Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość stary nerwus

Moja nerwica.....cd..

Polecane posty

Gość do wanessy
U kogo się leczysz? Jestem z okolic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do stres-stop nie powinnas miec zadnych rewelacji po duspatalinie , ja go bralam jakis czas i bylo ok , spruboj a odstawic go mozesz zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania z poludnia
Witam was, dobre duszyczki jestescie .,....troche lepiej sie czuje , bo juz po wszystkim ,to bylo najgorsze przezycie emocjonalne co mnie spotkalo .Ten lek byl dla mnie za slaby , juz nie stosuje tego leku , staram sie nad soba jakos panowac . Dziewczynom co mi odpisaly serdecznie dziekuje . a tobie bianka_120 dodatkowo zycze wyzdrowienia .Swieta tuz tuz , tak wiec zycze wszystkim tu na forum zdrowych wesolych swiat , a nasza choroba na ktora cierpimy niech odplynie sobie w sina dalllll.Caluski dla wszystkich .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wanessy
Czy chodzisz do tego lekarza prywatnie czy na fundusz? Bo mnie nie stać na prywatną terapię:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wanessy
Czy to mężczyzna, dr S. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pralinka 33
Witam wszystkich. Kiedyś troche pisałam na tym forum ale chyba już z rok się nie odzywałam. Po roku psychoterapii poczułam się na tyle dobrze, że zdecydowałam się na ciąże no i po zaciążeniu niestety objawy zaczęły powoli wracać. Myślę, iż wpływ na to miało między innymi to, że ze względu na zagrożoną ciąże musiałam siedzieć w domu. Przestałam zupełnie wychodzić i od września całe dnie siedze sama i chyba za dużo czasu poświęcam sobie. Wciąż coś mi dokucza i za każdym razem boję się, że tym razem to już coś poważnego. Panikuję !!! Ostatnio zrobiło mi się słabo w markecie i prawie zemdlałam. Tak bardzo się tego przestraszyłam, że od następnego dnia czułam się fatalnie i wciąż bałam się, że to się powtórzy. Przedwczoraj znów zaczęło mi się kręcić w głowie, zrobiło mi się gorąco i szumiało mi w uszach. Oczywiście wpadłam w panike. Po jako takim uspokojeniu się zrobiło mi sie strasznie zimno, trzęsły mi się nogi i całą mnie telapało do tego czułam mrowienie na twarzy - uczucie jak gdyby gęsiej skórki na twarzy. I w związku z tym mam do was pytanie: CZY MIEWACIE TAKIE MROWIENIE TWARZY ? Od dwóch dni ciągle to uczucie wraca . Boję się, że to objaw jakiejś choroby. Oczywiście przekopałam już prawie cały internet i możecie sobie wyobrazić ile się naczytałam. AŻ WŁOSY STAJĄ DĘBA NA GŁOWIE. Chwilami staram się jakoś sobie wytłumaczyć, że to napewno nerwicowe - ale cóż BOJĘ SIĘ i dlatego proszę, jeśli znacie ten objaw to myślę, że mnie to choć troche uspokoi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pralinko, gratuluję ciąży! Co do mrowienia... Mnie się nie zdarzyło, ale miewałam i miewam tyle dziwacznych objawów podczas napadu lęku, że jestem prawie pewna, że i to jest z nią powiązane. Wiesz, nerwica potrafi udawać niemal każdą chorobę, wygenerować objaw z niemal każdej części ciała... Myślę, że to u Ciebie nerwicowe tym bardziej, że piszesz, że mrowi Cię właśnie podczas napadu lęku, kiedy także Cię "telepie". Rozumiem, że nie urodziłaś jeszcze swojego dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pralinka 33
Termin porodu mam dopiero na maj i sama nie wiem jak ja dam radę. Po pierwszym trudnym trymestrze myślałam, że teraz poczuję się lepiej. Wszędzie piszą, że powinnam tryskać energią, być szczęsliwa, kwitnąca i korzystać z uroków ciąży. Szlag mnie trafia gdy widzę te kwitnące mamy na okładkach kolorowych czasopism. Ja niestety czuję się źle: wciąż jestem ospała, jakaś osłabiona i kręci mi się w głowie. Wróciły mdłości. Jestem smutna, zalękniona i wciąż się czegoś boję. Do tego jescze doszły te odczucia z twarzą. Chwilami już nie wiem czy to swędzenie, podrażnienie czy mrowienie. Po prostu wciąż to czuję ( od 2 dni ). No ale prawdą też jest, że wciąż o tym myślę i się nakręcam. Mam już tego wszystkiego dosyć !!! Chciałabym sie poczuć normalnie i jak wszyscy cieszyć się świętami. A ja siedzę i ryczę, stresuję się bo nawet nie mogę sobie zrobić świątecznych zakupów bo po ostatnim omdleniu w sklepie boję się iść w kolejki. Do tego wciąż mam jeszcze jakieś koszmarne sny o wypadaniu zębów. Dzisiaj śniło mi się, że wypadały mi po trzy na raz. Obudziłam się przerażona. Jeśli ktoś chciałby ze mną pogadać moje gg 4198823

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pralinko pisze drugi raz bo juz raz napisałam ale podczas wysyłasnia skasowało mi sie to , wiec znów od nowa ............Pralinko ja byłam w ostatniej ciąży jak byłam w największej nerwicy to było centrum wszystkiego brałam wtedy leki Tranxene i Anafranil zabójcze dawki ale samopoczucie było coraz gorsze ....chcąc się uwolnic od leków zaplanowałam ciąże i tak tez sie stało od razu odstawiłam leki i przez 9 miesięcy przechodziłam piekło ale to z uzaleznienia od leków ..........urodziłam zdrowego chłopczyka prawie cztery kg .wiec dziewczyno nie martw sie wszystko będzie ok .zobaczysz jaka będziesz szczęśliwa jak urodzisz i położą ci malenstwo na piersi jak to wspaniałe uczucie , którego nie zapomina sie do końca życia ....Teraz druga sprawa ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pralinko pisze drugi raz bo juz raz napisałam ale podczas wysyłasnia skasowało mi sie to , wiec znów od nowa ............Pralinko ja byłam w ostatniej ciąży jak byłam w największej nerwicy to było centrum wszystkiego brałam wtedy leki Tranxene i Anafranil zabójcze dawki ale samopoczucie było coraz gorsze ....chcąc się uwolnic od leków zaplanowałam ciąże i tak tez sie stało od razu odstawiłam leki i przez 9 miesięcy przechodziłam piekło ale to z uzaleznienia od leków ..........urodziłam zdrowego chłopczyka prawie cztery kg .wiec dziewczyno nie martw sie wszystko będzie ok .zobaczysz jaka będziesz szczęśliwa jak urodzisz i położą ci malenstwo na piersi jak to wspaniałe uczucie , którego nie zapomina sie do końca życia ....Teraz druga sprawa ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
te mrowienia które masz to nic groznego mam to samo od wielu lat jak przechodzę silny stres wtedy zaczyna mi drętwieć najpierw twarz , policze , nos , usta , oko , nawet język az do czubka głowy niekiedy ręka az do łopatki i nogi czuje te części jakby nie były moje jak myśle nad tym i boje sie tego to mrowi mi coraz bardziej a jak zapominam i nie zwracam na to uwagi to po jakimś czasie przechodzi dlatego dziewczyno nie zaracaj sobie głowy ta dolegliwościa bo nic ci z tego nie będzie to tylko na tle nerwowym podraznienie zakonczeń nerwowych .........ciesz sie Pralinko swoim szczesciem swoim maleństwem głaszcze je w brzuszku mów do niego spiewaj mu zobaczysz że ci sie to opłaci wiem po sobie syn kocha mnie teraz najbardziej na świecie jest bardzo ze mna związany i mądry ........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz mam jeszcze pytanie do obecnych tu na tym forum , prosze o porade miałam nby zapalenie płuc dostałam leki od poniedziałku biore antybiotyk ale nie czuje sie lepiej wprost przeciwnie coraz gorzej jakbym nie miała zrobionej tomografi głowy to bym myślała ze to rak moja głowa jakby nie moja czuje sie jakbym żyła nie na tym świecie po za tym boli mnie wszystko głowa , ręće , nogi , plecy nawet palce u rąk jestem przeokropnie słaba nie mam siły na nic chwile pochodze cos zrobie i musze sie położyc bo nie daje rady .......byłam wczoraj u lekarza u tego który leczy mnie od 20 lat zroił przeswietlenie płuc i nic tam nie znalazł stwierdził ze to niedoleczone infekcje które ostatnio przechodziłam ........dostałam teraz Rowamecynę na 14 dni biore te leki bo chcę nareszcie poczuc sie lepiej ale poprawy nie widac ...........może mam jakąś chorobę , o której nie wiem ...dlaczego wszystko tak bardzo mnie boli , co dzieje sie z moja głowa .....prosze może ktos jest w stanie cos mi poradzić ..............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pralinka 33
DO BIANKI 120 Dziękuję Ci z całego serca za to co napisałaś. Niech Ci Bóg wynagrodzi. Kiedyś ładnych kilka lat temu też miałam takie mrowienie twarzy, ale wtedy trwało to kilka , kilkanaście minut i mijało. Teraz męczy mnie od 3 dni po kilkanaście razy dziennie i dlatego się niepokoję. Zaczęło się od zwykłego swędzenia - a teraz czuję raz mrowienie za chwilę szczypienie albo taką ,,gęsią skórkę ,,.Boję się tego ! Chwilami mam też uczucie mrowienia, mrówek w palcach dłoni. Ale nie wiem dlaczego najbardziej boję się tych odczuć na twarzy. Jestem hipochondryczką więc przekopałam oczywiście już cały internet i naczytałam się o chorobach - stwardnieniu rozsianym, tężyczce itd. Wiem, że sama się nakręcam, ale jakoś nie potrafię tego zatrzymać. Przed zajściem w ciąże czułam się dobrze. Być może lęki i depresja wróciły przez Luteinę, którą biorę od września na podtrzymanie ciąży bo na początku krwawiłam. W ulotce napisane jest, ze kobiety z naszymi problemami powinny być pod kontrolą lekarza bo hormon ten powoduje nasilenie objawów depresyjno- lękowych. Od 2 dni zmniejszam dawkę o połowę a za 2 tyg. już całkowicie odstawiam bo zaczynam 18 tyd. ciąży i lekarz powiedział, że prawdopodobieństwo poronienia jest już znikome. Tak więc mam nadzieję , że moje samopoczucie powoli może zacznie się poprawiać bo od jakiegoś czasu było coraz gorzej a od jakichś 2 tygodni to już jakiś mega koszmar. Mało tego, ze od 3 miesięcy ryczę to teraz jeszcze codziennie wyszukuję sobie jakieś dolegliwości, które wywołują strach i myślenie o chorobach. A jeśli coś mija natychmiast zamienia się w coś innego, przy czym za każdym razem umieram ze strachu, ze tym razem to coś naprawdę poważnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pralinka 33
Cały czas się boję i zadręczam. Nie mam już siły. Dwa dni temu najpierw myślałam, że to może jakieś uczuleni albi podrażnienie i od razu zapisałam sie do dermatologa. Wizytę mam w poniedziałek, ale ponieważ więcej czuję mrowienia niż swędzenia to chyba ta wizyta jest bez sensu. Stracę tylko 70 zł i do tego jeszcze nie daj Boże zaraże się jakąś grypą w przychodni. Tak więc może lepiej siedzieć w ciepłym domu spróbować zlekceważyć tę dolegliwość. Tylko jak to zrobić skoro tak bardzo panika i strach są silniejsze. Bianko doradź mo proszę, czy odwołać tę wizytę. Na twarzy nie widać żadnych krost, dostaję tylko czerwonych plam gdy sie drapię po twarzy lub szyi, ale po kilku minutach znikają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pralinko gratuluje, staraj sie nie denerwowac, wiesz na zakupy moze wybierz sie z kims zawsze zeby bylo razniej, teraz jest okropnie w sklepach tyle ludzi :/ Moim zdaniem odwolaj wizyte, w ciazy zdarzaja sie dziwne rozne rzeczy i te mrowienia, swedzenie to normalne pewnie troche to wina nerwicy troche ciazy:) Głowa do gory!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wanessy
dzięki! 🌻 pralinko, te mrowienia i plamy to na 100% nerwicowe, gdybyś nie była w ciąży poleciłabym Ci loratandynę bez recepty ale w ciąży jest zabroniona. W poniedziałek idź do gina bo on teraz jest Twoim lekarzem pierwszego kontaktu i on wie, jakie leki nie zaszkodzą malenstwu:)Będzie dobrze!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pralinka 33
DZIĘKUJĘ BARDZO ZA ODPOWIEDZI !!! Wiem, że nie powinnam się teraz denerwować, ale same wiecie, że nie jest łatwo zapanować nad nerwicą i lękiem. To, że jestem w ciąży uważam prawie za cud i bardzo dużą odwagę z mojej strony. Mam już syna. Trzy i pół roku temu byłam ponownie w ciąży ale w 6 miesiącu okazało się, że dziecko jest obciążone śmiertelną wadą genetyczną i nie ma szans na życie poza moim organizmem. To co wtedy przeżyłam nie da sie porównać do niczego. Po trzech tygodniach koszmaru urodziłam martwą córeczkę. Sama nie wiem jak to wszystko przeżyłam i nie zwariowałam. Długo dochodziłam do siebie - najpierw leki potem psychoterapia. Myślałam, że już nigdy nie zdecyduję się na ciażę, widok dzieci sprawiał mi ból ... I w końcu poczułam się na tyle stabilnie, że postanowiłam spróbować. To była błyskawiczna decyzja i o dziwo udało się za pierwszym podejściem. Przez cały czas powtarzałam, że to będzie córka, wybierałam już imie i wyobrażałam sobie jak to będzie za kilka miesięcy gdy będę trzymać ją w ramionach. Gdzieś chyba w podświadomosci chciałam odzyskać moją zamrłą córeczke. Kilka dni temu okazało się, że będę miała syna ... To dla mnie szok !!! Wiem, że powinnam się cieszyć, że dzidziuś rozwija się prawidłowo ale czuję się bardzo dziwnie. To tak jakbym straciła ją po raz drugi. Do tego jeszcze mam wyrzuty sumienia, ze jestem złą matką, bo jak mogę tak czuć i myśleć. Jest mi ciężko, nic nie poradzę na to, że na razie nic nie czuję do dziecka, które nosżę w brzuchu. Bezgranicznie kocham mojego starszego synka i zmarłą córeczkę. Na szczęście do porodu jest jeszcze duzo czasu i mam nadzieje, że sie to zmieni. Być może moje ostatnie dolegliwości to reakcja na tę wiadomość. Sama już nie wiem. NIE OCENIAJCIE MNIE - PROSZĘ O WYROZUMIAŁOŚĆ. Tym czasem cały czas czuję moją twarz - mrowienia, swędzenie, drżenie wokół ust. Bardzo sie boje, że to coś złego. Nie wiem już co mam robić. Cały czas o tym myślę, nie potrafię sie czymś zająć i odwrócić choć na chwilę swoją uwagę. Wiem, że to jest nienormalne ale cóż na dzień dzisiejszy nie potrafie nad tym zapanować... Jestem żałosna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO PRALINKA33
Nie jesteś żałosna:)Po prostu przypominają Ci się przykre wspomnienia do tego burza hormonów ale to minie. Powinnaś pójść na terapię właśnie teraz, kiedy jest Ci ciężko na duszy, za kilka miesięcy nie będziesz miała na to czasu przy dwójce dzieci ;)nNawet jedna rozmowa ze psychoterapeutą może przynieść ulgę, bo człowiek się wygada a Ty w dodatku masz jakiś problem z samoakceptacją, nawet prosisz, żeby nie oceniać reakcji na wiadomość ze to chłopczyk. Czytając o zmarłej córeczce nawet nie przyszło mi to do głowy, raczej czuję współczucie! Prawdopodobnie te objawy nerwicowe które teraz masz to podświadome obwinianie się za śmierć dziecka, ktoś kompetentny powinien Ci pomóc przejść okres załoby po niej, po tak naprawdę nie "rozliczyłaś się" z tym bolesnym doświadczeniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarodziejka z ksiezyca
Pralinko nie wazna jest płec dziecka-moze dusza twojej zmarłej córeczki odrodzi sie teraz w ciele tej małej istotki ktora nosisz w sobie.musisz ja kochac i pragnać. Ja jeszzce dwa miesiace temu podejrzewałąm u siebie ciaze i nabawilam sie przez to nerwicy bo baaaardzo boje sie byc w ciazy..okazało sie ze nie jestem..za to uzalezniłam sie od lorafenu ktory brałam ok 2 miesiecy.Poszłam do psychiatry o pomoc w odstawieniu.przepisal mi /doxepin i zmniejszanie dawek lorafenu.Czy wy tez brałyscie jakies benzo i odstawiłyscie?czy moze mi sie to udac?Nie chce nic brac bo takze chce miec dziecko ale za rok moze dwa jak sie to wszystko unormuje we mnie..Nie biorę duzo tego lorafenu tj,1/4 1 mg na noc.wczesniej brałąm 1 mg na noc wiec zmniejszam dawki sukcesywnie...mozecie mnie jakos wesprzec w tej walce?czy ktorej z was udało sie odsatwic benzo?błagam o pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprobuj brać
hyroxyzynę w tabletkach tę mocniejszą 25mg, nie uzależnia a ścina z nóg ;) ewnetualnie bellergot oba na receptę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze raz wołam o pomoc .......dziewczyny poradzcie mi cos co sie ze mna dzieje co mi jest .................mam taki dziwny ucisk w głowie tak jak bymnie na tym świecie żyła już wam to wcześniej opisywałam ale nikt nie zwrócił uwagi na mój wpis ...............co mi jest nie mam siły stac na nogach boli mnie wszystko niesamowicie ja juz tak sie czuje od dwóch tygodni teraz juz mi tylko chodzi po głowie że mam raka wszędzie rozsianego po całym organizmie to też tak właśnie sie czuje ....ja chyba umre mi nic nie jest lepiej co dzien to słabsza ..........ratujcie proszę ...............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogłebia ci się niedoczynność
dobry endokrynolog się kłania! Szukaj na forum gazety o chorobach tarczycy tam są polecani lekarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do bianka_120
kotku nie panikuj, bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarodziejka z ksiezyca
bianka ten ucisk głowy to tylko objaw nerwicy nie masz raka!!coz..nerwica jest czasem gorsza od raka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pralinka 33
DO BIANKI 120 Kochana Bianko piszesz, ze być może przeszłaś zapalenie płuc. Nic dziwnego, że źle się czujesz - przecież to poważna choroba, w niektórych przypadkach leczona szpitalnie. Również zwykłe infekcje grypopodobne bardzo osłabiają organizm i często czujemy się wtedy ledwo żywi - nie mogąc nawet wstać z łóżka. Do tego jeszcze bierzesz antybiotyk. Masz prawo czuć się źle. Wręcz byłabym zdziwiona gdybyś czuła się dobrze. A poza tym masz kilkoro dzieci i pewnie mase obowiązków, do tego nerwica i reszte dopowiedz sobie sama. Bardzo chciałabym Ci pomóc. Przytulam CIE mocno. Odezwe się jeszcze później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki ale takie odczucia jakie teraz mam to jeszcze nie miałam .....dlaczego ktoś pisze mi o niedoczynności tarczycy jak mam dobre wyniki i nawet usg robiłam i wszystko jest ok ..............ja od miesiąca jakos nie tak dzieci były chore mąż a ja jakos trzymałam sie bolało mnie gardło pózniej miałam kaszel i temperaturę 39.5przez parę dni więc poszłam do lekarza rodzinnego dostałam antybiotyk ale tylko jedno opakowanmie lek sie skonczyó a ja dalej kaszlałam i zle sie czułam .............zaniepokoiło mnie to że cały ten czas temperatura była 37.5ciągle sie tak utrzymywała znów zaczęło mnie bolec gardło tak mocnio że nie mogłam głową obracać z tyłu na głowie nad szyją bolały mnie te kości i ból promieniował do skroni i znów zaczał sie kaszel a jak kaszle to czubek głowy ma mi rozsadzic poszłam znów do lekarza bo byłam juz tak słaba ze nie mogłam wejśc po schodach brakowało mi tchu i ból okropny ból wszystkich mięśni lekarz stwierdził zapalenie płuc lewostronne dostałam Doxycykline ale poprawy nie było lek sie skonczył a u mnie dalej to samo tym razem poszłam prywatnie zrobili mi prześwietlenie płuc i okazało sie że nic tam nie ma a ja dalej żle sie czuje teraz najgorzej jest w tej głowie i to osłabienie w oskrzelach szmery lekarz stwierdził że to niedoleczona grypa dał mi Rovamecyne i kazał brac 14dni gorączki już nie mam ale sił tez mnie mam .......nigdy nie miałam jeszcze takiego samopoczucia boje sie że umre .............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki ale takie odczucia jakie teraz mam to jeszcze nie miałam .....dlaczego ktoś pisze mi o niedoczynności tarczycy jak mam dobre wyniki i nawet usg robiłam i wszystko jest ok ..............ja od miesiąca jakos nie tak dzieci były chore mąż a ja jakos trzymałam sie bolało mnie gardło pózniej miałam kaszel i temperaturę 39.5przez parę dni więc poszłam do lekarza rodzinnego dostałam antybiotyk ale tylko jedno opakowanmie lek sie skonczyó a ja dalej kaszlałam i zle sie czułam .............zaniepokoiło mnie to że cały ten czas temperatura była 37.5ciągle sie tak utrzymywała znów zaczęło mnie bolec gardło tak mocnio że nie mogłam głową obracać z tyłu na głowie nad szyją bolały mnie te kości i ból promieniował do skroni i znów zaczał sie kaszel a jak kaszle to czubek głowy ma mi rozsadzic poszłam znów do lekarza bo byłam juz tak słaba ze nie mogłam wejśc po schodach brakowało mi tchu i ból okropny ból wszystkich mięśni lekarz stwierdził zapalenie płuc lewostronne dostałam Doxycykline ale poprawy nie było lek sie skonczył a u mnie dalej to samo tym razem poszłam prywatnie zrobili mi prześwietlenie płuc i okazało sie że nic tam nie ma a ja dalej żle sie czuje teraz najgorzej jest w tej głowie i to osłabienie w oskrzelach szmery lekarz stwierdził że to niedoleczona grypa dał mi Rovamecyne i kazał brac 14dni gorączki już nie mam ale sił tez mnie mam .......nigdy nie miałam jeszcze takiego samopoczucia boje sie że umre .............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×