Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Chatterie

Piję i pić będe. Czy jest jeszcze ktoś,kto chciałby wypić ze mną?

Polecane posty

nie mam teraz co spinać... i nie mam okularów, tylko soczewki kontaktowe, z których nie zrezygnuję za Chiny z Tajwanem na dokładkę :) Trudno. Zostanę taka niezbyt inteligentnie wyglądająca :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli nie ubierasz sie na różowo to wystarczy by wyglądać inteligentnie :D:D:D:D:D Przypomniała mi się taka jedna pani, którą widziałam na promie. Tak około 55 lat, wsciekło-niebiesko-czerwony makijaż i cała ubrana na różowo, aż moja córka mówi do mnie - mama widziałaś ta pani ma nawet różowe skarpetki :D a babka miała wszystko różowe: leginsy, bluzę, skarpetki, adidasy, daszek na głowe i nawet plecaczek różowy był :D:D:D:D miałam jej fotke zrobić, bo była niesamowita :D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fuj, różowe, błe :P Nigdy w życiu nie ubiorę się na różowo. I na fioletowo też nie, bo wyglądam wtedy jak podgnity trup :D Też widziałam podobną. Wyglądała jak podstarzała lalka Barbie :) A zauważyłaś, że te, które się tak ubierają - na różowo- to przy okazji mają pełno falbaneczek, szczypaneczek, kokardeczek i innych fintifluszków? Coś okropnego, moim skromnym zdaniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ta którą widziałam, była bardziej typ sportowca, co nie znaczy ze taką figurę miała :D ale sposób ubrania. Widuję czasem takie na mieście co mają tych falbaneczek jak Jeżowska :D:D:D:D:D:D a wygląd Pani Basi, nie obrażając Pani Basi ::D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takie "na sportow" to z kolei mają zawsze jakiego kotka albo pieska z przodu :D lub na plecaczku :D lub w innym równie widocznym miejscu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale mi pozjadało literki - może dlatego, że dzisiaj serwuję sobie herbatkę malinową zamiast % :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze ta nie miała nic :D ale jest taka jedna gwiazda w moim mieście około 70-ki i nosi te swoje falbanki, pieska wielkości cukierniczki, albo dwa i zawsze jest w jakimś futerku z mysich piczek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, mnie się tych głupich rzeczy od poniedziałku przydarzyło strasznie dużo... nawet mi się myśleć o tym nie chce, bo im bardziej myślałam, to jeszcze gorzej to wszystko zakręciłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to jestem z siebie dumna, bo od poniedziałku nie zrobiłam nic głupiego :D:D:D: ale myslenie jest mi nie wskazane, a nawet zabronione :D:D:D:D:D 🖐️ marzenna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marzenna :) RozkojaŻona - ja od przyszłego poniedziałku zamierzam nie robic nic głupiego :D Ale nie wiem, co z tego wyniknie - pewnie narobię jeszcze większych głupot niż zazwyczaj, jak znam życie i siebie :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale czy robienie głupot nie jest czasem przyjemne? Może by dać sobie na to przyzwolenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marzenna - to zależy od rodzaju głupoty :) a ja naprawdę trochę przegięłam... ale nie bardzo nadaje się to do opisywania publicznie, zwłaszcza że dotyczy kilku innych osób...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem,że to od rodzaju głupoty zależy:) trzeba dokonywać wyboru między głupotą a głupotą. cholera wypiłam piwo i bredzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marzenna - nie bredzisz, bo masz rację :) tylko że ja dokonałam złego wyboru... nie dość, że była to wielka głupota, to jeszcze mogło to uderzyć w inne osoby - a zupełnie niepotrzebnie, bo nie wiem, po co powiedziałam coś, czego wcale nie myślę... to było w poniedziałek, w środę chciałam odkręcić, w czwartek prawie mi się udało, a dzisiaj namotałam jeszcze gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marzenna czasem to nasze roztargnienie, nie głupota bo gdy jadę po raz tysięczny do koleżanki i po raz tysięczny robię sobię kawę i zamiast cukierniczki łapię za solniczkę i solę sobie tą kawe, to nie jest głupota, to roztargnienie, ale gdy idę na zakupy i zakladam 7 cm obcas to jest głupota :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech, powiedziałabym, że gadacie o normalnych życiowych głupotkach :D a ja zrobiłam naprawdę wielką głupotę :D dotyczącą uczuć i życia innych ludzi, nie obcasów i soli w kawie... a szkoda, z takich to bym się tylko śmiała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozkojażona - właściwie to cały problem polega na tym, że sama nie wiedziałam, czego chciałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aj tam.... takich głupot popełniłam całe mnóstwo i pewnie jeszcze nie jedną głupote zrobię.... ale nikt nie jest idealny... czasem niestety mówimy wiecej niż powinnyśmy, ale to my kobiety tak mamy, poźniej przychodzi czas refleksji i moralniaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak Ty mnie dobrze zrozumiałaś, kochana... bo ja tą herbatką malinową właśnie tego moralniaka zapijam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i dobrze, że herbatką, bo po % nie daj Boże byś próbowała coś komus wytłumaczyć i jeszcze gorzej by było :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marzenna, dobranoc:) Tak, Żoneczko, właśnie o to chodzi, że po tych % umamiło mi się coś, co nie powinno mieć miejsca :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
komu to mówisz :/ wypijam o pół piwa za dużo i robię rzeczy nad którymi po trzeźwemu 300 razy bym się zastanawiła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×