Skocz do zawarto艣ci
Szukaj w
  • Wi臋cej opcji...
Znajd藕 wyniki, kt贸re zawieraj膮...
Szukaj wynik贸w w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie mo偶na dodawa膰 nowych odpowiedzi.

Go艣膰 i nagle sie skonczylo...

powiedzial jedno zdanie, a w oczach stanely mi lzy....

Polecane posty

Go艣膰 i nagle sie skonczylo...

od godziny nie jestem narzeczona. w przyszlym roku mial byc slub. dzis konczyl sprzatac swoj pokoj po malym remoncie. ja radzilam, jak co ustawic, zwyczajnie...od serca... a on ciagle mowil NIE NIE NIE, nawet nie chcial sie zastanowic...inaczej zareagowac na moja rade. powiedzial przy swoim tacie " NIE MIESZKASZ TU WIEC SIE NIE WTRACAJ!!" w oczach stanely mi lzy, jego tata spojrzal tak na mnie i zaniemowil...wyszedl z pokoju.... "bo wtracasz sie we wszystko, a ja cche tak!"dodal moj byly. jego mama wyrazila podobna opinie do mnie w kwestii co gdzie stoi w pokoju (chodzi o ustawienie mebli). ale jej tak ostro nie potraktowal. jego tata sadzil ze placze, gdy wzielam do reki husteczke. ale ja mam tylko katar - tak odparlam. wyszlam bardzo szybko. i juz nigdy nie dam soba tak pomiatac. po 5 lata zwiazku, po 9 miesiacach narzeczenstwa wszystko sie skonczylo.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 moja babcia m贸wi艂a
mog臋 si臋 za艂o偶y膰, 偶e w ci膮gu 3 dni si臋 przeprosicie :) Jeszcze niejedna k艂贸tnia przed wami. Trzeba by艂o wszystko obr贸ci膰 w 偶art. Zwi膮zek (dobry) to jeden wielki KOMPROMIS

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
dobry zwi膮zek to jeden wielki szacunek! wydaje mi si臋, ze nie chodzi o k艂贸tni臋 czy sprzeczk臋 tylko brak szacunku. jak mo偶na si臋 tak odezwa膰 do osoby, z kt贸r膮 ma si臋 sp臋dzi膰 reszte 偶ycia...?!

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 moja babcia m贸wi艂a
oj, mia艂 z艂y dzie艅 po prostu i tyle. Tobie nic si臋 nigdy nie wymsknie jak jestes z艂a?

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Nie przesadzaj!!!!!fakt to przykre i tez bym sie poplakala i wyszla ale dzieja sie gorsze rzeczy i ludzie dalej sa razem :) i to nie znaczy ze Cie nie kocha czy nie ma do Ciebie szacunku!! :) jesli jestescie juz tyle razem na pewno zdarzaly sie podobne sytuacje a nadal jestescie razem :) to byloby smieszne zerwac zareczyny z tekiego powodu!!!!!!!!! ludzie sobie zdrady wybaczaja !!!! a co dopiero cos takiego.Jednak musisz mu pokazac zeby Cie tak nie traktowal-nie odzywaj sie piersza na pewno, badz twarda :)

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 i ja tak mam
dzi艣 chyba taki dzie艅, przynajmniej dla mnie te偶. Gdy zwr贸ci艂am mojemu kochanemu uwag臋, 偶e dla mnie zawsze jest zm臋czony i nawet ochoty pogada膰 nie ma to rozp臋ta艂a si臋 burza. Od s艂owa do s艂owa i prawie sie pobili艣my. I mam w膮tpliwo艣ci dok膮d to wszystko zmierza

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 jestem autorka
przyszedl, wie ze zle zrobil, ale nie przeprosil. wolal wyjsc, bo mowilam podniesionym glosem...odparalam - MOJ POKOJ NIE TWOJ I MOGE MOWIC CO CHCE JA TU MIESZKAM NIE TY!!! no i wstal i wyszedl. a ja na koniec koplam go w pupe i malo mi ulzylo :( powiedzialm, ze gdyby mnie kochal to by przeprosil, a on odparl - NIE ZALEZY MI. wiec chyba to koniec, choc moi rodzice nie wierza.... mieszkamy blisko siebie, blok w blok i bylismy razem 5,5 roku. trudno mi uwierzyc, ze to koniec :( ale widze, ze mu nie zalezy...ah...

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Nie no spoko podej艣cie.Ja mam sw贸j pok贸j,Ty masz sw贸j pok贸j! Taki podzia艂-moje to moje,Twoje to Twoje i si臋 nie dzielimy? Po 5 latach bycia ze sob膮 powinni艣cie umie膰 dochodzi膰 do porozumienia-a wychodzi na to,ze teraz b臋dziecie si臋 wzajemnie odwiedza膰 i wyprasza膰 z pokoju. Moz臋 lepiej teraz ni偶 potem si臋 rozwodzi膰. Bo by by艂o jak w filmie \"WOJNA PA艃STWA ROS SE\"

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 lola1234
d偶izas ...ale tragedia ... jak juz wymyslasz to cos ciekaszego ... a nie historyjka rozhisteryzowanej nastolatki :P

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
i bardzo dobrze mu powiedzialas!!!! skoro on nie chce abys ingerowala w wystroj jego pokoju to dal Ci znak ze to jego pokoj i zebys sie nie wtracala!!! i Ty zrobilas to samo...nalezy mu sie w sumie...dobrze ze poczul sie tak jak Ty wczesniej.Ale z tym ,, nie zalezy mi\'\' to rzeczywiscie przesadzil...:/ Tak czy tak sadze ze bedziecie razem bo tak czy tak kochacie sie :) jednak potrzymaj go dlugo, niech Cie przeprasza blaga itp :P to dziala

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 vbnuyt
no kurwa, wpierdalsz sie w jego pokoj to czego oczekujesz, nie mieszkacie razem?? jak nie to mial racje, nie pwopiedzial ci nic obrazliwego, tylko sama prawde, ejstes pierdolnieta

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
hm moje a to twoje rozumiem wiele ale podzi艂ay w zwiazku to nie za bardzo 5 lat to du偶o ale to o niczym nie swiadczy jak widac 偶y艂as z nim a on jakby obcy u艂ozysz sobie zycie n\nie warto dac soba pomiatac

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Nie rozumiem – macie kilka lat zwi膮zku za sob膮, wkr贸tce 艣lub a on mieszka z rodzicami? Ile wy macie lat?

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Chcecie bra膰 艣lub, a pok艂贸cili艣cie si臋 o ustawienie mebli???? Dzieciaki, wiaderko, 艂opatk臋 i do piaskownicy, a nie przed o艂tarz:-O

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 autorka jestem
tu nie chodzi o ustawianie mebli, lecz o podejscie do rady mojej, a nie z gory - NIE NIE NIE. Jakby nawet nie mozna bylo przemyslec tego co powiedzialam...tak jakbym naprawde byla malo wazna, sama nie wiem. Tak, mieszka z rodzicami i co w tym zlego?! za rok slub, chcemy wynajac mieszkanie PO slubie, a nie jak wiele par PRZED ! i co w tym zlego?! lat mamy 23 i 25. Poki co jest mi strasznie przykro, mimo, ze jeszcze wczoraj dzwonil i rozmawialismy dlugo...

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
je艣li to nie jest jaki艣 偶art to sie wypowiem co my艣l臋 Uwa偶am 偶e tw贸j facet powiedzia艂 o jedno zdanie za du偶o ale ty te偶 zrobi艂as o jeden czyn za du偶o. We藕 pod uwage 偶e moze on mia艂 w艂asn膮 wizje urz膮dzenia pokoju i moze dlatego nie chcia艂 s艂ucha膰 a tymczasem ty i jego matka z tego co zrozumia艂am chcia艂y tak i ch艂opak nie wytrzyma艂, ale powinien by艂 przeprosic skoro to cie urazi艂o. Co do ciebie to mo偶e faktycznie si臋 wtr膮casz za du偶o. Nie broni臋 go ale nie wyglada zeby te s艂owa by艂o wypwiedziane za ten jeden dzie艅. W zwiazku trzeba sie \"interesowa膰\" \"wtr膮ca膰\" ale nie w ka偶d膮 drobnostk臋. Ja mia艂am kiedy艣 wsp贸艂lokatroke z kt贸ra wytrzyma艂am 2 lata (mia艂am z nia mieszkac przez ca艂e studia) i ona tak w艂asnie z dobroci seraca czepia艂a si臋 o wszystko, a to 偶e miejsce na ksi膮偶ki jest tam gdzie ksi膮偶ki (nie wa偶ne 偶e w艂asnie sko艅czy艂am sie uczy膰) a to ze zu偶ywam za du偶o myd艂a, a to 偶e zjad艂am ca艂y chleb (kt贸ry kupi艂am) a to 偶e naczynia nie pozmywane (podczas gdy w艂a艣nie jad艂am ciep艂y obiad), a to 偶e do koscio艂a nie posz艂am bo dopiero co wr贸ci艂am z podr贸偶y. A jak jej si臋 zwr贸ci艂o uwage to wykreca艂a si臋 byle czym. Mia艂a 3 facet贸w przez studia i 偶aden z nia nie wytrzyma艂, nast臋pna wsp贸艂lokatorka te偶. Ja bym si臋 twojego faceta zapyta艂a kiedy zawsze si臋 wtr膮cam , tak 偶eby sytuacja by艂a jasna, bo mo偶e czego艣 nie dostrzegasz a cos jest. A co do tego rozstania to nie wyobra偶am sobie 偶eby m贸j zwiazek mia艂 sie rozpa艣c po czym艣 takim. chyba 偶e to nie jest pow贸d tylko pretekst. moe cos innego jest nie tak i k艂utnia by艂a tylko pretekstem. Ka偶dy czasem powie cos pod wp艂ywem emocji. Ale je艣li tw贸j facet powiedzia艂 te w艂asnie s艂owa a ty nie widzisz w tym nic z艂ego 偶e si臋 wtr膮ci艂a艣 to mozna by wnioskowa膰 偶e nie rozmawiacie o drobnostkach kt贸re was denerwuja w sobie nawzajem (lub on nie m贸wi i ty nie dostrzegasz), a to niedobrze bo takie drobnostki mog膮 byc p贸藕niej powa偶nym problemem. Ja mam czasem tak 偶e te偶 cos paln臋 bez zastanowienia ale m贸j mi zwraca uwage 偶e go to denerwuje i czasem si臋 ugryze w j臋zyk jak co艣 powiem albo przemy艣l臋 i nie powiem.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 autorka jestem
bardzo Go kocham, wiele razy udowodnil mi czynam jak wielka jest Jego milosc do mnie. ja wiem, ze nie jestem swieta osoba, ze mam swoje wady. Wiele razem juz przezylismy... ja naprawde nie chcialam nic narzucac z tymi meblami, to byla tylko dobra rada...a zabolalo mnie juz to, ze nawet nie zastanowil sie nad moimi slowami, tylko od razu NIE.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Autorko, zasada jest jedna: pojedyczne wyskoki si臋 wybacza, nawracaj膮cy stale problem zwalcza lub rezygnuje z ca艂ego interesu. Je艣li to by艂 pojedynczy wypadek, gdy Tw贸j facet tak zareagowa艂, poniewa偶 na codzie艅 okazuje Ci i uczucie i szacunek, Twoja reakcja by艂a na wyrost. Je艣li czujesz 偶e narasta jaki艣 problem w Waszym zwi膮zku od d艂u偶szego czasu warto porozmawia膰 o tym, a nie o meblach w jego pokoju... Je艣li mi臋dzy Wami wszystko dobrze si臋 uk艂ada艂o, nie wiem jak mo偶na to przekre艣la膰 z powodu jednego dnia.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 autorka jestem
- to nie byl pojedynczy wypadek - problem (jak dla mnie)jest stale nawracajacy, w miedzy czasie okazuje mi milosc - rozmowa - nie wiem do czego ona doprowadzi; nie potrafie mimo wszystko myslec o Nim jak o byly, za duzo Nas jednak laczy - generalnie ukladalo sie miedzy Nami dobrze, czulam sie szczesliwa, ale od nd wieczora jest jakos inaczej, a wczoraj to juz byla po prostu - kropka nad i. mysle, ze sama musze przjesc przez to, to moja zycie... dziekuje za kazde opinie. pozdrawiam.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
je艣li narzeczony potraktowa艂 Ci臋 tak nie pierwszy raz, walcz o siebie, powodzenia daj zna膰, na czym stan臋艂o!

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 autorka jestem
dziekuje Moon.... nie moge jednak calej winy zwalac na Narz. , bo w wielu innych sytuacjach ja zachowywalam sie bardzo zle., jednak tym razem On niestety przegial. Az dziwi mnie to, bo nigdy takim tonem i z takim spojrzeniem do mnie sie nie odezwal przy tacie swoim. Chyba prawdziwe jest powiedzenie, ze najbardziej rana Cie ci, ktorzy najbardziej Cie kochaja... Mysle, ze gdybym ja byla inna, lepsza kobieta, gdybym nie skrzywdzila Go tyle razy, nie powiedzial by tak do mnie. I tu chyba tkwi problem, tak sadze...

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 autorka jestem
Przypadkowy przechodzie艅 - mam wrazenie ze jest tak jak napisalas. To byl chyba tylko pretekst, aby sie poklocic. Nienawidze, gdy przy kazdej klotni przypominamy sobie na wzajem porzednie bledy i klotnie. to prowadzi chyba tylko do rozstania. gadalismy wczoraj ok 1,5h i nawet nie wiem na czym stanelo. od rana sie nie odzywa, choc wiem, ze mu przykro. ale ten typ tak ma - trudno mu przepraszac,a gdy cos jest nie tak siedzxi cicho, tego to ja chyab za chiny nie zmienie, z reszta nawet nie proboje. jestem inna osoba, gdy wiem, ze jestmoja wina, a czesto jest wlasnie moja to przepraszam. dzis odpoczniemy od siebie, pozno wracam po uczelni i mimo to, ze mam blisko do Narz to nie pojde do niego po tym wszystkim. wiem, ze gdybym stanela w jego pokoju to poczulabym znowu te slowa...a jeszcze jego tata powiedzial wczoraj, ze ja mma wieksze prawa do pokoju Narz.niz on, bo spedzam tam wiecej czasu..a 10 min pozniej - ja tu nie mieszkam, co sie wtracam?uslyszalam. Gdyby w ta klotnie nie byli zamieszani jego i moi rodzice, byloby prosciej, a tak.... dziekuje Wam za rady...

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
ja si臋 wypowiem w temacie szacunku. ja tam zachowania faceta autorki jako brak szacunku nie postrzegam, jak dla mnie nerwy mu strzeli艂y i tyle. natomiast autorka ma do swojego partnera brak szacunku wypracowany i nawet prawdopodobnie nie zdaje sobie sprawy jak cz臋sto rani swojego partnera i jak cz臋sto on si臋 czuje nie szanowany. po pierwsze facet odnowi艂 sw贸j pok贸j, swoim (czy swoich rodzic贸w domu), jak na razie jest to jego terytorium, jego azyl (niekt贸rzy nawet po 艣lubie mieszkaj膮c razem potrzebuj膮 takiego terytorialnego azylu, maj膮 sw贸j kont pokoju, szaf臋 w piwnicy ze skarbami itp.). ustawia艂 w swoim pokoju meble i nie pyta艂 nikogo o rad臋, ani autorki ani swojej matki. pewnie by艂 dumny z remontu kt贸ry wykona艂, chcia艂 us艂ysze膰 dobre s艂owo, pochwa艂臋. us艂ysza艂 za to rady o kt贸re nie prosi艂 i poczu艂 si臋 偶e traktujecie go jak debila co nie umie ustawi膰 mebli w pokoju. do tego wlaz艂a艣 w jego sfer臋 prywatn膮 do kt贸rej wcale Ci臋 nie zaprasza艂, nie prosi艂 o pomoc i jeszcze uparcie wymaga艂a艣 偶e on ma przemy艣liwa膰 twoje rady, kt贸re s膮 mu nie potrzebne. nie uszanowa艂a艣 ani jego \"terenu prywatnego\", ani m臋skiej dumy, ani tego ze on nie 偶yczy sobie rad. po kolejnej radzie wybuch艂 i nie dziwi臋 si臋 mu ani troch臋. a gdy do ciebie przyszed艂 zamiast spr贸bowa膰 porozmawia膰, spr贸bowa膰 zrozumie膰 dlaczego si臋 zachowa艂 tak a nie inaczej, potraktowa艂a艣 go jak najgorszego wroga, skupi艂a艣 si臋 tylko na sobie, zamiast by膰 m膮drzejsza za krzyk odp艂aci艂a艣 si臋 krzykiem (cho膰 moim zdaniem nie mia艂a艣 a偶 takiego powodu)...nie dziwie si臋 偶e powiedzia艂 偶e mu nie zale偶y...bo przyszed艂 i zobaczy艂 osob臋 kt贸rej nie zale偶y na dogadaniu si臋, a na wydumanych przeprosinach (kt贸re nie do ko艅ca Ci si臋 nale偶膮 i dodatkowo przy okazji zastosowa艂a艣 szanta偶) i na tym by mu \"pokaza膰\". wsp贸艂czuje temu facetowi.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 autorka jestem
natomiast autorka ma do swojego partnera brak szacunku wypracowany i nawet prawdopodobnie nie zdaje sobie sprawy jak cz臋sto rani swojego partnera i jak cz臋sto on si臋 czuje nie szanowany. ---- nie ranie czesto mojego partnera, akurat jemu zdarza sie to od nd wieczora, a wczorszym swym zachowaniem dal dowod tego jak naprawde jest miedzy nami. i to byl pretekst do klotni, cos glebszego niz tylko ustawienie mebli. a czy ja czuje sie szanowana po tych slowach przy jego rodzicach? NIE. Nie znasz nas, wiec nie oceniaj, bo z ta ocena nie moge sie zgodzic. Szacunek to dla ciebie w czasie klotni brak wlasnego zdania w danym temacie? to przytakiwanie slepe? prosze, przestan..... szanuje mojego partnera i kocham go (w tej chwili tez)ponad wlasne zycie. nie jestem aniolem i takze zdarza mi sie go ranic, i to swiadczy o braku szacunku? z twojego toku myslenia wynika, ze gdy ma sie szacunek do danej osoby to sie z nia nie kloci? nie rozumiem.... (pokloce sie z moim Narz. i on juz wiem ze ja go nie szanuje, no tak to wlasnie opislaas Gwiazdko!) i nie pyta艂 nikogo o rad臋, ani autorki ani swojej matki --- PYTAL. Rad mamy posluchal w spokoju, a na mnie wyjechal... latwo jest oceniac gdy sie nie zna calosci sytuacji.... pewnie by艂 dumny z remontu kt贸ry wykona艂, chcia艂 us艂ysze膰 dobre s艂owo, pochwa艂臋. us艂ysza艂 za to rady o kt贸re nie prosi艂 i poczu艂 si臋 偶e traktujecie go jak debila co nie umie ustawi膰 mebli w pokoju. ---- w remoncie pomogl mu tata, bo jednak on ma wieksza wprawe w tego typu sprawach. ja zawsze licze sie z jego radami i uwagami i nie mowie z gory nie. do tego wlaz艂a艣 w jego sfer臋 prywatn膮 do kt贸rej wcale Ci臋 nie zaprasza艂, nie prosi艂 o pomoc i jeszcze uparcie wymaga艂a艣 偶e on ma przemy艣liwa膰 twoje rady, kt贸re s膮 mu nie potrzebne.----- zapraszal mnie...abym mu pomogla...jednak czulam sie zle (jestem przeziebiona)i akurat wczoraj pod wieczor czulam sie slabiej niz rano. Nie uparcie, a z troska mowila swoje rady..jednak wiem juz teraz, ze dlugo ich juz nie uslyszy, bo sa zbedne i niepotrzebe. gdy do ciebie przyszed艂 zamiast spr贸bowa膰 porozmawia膰, spr贸bowa膰 zrozumie膰 dlaczego si臋 zachowa艂 tak a nie inaczej, potraktowa艂a艣 go jak najgorszego wroga, skupi艂a艣 si臋 tylko na sobie, zamiast by膰 m膮drzejsza za krzyk odp艂aci艂a艣 si臋 krzykiem (cho膰 moim zdaniem nie mia艂a艣 a偶 takiego powodu)..----a jak mialam zareagowac, bylo mi przykro!!! ja nie mowie mu przy moich rodzicahc ze tu nie mieszkasz!!!choc tak jest, to chamskie, potraktowasl mnie jak pierwsza lepsza z brzegu, a nie przyszla zone. odplacilam krzykiem bo taka mam nature, wiele osob zachowalo by sie podobnie. .nie dziwie si臋 偶e powiedzia艂 偶e mu nie zale偶y...bo przyszed艂 i zobaczy艂 osob臋 kt贸rej nie zale偶y na dogadaniu si臋, a na wydumanych przeprosinach (kt贸re nie do ko艅ca Ci si臋 nale偶膮 i dodatkowo przy okazji zastosowa艂a艣 szanta偶) i na tym by mu "pokaza膰". --- wiesz ze zawsze ja przepraszam nawet gdy nie jest moja wina. Moj Narz potrafi pieknie kota ogonem odwrocic, ze potem ja juz sama gube sie i zaczynam widziec w siebie potwora. owszem proszprosil mnie, ale to byly wymuszone przeprosiny. wsp贸艂czuje temu facetowi. - ja takze. bo jak widze, jestem jakims kozlem ofioarnym, ktoemu wszystko mozna wmowic i zawsze jest winny, a ludzie dookola to aniolowie, bez win. jak cos to zawsze JA. powinnam juz chyba do tego przywyknac i niewazne co - przepraszac, nawet gdy to ja powinnam byc przeproszona.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
autorko napisa艂am ci co my艣l臋 po przeczytaniu twojego posta...chyba o to chodzi na forum. to oczywiste 偶e ci臋 nie znam i 偶e moje ocena mo偶e z du偶ym prawdopodobie艅stwem by膰 chybiona. pisze j膮 zawsze jednak, bo to jest zawsze inny punkt widzenia, kt贸ry mo偶e poszerzy膰 horyzont postrzegania sprawy. zaskoczy艂o mnie jak mocno si臋 bronisz, to jasne 偶e ty lepiej wiesz jak jest...ale hmm...pono膰 tylko winni si臋 t艂umacz膮. powiem tylko tyle, to czy ranisz partnera czy nie wie tylko on, a nie ty. inny cz艂owiek odczuwa inaczej ni偶 my, inne rzeczy go bol膮 i nawet jak kogo艣 bardzo dobrze znamy to nie przewidzimy co go urazi. mi si臋 wydaje 偶e urazi艂as go, skoro ci臋 xle potraktowa艂...chyba ze wolisz my艣le膰 ze zrobi艂 to z sadystycznej potrzeby z艂ego traktowania twojej osoby. nie dziwi mnie 偶e inaczej potraktowa艂 rady mamy ni偶 twoje, jego pok贸j znajduje si臋 w domu jego rodzic贸w i on ich zdanie mieszkaj膮c z nimi musi bra膰 pod uwag臋, po za tym mieszkaj膮c z rodzicami ludzie sa w spos贸b naturalny na ich rady odporni. k艂贸tnia to nie jest brak szacunku...brakiem szacunku jest to jak sie k艂贸cimy...wiadomo czasem co艣 wyjdzie w nerwach, podniesiony g艂os, gdy w danym momencie stracimy cierpliwo艣膰...chwila b艂ysk...ale po czasie wypada si臋 postara膰 opanowa膰, a szanta偶e to cios poni偶ej pasa. i jeszcze jak si臋 pisze na forum to trzeba si臋 liczy膰 z ocen膮, ocena na podstawie garstki nieobiektywnych informacji.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 autorka jestem
w obecnej sytacji nie czuje sie winna, jedyne co, to opisalam szerzej cala chora ta sytuacje. nie wiem dlaczego tak sie do mnie odezwal, do swojej mamy mowil innym tonem, spojrzeniem, a do mnie jak do - nawet nie wiem kogo, ale na pewno nie do przyszlej zony. wiele potrafie zrozumiec, czesto polepniam bledy i potrzebuje czasu, aby ochlonac i spojrzec na wszystko obiektywnie i przewaznie zawsze ja musze przeprosic. I chyba tak sie moj Narz.nauczyl, ze nie wazne co sie dzieje, jak On sie zachowa, ja i tak przeprosze. brakiem szacunku jest to jak sie k艂贸cimy -- i tu masz 100% racji. ja kloce sie bez szacunku, potrafie sie do tego przyznac, puszczaja mi nerwy, gdy widze jak moj Narz.jest oporny na moje slowa, jak odwraca kota ogonem na swoja korzysc. i wiem, ze powinnam byc lagodniejsza w klotniach, ale komu nie puscilyby nerwy, gdyby widzial, ze jego slowa to jak swoisty groch o sciane? komu? Moj Narz.zachowa sie chamsko i potem mysli, ze jak przyjdzie ja bede z nim w spokoju rozmawiac, a ja jestem tylko czlowiekiem, mam duzo wad i nie potrafie byc spokojna gdy osoba ktora mnie podobno kocha gnoi mnie. ja nawet prosilam o przeproszenie....i tego sobie juz nie wybacze chyba, bo sama siebie ponizylam. dziekuje Ci Gwiazdko za opinie. pozdrawiam.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach

×