Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość stary nerwus

Moja nerwica.....cd..

Polecane posty

Gość Studentka III roku
aga zamień się!!!! wiesz jak zazdroszczę dziewuszkom które maja fajne policzki, pupkę, trochę ciałka to jest ładne, piersi tez mają większe, a tu co chudniesz i tylko zmieniasz staniki na coraz mniejsze...doceń to jak wyglądasz, nie jedna dziewczyna tobie zazdrości...a mi mogą pozazdrościć jedynie panienki które się wiecznie odchudzają mam 170 cm 52 kg wyglądam paskudnie.... :( zapadnięte policzki pod oczami widać żyły i cienie, a jak jestem zmęczona to wychodzi jedna wielka zielona fuj, żebra możesz mi policzyć i na plecach i z przodu na klacie...kozaków nie znajdę bo mam za chude łydki, spodnie tez ciężko bo w tyłku i nogach są szerokie jak są ok to w pasie nie zapnę, od pól roku walczę o te gratisowe kilogramy żeby chociaż te 54 ważyć a tu znowu 51....porażka :( ginekolog jak mnie zważy to mi zmieni tabletki bo powiedziała że jak nie przytyje to zmieni...a ja się po nich super czuje :( to nie jest fajne... mam taką budowę ciała że jakieś 3 kg by pomogły...nie mam jakoś kobiecej figury. więc ta chudość nie wygląda fajnie wiem też że jakbym przytyła to bym się załamała...ale to już moje poryte przekonania, chciałam o tym kiedyś z kimś pogadać...ale zaczęłam jeść myślałam ze jest ok...a jednak w głowie chore przekonania zostają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Studentka III roku
ogólnie jestem przeciwna światowym tendencjom które dążą do zaniżania rozmiarówek w sklepach...wkurza mnie to że wchodzę do sklepu i M-ka za duża S-ka za duża i kupuję XS...po co oni oszukują... mnie by zadowoliło gdybym mogła ubrac ta s-kę i by pasowała... XS noszą wychudzone modelki z wybiegów w Mediolanie a nie ja, nie chcę się utożsamiać z tymi wychudzonymi panienkami które nie mają nic więcej w głowie oprócz spisu kalorii...co ma ile dlatego między innymi sklepy firmy posiadającej ORSAY staram się omijać wielkim łukiem...potępiam takie działanie, po co oszukiwać te biedne dziewczyny które mogą być tego nieświadome Reserved robi to samo...i po co...ja sobie tam nic nie znajdę a mój chłopak nie znajdzie tam np żadnych spodni bo najmniejsze są na niego za duże... koszule też...a taki chudy to on aż nie jest... chudość nie jest fajna, natomiast trochę ciałka zawsze się przyda...chociażby do belly dance :) taka moja opinia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fresh masz racje kazdy moj post smutny bo wiecznie jakies problemy ale pocieszajace jest to ,ze dzis bylismy z mezem na rozmowie z pania psycholog,mniej wiecej byla mediatorem miedzy nami.Ja powiedzialam czego oczekuje ,on stwierdzil,ze wszystko ma tylko zebym go nie ograniczala.Najwazniejsze,ze psycholog powiedziala mu co czuje czliowiek z nerwica i,ze ja wcale sobie tego nie wymyslam... ciekawe czy dotarlo do niego hmm a terapia wcale nie jest łatwa, dzis podczas sesji grupowej dostalam atakow lękow(spowodowala je osoba ktora wypowiadala sie o swojej sytuacji zyciowej) i powiem,ze nie tylko ja sie zle poczulam takze to tez ciezka praca nad soba samym! jak sie denerwuje dostaje skorczy macicy wiec rozwazaja dla mnie indywidualne rozmowy z psychologiem co byscie zrobily na moim miejscu?dalej uczestniczyc w tej terapi(kazdy mowi o tym co chce i co go boli co jest czasami ciezkim ciezarem dla reszty ale niby uczy jak sobie radzic z objawami w ciezkiej sytuacji) i sie denerwowac soba i innymi czy lepiej darowac sobie i wybrac indywidualne rozmowy z psycholog?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Studentka III roku
mandzia moim zdaniem indywidualne... ba nawet we dwoje :) z maluszkiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Studentka wlasnie tak mysle, poco narazac dziecko na stres i skorcze macicy w kocu nie jestem sama!a z drugiej strony to moze ta terapia ma tak wygladac i wywolywac silne emocje zeby uczyc sie z nimi radzic? chodzil ktos na terapie grupowe?jak to ma wygladac bo juz sama nie wiem?czy pomagaja wam bardziej indywidualne?(bo wiem,ze nie ktore z was chodza na takie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mandzia ciesze sie ,ze bylas z mezem u psychologa , super , krok do przodu!!!! a z tą terapia to diabli wie , ale wak masz skurcze to ja mysle zeby na idywidualna ... bo jezeli nie bylabys w ciazy i lęki wywołane życiorysem innych sa normalne , trzeba to przterawić i dowiadujesz sie ze nie jestes z tym sama -tyle ludzi ma taka sytuacje , ale ty jestes w ciązy to inna sprawa , trza cie chronić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Studentko popieram co mówisz o sklepach;). Dzień nie byłby najgorszy gdyby nie to że spoźniłam się na autobus do domu i siedziałam chwilę w parku. I w parku znów mnie to złapało. Łykam regularnie magnez,myślałam że cos sie zmieni. lipa.. podrawiam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fresh tak wlasnie myslalam,ze na celu ma wywolac jakies reakcje i nauczyc sie je opanowac tyle,ze cierpi na tym dzidzia, co innego jak bym byla sama... przez pol dnia nosilam taki ciezar w sobie przez to ,ze mowie wam!! normalnie straszne przezycie bo to nie byla normalna sytuacja tylko grozby samobojstwa no nic jutro mam z grupa porozmawiac o tym,ze dla zdrowia dziecka chyba bede musiala usunac sie z grupy tylko nie wiem jak im to delikatnie powiedziec zeby nie urazic i nie nawiazac do dzisiejszego zdarzenia:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niegrzecznie jest nie mandzia
na pytanie gdzie taki fajny osrodek:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niegrzecznie jest nie mandzia
no!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Studentka III roku
mandzia... ja tak kiedyś słyszałam że jeżeli mamusia się denerwuje to później dzieciaczek jak się urodzi też będzie nerwowy i płacze później itd...myślę że taka terapia grupowa może być fajna, ale nie jeżeli jesteś w ciąży i nie jeżeli wywołuje to jakieś nie do końca prawidłowe reakcje twojego organizmu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki dziewczynki! ciezko stwierdzic czy stres i lęki wywołane jakimis bodzcami powoduja u mnie te twardnienia brzuszka czy to tylko rozrastajaca sie macica:O no ale lepiej chuchac i dmuchac na zimne! skoro potrzebuje sie wygadac to rownie dobrze moge to zrobic przy pani psycholog tyle w terapi grupowej cenne jest wyrazanie zdanie osob zupelnie postronnych. czy ktos chodzi na terapie?opowiedzcie jak to u was wyglada i czy pomaga!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem cos,jako ,mozna powiedziec doświadczona matka.Mam przecież 3 dzieci. Nie wiem ,jak jest w innych przypadkach,ale powiem wam,ze moje \"nerwy\"w ciazy odbily sie na córci.To na pewno nie jest zasada,ale po latach ,chyba moge to potwierdzic.Z malutkimi dziećmi to wiadaomo jak może być.Jedno placze cały czas i nie koniecznie od przezyc matki w czasie ciazy,a inne jest spokojne.Córa raczej spokojna nie byla i jak do tej pory jest moim calkowitym przeciwienstwem jeżeli chodzi o emocje. Krzykacz nie z tej ziemii i nerwus. Swoja droga na jej obecne zachowania ma wpływ posrednio ,mieszkanie z moimi rodzicami.A w przypadku mojej mamy,to dzieciatko było rozpiwszczone.Niunia chciała cos i to miała.Mama zabronila,to dawaj do babci,bo babcia przekabaci i tak bym mogla wiele przytaczac. Mandziu uważaj na siebie,i nie za często glaskaj sie po brzusiu,bo to wcale nie jest takie dobre,jak to sie czesto wydaje.Wtedy czesto brzuszek,jak to sie mowi potocznie\"stawia sie\',czyli twardnieje. Nie jestem za bardzo w temacie i nie wiem do konca czym sie tak stresujesz.Kidys jak znajde wiecej czasu to moze poczytam sobie wasze wczesniejsze wypowiedzi. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale się paskudnie czuję. Głowa w jednym miejscu boleśnie pulsuje a jak wstaję to już szkoda gadać. Poza tym jakby mnie serce kłuło. Takie nijakie samopoczucie że wolałabym zapaść w sen zimowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na krotko bo niedawno wrocilam i teraz ide wziac ciepla kapiel, wiec bede pozniej. ale mam pytank do studentki III roku, sadzisz ze jestes za chuda??? bierzesz hormony??? gin ci tak powiedzial ze jak nie przytyjesz to ci zmieni??? Bo ja mam ten sam problem!! baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo chcialabym przytycc, niby jem normalnie ale nic nie przybywa:( tabl hormonalne bralam i obecnie tez biore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Studentka III roku
stres-stop biorę teraz yasmin, jakieś parę lat temu brałam diane35 super mi biust od tego urósł itd :) teraz niestety znowu jest w fazie zanikania... gin mi powiedziała że yasmin jest moczopędny i dlatego może powodować utratę wagi ciała przez częste oddawanie moczu, prawda jest taka ze przed letnia sesja wazyłam 55kg po już 3 mniej i nie mogę ruszyć wagi w górę...jem często... np dziś..smiadanie 2 kawałki chlebka,>wróciłam mandaryna > banan> później kubek płatków z maślanką>banan > później kanapka+ zupa amore pomidore+ jajko > później obiad jakieś 8-10 pierogów i teraz lody....i w miedzy czasie jeszcze bylo jabłko i ze 2 mandarynki ( uwielbiam mandarynki ale mam uczulenie przy wiekszej ilości :( ) jak na moje to nie jest mało...a jednak za mało żeby przytyć...nie wiem czym to jest faktycznie uwarunkowane...jem jakies słodycze co prawda nie dużo ale płatki tylko jakies w miodzie czy czekoladowe, dżemy, grześki, princeski, cukierki czekoladowe, czy zwykłe karmelki moja współlokatorka mówi że to dlatego że ja nie chce przytyć...bo wiem że gdybym przytyła to bym się znowu załamała wymiotowała po posiłkach itd...kiedyś ważyłam w porywach do 65kg i nie wyglądałam chyba jakoś strasznie...ale później albo nic nie jadłam albo liście sałaty...ćwiczyłam, basen w domu 2 godziny...i doszłam do 55...bariera..a jednak proszę po sesji 52 teraz w porywach 51... chrzestna się śmiała ze będzie mi paczki z jedzeniem przysyłać...teraz od pół roku praktycznie nie ćwiczę tyle co treningi ale to raczej wysiłek dla rąk Staram się jeść i nikt nie ma mi nic do zarzucenia(oprócz mamy która wiecznie narzeka na to ile jem i jak wyglądam)... no nie mogę ostatnio patrzeć na mięso..ale czasem skubnę jak mnie skusi zapachem lub wyglądem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mandziu mam nadzieje ze u ciebie bedzie lepiej po tym spotkaniu we dwoje u psychologa, co do terapii to skorzystaj z indywidualnej. Ja dzis wstalam nawet chyba w dobrym nastroju, mialam o 9 wychodzic z domu wiec czas raniutko szybko zlecial,nawet mialam humor, potem jak wrocilam do domu to z powodu juz braku zajecia konkretnego( tak mi sie wydaje) zaczelam znow myslec co mnie boli i w sumie tak to trwa do teraz:/ strasznie mnie bola plecy, poszlabym do lekarza ale co on powie??? pewnie nic przepisze jakies fastum i tyle:( boli jeszcze brzuszek i czasem mdli i to tez wkurza:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a studentko to ty tak masz:) ja natomiast od dawiem dawna waze tyle samo(roznica gora 2 kg) dla mnie ciagle malo, chcialabym przytyc, chcialabym zobaczyc siebie grubsza:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Wanessa. Ja akurat nie mam tak non stop ale dosyć często. nazywam to trzęsawką. nie trwa to zwykle długo. Ale to pewnie objaw nerwicowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stres-stop ja jak mam w domu wiecej czasu dla siebie to tez zaczynam zaraz myslec o nieprzyjemnych rzeczach, dzis usłyszalam ciekawa teorie,ze kiedy juz mam natłok tych natretnych mysli mowisz sobie\"cięcie\" albo\"stop\" i starasz sie myslec o czyms milym lub zajac sie czymswiadomo od razu nie zadziala ale mnie to troche pomoglo dzis,moze warto sprobowac powiedziec sobie STOP klade sie do lozka, boje sie,ze nzowu nie przespie calej nocy a sumie juz 2 mam zarwane słuchajcie czy jest to mozliwe,ze po melisie ja nie moge w nocy spac? bo od kad pije na noc to mam klopoty ze spaniem, wrecz czuje sie pobudzona i wkrada sie jakis niepokoj nocny:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to dziwne ze po melisie tak masz, jak cos to zaparz dwie torebki na raz, albo podejdz do lekarza niech ci da cos mocniejszego na sen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wlasnie tak mam ze jak mam konkretne zajecie to nie mysle o tym co mnie boli i sie lepiej czuje. z tymi pleckami to musze tez je olac, jak olalalam na wiosne i same przestały:)tzn nie pamietam nawet kiedy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Studentka III roku
stres-stop 55 kg ważyłam od jakoś 2 klasy liceum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie stwierdzicie ze musze tragicznie wygladac:( ale jestem tez niska, mi to przeszkadza z tego wzgledu ze trudno mi jest kupic dla siebie jakies ciuchy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stres-stop wlasnie wczoraj zaparzylam 2 torebki meliski i obudzilam sie w nocy z niepokojem(bo brzuszek mnie pobolewal) i pobudzeniem, juz rozmawialam z lekarka kazala wziasc relanium na noc... ja to zawsze wazylam 48kg ale odkad zaczelam leczyc tarczyce dobijalam do 51kg a teraz mam cos ok 55kg ale jestem przeciez w ciazy:) dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to sprobuj z relanium:) ja nigdy tego nie bralam wiec nie wiem jak dziala te relanium:) slodkich snow, ja sie klade i tv poogladam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×