Nie krytykuje ich . Ale prawda jest taka że nawet by karmiły jak by miało ich zdrowie na tym ucierpieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny. Ja jestem dopiero na rozstaju tych dróg. Mój syn ma 1.5 miesiąca i jest tylko na piersi oprócz kilku pierwszych dni w szpitalu kiedy polozne kazaly mi dokarmiac. Syn rozwija się prawidłowo ale ostatnio mam wrazenie ze moj pokarm mu nie wystarcza. W nocy budzi sie co godzine. Wieczorami ssie poersi na zmiane co pol godziny, przysypia by za chwile sie obudzic. Wypluwa piers, placze i jest miespokojny. Czasem marze by dac mu butelke ale on nie umie z niej jesc ani troche. Placze,prezy sie, krzyczy ale jesc nie zjada nic. Jestem bezsilna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też jestem butelkowa mama, nie miałam mleka od początku, nie wiem co to jest nawał mleczny, a tak chciałam karmić piersią, ale niestety nie miałam tyle szczęścia. Ale pierwsze dni były straszne, terror laktacyjny w szpitalu, mała głodna w szpitalu a ja bez kropli w cycu. Herbatki laktatora nic nie dały, bo mleka zero w piersi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mialam tyle mleka, ze moglabym wykarmic trojaczki, ale mloda za chiny nie chciala zlapac cyca.nawet doradca laktacyjny jej nie przekonal.3 miesiace odciagalam, az w koncu poddalam sie i podalam sztuczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×