Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość london girl

sluby czerwiec 2009

Polecane posty

Ja ci powiem tak, na przykładzie Łosia brata, który jak juz pisałam wyżej mieszka na górze, ma kuchnię, salon i sypialnie. Żyją, jakby byli całkiem na swoim. gotuja sobie sami, maja swój tv, maja swoje meble, nikt im sie do nieczego nie wtrąca, to że on jest delikatnie mówiąc poj...ny, to nie znaczy, że jest im źle. Mieszkaja sobie, żyja jak małżeństwo życ powinno... Tylko własnie.... Mają działkę, ale jest im tak dobrze na górze u rodziców, że nie wiadomo, kiedy zaczna kombinować z budowa domu itp itd. Nam się będzie bardziej spieszyło, no bo nie mamy takiego komfortu i długo nie da sie tak żyć, w jednym pokoju, ze wspólna łazienka, na łasce rodziców.... Na Twoim miejscu, skoro myslisz, że mogłabyś wziąc kredyt na mieszkanie, to weź kredyt, ale na dom... Mieszkajcie u rodziców na górze sami sobie, weźcie kredyt i budujcie dom, pomieszkacie dwa, trzy lata u rodziców, a potem pójdziecie na prawdziwe swoje. A, nie zajarzyłam, bo dom ma być przepisany na ciebie.... No to, rzeczywiście niefajnie... Tzn. ja bym mieszkała na górze, z rodzicami i powoli budowała dom. Masz dylemat. Zgadzam się z tym co napisałas, że wiele osób chciałoby być w takiej sytuacji, w jakiej jestes Ty, ale masz problem, bo jesli masz sie męczyc, mieszkając z rodzicami, to lepiej tego nie robić, ale z drugiej strony, jak masz wydać kupę kasy na mieszkanie (plusem jest to, że potem to mieszkanie dsz dzieciom, a na starość wybydujesz sobie dom w górach) albo wpieprzać komuś kasę do kieszeni za wynajem, to ciężka sprawa.... Macie jedno wejście do domu z rodzicami? Czy osobno wchodzi sie na góre od razu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zamówiłam naklejki, będą za dwa tygodnie:) co do mieszkania, jak chcecie się budować to może warto pomieszkać w domu rodziców i budować wymarzony domek, ja bym tak zrobiła my mamy mieszkanie, tzn Mateusz ma więc kłopot gdzie będziemy mieszkać po ślubie mamy z głowy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kawcia, tyle lat przed Tobą. Kup mieszkanie, będzie dla dzieci. Dom [po rodzicach ma byc na ?ciebie, to też będzie dla dzieci Twoich. Domek w górach będziecvie mogli wybudować na stare lata, żeby tam spokojnie odpoczywac na emeryturze. Ale szczerze??? Ja bym zamieszkała z rodzicami. Jak będzienie Ok, to zawsze wtedy możecie brać kredyt i albo szybciutko budować dom, albo kupowac mieszkanie. Zawsze masz wyjście, jesteś w naprawde dobrej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kawcia, a co na to Twój men? Co on o tym myśli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Środo, wejścia są dwa do domu. Osobno na dół do rodziców i zupełnie osobno na górę :) Twoje rozważania pokrywają sie jak najbardziej z moimi, jednak czasem mam takie wahania jak dziś, że masakra. Dom w górach nie chcę na starośc, tylko chcę jaknajszybciej. To jest moje marzenie !! Jeśli kupię mieszkanie na kredyt to już nie będę miała kasy na to by wybudować dom , któego bardzo chcemy ale teraz a nie za 40 lat:( Dom wybudować też możemy obok domu moich rodziców, bo mam swoją działkę, ale po co budować? Ja chcę w górach a nie tu. Jesli ten dom ma być mój, to po co mieć później w ostateczności 3? Masz rację, mieszkanie z moimi rodzicami to najlepsze wyjście i rozwiązanie. I ja to wiem. Ale tak jak mówię, czasem mnie nachodzą takie wahania i dziwne myśli, że nie będzie fajnie, że nie będzie dobrze. Ja wiem, w razie czego zawsze możemy się wynieść. Wiem. ALe kurna te wahania mnie wykończą. Dla jasności powiem że mam pms :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój wciąż-niemąż bardziej jest skłonny do mieszkania z rodzicami. Mówi, że to jego zdaniem najlepsze wyjście, tym bardziej, że on siędoskonale z nimi dogaduje. Ja uważam podobnie jak on. Zresztą, po śłubie zamieszkamy tutaj, a czas pokaże co i jak : ) Ogólnie marzę o domie w górach, to jest nasze marzenie bo kochamy góry. I najlpeszym rozwiazaniem bedzie mieszkanie wlasnie z rodzicami a w miedzyczasie budowa domu na pagórkach:) weźcie mi powiedzcie ze jestem walnięta, że mnie nachodzą takie wahania. PRzydałoby sie zeby mnie ktoś walną albo dał kopa w tyłek!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kawciu, ja cię rozumiem. Na działce Łoś rodziców, na której stoi tez ich dom stoi tez taki duzy murowany garaż z pomieszczeniem gospodarczym. My, zamiast gnieżdżenia się na górze, chcieliśmy zrobić z tego mieszkanko, tam mieszkac i na działce obok, która będzie nasza w międzyczasie budować dom dla nas. Ale.... Rodzice Łosia stwierdzili, że to głupi pomysł, tzn. matka najpierw była za, ale po rozmowie z ojcem stwierdzili, że to głupi pomysł. Robić wszystkie doprowadzenia, prąd, wodę, odpływy itp itd i stwioerdzili, że możemy na górze pomieszkac i w międzyczasie budować taki garaż z pomieszczeniem gospodarczym na swojej dziłace, wprowadzić się tam i potem budować dom, ale my, tzn. bardziej ja takl nie chcę!!! Powiedziałam wprost, skoro mamy mieszkać u Was przez jakis czas na górze, skoro nie macie nic przeciwko temu, to pomieszkamy troche dłużej, ale będziemy od razu budować dom, bo jaki jest sens budowania jakiegos pieprzonego garażu z pom. gosp., a potem budowania domu. Powiedzxiłam Łosiowi, że skoro nie chcą, żebyśmy wygospodarowali garaż, to będziemy u nich mieszkac i budować dom, bo innej opcji nie ma. Ja tam zwariuję, ale kuźwa, nie ma wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no Środo, w Twojej sytuacji masz całkowitą rację!! Jak najbardziej!! Ale doskonale rozumiem, ze takie przeprawy nie są ciekawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kawcia nie jestes wlanięta. Po prostu chcesz twego, co dla Ciebie będzie najllepsze... Ja czasami sie zastanawiam jak długo wytrzymam z tesciami, z bratem Łosia, którego niecierpię, jest gruby, oblesny i jest strasznym chamem😠 Niecierpie go!!!!! Czsami juz teraz mam ochotę stamtąd wyjsć. Dobrze, że mama mnie kocha;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Swoją drogą, dziwię się że się nie zgodzili doprowadzić wody, prądu itp. W sumie to nie byłby aż taki problem. ALe to znowu jakaś tam włożona kasa, więc moze nawet lepiej, ze jets tak jak jest, teraz to juz na pewno całą kaś eładować będziecie w dom : ) a raczej jego budowę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kawcia, widziałas moje naklejki? Chcesz na maila? Najgorszy jest ten Łosia brat, ja przez niego stamtąd uciekna najprędzej...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dasz radę Środo. Dziękuję CI za tę wymianę zdań, bo dzięki Tobie trochę mi lepiej i dochodzi do mnie, że dobrze myślę : ) a jakby miałobyć jakoś tragicznie, to najwyżej można się wynieść, no nie? Kurde, mądra kobieta z Ciebie!! mówię Ci! Jak tylko się pogodzę z wciąż-niemężem to musze z nim pogadac:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stwierdzili, że to marnowanie pieniędzy i sie z tym zgadzam, ale jeszcze większym marnowaniem kasy jest stawianie jakiegoś bezsensonego garażu z pomieszczeniem gospodarczym od podstaw, na działce, na której ma powstać dom w przyszłości. Oni sa jacys dziwni czasem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Środa, pewnie że chcę, dawaj te naklejki :) Ten brat Łosia może faktycznie stanowić większy problem na dłuższą mee, ale musisz sobie wypracować na niego jakiś sposób. Najelpiej miej go w dużej D!! Ale też oczywiście nie daj po sobie jechać ; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kawcia, to osobne wejście powinno przeważyc szale. nie będą wiedzieli w zasadzie nic. A u Łosia jest jedno wejście i schody na górę... Jam twarda sztuka, kłocę się z nimi i głośnio wyrażam swoje zdanie, może dlatego chcieli, żebyśmy szybko budowali ten garaz z pom. gosp. To jest jakiś urojony pomysł. kawcia, my chcemy dom z bali, ale są takie drogie, że szok....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może oni po prostu chcą żebyście też mieli garaż:D:D nie no, teraz trochę żartuję, ale masz rację. Skoro oni marnowaniem kasy nazywają doprowadzenie mediów, to czym nazwą budowę jakiegoś pomieszczenia? Pustaki na ten garaż spokojnie mogą pójść na Wasz dom:) Rodzice tacy niestety są, czasem trudno nam ich zrozumieć. Ja ostatnio pokłóciłam się z mamą, bo mówiłam, że piec jak już chcę na gaz. Ziemny trzeba doprowadzic z piwnicy, wszytsko jest przygotowane, tylko rurki pociągnąc, ale to trzeba gazowników itp. Więc ja mówię że na butlę, to ona zaczęła wymyśleć, że butle wybuchają, ludzie się zatruwają i że głupi pomysł. Po czym musiałam jej tłumaczyć że skoro to ma być nasze mieszkanie u góry to my decyzdujemy, bo inaczej jaki ma to sens? Zrozumiała. Zresztą ona się wcale nie wtrynia, ale na ta butlę zareagowała naprawę bojowo:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Środo!! Dom z bali! toż to nasze marzenie właśnie!! Dom z bali w górach, no dla mnie marzonko : ) Dla wciąż-niemęza także :) W zależności od cen które jak wiesz i tak już są wysokie podejmniemy decyzję czy będzie z bali czy normalnie z drewna. Powiem Ci, że podobał mi się dom, który był w "nigdy w yciu", tylko jakby był troszkę większy :) Bo z tego co widziałam na projekcie malutki był :) Choć w sumie mogłabym mieć maluki, byleby w górach i byleby drewniany. Latem i wiosna usiąść na schodach z kawką w ręku, piesek lata dokoła, ptaszki ćwerkają... ah, rozmarzyłam sie ... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i dlatego chyba zacznę grać w totka:D Może się poszczęści, już nie muszę mieć niewiadomo ile, milion by mi wystarczył :) Choć co do zasady jestem zdania że jak człowiek sam czegoś nie zarobi to mu tez nikt nic nie da..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może i chcieli....:;) ale my nie chcemy mieć wolnostojącego garażu. My chcemy mieć wbudowany w powierzchnię domu i już. Dziwni sa czasem. a brata Łosia mam głęboko gdzies,ale wkurza mnie samym byciem tam na górze. Nie czuję się przy nim swobodnie, to jest chyba najgorsze. Udajemy, że jest Ok, a szczerze się nienawidzimy. Dobrze, że chociaż żonę ma jako taką.... ;) W tym tygodniu jedziemy po meble do IKEA i jak teśc przyszedł mi zmierzyć ściane, to przylazła tez teściowa i gada mi, żeby nie na tej ścianie, bo mamł, tylko na tej drugiej, zamówić na wymiar u staolarza itp itd. Mówię, ja juz sobie upatrzyłam i tak zostanie, i był koniec dyskusji. Nie rozumiem, po co ona chce nam na siłe cos sugerować, tak jak ona by miała tam mieszkać, ja szkoda czasem słow. ale teścia ma zajebistego, nerwus ale poztywnie sie wkurza, jest naprawde OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nalpki bedą za 2 tyg., to z takiego sklepu ślubnego a nie z netu więc zdjęć nie mam:)ale jak tylko będzie to pokaże:) Środa pokaż nalepki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kawcia, ja dokładnie taki z prawdziwych bali. Jak jadę do domu, do mojej may, to mijamy taki prawdziwy dom z bali. Normalnie jak teraz bedę jechała, to zrobię ze dwie ,trzy fotki i ci pokażę. Ja wczoraj mówiłam Łosiowi, żebysmy zaczęłi grać w totka. A nóż widelec cos sie trafi... :):):) Zaraz Ci wyślę maila z naklejkami na wódkę i pojemniki na ciostao.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Środa, doskonale to rozumiem, zawsze się jeden z teściów taki trafi. Taki wiesz, "doradzajacy". Mnie też to zawsze wkurza. Moja teściowa też taka była, ale kilka razy z nią miałam taką wymianę zdań to już się uspokoiła i nie szaleje: ) A moja mama za to czasem tak własnie postępuje, choć naprawdę bardzo bardzo rzadko : ) Kurna, czeka nas remont kuchni i łazienki na górze, o maj gat : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Środa, myślę że doskonale wiem, jaki masz na myśli :) Ja kocham góry i bardzo czesto w nich jestem, a tam domy z bali to praktycznie podstawa : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja moja teściowa czasem po prostu zlewam, niech sobie opogada. Po prostu nie biore sobie do serca tego, co sobie gada. A niech sobie gada... Ja meble i tak postawię na tej ścianie, na której chciałm postawić i już.... :P :):):):) kawcia, już ci wysyłam maila. Ludzi mi si.e naszło, cholera, jak nigdy... 😠 Zaraz pójdzie do ciebie... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja póki co to mam upatrzoną kanapę z ikei:) Taką wielką i zapadającą się , noi łóżko chciałabym mieć kute:D a poza tym zero pomyslu. aLe wszytsko wyjdzie w praniu, więc nie ma co rozpaczać : ) czekam na maila : ) Kurde, przez tę gadki z Tobą już mi się chce tu mieszkać i urządzać : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eeee no, wszytsko świetnie, ale ta podusia to po, że tak spytam?:) Pomyśleliście o wszytskichm chyba, ja bym na większość nie wpadła:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No my też w tym tygodniu jedziemy do IKEA, żeby wybrać szafę, mam dwie propozycje. Komode, tez dwie propozycje, ale najgorzej bedzie z szafka pod tv, masakra. Kurcze, ja już chcę tam pakowac swoje rzeczy... :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poduszka??? Hm. Miało byc tak, że moja siostra i siotrzeniec bedą nieśli obrączki, ale teraz to juz sama nie wiem. Będzie na obrączki na pewno, ale nie wiem, czy po prostu świadek nie będzie na poduszce nam ich podawał. Miało być tak śłodko, ale nie będzie, to był głupi pomysł. Zobaczymy, co z tego wyniknie. Na co byś nie wpadła, oprócz poduszki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×