Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość JUSTYNA 29

Czy można z takim facetem planować przyszłość? Ogromnie się obawiam.

Polecane posty

Gość JUSTYNA 29

Razi mnie, że mając 31 lat mieszka z rodzicami. Zarabia 1600zl na rękę i twierdzi że jest mu dobrze, nie chce niczego zmieniać. Do tego bezwzględnie słucha się mamy, to co ona powie jest święte. Ciągle się na nią powołuje : "mama powiedziała że to nie jest dobre", "mama mówi że nie ma się co spieszyć", "nie mogę się spotkać, mama chciała żebym ją zawiózł do ciotki", "nie gotujesz tak dobrze jak moja mama", "nie powinnaś nosić tej bluzki, mama twierdzi że okropnie w niej wyglądasz", "mama mówi że bardzo dobrze wyglądam w tej bluzie", "nie chce się wyprowadzić, bo nigdzie nie będzie mi tak dobrze jak u mamy", "mama jest schorowana i potrzebuje opieki", "to nie ważne, że bierzesz hormony, mama zawsze kazała mi zakładać prezerwatywę bo nigdy nie wiadomo co można złapać od kobiety". Ręce opadają, psychoza. Kocham go, jest fajny i dobry. Poza tymi sprawami wszystko w normie. Jestem z nim ponad rok czasu, jednak nasza przyszłość mnie przeraża, nie potrafię sobie jej wyobrazić. Te teksty po prostu załamują, zastanawiam się coraz poważniej nad zostawieniem go:( Jakie jest wasze zdanie, czy jest sens dalej z nim być?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QuEEE
EEE? Z Mamą ( z całym szcunkiem ) niech się wiąże i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JUSTYNA 29
Jest wrażliwy, uczuciowy, opanowany i bardzo przystojny - to miałam na myśli pisząc w normie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JUSTYNA 29
Wiem że mnie kocha, ja go również bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarańczowa szlachta
a ty gdzie mieszkasz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobieto, daj sobie spokój, nigdy nie bedziesz dla niego ważna, zawsze mama bedzie miała racje i to mama bedzie pdejmować decyzje o waszym zyciu, bo ona przecież wie najlepiej. Nie daj boze bedziecie mieć dzieci i wtedy też mama bedzie mieć ostatnie słowo na temat ich wychowywania. Uciekaj z tego związku puki jeszcze możesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zajebisty facet
:D:D:D:D:D:D i to nie o to chodzi ze z matka mieszka tylko o ta cala reszte:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JUSTYNA 29
Mieszkamy oboje w dużym mieście, ale jakie to ma znaczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarańczowa szlachta
jaka tępa strzała :o sama czy z rodzicami mieszkasz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JUSTYNA 29
Wynajmuje tutaj wspólnie z koleżanką mieszkanie. Pracuje tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JURGEN Z BOCIANOWA
JUSTYNA 29 Razi mnie, że mając 31 lat mieszka z rodzicami. Zarabia 1600zl na rękę i twierdzi że jest mu dobrze, nie chce niczego zmieniać. Do tego bezwzględnie słucha się mamy, to co ona powie jest święte. Ciągle się na nią powołuje : "mama powiedziała że to nie jest dobre", "mama mówi że nie ma się co spieszyć", "nie mogę się spotkać, mama chciała żebym ją zawiózł do ciotki", "nie gotujesz tak dobrze jak moja mama", "nie powinnaś nosić tej bluzki, mama twierdzi że okropnie w niej wyglądasz", "mama mówi że bardzo dobrze wyglądam w tej bluzie", "nie chce się wyprowadzić, bo nigdzie nie będzie mi tak dobrze jak u mamy", "mama jest schorowana i potrzebuje opieki", "to nie ważne, że bierzesz hormony, mama zawsze kazała mi zakładać prezerwatywę bo nigdy nie wiadomo co można złapać od kobiety". Ręce opadają, psychoza. Kocham go, jest fajny i dobry. Poza tymi sprawami wszystko w normie. Jestem z nim ponad rok czasu, jednak nasza przyszłość mnie przeraża, nie potrafię sobie jej wyobrazić. Te teksty po prostu załamują, zastanawiam się coraz poważniej nad zostawieniem go Jakie jest wasze zdanie, czy jest sens dalej z nim być On już wziął ślub z matką :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten pan jest chory...a dokładniej ma toksyczny kontakt z matką i do chwili jej zgonu (lub rozpoczęcia terapii u psychologa, co jednak jest mało prawdopodobne) nie będzie w stanie ułożyć sobie życia z żadną kobietą. na razie nadal jego zalety przyćmiewają ci ten problem, ale za rok dwa już będzie inaczej i skończysz ten związek wymaltretowana psychicznie lub będziesz tkwić w wyniszczającym układzie co skończy się przypadłościami psychicznymi. nie wiem czemu nie zwałaś przy pierwszym \"mama powiedziała..\" tak rok temu. brak mechanizmu obronnego przed popaprańcami? tak czy siak jesteś dupie. szczęścia z tego nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarańczowa szlachta
to czemu nie możesz wynająć mieszkania ze swoim fagasem ? odizolujesz go od rodziców i może wyjdzie na ludzi tymbardziej ,że chcesz planować z nim przyszłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andaKeli
Zapytaj go (na zasadzie podpuchy) czy wyjedzie zToba np. do Francji.Powiedz ze dostałas intratna propozycje pracy z mieszkaniem (kolezanka załatwiła ta prace). Udawaj ze trzeba sie spiezyc ze musi szybko podjac decyzje- jesli zacznie kombinowac ze mamusia itd. Zostaw goscia. Ku przestrodze mozesz obejrzec film polski "Plac zbawiciela".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość będziesz 2
a kiedy urodzisz mu córkę, nawet 3 - happy? bo ja bym nie była wiej mąż mojej kuzynki jest wycacanym synusiem - mają koło 50 oboje a moja kuzykna jest be, za to mamusia cacy sorry za język, ale tacy panowie mają myślenie małych chłopców do końca życia, i pewnie że jest słodziutki, w końcu w całości jest dziełem Mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JUSTYNA 29
Dziękuję za wypowiedzi. Macie racje. Ja już nie jestem młoda, chciałabym założyć rodzinę i mieć dzieci. Nie wyobrażam sobie tego z nim, a czas leci. On pewnie się nie zmieni, nie powinnam na to liczyć. Szkoda go trochę, jest fajnym facetem. Ja mam jednak swoje życie, tak chyba będzie najlepiej. Jednak będzie to bolesne rozstanie dla mnie, mimo tego kocham go bardzo. Zastanawiam się czy nie postawić mu ultimatum, ale to chyba bez sensu. On się chyba nie nadaje, mam nadzieje że zmądrzeje i w końcu będzie sam czasami pomyśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×