Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam juz dosyc........

Prawo jazdy - strata czasu i pieniedzy!

Polecane posty

Gość mam juz dosyc.....
wlasnie, swiatla..ile razy ja zapominam je wlączyc ;) na rece sobie musze to zapisac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mma juz dosyc....
i co? updatujemy pogawędke o tym ze nie nadaje sie na kierowce?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ko ciekawostkę wam to napiszę. Żeby nie rozwlekać był taki serial dokumentalny o Polakach w USA. No igość, który nie zadawał parę razy w Polsce i to jeszcze przed zaostrzeniem przepisów dotyczących kursów itd. Tam W USA zdał za pierwszym podejściem. Tak, amerykanie to głupi naród. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja żyję w Polsce wyłacznie i mam wrażenia że tu zamiast egzekwowac prawo się je po prostu zmienia. Zamiast ścigać i łapać złodziei, zmienia się prawo na surowsze. :D itd. itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A bo może ktoś nie zrozumiał. Zamiast ścigać za brawurę młodych kierowców zaostrza się przepisy dotyczące kursów prawa jazdy. Podnosi sie wiek w którym można dostapić zaszczytu i zdobyć uprawnienia do prowadzenia pojazdu. Wszystko u nas na odwyrtkę. :D I oczywiście im trudniej zdać taki egzamin tym lepsi kierowcy. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mma juz dosyc....
opowiem wam historie, jaka slyszalam na kuresie prawka od ratownika medycznego: dziewczyna miala swierze prawko, mloda, ladna dziewczyna. Pewnego dnia ppostawnowila wyprzedzic jakiegos goscia na dwukierunkowej. Wlaczyla kierynkowskaz,zjechala na pas sasiedni. Gosc jak zobaczyc ze jakas cizia go wyprzedza to chora ambicja mu uderzyla do glowy i zaczla przyspieszac aby nie wrocila na pas. Na tym sie jednak nie skonczylo, jak panna chciala go puscic, i na pas wrocic to on zacząl sie cofać...skoczylo sie ze panna jechala pod prąd dopoki nie wpierdolil sie w nią tir.. a ten skurwysyn po tym jak rzucil laske pod prąd spierdolil z miejsca wypadku.. kobieta miala prawko tydzien.. i kto tu byl gorszym kierowcą?..pewnoe ona, bo wg was nie panowala nad autem..tylko co WY byscie zrobili w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krakowiankaaaaa
ja w krakowie zdawałam i zdałam za 3 razem, 2 razy oblałam z własnej głupoty. Jak się umie jeździć to się zda. ja tez brałam duzo lekcji dodatkowych i bez tego nawet nei zapisałam sie na egzamin bo chodziłam do beznadziejnej szkoły która mnei nic nie nauczyła :/ później miałam super instruktora który mnie nauczył a teraz śmigam już rok po krakowie i nie wyobrażam sobie już jeżdżenia komunikacją meijską

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja chyba wybralam zly osrodek
no wiec mieszkam pod warszawa (30km) i zamierzalam zdawac egzamin rowniez w warszawie, w tej chwili czekam na teorie (egzamin mam za 2tyg). W sumie z 30h wyjezdzilam tylko 5 na obszarze tras egzaminacyjnych..beznadzieja. Na taka wyprawe do stolicy musialam brac 3h z czego niecale 2h zajmowalo samo dotarcie do WORDu i powrot :(. Glupio zrobilam, moglam sie zapisac do jakiegos warszawskiego osrodka i odrazu zaczac jazdy po stolicy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-> ja chyba wybralam zly osrodek, wiesz, to się jeszcze da naprawić! ja kurs zrobiłam w pruszkowie, oczywiście też zdaję w wa-wie, teraz przeprowadziłam się jeszcze kawałeczek dalej od wa-wy, mój nowy instruktor mieszka 3 domy dalej, owszem, jak umawiamy się na plac, to ruszamy stąd, ale jutro umówiliśmy się na hynka, wolę \"stracić\" ok. godziny i kilka złotych na dojazd, niż znów tkwić w korku w alejach ;) w korku jeździć już umiem :) a jutro dwie godzinki po trasach egzaminacyjnych! możesz jeszcze dokupić jakieś godziny i umówić się w pobliżu ośrodka egzaminacyjnego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja chyba wybralam zly osrodek
a gdzie zdajesz? ja na odlewniczej. Narazie musze dokupic jeszcze jedna godzine bo zostaly mi dwie, zeby wyruszyc do warszawy potrzebuje 3 :|. Jak nie zdam praktycznego to wykupie sobie kolejne h w jakims warszawskim osrodku, jak najblizej WORDu. prawiczek i kropka 1987, nie kombinuj tylko zapisuj sie na kurs, wstyd zeby facet prawka nie mial! :). Nie dawno moja sasiadka - emerytka (60 pare lat) zdala prawko (za drugim razem) i teraz smiga autem na grzyby :):).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja chyba wybralam zly osrodek
a tak z innej beczki, zagladacie czasem na to forum? ja trafilam tam nie dawno i musze przyznac ze jest swietne :) http://www.prawojazdy.com.pl/forum/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yupi yupi
Ja dzis zdawalam w Gdyni i udalo sie. Rety jak ja sie ciesze, ze mam to juz za soba i moge smigac autkiem :):) Na kazdego przyjdzie czas, trzeba tylko w siebie uwiezyc!!! Pozdrawiam wszystkich zdajacych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem tak...
a ja wyjezdzilam z 90 godzin po trasach egzaminacyjknych i co? i gowno! bo mozna oblac na łuku jak ezgaminator bedzie mial zly dzien ;/ a jak bedzie korek to nawet na trasach egzaminacynych mozna sie wypierdolic!popuscisz sprzeglo jak powinas stac i pozamiatane;/ taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem tak...
a tobie prawiczku jak szkoda kasy na prawko, to zapomnij o sexsie. w prawictwie zemrzesz moj drogi bo kobiety kochaja fajne samochody ;P takie juz jestesmy cholery ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yaaaga
No to ja też opiszę swoją historię!!! Ja zdawałam prawko 8 lat temu kiedy przepisy nakazywały na placu zrobić wszystkie elementy. Kiedy robiłam kurs zapisałam sie do polecanego przez wszystkich instruktora. No wiec jżdziłam na lanosku tylko że "mój pan" :) jakoś nie miał czasu wiec zamiennie jeżdziłam z tkim śmiesznym staruchem. Tuż przed egzaminem "mój pan" wziął mnie na ojazd miasta ( w zasanie miasteczka ) i zaczął o wszstko op...ć mimo że wcześniej wychwalał mnie niesamowicie. Najbardziej przyczepił sie do ruszania na ręcznym. Stweirdził że wogule nie potrafię jeżdzić i musze jeszcze wykupić lekcje u niego przed egzaminem. dosatałam ochrzan jeszcze za to że za mało z nim je wyjeżdziłam. A ja niestety kasy nie miałam więc jazdy nie wykupiłam. Poszłam na egzamin bezstresowo i na lajcie a tu egzaminator do mni e: "nie denerwuj sie" " odpręż sie" "uśmiechnij sie" itp. Tak mnie ty zestresował hehehe że aż ruszanie z ręcznego dobrze zrobiłam no i ucieszona myślę " wyjadę na miasto" a tu bach w jakisz krzakach był stop na tekturze namalowany i go nie zauważyłam. Oblałam. przy tym sie tak wqr..am. Poszłam na drugi egzamin był fajny facet który mi nic nie mówił zdałam bez problemów. Potem przez jakiś rok nie jeździłam bo nie bardzo miałam czym. Po roku starszy brat postanowił że bedę go odwozić z imprez jak coś wypije. No i zaczeło się. Okazało sie ze ja tak naprawdę nic nie umiem , że rozwalę mu skrzynie biegów i tp. Tak mnie to wszystko zmoilizowało że po jakimś czasie mój braciszek stweirdził ze jestem najleprzym kierowcą wśród bab. Potem na studiach miałam przerwę od kierowania. Teraz mam własne autko śmigam po Krakowie. Uwielbiam jeżdzić samochodem. Ale wszystko to zasługa mnie samej. Nikogo innego. Tylko trzeba się odważyć. Na drodze nie należy myśleć o du..ie maryny czyli jak autorka o tym że może pomylić gaz z hamulcem. Trzeba skupić się na drodze szczególnie w takim mieście jak Kraków. Po jakimś czasei , nie od razu, przychodzi pewność siebie i dopiero wtedy czerpie się przyjemność z jazdy. Pozdrawiam autorkę i głowa do góry. Tylko kobieto najpierw idz na egzamin a potem jeśli nie zdasz to pomarudzisz. A ty tylko jeden raz zdawałaś i tyle płaczu i jęków ze egzaminatorzy są be , że miasto jest be itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mma juz dosyc....
dziekuje przedmowczyni! ;) zwlaszcza ze to ze ty PRZECZYTALS jak widac wszystkie moje posty od dechy do dechy ;) wiesz, weszlam na to polecane forum kilka postow wyzej i sie zalamalam..ludzie pisza ze podchodzili do egzama i ZDAWALI po 30 godzinach na kursie,, wiesz,jak ja cos takiego czytam to zaczynam sie zastanawiac co ze mna nie tak, ze juz w sumie ponad 70 okolo wyjezdzone a ja nadal nie czuje sie pewnie ;( zwlaszcza w korkach i malych jednokierunkowych. ech, jak nie zdam w piatek biore lekcie u innego "pana". buziaki dla wszystkich zdających!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-> ja chyba wybralam zly osrodek, zdaję na okęciu, dziś w tamtych okolicach spędziłam za kółkiem miłe dwie godziny, jutro znów umówiłam się w wa-wie :) -> mam już dosyć, ja, to akurat lubię w korku, bo wolę wolno ;) ale w korku... to niewiele się można nauczyć, dlatego korki dojazdowe do stolicy wolę spędzić w autobusie czy pociągu :) heh, dziś pierwszy raz w wieeeeeeelkim korku utknęłam na wiadukcie, przydała się \"górka\" dwa razy ruszałam z ręcznego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam juz dosyc........
Moi drodzy jezdzilam dzis troszke przed jutrzejszym egzaminem i powiem wam tak: NIE ZDAM JUTRO, i to nie daltego ze nie umiem jezdzic, ale dlatego ze "Diabeł tkwi w szczegółach". Robie mase głupich, malo znaczących błędów, ktore wy, "drodzy szanowni kierowcy" z wiekszym lub mniejszym stazem robicie po 100 na dzien, tyle ze wam wolno. JUZ WOLNO bo macie tej pier..plastik w kieszeni. Podam kilka przykladów: 1.wjazd na drugi pas przejezdaajac przez linie ciąglą (bo akurat wtedy mnie jakis szanowny kierowca łaskawie puścil) 2. parkowanie za dalekie bądz za bliskie innego samochodu 3. zmiana pasa na przejsciu dla pieszych (pustym od pieszych rzecz jasna) 4. delikatne wymuszenie przy wyjezdzaniu z podporządkowanej gdy juz żywcem nie ma jak ruszyc bo tak wszyscy jak szaleni jada z obu stron. 5. nie właczenie migacza gdy droga na wprost sie rozgalezia na dwa pasy ruchu. 6. ZAPŁON - autko gaśnie w najmniej oczekiwanych momentach. to wszystko nie skresla mnie jako kierowcy, umiem jezdzic, znam przepisy ale jak posalam wyzej - DROGA ZASKAKUJE i bedzie zaskakiwac zawsze. Mozecie teraz sie na mnie wyzyc i zjechac mnie na funty ale mnie to MTV i tak ide jutro na ten egzamin. A jak nie zdam to pojde kolejny raz i ch...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam juz 3 podejscie
zdaje w k-ce;/ i dokladnie zgadzam sie z tym co piszesz za takie bledy exm jest oblany!!!! niech nie wypowiadaja sie ci ktorzy zdawali prawko dawniej niz 2 lata temu! lub zdaja tam gdzie jest jedna droga glowna:o bo nier macie pojecia wogole;/ dasz rade 3mam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hghjg
wybacz ale ja takich bledow nie robie a jedze juz 10 lat wiec pospieszylas sie z tym stwierdzeniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hghjg
pfff dziecinko zdajesz prawko autem z ABSem i wspomaganiem ty wiesz co to jest w ogóle bo watpie...narzekasz ze ci zle kiedys zdawalo sie na polonezach bez wspomagania ze sprzęgłem jak w traktorze a w wawie zawsze byl ruch i bedzie, to nie ma znaczenia bo twoje bledy polegaja na umiejetnym zmienianiu pasow w odpowiednim momencie a nie na tym ile samochodow cie mija, wiec sie zastanow i nie wkurwiaj brzydko mowiac ludzi na forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hghjg
mam juz dosyc--> zapominasz wlaczac światel tak napisalas i wiesz co? tak powinniśmy "uciac pogawedke" o tym ze nie powinnas jezdzic wiesz dlaczego? czy trzeba tłumaczyć ci bo nie zrozumialas na kursie...ile razy widzialam jak ktos jedzie bez światel w miescie on wszystko widzi po co ma włączać!! co z tego ze jest wieczor i widocznosc jest kiepska on "zapomniał" co z tego ze ktos moze w niego przypierdolić przecież on umie jezdzić on zwyczajnie zapomnial, albo jestes taka głupia albo sie zgrywasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam juz dosyc..
taa kojeny "zyczliwy uzyszkodnik rochu drogowego" zabral glos ;) skad ta frustracja koles co? masz prawko 10 lat to po kiego chu.. zagladasz na ten moj topic?? on jest dla osob zdających TERAZ a nie tych co zdali 10 lat temu. wtedy z zamknietymi oczami sie zdawalo. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam juz dosyc..
i wypraszam sobie zdrobien typu "dziecinko", mam 29 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieto ale bez sensu
jest płacenie za lekcje w weekendy, jak ty nie umiesz auta w dużym ruchu opanować- podejdź do sprawy profesjonalnie, zwolnij się z pracy w tygodniu i weź ze 4 lekcje w największych korkach, poproś kogoś znajomego z samochodem, żeby poćwiczył z tobą na parkingu! myślisz, że inni kierowcy to jakieś omnibusy? to zwykli ludzie, właściwie, żeby jeździć trzeba się kilku prostych zasad nauczyć- na prawdę żadna filozofia.... a auta na drodze, ja traktuję ja takie "klocki"- przeszkody do pokonania- nie patrzę na szczegóły, miny kierowców, kolor lakieru itp- to się pozwala skupić.... no i więcej pewności siebie, jak egzaminator widzi taką zahukaną osóbke, co się boi lusterka dotknąć- to od razu jesteś na spalonej pozycji- ja jak wsiadam do nowego auta- którego nie znam- to się wprost pytam właściciela- gdzie się tu lusterka reguluje- bo w zyciu tym modelem nie jechałam- co w tym złego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×