Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marzenika24

Od teraz -Kto ze mną

Polecane posty

Część koleżanki!!! ja jestem w pracy. dziś świeci słonko i jest jakoś tak miło. po pracy idę do fryzjera:) pomaluje włosy fajnie!!! a dziś jadłam ryżowy chleb z sałatka tuńczykową! mniam, mniam, mniam super!!! na obiad będzie mięsko duszone z ryżem i suruweczką i brukselka. też dobre i chyba tak bardzo nie tuczące.wczoraj się ważyłam i było 68 czyli jeden kilogram mniej:) taka wiadomość jest bardzo budująca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam dziś bardzo zły dzień. dużo nerwów i stresu. przez to obgryzłam paznokcia. załamka. lipa i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buziaczek27
Może mnie przyjmiecie 🖐️ Uparłam się by tym razem schudnąć i muszę, nie ma innej opcji ;) Na razie dieta bardzo restrykcyjna...potem będzie rozważniej :D Odkąd pamietam zawsze chciałam być szczuplejsza... Ale teraz po prostu jestem przerażona wagą i źle się czuję we własnym ciele. Wzrost: 168 cm, Waga startowa; 80 kg :-(...o ile waga dobrze pokazuje, ma jakieś 20 lat ;) a ja nie widzę po sobie, żebym ważyła aż tyle...myślałam, że jakieś 70 ..a tu taka niespodzianka :o. Wiem, że nie jestem szczupła...ale 80 kg u siebie nie podejrzewałam. Odchudzam się od poniedziałku, czyli 4 dzień. Jem mało, ograniczyłam kaloryczność posiłków, zero słodyczy, dużo warzyw i owoców. Kawy, herbaty nie słodzę, herbata zielona zamiast czarnej, dużo soków bez cukru i wody mineralnej. Mam nadzieję, że z Wami pójdzie mi łatwiej to zrzucanie wagi i będę mieć determinację :p Dzisiaj na razie: śniadanie - sok pomidorowy (za mną) Chciałabym jeszcze zjeść dzisiaj: jogurt, kawałek ryby, mandarynki, jabłko, zielona herbata. Cel: 10 - 15 kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buziaczek27
Właśnie wypiłam zieloną herbatę i zjadłam jogurt z musli i się napchałam :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to powodzenia ci życzymy:) mam nadzieje że uda ci się schudnąc. ja narazie przerwałam diete bo po pierwsze wogóle mi jakoś nie szło a po drugie nie miałam motywacji. ale od jutra znowu ścisła dieta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buziaczek27
Dziękuję za wsparcie :-) Moje dzisiejsze "posiłki": I śniadanie: czarna kawa bez dodatków II śniadanie: kawa z mlekiem bez cukru, sok pomidorowy Niby obiad: kawałek rybki, zielona herbata Kolacja: jogurt, 3 mandarynki. Oraz mnóstwo wody mineralnej. Na razie to tylko 4 dni...ale dobre i to :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buziaczek27
Wiem Stokrotko, wiem :-) Muszę się pilnować, by mnie to jojo nie dopadło :o Dzięki za ciepłe słowa. Kilka dni chcę tak ostro, a potem delikatnie wprowadzać większe posiłki,....tzn bardziej racjonalne. Ale jestem zdeterminowana, bo nie chcę już tak wyglądać 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny. Przez stres związany z szukaniem mieszkania moja dieta wymięka. Z rana jestem zbyt zmęczona, żeby iść na basen, objadam się z nerwów, a potem... no cóż, wszystko ląduje w kiblu (wiem, że to chore, ale było już dobrze, a teraz przez to całe zamieszanie znowu mnie dopadło), ale nie o tym chciałam pisać. Odkryłam fajny krem do piersi. Stosuje dopiero tydzień, ale już czuje efekty, piersi są bardziej napięte i wydaje mi się, że faktycznie nieco się uniosły (ale może to tylko złudzenie). To krem Bielendy, nazywa się \'Sexy Look\'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buziaczek27
:-( Niedobrze, jak wszystko ląduje w ubikacji...to jest to bulimia! To już nie dieta a choroba. Leczysz się gdzieś? Szukałaś jakiejś porady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana, ja wiem co to jest. Zaburzenia odżywiania mam w małym paluszku, nie napisałam też, że to dieta. Nie leczę się i nie mam zamiaru, mam za mało czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ladnie 24..znowu sie zaczelo!!!!!!!!! u mnie dzis spoko..malo co zjadlam...znowu od rana na wybiegu;) wlasnie wrocilam do domu!!!jutro znowu to samo..zaczynam o 15.30 koncze minimum o 2 w nocy:( przerabane...wypilam dzis morze wody niegazowanej..i zjadlam kawalek salaty...to wszystko...witam nowo przybylych!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny!!! no ja znowu mam zły humor i na wszystkich naskakuje i wszystko mnie drażni a szczególnie ludzie, głupi i bezmyślni. to moje samopoczucie jest przez zbliżający się okres. czasami tak mam przypływ ogólnego rozchwiania emocjonalnego!!! niestety, takie życie!!! co do dietki to tak jak zwykle. rano:kawa, papieros. w pracy sałatka z tuńczyka i ryżowy chlebek a potem w planach na drugie śniadanko mam maślankę brzoskwiniową. na obiad będzie surówka z rybka i ryżem a mój mis zje pierś z kurczaka z brukselka. wczoraj byłam u fryzjera...i mam odświeżony kolor!!! i obcięte włosy!!! i fajnie jest ale samopoczucia mi to znacząco nie poprawiło. jutro niestety pracuje tak że znowu będę miała skrócony weekend .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja rowniez zaczelam dzien od kawki...odgrzewam sobie wlasnie moj ukrainski barszcz..abym miala sily do pracy:) a tak mi sie nie chce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja siedzę w pracy i jeszcze nic nie jadłam. ale juz niedługo igdę na przerwe. zjem reszte salatki z tuńczyka i maślanke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buziaczek27
Hejka 🖐️ Ja na razie się trzymam :-) Dzisiaj: I śn.: kawa, sok pomidorowy ok. 65 kcal II śn: jogurt Danone z płatkami kukurydzianymi i otrębami 198 kcal, kawa Obiad: sałatka z rybki w sosie chrzanowym to 200 kcal, zielona herbata Podwieczorek; pół makreli wedzonej ok. 250 kcal : jabłko, ok. 60 kcal, 3 mandarynki ok. 150 kcal. Razem: ok. 925 kcal. Od dawna nie słodzę ani kaw ani herbat, to chociaż z tym nie mam problemu by rzucić :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, od jutra postanowiłam wziąć się w garść. Życzcie mi powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolcia olcia
TRZYMAM KCIUKI I żYCZĘ POWODZENIA 🖐️ ZDROWEGO ODCHUDZANIA PRZEDE WSZYSTKIM I BEZ ODWIEDZIN UBIKACJI :o MUSI SIĘ UDAĆ...BO W ILOŚCI SIŁA A NAS JEST SPORO I DAJEMY SOBIE OTUCHĘ! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buziaczek27
Dołączam 🖐️ Powodzenia! Trzymam kciuki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam!!! oczywiście jestem w pracy...niestety:( ale za tydzień już mam urlop i do pracy wracam dopiero 5 stycznia:) cudownie!!! co do dietki to wczoraj na wieczór skusiłam się na chipsy. całych nie zjadłam ,ale trochę. i nawet od niewielkiej ilości było mi niedobrze. czyli to nie był najlepszy pomysł i od razu się zemścił. na śniadanko dziś zjadłam 4 ryżowe kromki z serkiem i papryczka:)mniam mniam!!! a teraz powinnam zjeść jakieś drugie śniadanko. a na obiad to dziś poszaleje i nie bęe sie trzymać wytyczonej dietki. dziś mam urodzinki i razem z chłopakiem będziemy świętować, zrobię zapiekanki śliczniutkie. a wieczorkiem może jakieś drinki będą .........i nie tylko;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zjadłam niedawno i się najadłam. a tak w ogóle to jestem potwornie zmęczona, mam dość. najbardziej bolą mnie oczy. po prostu wymiękam, mam dość. w środę idę do okulisty chyba będą mocniejsze okulary:( a to wszystko przez prace przy komputerze. w ogóle mam znowu zły dzień. oprócz tego że wszystko mnie boli to ostatnio nie mogę spać, budzę się kilka razy w nocy a potem wstaje do pracy i jest tragedia. marzę o tym żeby mieć zupełnie wolny weekend, bez pracy, sprzątania i jakichś innych głupot, chciałabym poleżeć do południa, zjeść coś pysznego mieć czas dla siebie. a narazie to tylko pracuję nic więcej. w pracy spędzam więcej czasu niż w domu:(. nie tak wyobrażałam sobie samodzielność i pracę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buziaczek27
Cześć wszystkim 🖐️ Ja na razie: I śn. kawa czarna II sn. kawa z mlekiem bez cukru i sok pomidorowy. Zaraz zjem jakiś jogurt z płatkami i otrębami...ale raczej nawet nie z głodu...a z rozsądku ;-) Coś muszę jeść haha. Ale o dziwo, nieźle się na tej dietce trzymam. Chyba prawdziwą próbą będą święta :o Ale nie dam się i muszę się zmobilizować do dalszego odchudzania. A z Wami raźniej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Średnio mi idzie, Moje Panie. Nie objadałam się dziś, ale część jedzonka i tak trafiła do sedesu. Niestety mój problem nie polega tylko na bulimii, ale ma skłonności do przechodzenia w anoreksję bulimiczną (je się normalnie, ale i tak wymiotuje). Miałam to przez 2 lata, regularnie wymiotowałam po każdym posiłku. Wymiotowanie mnie rozluźnia, pozwala się uspokoić, wiem, że to dziwne, ale tak właśnie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buziaczek27
:-( Kurczę, niedobrze. Ale skoro przez 2 lata tak miałaś, a potem przestałaś to widocznie możesz z tym sobie poradzić :-) Pewnie jakaś konsultacja u lekarza by się przydała. Jakaś terapia. Wiem, że na pewno jest Ci ciężko się zmoblilizować i że pewnie myślisz, że piszę banały. Pewnie tak jest, ale musisz coś z tym zrobić. Nie wiem, pogadać z kimś bliskim, żebyś nie była sama...mama, tata, chłopak, przyjaciółka. Zaalarmować że dzieje się z Tobą coś nie tak. Jeśli wymiotujesz, nawet jeśli jesz normalnie to jest źle :o...nie możesz tak dalej. Najgorzej to się zebrać w sobie i udać po pomoc. Ale warto 🖐️. To Twoje życie...masz je jedno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam tak tylko w stresie, w depresji. Przez dwa lata miałam duży problem sama z sobą. Żyłam z człowiekiem, którego kochałam, ale od którego byłam całkowicie zależna, jedyne co mogłam kontrolować to moja wagę i to co jadłam (i to też nie do końca, stąd wymiotowanie). Kiedy nasz związek się zakończył, wyszłam z tego. Teraz znowu mam problem, bo wszystko zaczyna mi się walić. Praca, mieszkanie, facet. Życie jest czasami na prawdę posrane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buziaczek27
Rzeczywiście, często jest tak, że problemy z jedzeniem są tylko otoczką problemów zyciowych. Dziewczyna, nie kontroluje swojego zycia, wszystko wymyka się jej z rąk. Więc jedyne nad czym może sama zapanować to niejedzenie :-( Cholerka, a nie możesz się z tymi problemami z kimś podzielić w realu? Żeby było Ci łatwiej. Chodzi mi np. o sprawy związane z mieszkaniem i pracą....np. z rodzicami, czy jakąś przyjaciółką lub siostrą...Może wspólnie coś byście zaradzili. Bo jeśli chodzi o faceta...no to problemy z nim związne...musisz jednak obgadać z nim samym ;-) Może on nie zdaje sobie sprawy, że tak cierpisz. Faceci czasem tak mają, że nie widzą problemu tak gdzie my go widzimy :p A jeśli on wie co jest przyczyną Waszych sercowych problemów i nie chce nic z tym zrobić...to może czas się zastanowić czy aby na pewno z nim być. Wiem, że to trudne, zwłaszcza jeśli darzysz go uczuciem...ale Ty też jesteś ważna i nie może być tak, żebyś z każdym dniem czuła się gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny i co tam u was slychac ciekawego? jeszcze tydzien i wigilia..eh..i znowu nowy rok....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×