urszulla 0 Napisano Maj 11, 2009 Do Emmy: Dzięki Emmo za te linki, weszłam na twój isciagnęłam sobie Rozmowy z Bogiem oraz Radykalne wybaczanie, wieczorkiem biorę sie za czytanie,uważam że w jakis sposób może pomoże. Dziewczyny nie powinny się tu tak nakręcać jedna na drugą. Trzeba być wdzięcznym innym jeżeli chcą nam pomóc ,coś doradzić. Na tym forum powinnyśmy sie dzielić spostrzeżeniami jak opanować nasze lęki i wyjść z choroby. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość sloneczka Napisano Maj 11, 2009 nie wsponę o STRES STOP i Emmie. Nie macie nerwicy tylko jakieś psychozy. maaaatko, Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość sloneczka Napisano Maj 11, 2009 stres stop dlaczego ty lekow nie bierzesz???? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość no nie mam słów Napisano Maj 11, 2009 ze chorujemy wszystkie na tą chorobe to wiadomo ale nie zdawalam sobie że pomimo choroby można być takimi żmijami do drugiej osoby , bawcie sie dobrze , leje na to czystym strumieniem , poczebujecie pomocyyyyyyy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zdrówko 0 Napisano Maj 11, 2009 Hej. Widzę, że jakaś pomarańczka do mnie pisała. Nie zmieniłam zdania co do wyjazdu mamy. Chyba mnie nie zrozumiałaś. Jak wyjeżdżała wydawało mi się że źle się czuję przez to i bałam się braku jej obecności. Ale po dwóch dniach widzę że jakoś żyję bez niej i nie umarłam. Więc to może źle nie czuję się z powodu jej braku tylko tak po prostu. Nerwica dokuczyła. A gdybyśmy wszystkie miały tu zaburzenia psychiczne myślę że byłybyśmy niejako za głupie pisać o tym w Internecie. Fakt, że zdajemy sobie sprawę z tego co nam dolega świadczy o tym, ze jesteśmy normalne itp. Pozdrawiam serdecznie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zdrowko tak trzymaj Napisano Maj 11, 2009 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość alinnka Napisano Maj 11, 2009 przestancie sie podszywac , same za siebie piszecie i sie dowartosciowujecie ! wiadomo ze kaza na swoj sposob sobie pomaga jak moze. z tym g........... cieżko żyć ! :-0 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Emma123 0 Napisano Maj 11, 2009 Dziewczyny nie ma co sie denerwowac wypowiedziami pomaranczowych. Wspolczuje tym osoba lub osobie, to nie ich wina, ze nabawily sie takich wzorcow myslowych. Emanuje z nich zlosc, zazdrosc i najgorsze, nie ciesza sie z powodzenia innych. My rowniez posiadamy zle wzorce myslowe, dlatego tez mamy nerwice. Wcale nie jestem lepsza od innych, ale staram sie, pracuje nad soba, bo byc lepsza dla siebie samej. Jezeli pastwimy sie nad innymi, to niestety taki sam stosunek mamy dla siebie samego, a to prowadzi do kompleksow, depresji i niezadowolenia, a wkoncu do nerwicy i innych chrob. Moj najwiekszy problem polega na tym, ze ciagle pytam sie.....dlaczego ja, zawsze cos, dlaczego nigdy nie mam spokoju, chce bys szczesliwa i zdrowa jak inni? Nie ma nic gorszego niz takie zadreczanie sobie. Poniewaz podswiadomosc odbiera to jako nakaz do stwarzania wiecej dolegliwosci. Trzeba pokochac samego siebie, nawet ze swoimi dolegliwosciami, pokochac je i uwierzyc ze same mina, tylko napierw musimy zrozumiec ja dziala sila podswiadomosci. Mow sobie caly czas, ze: Jestem gotowa na zmiany. Jestem gotowa na odrzucuenie potrzeby nerwicy. Bo to nasza potrzeba, chociaz nie zdajemy sobie z tego sprawy. Prosze przeczytajcie ksiazke pt. Louise L.Hay-Możesz uzdrowić swoje życie. Dodam na koniec, ze samo przeczytanie ksiazki was nie uzdrowi. To tylko swiatelko w tunelu. Trzeba pracowac nad soba, zrozumiec dzialanie naszego umyslu i stosowac sie do zalecen autorow, bo sa to ludzie, ktorzy sami tego doswiadczyli i dzieki zmiane wzorcu myslenia itp. uzdrowili sie. Nic nie nastapi w ciagu jednego dnia. Trzeba czasu. Ale dzieki mowieniu afirmacji, zobacz pozycje Stań R. Paweł_ O sztuce mówienia Afirmacji.pdf, wszystko moze sie zmienic, nie nalezy sie poddawac. W naszym przypadku potrzeba 90 dni regularnego odmawiana afirmacji, aby nastapily pozytywne zmiany w podswiadomosci. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość alinnka Napisano Maj 11, 2009 nie da rady byc na prostej z tą chorobą !!! z nerwicą jak z piórkiem na wietrz ,zalezy w którą strone wiatr powieje ~! ona odpuszcza ale i powraca , najwazniejsze zeby umieć nad tym panować i nie dać sie sterować lękami Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zdrówko 0 Napisano Maj 11, 2009 No i mama moja jest z powrotem. Zawsze jak to bywa u niej po więcej niż jednodniowej nieobecności rościła kilka pretensji. Że obiadu i porządnych zakupów nie zrobiłam itp. nie czuję się jakoś inaczej niż jak jej nie było. Też sęk w tym, że chętnie powiedziałabym co mi dolegało przez te dni ale to byłoby naprawdę zadręczanie jej. Też mnie to wkurza w mojej osobie że mam potrzebę mówienia jej wszystkiego o moim stanie zdrowia. Ale odpuszczę. Wyłączenia miałam przez ostatnie trzy dni po raz dziennie. Nie kłóćmy się kochani na forum. No, buzia dla wszystkich;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zdrówko 0 Napisano Maj 11, 2009 no i burza. coś mama chciała, ja odburknęłam a ja jaj na to, że mam depresję. O jak się zezłościła. Bardzo. Wykrzyczała, że nie widzę świata wokół siebie, ze jakby ktoś prowadził takie zycie jak ja, przed komputerem, w domu, nie potrafiąc gotować to nawet słonia by trafiło. MA RACJĘ. ech... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Maj 11, 2009 zdrowko no mama ma racje:) ale mysle ze ona ma pewnie dosc tego ze prawie codziennie jej mowisz o swoich dolegliwosciach i po prostu nerwowo nie wytrzymuje, z drugiej strony jednak fajnie ze umiesz jej wszystko powiedziec co ci dolega:) Ja z moja prawie wogole nie rozmawiam, jedynie o takich \"duperelach\" ale nigdy o tym co czuje, nigdy o problemach:(i chyba nigdy juz nie bede potrafila nawiazac dobrego kontaktu. Może to i dobrze, bo jakbym miala sluchac co ona na pewne tematy sądzi to mialabym pewnie gorsze objawy nerwicowe Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Maj 11, 2009 tak swoja drogą własnie myslalam ze szkoda ze na tym forum moze kazdy napisac, lepiej by bylo jakby trzeba bylo sie zalogowac, moze wtedy bylo by mniej docinkow, a nowa potrzebujaca osoba zawsze moglaby do nas dołaczyc,ale przed poswiecic chwile na rejestracje Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agni-s 0 Napisano Maj 12, 2009 Jezeli chodzi o gotowanie to mnie matka zawsze z kuchni wyganiala,krzyczala ,ze mam wlosy !:D kazdy ma wlosy to mialam zgolić ?! jak sie usamodzielnilam wreszcie coś trzeba bylo zjesć , zaczelam gotować- za cholere nic mi nie wychodzilo ,żadna zupa , nie ten smak co w domu :) tak zawsze porównywalam . Wszystko szlo do kubla , ale nie zrażalam sie dalej próbowalam w garach . I nauczylam sie tym sposobem gotować . Troche z pomoca ksiazki kulinarnej i teraz nie mam problemu . Nigdy nie upieklam ciasta , zreszta nawet nie probowalam . Ale kto wie...... ;) Zdrowko nic na siłe , do gotowania musi byc chęć bo bez tego nic nie wyjdzie . Jak nie wloże "serca "to niesmaczne !:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zdrówko 0 Napisano Maj 12, 2009 oj dobrze kochane że jestescie. :) macie rację absolutną. Ona już wysiada. Wróciła z daaalekiej podróży i co ma na powitanie? moją nerwicę. Całe życie ją dręczę. I tak jest kochana. Wiecznie obiecuję sobie nie zadręczać jej a ciągle i tak pojawia się ten mus powiedzenia jej czegoś. Psychiatra potwierdziła, kiedy powiedziałam jej że myślę iż moja nerwica może byc stąd iż 13 lat byłam jedynaczką. Wyhuhaną, każdy kaszel analizowany itp. I to chyba stąd sie u mnie wzięło. Ze swj miłości i nadopiekuńczości zrobili mi niechcący krzywdę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Maj 12, 2009 mic chyba tez zrobili krzywde tą nadopiekunczoscia w dziecinstwie, za to teraz mama widze ze sie o mnie martwi wszytsko przezywa ale nie umiemy ze soba gadac:( wszystko tlumi w srodk, ja tez przed nia:( Agni to upiecz ciasto!!!Ja bym sprobowala na twoim miejscu!:)! Bede trzymac kciuki!Pewnie mąz sie ucieszy:)! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość tak nerwuski Napisano Maj 12, 2009 nadmierna opiekunczosc grozi kalectwem !!!berzcie swoją osobowośc w swoje rece , bo będzie za póżno.Oj rodziece kochamy ich , ale oni musza nas zrozumieć a nie ciągle gnębic nie zdając sobie sprawe jaka krzywde nam robią .Zdrowko masz swoje prawo nie zgadzac sie ze swoja matka w rożnych sytuacjach , to ona musi nad sobom popracować zebys ty wyzdrowiala.Ach te rodzice !!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Talibonia Napisano Maj 12, 2009 Dziewczyny!! Czytam Was skrycie codziennie . Sama mam nerwicę od kilku lat. I powiem Wam coś. Już dwaj psychiatrzy mi to powiedzieli: NA NERWICĘ NIE CHORUJĄ LUDZIE GŁUPI. Lekarze mówią, że ta choroba dotyka ludzi szczególnie wrazliwych, inteligentnych, najczęsciej młodych. Jeden lekarz nawet śmiał się, ze głupi na nerwicę nie zachoruje. To oczywiście nie każe nam się z niej cieszyć ale myśleć że jesteśmy normalnymi jednostkami. Mądrymi, ciepłymi!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Talibonia ----prawda Napisano Maj 12, 2009 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Maj 12, 2009 talibonia zgadza sie:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zdrówko 0 Napisano Maj 12, 2009 Hej kobiety;) u mnie dzisiaj ładna pogoda. Mama się nie odzywa. Jakoś mi wstyd przed nią, nie wiem czemu… Dzisiaj w nocy miałam co 1,5 ,2 godziny pobudkę bo mój kot mi fundował. A nad ranem jak zaczęlo świtać to nabrałam lęku na nowy dzień. No i na pierwsze zajecia trwające 2,5 godziny nie poszłam. Poddałam się lękowi i nerwicy. Ale potem wróciłam na zajęcia i powiem wam że dzień był dobry. Jem, psychicznie cały dzień było dobrze, teraz też nawet nawet. Wyłączenie miałam jakieś 40 minut temu tylko. Mama trochę chyba żałuje że tak krzyczała bo kolację mi przyniosła. A ja uważam że i tak nakrzyczała za mało. No ale ona już taka kochana jest.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Talibonia Napisano Maj 12, 2009 \Zdrówko zazdrość bierze na taką mamę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kat von D 0 Napisano Maj 13, 2009 Pewnie ,że mama fajna. Nie czesto zdarzaja sie tak opiekunczy rodzice . Ale czemu nie mamy wspolnego języka z rodzicami ??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kat von D 0 Napisano Maj 13, 2009 Czytałam na innym forum o nerwicy natrectw ,ktos zapytal czy z NN można sie starać o rente ??! :D nie no kogos powaliło na maxa !!! moja koleżanka mialam operacje na serce , kolano , ma nerwice lękową i serca bierze leki i tez byla na komisji i wykluczone . Uznali ,ze jest zdrowa jak byk . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zdrówko 0 Napisano Maj 13, 2009 Hej. Witam w nowym dniu. Dzień rozpoczął mi się jak i wczoraj. Jakoś tak średnio się czuję., lękowo. Noc miałam nieco lepszą bo tylko dwa razy się budziłam. Kat von D kto dałby rentę osobie zdrowej jak koń haha ale dobre dobre;) Widocznie nie jest to traktowane jako choroba nie wiem jaka, może jak przeziębienie;)) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Maj 13, 2009 Dziewczyny zapowiada sie dzień do kitu w nocy arytmia , dusznosci jakos zasnełam o 3 nad ranem teraz znów sie zaczyna jestem tym przerazona boje sie wszystkich dolegliwosci od serca ...... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kiciunia 24 Napisano Maj 13, 2009 czesc dziewczyny.jestem nowa i dzis poczytalam troszku waszych postow.oczywiscie nie wszystko bo niektorzy tu strasza a to nie dobre dla nerwusow.ja mam nerwice od 1,5 roku.zaczelo sie tak nagle i w zasadzie nie wiem dlaczego.mam naprawde przekichane zycie i meczy mnie to zawsze jak tylko otworze oczy.wkrecam sobie tyle rzeczy do glowy.ze umre z tym cholerstwem.szukalam pomocy u psychologa ale mi nie pomoglo.niechce nawet isc do lekarzy bo przeciez sie boje.ostatnio juz zaczelam popijac bo mnie to rozluznia.wiem wiem to nie jest sposob.boje sie totalnie wszystkiego...szkoly,nie pracuje,mieszkam sama jak palec i tak sie doluje.jak mam wyjsc do sklepu to mna telepie jak pralka.trzese sie cala od stop do glow.serducho wali,poce sie i slabo mi.i co?? zakupow nima wracam do domu..:( w domu dalej to samo.az klade sie i wtedy pomaga troche.ktos puka do drzwi nie otwieram. bralam relamax jakies ziolowe ale to bez sensu.planuje wszystko ostroznie zeby nic na szybkoo bo wtedy sie zaczyna.jak mnie cos pogania,nagly tel albo ktos ma mi przyjsc w odwiedziny z nienacka o matko wtedy to juz kreve na maxa albo ze mnie nie ma albo ze jestem u chlopaka.a jak juz nie daje rady to psst..lech i zyje. sama nie jestem.pozdrawiam was i zycze wszystkiego dobrego ps.jak ktos to chociaz przeczyta to napiszcie dokladnie wasze wszystkie objawy... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kiciunia 24 Napisano Maj 13, 2009 dodam ze ja mam takie: -to na 1 miejscu: totalna trzesawka -serducho wali -pocenie sie -lek -ogolne zmieszanie,glupawka -jak mnie dorwie przy jakies sytuacji to ja np.mam problem z wymowa tzn.placze mi sie jezyk -uczucie dusznosci -ogolna panika i chce uciekac Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agni-s 0 Napisano Maj 13, 2009 Witajcie Dzionek zapowiada sie rewelacyjnie :) błekit nieba ale chłodno. Zapomniałam sie pochwalic moim synciem ;) rośnie jak na drożdzach, no i juz kilka razy poczulam jego ząbki w swojej skórze :) Wczoraj narawałam mu dużo zielonego , wciąga na maxa !! W sobote jade do Poznania na weselicho :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach