Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KTO SIę ZNA

Mój mąż będzie miał swoją tatusiową córeczkęjestem zła

Polecane posty

Gość KTO SIę ZNA

Niedawno dowiedziałam się, że będziemy mieli córkę. Boję się, że jak się urodzi będzie jego oczkiem w głowie a ja nie będę dla niego już taka ważna. Może to głupie, ale czuję że będę o nią zazdrosna. Tym bardziej, że słysze na około że córeczki to są takie tatusiowe i że zawsze są za ojcami. A mama? Czuję jakby miała urodzić się tylko dla niego. Proszę piszcie, jeśli macie córki, że córka też może być trochę "mamusina"-i jak się urodzi to znikną te obawy, zazdrość o nią i poczucie zagrożenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolcia1965
Nie martw się za wczasu , ja akurat mam dwuch synów jeden syn był oczkiem w głowie tatusia i było wszystko w porządku .Niekiedy trzeba iść przez kompromis. A czemu tak uważasz że mąż od ciebie się odsunie , lepiej żeby jego córka była oczkiem w głowie niż by miał np. bić ja albo co innego domyśl się sama oco mi chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KTO SIę ZNA
Dzięki za słowa otuchy. Masz rację, może martwię się a w czasu. To może winikać z tego, że nie poradziłam sobie do końca z uczuciem zazdrości o inne kobiety w jego życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolcia1965
Ja się tez tego domyśliłam że możesz być zazdrosna o męża tylko nie rób w tedy tego jak córeczka się urodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KTO SIę ZNA
Jolcia Dzięki za słowa otuchy Ps. Czasami wychowywanie się w rodzinie patologicznej, w której są zaburzone relacje rzutuje na dorosłe życie. Kasha 226 uwierz, że bardzo bym nie chciała nosić w sobie takich obaw i uczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...ola...
nic się nie martw, obojętnie czy chłopczyk czy dziewczynka- najważniejsze, że będzie kochane przez rodziców. Teraz się martwisz, że będziesz zazdrosna, ale zobaczysz, że im bardziej będzie ją kochał tym bardziej będziesz szczęśliwa i tym bardziej będzie kochał również Ciebie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest zopelnie inna milosc
im bardziej maz bedzie kochac corke, tym wazniejsza bedziesz dla niego ty . Tylko sie cieszyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, autorko, mam nadzieję, że to jakiś \"potworny\" żart. Jeżeli czujesz jakąkolwiek zazdrość o to, że tata będzie zakochany w córeczce to obawiam się, że powinnaś zasięgnąć porady psychologa. Piszę to bez jakiejkolwiek złośliwości. Jeżeli nie radzisz sobie z uczuciem zazdrości to niestety powinnaś coś z tym zrobić zanim zniszczysz Wasz związek. Mam 4 córy i w ani jednej ciąży nie miałam żadnych obaw co do tego, że będę mniej ważna od córki. W ogóle o co chodzi z tym \"stopniowaniem\" ważności czy miejsca w sercu?! Kochana uwierz mi, miłość do męża jest inna niż miłość do własnego dziecka. Tak samo jest z tatuśkami, oni kochają swoje dzieciaczki inną miłością niż swoje żony :). Niczym się nie martw na zapas. Masz w sobie cudowną istotkę, dla której przez wiele pierwszych miesięcy to TY będziesz całym światem. Jeszcze będziesz baaaardzo chciała, żeby tatuś odciążył Cię w obowiązkach rodzicielskich ;). Głowa do góry i popracuj nad zazdrością, zanim spowoduje ona u Ciebie różne nieciekawe zachowania (kontrolowanie każdego kroku męża, sprawdzanie kieszeni, telefonu itp.). Córki są świetne i z każdym poważnym problemem idą do mamy :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam dwie córki i \"podzielilismy\" się nimi z zoną sprawiedliwie. Starsza - moja charakterologiczna kopia. Młodsza - kalka mamusi. Do pewnego wieku ojciec jest dla dziewczynki idolem bo reprezentuje caly męski świat. Zwlaszcza gdy nie ma brata. Nie zapomne jakcorka gdy miala chyba ze 3 lata dostała ode mnie rożę na dzień kobiet i oświadczyła wszystkim ze ..... zakochała się tatusiu! :D Bez obaw - to mija i kiedyż zaczyna sie kontestacja. Zazdrość o dziecko jest wg mnie bez sensu. Pozdrawiam! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesssuuu
dziewczyno, co ty piszesz. A nawet jeśli starci głowę dla córeczki to przecież starci ją dla WASZEJ córeczki a nie dla obcej baby!!! Mój mąż w żartach ciągle powtarza, że teraz ja poszłam w odstawkę bo pojawiła się jego miłość życia - nasza córeczka. I co mam być zazdrosna? O własne dziecko? Jestem dumna i szczęśliwa, że tak ją kocha. Mnie kocha też jak najbardziej ale ojcowska miłość jest inna. Myślę, że każdy zakochany w swojej córeczce tatuś to potwierdzi. Można oszaleć na punkcie swojej królewny a żonę bardzo kochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coreczka tatusia
:) nie ma sie czym martwic, wszystko zostanie w rodzinie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gretta garbrooo
skad sie takie glupie baby biora? bedziesz zazdrosna o to, ze maz bedzie kochal wasze dziecko????????? wolalabys aby je odrzucil?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ilza
Mam dwuletnią córkę i ona jest przede wszystkim wpatrzona we mnie, bo jak by nie było, kontakt z matką jest bliższy. Tatę uwielbia, ale widzę, że jak coś się dzieje to tylko mama istnieje. Jak już urodzisz swoją córeczke to podejrzewam, że to mąż będzie zazdrosny o Ciebie. Minie Ci to zapewne. Ale to i Ty i Twój mąż powinniście dbać i pielęgnować bliskość między Wami obojgiem! Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ilza
Myślę, że to horomony w ciązy robią swoje ;) Ale jak zobaczysz jak On Ją kocha to na pewno zapomnisz, że w ogole tak myślałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KTO SIę ZNA ------Nie chcę Ciebie urazić czy też rzecz że wiem lepiej - bo tu nie o to chodzi.Ale uważam że hormony-hormonami ale radziłabym Tobie zaciągnąć porady psychologa. Uważam że takimi czarnymi myślami zrobisz nie tylko sobie ale swojej rodzinie krzywdę :( . Powinnaś się cieszyć to że będziesz miała dziecko a nie zadręczać sobie taki bzdurami główkę.Musisz zrozumieć z e to jest WASZA CÓRKA,WASZE DZIECKO a nie obca baba,obiekt pociągania dla Twojego męża! .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeciez autorka napisala: "Ps. Czasami wychowywanie się w rodzinie patologicznej, w której są zaburzone relacje rzutuje na dorosłe życie." po co od razu osadzac, ze jest nienormalna :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę,że po porodzie wszystkie wątpliwości szybko się rozwieją, jak zobaczysz maleństwo i poczujesz ten niesamowity przypływ miłości do dziecka, którego nie da się porównać z żadnym innym uczuciem:) Każde miłosne spojrzenie męża w stronę dziecka - obojętne jakiej płci będzie miodem na Twoje serce!!! Myślę,że Twoje obawy to raczej reakcja na wiadomość o płci dziecka niezgodnej z taką jaką wymarzyłaś i stąd tyle rozterek, ale szok minie, przyzwyczaisz się do myśli,że będziesz mieć córeczkę, a po porodzie sama zobaczysz,że cały świat stanie na głowie i przewartościujesz cały dotychczasowy światopogląd:) A tak naprawdę pomimo,że moja Ala woła "kocham tatusia najbardziej na świecie" to w chwilach niepewności, choroby, złego samopoczucia chce widzieć i przytulać tylko mnie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm...tez mam coreczke i widac ze Ona szaleje za tatusiem. Jak moj maz przychodzi z pracy to jest pisk i tylko na raczki i jak juz jest na raczkach to nie pusci ;) a moj maz szaleje za Mala... a Jej pierwsze slowa po obudzeniu to tatatatatatatatatata jeszcze co prawda nie kojazy bo wszystko jest tata ale jednak... ale ja sie z tego bardzo ciesze. Jestem caly dzien z coreczka i jestem Jej ostoja, pokazuje, ucze, karmie, przewijam. Moja corcia wie ze jak jest mama to jest bezpiecznie a tata to idol, tata to ktos kto wytrzesie, wyprzutula, popodrzuca, pobawi sie, ktos kto wezmie w silne ramiona :) i nie zabraniam tego, nie jestem zazdrosna Jesli Twoj maz bedzie kochal dziecko bardzo mocno to tylko pogratulowac meza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja jestem bardzo szczęśliwa że mój mąż ma dwie swoje tatusiowe córeczki. zanim przyszła na świat pierwsza ciągle powtarzał że chce synka. a jak się urodziła córcia jedna i druga to świata poza nimi nie widzi a ja nie czuję się z tego powodu mniej ważna. po prostu nie można porównywać miłości do dzieci z miłością do żony/ męża. a swoją drogą autorko trochę mnie śmieszą takie problemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wlasnie dlatego marzylam o coreczce :) wyobrazalam sobie jak bedzie mala ksiezniczka, coreczka tatusia, to takie slodkie, rozczula mnie widok faceta z coreczka, facet zmienia sie zupelnie, mieknie, lagodnieje,z synkiem jest chyba inaczej, bo chce go nauczyc meskosci i bycia facetem, dziewczynke zas chce chronic. I byc moze, obawy wynikaja z problemow domu rodzinnego. Ja bylam rozkochana w swoim tatusiu, chcialam za niego wyjsc za maz ;) jak bylam malutka, byl dla mnie idealem i chyba dlatego ciesze sie, ze mam coreczke, a jej tatus zwariowal na jej punkcie :) tak powinno byc :) a mamusia faktycznie zawsze jest wazna szczegolnie jak jest zle, albo cos boli, kazdy ma swoja porcje milosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszłamama1
Ja mam odwrotnie.Obawiam sie ze jak sie okaze w przyszłym tygodniu na usg ze to chłopiec to maz bedzie troche rozczarowany.On marzy o córce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KTO SIę ZNA, piszesz: \"Ps. Czasami wychowywanie się w rodzinie patologicznej, w której są zaburzone relacje rzutuje na dorosłe życie.\" Tak, kochana, rzutuje... uwierz mi, wiem o czym mówię... DDA - dorosłe dziecko alkoholika DDD - dorosłe dziecko dysfunkcji Wiem jeszcze jedno: to, że zdajesz sobie sprawę z tego, że coś może być z Tobą nie tak, to już połowa sukcesu. Teraz to, czy coś z tym zrobisz zależy od Ciebie i od nikogo innego. Problemy, które narastały latami nie miną od razu, ale jesteś w stanie je pokonać. Może w tej chwili wyda Ci się to śmieszne, ale reagujesz jak dziecko - nie do końca racjonalnie. Nie wiem, jakiego rodzaju patologie masz na myśli, ale są ludzie, którzy pomagają zawodowo w takich sytuacjach i nie koniecznie są psychologami. Często są to ludzie, którzy sami przeszli przez \"piekło\" i przez wiele lat nie mogli się z tym uporać - tak jak Ty. Odezwij się, jeśli chcesz kontynuować temat. Pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko topiku, powinnaś porozmawiać otwarcie ze swoim mężem, bo coś tu jest nie tak między wami. Nie rozumiem, jak to córka ma być ważniejsza dla męża niż żona? Trzeba chyba zadbać o związek i przypomnieć mężowi w kim się zakochał :) Narodziny dziecka wszystko zmieniają. U mnie miał być chłopiec, wyszła dziewczynka, która jest teraz najkochańszą, najwspanialszą i najsłodszą córeczką swojego tatusia :) Mąż nie widzi poza nią świata, a swoją żonę, czyli mnie kocha nad życie. U nas istnieją normalne relacje, jesteśmy prawdziwą rodziną, więc takie uczucia jak zazdrość o drugą osobę, o jej czas są mi po prostu obce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miaaa...23
Oj to wcale nie musi tak być :) Ja mam córeczkę (19 miesięcy) i puki co to jest taka moja przylepka :) I u nas czasem jest tak, że to tatuś jest troszkę zazdrosny o to, że teraz większość czasu i uwagi poświęcam małej a nie jemu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KTO SIę ZNA
Bardzo Wam dziękuję za te ciepłe, pełne zrozumienia słowa. To dal mnie naprawdę budujące i zrozumiałe. Być może te lęki wynikają z tego, że mój tata był alkoholikiem i dodatkowo cierpiał na chorobę psychiczną-miał dużo agresji wobec mojej mamy,nienawiści i dało się odczuć, że kocha tylko mnie i siostrę. Dlatego boję się, że jak się urodzi dziecko mąż będzie kochał tylko je a mnie nienawidził....? Sama się dziwię temu co piszę, ale Dzięki WAM uświadomiłam sobie to, że być może stąd te lęki. Dodatkowo Mąż niedawno powiedział mi, że zaraz po ślubie spotykał się z jakąś dziewczyna-byłam już wtedy w ciąży i bardzo to przeżyłam-pomyślałam-może gdybym o tym wiedziała wcześniej nie zdecydowałabym się na dziecko-którego tak bardzo pragnęłam. Wiem, że te uczucia mogły się wsiąść właśnie stąd-z sytuacji rodzinnej i z tego, że chyba tak naprawdę nie poradziłam sobie z uczuciem zazdrości i żalu do Męża za to o czym się dowiedziałam niedawno. Mama myślę, że też podświadomie cierpiała, że ojciec kocha tylko nas a do niej ma tyle agresji=ona jako jego największa pomyłka życiowa, a my te chciane, kochane.Stąd we mnie może lęk, że w mojej rodzinie będzie tak samo. Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję. A swojej kruszynce chciałabym dać jak najwięcej miłości:) Pozdrawiam gorąco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddldlld
Jeeeeezuuuuuu.... co za idiotka!!!!!!!!!!!! Baby naprawdę mają czasami nasrane w mózgu. Jesteś zadrosna o co, o tą zygotą rosnącą w tobie, co do której nei wiadomo jeszcze, czy jej nie poronisz i nie spłuczesz z wodą w toalecie?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość earten
Jak matka może być zazdrosna o swoje własne dziecko? Kobieto, ty się lecz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vlvlvlvlvlvlvlv
Zanosi się na niezłą patologię w tej rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dddldlld Dwa słowa do Ciebie : cham i prostak . Autorko Uwierz mi dziewczyny maja racje ... A u Ciebie hormony robia swoje . Mam córeczke mój partner oszalał na jej punkcie cała ciaze powtarzał mi ze teraz ona bedzie dla niego najwazniejsza ze bede musiała przeniesc sie do innego łozka itp było mi troszke przykro bo czułam sie jak inkubator :) Ale .... Kiedy Nina sie urodziła on oszalał na jej punkcie ale tez na moim i swoja miłosc dzieli na nas obie a i w łozku znalazło sie miejsce dla mnie :) i kiedy ja chce wziac mała do łozka on oburza sie ze chce tez pobyc ze mna :) Nie martw sie zobaczysz co robi z facetów" cud narodzin" :) a zazdrosna nie bedziesz bo miłosc do meza i miłosc do dziecka to dwie rózne miłosci:) a po poordzie nie bedziesz miała czasu na myslenie o takich rzeczach uwierz mi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×