dlaczego zakochalam sie w niewłasciwym facecie???????????????????

jak mi dobrze z nim.... uwielbiam jak jest blisko. Gebusia sama sie usmiecha,wszystko staje sie radosne,swieci slonce nawet gdy wczesniej lało... uwielbiam w nim wszystko... kocham jak mowi moje imie,jak sie do mnie usmiecha...i lubie to jak czuje sie przy nim.godziny leca jak minuty... kocham go. tylko dlaczego on nigdy nie bedzie moj?????????????... :-(

a dlaczego nie bedzie Twoj???

rozwin sie troche bo nie rozumiem o co ci chodzi, czemu nie bedzie twoj?

bylo se wybrac nie zonatego :P a moze nie geja? :P albo ksiedza? :P

bo spotkalismy sie za pozno... jest zonaty,ma dziecko...wlasciwie sie spotkalismy we wlasciwym czasie... bo jako dzieci .. ale wtedy wolal mi zabierac łopatke i wiaderko w pisakownicy ;-))

mowi sie trudno zyje sie dalej-ytafisz na swojego widocznie tamten to nie byl ten;-)

cholera ..wlasnie omijalam tych zonatych szerokim lukiem. A tego to traktowalam jako starego kolege z piaskownicy. Nie sadzilam ze tak mnie sieknie....

buuuu!!!! :-(

Spotkasz i kogos takiego dla siebie:) Głowa do góry:)

wiem, ze on czuje to samo... widze i czuje to...w kazdym jego slowie,gescie,spojrzeniu,usmiechu... ....nawet nie potrzeba slow... nawet dzis przyjechal 50 km zeby mnie zobaczyc,bo w pon mam operacje...

o kochankach, to Ci przejdzie.

nie rozwalaj malezenstwa-ja poznalam faceta tez zoanty i juz ma dziecko-tez mi sie spoodbal a ja jemu........ale ja nie chce nic niszyczc wiec nie ciagne tego.......i trocge organiczyalm z nim kontakt:-)

wiem wiem..czytalam...jak to wyrzucic z siebie??jak o nim zapomniec???

Zrób co tylko dasz radę - będzie co być może. Mysmy się bronili przed uczuciem i się nie udało obronić. Jesteśmy po slubie, szczęsliwi, urodziło się nam dziecko. On ma trzech przesympatycznych synów z pierwszego małżeństwa. Dla wszystkich świętoje.bliwych, oburzonych dodam, że synowie są dorośli już. Człowiek nigdy nie wie do końca, gdzie jest jego szczęście. Ja też zawsze zarzekałam się, że nigdy z żonatym. Los zarządził inaczej. Ale ostrzegam nie było łatwo.

jak miło poczytac ze komus sie udało. nie wiem co bedzie dalej...oboje sie motamy...

napisal do mnie... :-)))))) jak ja go kocham

próbowałam go nie kochac... nie dało sie.

ale po cholerę pytasz o radę... idź na kochanki tam Ci powiedzą coś o tej "prawdziwej" miłości. I nie szukasz rady, tylko pogłaskania po głowie i pozwolenia na zwyczajne wpieprzenie się mu do łóżka i tyle.

nie szukam ani rady ani poglaskania. chce sie tylko wypowiedziec (bo tak mi lzej a inaczej nie moge tego zrobic) i myslalam ze wlasnie po to jest to miejsce. Poki co nie wpieprzylam sie do niczyjego łozka.Wiec zatrzymaj swoje obrazliwe teskty dla siebie. Nie jestem nastolatka. Mam 29 lat.Wiem ze nie powinnam i nie sadzilam ze mnie to spotka...

wow! szczerze myslalam, zes nasytolatka, JHa mam 24 lata i uazam sie za smarkule, bo tez mam takie mysle do dup.y. :) powaznas kobieta, hehe, myslalam ze masz jakies 16 lat ;) spoko

stara dupa ze mnie...a wdepnelam jak nastolatka! eh... jake to zycie pokrecone

kochana, nie potępiam cie. Nie potępiajcie i inni autorki!!!!!! nic zlego nie zrobila, to ze sie zauroczyla, no nawt mnie sie zdarzylo w zonatym, ale nie pozwolilam na to, zeby sie dowiedzial czy cos w tym rodzaju, ale go sreasznie lubie :) Tak wdepnelas, ale dla Twojgo poczucia wartosci kobiety, nie brnij w to, chyba ze on sie rozwiedzie ;) nigdy nie potraktuj siebie jako kobiety do lozka.

cholera, jak czytam o takich ludziach to dochodzi do mnie jakim jestem żałosnym frajerem. każde słowo które zamienie z kobietą jest jakieś sztuczne takie, wymuszone, męczące że ręce mi opadają. nic dziwnego że żadna nie chce na mnie nawet spojrzeć a o zakochaniu się to już mowy nie ma. skąd się coś takiego bierze? przecież niby głupi nie jestem a tu dupa zbita. wszystko jedno czy dzwonię czy rozmawiam twarzą w twarz zawsze to wygląda tak że rozpaczliwie szukam w głowie czegokolwiek co mógłbym powiedzieć. tragedia po prostu.

tak to juz jest :/ kobietom posdwiadomie podobaja sie faceci, ktorzy im imponuja. Tacy, ktorzy mogliby ja czegos nauczyc, dlatego laski zakochuja sie w instruktorach prawka, wykladowcach itd, niby bzdety, ale to prawda

nie chce rozwalac nikomu rodziny. podejrzewam jak mozna sie czuc po tej drugiej stronie. Kochanka tez nie chcialabym byc....bo na dluzsza mete to trudne,ciezke,meczace..i..chyba by mnie to unieszczesliwilo bo chcialabym go wiecej i wiecej z dnia na dzien a nie tylko z doskoku. Probuje traktowac to jak przyjazn.Ale wiem ze to cos wiecej. On tez wie...

autorkoa po czym poznajesz, ze on Cie sie podoba??? powiedzuał ci? czy jakieg gesty, slowa..opowiedz

tfu, ZE TY MU SIE PODOBASZ*****************************************

powtarza, ze z taka jak ja nigdy by sie nie nudzil..... Ciagle mi mowi ze ladnie wygladam,ładnie pachne,ze podoba mu sie moja nowa fryzura i zdjecia ktore zrobilam...Ze jestem zdolna, ambitna i niezalezna.I ze to mu sie podoba. Poprawia mi szalik zeby mi zimno nie bylo,naciaga czapke zebym nic nie widziala, czasami jak za dlugo prostuje wlosy to mi pomiesza wlosy po to zeby zobaczyc jak sie wsciekam (on wtedy chichocze)... nie raz przylapalam go jak na mnie patrzy... nawet jesli nie jestesmy sami. Moje kolezanki nie wierza ze nic nie ma miedzy nami... Z kazda pierdola do mnie dzwoni... A to zebym mu cos przetlumaczyla, a to zeby mu sprawdzic cos jesli nie jest akurat przy kompie...kazdy pretekst jest dobry....czasami jak nie z czym zadzwonic to pisze mi zwykle dzien dobry albo milego dnia... albo kolorowych snow... i ilosc odwiedzin mojego profilu na naszej-klasie mnie powala...

rzeczywiscie, on szuka "pocieszenia", kochanki - ale to nie znaczy, ze chcialby sie z zona rozwiesc itd, uwazaj na siebie, zycze ci abys kochana nie cierpiala przez niego, bo najwyrazniej zmierza do do "milosci". powoedznia :) PS. niby miłe, ale nie zazdroszcze Ci, poniewaz, to mi sie jedynie z ciepieniem kojarzy i tyle. :)