Gość całus dla Bianki Napisano Wrzesień 1, 2010 Bianka dasz rade jestem tego pewna !!!!!! :* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Szanuje wszystkie nerwuski Napisano Wrzesień 1, 2010 ale .....nie nawidze czytać osóbki o nicu stres-stop ..indywidualistka ,a jak już odpowiada to odpowiada tylko starym nerwuskom tego forum .wrrr Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Wrzesień 1, 2010 Dziekuję wszystkim za ciepłe słowa poczytałam wczoraj polecane przez was forum i doszłam do wniosku że to hasimoto znów strach , przerazenie , panika serce od razu zaczyna szaleć ale dziwi mnie tylko że ja mam stwierdzona niedoczynnośc ostatnio TSH przeszło 12 .42 a teraz po 8 tygodniach zażywania EUTHYROXU 25 mg ......oczywiście połówki wynik TSH 7, 23 ale to cholerne ANTY TPO wogóle nie chciałam tego robic do to kosztowało 4 dychy ale w koncu zrobiłam i wyszło 336 .42 .....USG nic nie wykazało tylko że tarczyca jakaś twarda i to wszystko ..........ale ja nie jestem ta sama osoba która byłam jestem ciagle zmęczona , senna mimo ró.znych diet nie potrafie schudnąc , włosy mi wypadaja garściami i jako fryzjerka nie potrafie dac sobie z nimi rade , co chwila gdzie indziej mnie boli lewy łokiec nie daje mi spac tak mnie rwie w nocy nastepnego dnia zas prawy staw biodrowy aż do kolana , zawroty głowy .....mdłości bóle brzucha , ostatnio strasznie pieka i bolą mnie oczy , bóle w dole brzucha jakby na okres i to wszystko jakoś znoszę bo wiem że nie ma zdrowych ludzi kazdego cos boli .............najgorsze że to wszystko pasuje do tarczycy do tej mojej niedoczynności tylko że jedyne co nie pasuje to moje serce bo powinno bić wolno , puls zwolniony a u mnie jest odwrotnie .............przepraszam że tak marudzę ale mi to sie nie składa ........wstyd mnie juz przed tym lekarzem pytam sie i pytam on mi ciągle powtrza że z sercem wszystko wporzadku a ja ciągle cierpię przez to cholerne kołatanie doprowadz mnie to do szału . agresji , złości jak mi kołacze to wtedy jestem niedozniesienia .......a ostatnio jak mi zdjeli holtera to nie ma dnia żeby mi nie kołatało , juz i tu wstyd mi o tym pisac bo ciągle to samo wy jakoś potraficie to opanowywac a ja pomimo licznych terapi , badań nie potrafie poradzić z tym sobie ........... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość alterra Napisano Wrzesień 1, 2010 ktokolowiek byl na terapii badz regularnie chodzi do psychologa a choruje na nerwice to ma opanowane podstawy radzenia sobie ze sobą ! a ty ciagle piszesz to samo ...kobieto twojego gadanie nic ci nie pomoze , bedziesz pisala codzinnie to samo ... cofnij wstecz forum i poczytaj siebie z 2009 roku ... zadnych zmian !!! nigdy nie bylas na terapii , NIGDY ! i tu jest Twoj problem !! terapeuta i twoje silne zaangazowanie w prace nad soba naprawde ci pomoze!! ale ty nigdy tego nie zrobisz , jestes leniwa i trujesz d..pe lekarzom ! dziwie sie ,ze zaden cie do psychiatry w kaftanie nie odstawil!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość brawo alterra ,dobrze napisane Napisano Wrzesień 1, 2010 BIANKA na twoje dolegliwosci nie ma lekarstwa-jest tylko terapia ktora dziala cuda i potrafi rozwiazac twoje somatyczne problemy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dfdgdgdfgfd Napisano Wrzesień 1, 2010 No a mi jak zwykle nikt nie odpisal ani niczego do mnie nie napisal... normalka .... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ach szkoda was czytac , czasu Napisano Wrzesień 1, 2010 i szkoda słow na wasze jadowite odp , niby rady .Byscie sie wstydziły !!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do dfdgdgdfgfd Napisano Wrzesień 1, 2010 fajnie zes swoją chorobe opisalaś , człowiekowi wtedy lzej .Moja rada , nie oczekuj tu na forum że ktos ci odpisze bo sama widzisz kto tu siedzi na tym forum .Powodzenia w chorobie , nie poddawaj się .Jestes młoda , dasz rade.Pozdrawiam /deseczka/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość alterra Napisano Wrzesień 1, 2010 ale nikt tu nie pomoze bo to chodzi o emocje , kazdy przypadek jest inny i inne problemy to tylko terapeuta moze pomoc. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bellergot 0 Napisano Wrzesień 1, 2010 bianka ma rodzine mnostwo obowiazkow i moze nie ma czasu i nie daje rady dotrzec do psychologa.... łatwo wam krytykowac ją.... niech każdy spojrzy na siebie z tych tu docinających bezczelne posty Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do bianki Napisano Wrzesień 1, 2010 Kołatania serca są typowe w niedoczynności, bierz duże dawki magnezu na przykład slow mag b6 oraz tabletki labofarm tabletki uspokajające, wyciszą Cię:) Założyłaś sobie wątek na forum o tarczycy? Możesz tam spytać o wszystko co Cię nurtuje! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
WANESSA1984 0 Napisano Wrzesień 1, 2010 dfdgdgdfgfd-witaj na naszym forum,ja tez sie lecze juz 2 lata na zaburzenia lekowe z napadami leku,przeszlam juz terapie 3 miesieczna grupowa i tylko moj stan sie pogorszyl,teraz zaczynam terapie indywidualna :) ,zaczernij swoj nick to nikt nie bedzie sie podszywal pod ciebie.pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Wzdłuż chmur Napisano Wrzesień 2, 2010 alterra ktokolowiek byl na terapii badz regularnie chodzi do psychologa a choruje na nerwice to ma opanowane podstawy radzenia sobie ze sobą ! a ty ciagle piszesz to samo ...kobieto twojego gadanie nic ci nie pomoze , bedziesz pisala codzinnie to samo ... cofnij wstecz forum i poczytaj siebie z 2009 roku ... zadnych zmian !!! nigdy nie bylas na terapii , NIGDY ! i tu jest Twoj problem !! terapeuta i twoje silne zaangazowanie w prace nad soba naprawde ci pomoze!! ale ty nigdy tego nie zrobisz , jestes leniwa i trujesz d..pe lekarzom ! dziwie sie ,ze zaden cie do psychiatry w kaftanie nie odstawil!! ALTERRO, nikt jeszcze na tym forum nie powiedział tak mądrych słów. Wszyscy tylko narzekają że nerwica jest nieuleczalna i zmagają się z nią 150 lat;/ a kto z was regularnie chodzi na terapię do cholery? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do bianki Napisano Wrzesień 2, 2010 Podaj wyniki fT3 i fT4. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Wrzesień 2, 2010 Po urodzeniu córki to jest 13 lat temu po raz pierwszy zaczełam terapie w gliwicach na ulicy Debowej jedżiłam 30 km co tydzien przez prawie 2 lata i na koniec psycholozka stwierdziła ze jesli sie nie wyprowadze od tesciowej to nie ma dla mnie pomocy ale nie na tym poleg aterapia zeby uciekac przed srodowiskiem ona miała mi pomóc jak sobie w nim radzic ale tego nie potrafiła zrobic bo wazystkie moje dolegliwości były spowodowane sytuacja , życiem , jakie wtenczas miałam .............do urodzenia synka nigdzie nie chodziłam dopiero pół roku po porodzie rozpoczełam terapię dokładnie jesli juz chcecie woedzieć w zawadzkiem jest tam fajna pani psycholog ona duzo mi pomogła było wiele spotkań na których przemaglowałyśmy całe moje zycie i doszlismy do mojej babci , która miała to samo to obok n iej sie wychowywała to ona na codzień była ze mna i to od niej złapała sposób zachowania od małego dziecka to był mój jedyny model do nasladowania i tak wpoiło sie to w moja psychike że nie mozna tego tak prosto wykorzenic .......matka tez juz zaczyna tak samo zachowywac sie jak babcia ........ teraz psycholożka miała wolne urlop pózniej choroba dziecka i tak nie moge sie tam znów dostac a na nastepnej planowanej terapi, która terapeutka odwołała miałyśmy rozpocząc jakąś terapię z figurkami osób ....nie wiem co to miało znaczyc ale ponoc bardzo pomocne ........czekam na wiadomośc o lekarki kiedy będzie najblizszy termin ......I proszę was nie wmawiajcie mi że nigdy nie byłam na terapi bo to naprawde krzywdzące dla mnie to był wielki problem sie tam dostać kiedyś te wiele lat temu to mąz bral wolne i ze mna regu;larnie jeżdził a teraz jeżdę sama tylko że mam obecnie przerwę i to nie z mojej winy ..........Po za tym nie wiem jak możesz mi powiedziec ze nie zrobiłam żadnego postępu , kobieto ja nie wychodzioła z domu , nie chodziła doo kościoła na zebrania , do sklepu tylko żarłam psychotropy leżałam a włóżku i wyłam ......teraz jestem samodzielna w każdej sprawia tylko po prostu serce uprzykrza mi żtcie a to ze względu na to ze teśc zmarł prawie na moich oczach bo dostał zawał i tpo od razu smiertelny ten lęk wrył się w moja podswiadomośc i tam siedzi .......... Pozdrawiam życzliwe osoby , które mnie wspieraja jak i te któych jadowitosć nie zna grannic ale stwierdziła że lepiej byc taka jaka jestem niz taka uszczypliwa , zgryzliwa jadowita osóbka jak ta która zazuca mi nieprawdę .......pozdrawiam ..... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Wrzesień 2, 2010 Oj altera , altera ciągle zmieniasz nicki a w sumie od poczatku jeżdzisz po mnie jak po łysej kobyle , może jakby przed toba zawisła grożba , niebezpieczeństwo choroby hasimoto to byś inaczej postepowała ...........gdybym była tak zgryżliwa jak mty to bym juz dawno rozwaliła moje małrzeństwo , odeszła od męża , zostawiła dzieci , zakatowała tesciowa i w sumi zyła spokojnie ale niestety ja mam inny tok mslenia to ja musze sie dopasowac do tego otoczenia a nie uciekac z niego i jak narazie jestem na dobrej drodze a że marudze bo mi serce kołacze ........ja nie jedna wiele osób ma lęk przed zawałem ........i pisząc tu szukam wyjścia jak sobie z tym cholerstwem poradzić ........ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do bianki Napisano Wrzesień 2, 2010 te wyniki podaj proszę w przeliczeniu na procenty, wtedy zorientujesz się co i jak:) Hashimoto to choroba i jak każda choroba nieciekawa ale da się z nią żyć, trzeba tylko ustawić odpowiednio hormony. Chyba powinnaś podnieść już dawkę bo ta którą bierzesz od 2 miesięcy jest za niska, obniżyła TSH ale to nic dziwnego, bo miałaś ogromny niedobór tyroksyny. Trochę czasu minie nim zejdziesz do około TSH 2 ale najważniejsze,że wiesz co Ci dolega plus dobry endo i sporo nauki na początek zeby nauczyć się jak to wzystko funkcjonuje. Nerwica jest kolejną przypadłością która Cię trapi, dużo osiągnęłaś ale zabijać teściowej nie radzę :D Może się jeszcze przydać, lepiej wypracować kompromis ale to już sprawa do pracy z terapeutą :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość szikus. Napisano Wrzesień 2, 2010 bianka terapia ci pomoze naprawde , piszac tu wyjscia nie znajdziesz z nerwicy ,na to nie ma gotowych odpowiedzi , tylko na terapii psycholog da ci odpowiednie wskazówki jak sobie radzic . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość szikus. Napisano Wrzesień 2, 2010 jak piszesz od smierci tescia w twojej podswiadomosci jest lęk przed zawalem i to musisz przepracowac na terapii , uwolnic nagromadzona energie która niepotrzebnie cie blokuje i uwalnia sie ale w postaci somatycznych objawów. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość szikus. Napisano Wrzesień 2, 2010 i pisząc tu szukam wyjścia jak sobie z tym cholerstwem poradzić ........ tu nikt ci nie poradzi jak wyjsc z tego -nawet sprawy sobie nie zdajesz jaka to ciezka praca z emocjami pod okiem specjalisty.. to sa naprawde złożone problemy , mechanizmy obronne ktore w tobie tkwia od wielu lat , i ja ci pisze ze ty tkwisz w tym i zadnych efektów nie ma , piszesz ciagle to samo od lat na forum . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość szikus. Napisano Wrzesień 2, 2010 pamiataj bianka mozesz tylko zmienic siebie i swoje podejscie do wielu spraw , a nigdy nie zmienisz tesciowej czy tam kogo ci sie marzy , NIGDY. choc bys nawet nie wiem co robila !! kazdy z nas jest jaki jest i albo go zaakceptujemy albo nie ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość szikus. Napisano Wrzesień 2, 2010 "ja nie jedna wiele osób ma lęk przed zawałem" to nie jest wytłumaczenie twojego lęku-tu wlacza ci sie mechanizm obronny który ciagle pielegnujesz . no i co z tego ,ze wiele osob ma ten lęk ale to nie pomaga ci zlikwidowac twojego lęku ...moze trzeba sie jemu przyjrzeć blizej i cos z tym zrobic ...? nie uwazasz? holter tez nie pomoze -na terapii trzeba o tym opowiedziec w czym sie on przejawia i jak niszczy ci rzeczywistosc , co o tym myslisz ??? .... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Wrzesień 2, 2010 na pierwszych badaniach TSH wyszło 0.018 po około miesiącu powtórzyłam TSH 12.84 FT4 0.612 na drugi dzien raz jescze powtórzyłam bo lekarz niedowierzał i znów TSH 12.827 i od razu EUTHYROX 25 mg ale zacząc od połówki i zrobic badania więc tak robiłam i po 8 tygodniach TSH 7.39 T4 4.91 ug/dl natomias P/c TPO 336.1 IU/ml Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Wrzesień 2, 2010 Tak z tego wszystkiego wnioskuje że nadal pisze do mnie Altera tylko znów zmieniła nick ale teraz madrze napisałas .......mój wniosek to moja terapeutka jest do dupy bo jeżdże juz do niej z przerwami 4 lata i stoje w miejscu ..........miałam nadzieje na ta nowa terapie z tymi figurkami a teraz juz zaczynam w to watpic .............gdzie mam teraz szukac innej musiała bym znów najpierw do psychiatry aby dał skierowaniena terapie bo tak u nas jest ...... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do bianki Napisano Wrzesień 2, 2010 Musisz przeliczyć procenty wg tego wzoru, bo to co podajesz nic nie mówi http://samodobro.host56.com/ i poczytaj o co chodzi z procentami http://tnij.org/h454 Teraz nie bardzo chce Ci się myśleć i uczyć, jesteś rozkojarzona a umysł jakby cofnął się w czasie. To przez niedoczynność) ale musisz się przemóc, nikt inny Ci nie pomoże jeśli sama o sobie nie pomożesz taka bolesna rzeczywistość polskiej służby zdrowia :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość holibanbe Napisano Wrzesień 2, 2010 jakbys bianka przeczytała wszystkie swoje nicki od początku to byś się pogubiła. nigdy nie byłaś na terapii, jestem na 10000000% pewna. gdybyś była to gadka twoja by sie zmieniła. a ty dołujesz siebie, innych ktorzy myślą że z nerwicy wyjsć się nie da przez twoje nicki . raz byś poszła i byla KONSEKWENTNA w terapii to dawno byś inaczej zaczęła pisać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość holibanbe Napisano Wrzesień 2, 2010 ty piszesz ze jeżdzisz na terapię z PRZERWAMI. no własnie!!! tu jest twój problme. jakbyś była trochę rozgarnięta to przeczytałabys sobie że podstawą każdej psychoterapii jest regularny, stały kontakt z terapią. a ty sobie z przerwami chodzisz. to powodzenia z takim nastawieniem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość szikus. Napisano Wrzesień 2, 2010 świeta prawda post wyżej !!! takie chodzenie od czasu do czasu na terapie nic nie pomoze , a przy tym jak brak zaangazowania w prace nad soba i brak chęci do poprawy do juz totalna klapa. Ale jak to moja terapeutka mówi ,ze jest to mozliwe tzn. takie uzalanie sie nad soba i to moze trwac latami ...bo osoba chora tego nigdy nie zauważy dopiero na terapii mozna z tym skonczyc. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość szikus. Napisano Wrzesień 2, 2010 ale , ale ... bianka jest osoba dorosłą i nie mamy prawa jej zmuszac do terapii, skoro ona nie widzi ze soba problemu to my tym bardziej, chociaz dajemy jej wskazówki do zmian. Jak sie okazuje jest możliwe życie w takiej matni i bianka jest tego przykladem. a jak wiemy forum jest to wyrazania swoich opinii i kazdy ma prawo odp. skoro rozmówca pyta co robic ze swoja chorobą ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Wrzesień 2, 2010 Nic dodac nic ując to samo zachowanie co u mojej tesciowej ......potrafi wmówic człowiekowi nieprawde i konic nie ma tłumaczenia ona powie tak i tak musi byc ................wiecie co te dziewczyny , które tu kiedys pisały nie pisza juz nie dlatego ze sa cudownie uzdrowione ale dlatego ze wasza złosliwośc nie zna granic.......pisze o tym co mi dolega od razu krytyka i całe kazanie , które jest niesłuszne bo wmawiasz mi nieprawdę , pisałam o problemach rodzinnych juz dawno zreszta od razu z grubej rury zostawic rodzine i odejśc .......pisałam o wierze zostałam wysmiana bo wierzę głeboko w Boga i mam w sercu wiare ......cokolwiek bym napisała nie ma zwykłej rozmowy doradzenia , wsparcia tylko zawsze znajdzie sie jakis pasożyt , który stara sie jeszcze bardziej zdołowac ale niestety nie udało ci sie gadaj sobie , pisz sobie co chcesz ........jedyny wniosek jaki z tego wyciągnęłam to to ze moja terapeutka nie jest mi w stanie pomóc chociaz ona twierdzi że jest kolosalna ró.znica od czasu jak po raz pierwszy zaczełysmy sie spotykac ale wy czytacie moje posty i nie widzicie różnicy więc ......... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach