Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość spłukaaanaa

Ile wydajecie dziennie na dietetycze jedzenie?

Polecane posty

Gość spłukaaanaa

Kiurcze, jak sobie podliczyłam, to wychodzi mi conajmniej 10 zł na dzień. cholercia, trochę duo. Jak to jest u was? Dlaczego to co zdrwe, zawsze rowna się drogie? Znacie jakies propozycje TANICH, ale zdrowych dan, produkto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spłukaaanaa
Zapraszam do dyskusji, wymiany sposptrzezen. Ja przed dietą na jedzenie wydawalam dziennie kilka zlotych. Pół bochenka chleba - ok.1zł, margaryna - 2zl (na tydzien wystarczyla spokojnie), makaron 2 zl (paczka na tydzien), jakies ziemniaki, mięsa nie jem, to tez spora oszcędność, do tego jogurt, jakis baton (to razem ok 2.50). Teraz placę, placę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale musze przyznac ze bycie na diecie jest kosztowne , ja tez to odczuwam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jesteście pomocni
i co tyle? a mleko, warzywa, owowce, soki, kasza, ryś, sery jaja....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wystarczy jeść to co zawsze, ale mniej choć jeden/dwa posiłki xmieniłam na duże danio i fitness nestle co 2/3dzień fitness 6.50 plus 2zl dziennie za danio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jesteście pomocni
NIe chorujecie na anemię przy diecie danio-płatki-chleb margaryna????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spłukaaanaa
Przed dietą jadlam strasznie nieregularnie, tanio i byle jak. forsę wolalam wydać na kino, ksiązki, ciuchy i inne drobne przyjemnostki. Teraz, gdy straam się jeść zdrowo, kolorowo i niskokalorycznie zaczyna mi barkować kasy na inne - niezwykle przydatne do normalnego funkcjonowania rzeczy. Kiedyś za groszę nasmazylam soie nalesnikow z dzemem (sloiczek mialam na 2 mce), a teraz, na glupi obiad idzie mi najmniej 5 zl. A gdzie reszta? Dzis sie BARDZO MOCNO graniczalam i tyle forsy poszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jem na sniadanko chlebek jak zwykle, obiadek normalny ale malo, potem znowu chlebek a na kolacje danio lub fitness plus serduszko truskawkowe (jedyny jogurt ktory lubie:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spłukaaanaa
Nie mam anemii, zdrow tez raczej jestem. Jeszcze jaksi czas temu ladowalam w sebie byle co, byle taniej, e teraz, gdy zwracam uwagę na jakość posilkow, boję się, jak moj budzet wytrzyma to na dluzszą metę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jesteście pomocni
słoiczek dżemu po jakimś tygodniu chyba nie nadaje sie do spo życia:/ a mi słoiczek łowicza do nalesników idzie na 2 razy:/ ps waże 49 kg przy wzroście 161 cm, nie odchudzałam sie nigdy bo nie mam z czego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja zawsze musialam wage trzymac bo mam marne 152cm :) do anemii prawie zawsze dojdę ale jeszcze nie miałam, mam regularne badania i jeszcze sie nie doprowadzlam, zdazylam z lekami:) ale zawsze slaba bylam do tego 7lat miesa nie jem wiec to u takich jak ja normalka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spłukaaanaa
Jem na śnaidanie musli z jogurtem (jakies 3 zl) potem jablko, gruszkę (łącznie zapalcilam za to 1.90) potem na obiad piers z kurczaka z brokulami (to ponad 5 zł - na grosze juz sie nie rozdrabniam) Na kolacje kolajny jogurt - dzis po 2.5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spłukaaanaa
Wiesz- ten dzem wystarcza mi an tak dlugo, bo nalesniki jem bardzo rzadko, moze 2 razy w miesiącu, wiec na to samo wychodzi ;p Ja wazę duzo więcej od Ciebie, bo 61 kg, przy wzroscie 170. Studiuję dziennie, w związku z czym nie mogę pracowac - utrzymują mnie rodzice. Wczesniej nie zdawalam sobie sprawy, jak drogie jest codzienne wyzywienie. Jesli mam wybirac - jedzenie - fajne zycie... Hmm, nie wiem, nie wiem. Trudne to trovhę. Nie lubię się ograniczac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zamiast drogich fitnessów czy mussli kup płatki owsiane i rodzynki (ewentualnie w biedronce są tanie odpowiedniki "markowych" płatków) chleb graham/razowy - wystarczy na kilka dni. ewentualnie możesz sobie kupować po 2 grahamki codziennie. warzywa (marchewka, seler, pietruszka...) też nie są drogie = ugotuj z kostką rosołową i masz dietetyczny rosołek serki itp. to od razu danio za 2,50 :o nie lepiej zwykły twaróg zmieszać z jogurtem naturalnym i warzywkami, szczypiorkiem = i już masz kilka porcji i o wiele smaczniejsze masła czy margaryny w ogóle nie trzeba używać jabłka teraz kosztują grosze (2-3 zł za kilogram!) nie kupuj w osiedlowych sklepikach tylko na targu albo w supermarkecie mięso to nie musi być droga pierś tylko np. o połowę tańsze udka z kurczaka grunt to dobrze gospodarować kaską i jest nawet taniej czy na diecie. też studiuję dziennie, ale nie biorę żadnej kasy od rodziców - utrzymuję się sama. i na dietetyczne jedzenie mnie stać. oczywiście nie umniejszając normalnego rozrywkowego życia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi tez nie wychodzi drogo. wczesniej jadlam byle co, mnostwo podjadania typu fast foody, teraz wiecej warzyw, ryb, owocow itd. miesa jem malo. np. sniadanie - jajecznica z cebula i parowka 2sniadanie: grahamka z chudym serkiem i pomidorem obiadek: zupa jarzynowa, surowka, ryz z warzywami, kawalek piersi z kurczaka z warzywami kolacja: makaron z sosem pomidorowym ale bez miesa. sos robie tak: siekam cebulke na drobno, podsmazam na lyzce oliwy czy oleju, dodaje maly koncentrat pomidorwy, ciut wody, wyciskam zabek czosnku i troche smietany. zdrowe i dietetyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady Diett
np. sniadanie - jajecznica z cebula i parowka >>>I to ma byc zdrowe sniadanko??, szczególnie ta parówa??>>>> 2sniadanie: grahamka z chudym serkiem i pomidorem obiadek: zupa jarzynowa, surowka, ryz z warzywami, kawalek piersi z kurczaka z warzywami >>>Obiadek tez pokaźny>>> kolacja: makaron z sosem pomidorowym ale bez miesa. sos robie tak: siekam cebulke na drobno, podsmazam na lyzce oliwy czy oleju, dodaje maly koncentrat pomidorwy, ciut wody, wyciskam zabek czosnku i troche smietany. zdrowe i dietetyczne. .>>>>A ta kolacja Tłuscioszku niexle mnie rozwaliłeś!! Makaronu nie je się na noc, proszę Cię!! Na dodatek jest w tym samzony produkt nas oleju....Nie gniewaj się, ale dieta jest źle skomponowana i rzeczywiście taniaaa:( Niektóre produkty powinienes wywalic!!>>>>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wydaje bez diety
50 zł dziennie na trzy osoby w tym obiad i jakieś pierdoły typu chusteczki chigieniczne gazeta czy coś a jak słysze że ktos tam uważa 10zł dziennie za dużo to mnie to absolutnie dziwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedzielny dzwoneczek
ja wydaje ok 20 zł dziennie 11 zł za fajki, 2 litry coli zero ok 6 zł i kawa z mlekiem 0% to tak co dwa dni mleko kupuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jesteście pomocni
Angel_81 :D :D :D ale sie teraz sama z siebie usmiałam :D nie, nie jadam kotowatych :P o ryż mi chodziło :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lady diett - nie wiem jak ty ale ja jestem na diecie nielaczenia co mi odpowiada najbardziej. oczywiscie wszytkiego naraz na obiad nie jem, tylko przyklady podaje. a makaron z sosem pomidorowym jest jak najbardziej ok. jesli sie tego nie zje pol kilo naraz. daj se dziewucho na wstrzymanie. i nie rozumiem dlaczego makaronu nie mozna jesc na noc? na diecie montignaca nawet zalecaja jedzenie weglowodanow na noc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o boze...
dlatego, ze wieczorem nasz organizm przelacza sie w tryb odkladania tkanki tluszczowej i weglowodanow a z rana jalepiej spala weglowodany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie wcale nie tak drogo jeśc zdrowo...pytanie tylko czy naprawdę chcecie jesc zdrowo czy pseudo-zdrowo kupując jakieś płatki Fitness pełne cukrów i inne batoniki musli... Polecam zwykłe płatki owsiane, siemie lniane, slonecznik łuskany, otręby, rodzynki + jogurt naturalny. Zdrowe i pysze a taka paczka płatków owsianych za 2zł na długooo stracza, tak samo rodzynki a drogie nie są. Zresztą lepiej przegryzać rodzynki w chwilach słabości, niż jakies pseudo-dietetczne batoniki. Tak samo kasze gryczane, brazowe ryże- to wcale nie jest drogie! Mrozone warzywa rowniez, a są najzdrowsze. Więcje się traci na słodycze i jakies słodzone jogurty! Przyznam jedynie że chleby razowe są dosyć drogie, tak samo mleka sojowe i inne sojowe prodkuty jak ktoś rezygnuję z nabiału i mięsa. No i masła osełkowe są drogie. Reszta zdrowych rzeczy, jak np sezonowe owoce i warzywa nie jest naptrawdę droga i kosztowna! Zacznijcie po prostu odrózniac rzcezy naprawde zdrowe i dietetyczne od ich pseudo-dietetycznych gówien, reklamowanych jako odchudzające. :) pozdriawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u mnie odwrotnie
jak zaczelam jesc mniej i zdrowo to wydaje mniej kasy wczesniej fast foody,pierogi albo nie jadlam obiadu i napychalam sie batonami i kanapkami teraz jem warzywa i owoce jak nigdy, robie sobie zupy warzywne, jem makaron bez tuczacych sosów ale z pokazna salatką,musli, ograniczylam chleb do minimum i zero podjadania jak kiedys- a potrafilam zjesc calą czekoladę, chipsy itd... i jakos lepiej sie czuje, schudlam.. nie wiem co ty jadlas wczesniej, ze bylo to tanie jedzenie. ja potrafialmz 30 zl wydac dziennie w tym sam obiad to z 15-20 zl.. teraz wydaje okolo 10. dzis np wydalam w skepie 30 zl ale mam jedzenia na 2 d ni plus takie rzeczy jak melko czy platki i chleb jescze mi zostaną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×