bianka_120 0 Napisano Marzec 21, 2011 dziewczyny ja naprawde chodziłam do psycholozki i to jeszcze w ubiegłym roku juz wam tłumaczyłam ze teraz do maja nie bede miała samochodu wiec nie mam co myslec o terapi , jesli chodzi o wyprowadzenie sie to jak dzieci tu maja szkołe , kolezanki , kolegów mama nie ma miejsca w domu bo mieszka brat z rodzina , nie to nie wchodzi w gre musze nauczyc sie tu zyc ale jak wiecie że jest cos takiego jak toksyczni ludzie ........... to własnie ona taka jest juz samo przebywanie w jej otoczniu powoduje u mnie liczne dolegliwosci .....ach szkoda gadac , gdybym tak mogła wszystko wam tu opisac moje 25 lat małrzeństwa to nie jeden kto to zna z moich bliskich stwierdził ze na takie piekło jakie mam to sie dziwi że ja jeszcze tak dorze funkcjonuje ...........kazdy ma swoje poglady , przekonania , ja mam jeden i wiem ze znów znajdzie sie ktos złosliwy kto mi z tego powodu dokopie ale dla mnai wiara jest nnajwazniejsza Bóg jest na pierwszym miejscu on nie tyle cierpiał a wszystko zniósł po za tym jest powiedziane co cie nie zabije to cie wzmocni ..........i to chyba prawda bo jK PATRZE DO TYŁU TO WIDZE ZE CORAZ LEPIJ ZNOSZE JEJ DOKUCZANIA , JEJ ZŁOSCI , ZZŁOŻECZENIA , PRZEKLEŃSTWA ................. tylko że ciało moje sie buntuje ....... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość oliwinka83*83 Napisano Marzec 22, 2011 aha to nie wiedziałam ze mama twoja mieszka gdzie indziej:( no i z twoim bratem:( Wiesz tesciowa wiecznie zyc nie bedzie, wiec na pewno zaznasz spokoju Dzis bardzo cieplo!:)Wiosne znów czuć Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość asystentka897 Napisano Marzec 22, 2011 Bianka twojego zycia nie mozna nazwac dobrym funkcjonowaniem -ty wegetujesz -przepraszam za tak mocne słowa ale taka jest prawda-a to co ludzie mowia to jest tylko powierzchowna ocena ciebie - bo ty robisz do ludzi" dobra mine do złej gry" -to jest takie trafne powiedzenie. Wstydzisz sie pokazywac siebie prawdziwej ,cierpiacej i to tez źle wpływa na ciebie-wstyd toksyczny jest niszczacy i powoduje ogromne lęki. Ja powiem którko i na temat- tylko od ciebie samej zalezy twoje sprawne zdrowie psychiczne.-nikt nawet psycholog nie sprawi ,ze bedziesz sie dobrze czula i lęki jak za dotknieciem cudownej rozdzki znikna. Najpierw trzeba dostrzec złe funkcjonowanie moich emocji, zdrowia psychicznego i chciec zmiany i podjąć sie zmiany. Nikt nawet tu na forum nie sprawi ,ze ty bedziesz zdrowa.Pamietaj zdrowie zalezy od ciebie . Twoim mechanizmeme obronnym jest użalaznie sie na soba -co stawia cie w roli ofiary i za to wszystkich dookoła oskarzasz za swoje cierpienie. To nawet dla ciebie moze byc nieswiadome reagowanie ,ale tak robisz.Ja czytam twoje posty i duzo siedze wpsychlogii i terapii i nie trudno mi zauwazyc to co piszesz. Zycze ci chęci i odwagi do zmiany, ale takiej prawdziwej zmiany bo jak nie teraz to kiedy ...? w drugim życiu... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość asystentka897 Napisano Marzec 22, 2011 nie życzmy kikomu smierci bo śmierc nie spowoduje u osoby cierpiacej spokoju ... a poza tym tesciowa nie jest niczemu winna ,niczemu a szczegolnie temu jak sie czuję...bo tesciowa daje sobie prawo do ublizania ,do roznych rzeczy i do tego by byc taka jedza jaką jest , a ja mam prawo do asertywnosci i bronienia siebie ,swojego zdrowia , bo tylko ja mam wpływ na to czy dam sie zniszczyc czy nie -obojetnie komy bo to wcale nie musi byc tesciowa, to moze byc matka, ojciec ,siostra ..... ale skoro ktos nie daje sobie prawa do bycia tym kim jest i do wyrazania siebie i bronienia ,to daje prawo drugiej osobie pomiatania sobą i powstaje takie zapętlenie KAT i OFIARA. ale zeby do tego dojsc trzeba duzo pracy wlozyc w siebie na terapii Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość oliwinka83*83 Napisano Marzec 22, 2011 właśnie Bianko musisz byc asertywna! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość witamWas Napisano Marzec 23, 2011 po raz pierwszy piszę na tym forum.... przez nerwicę straciłam dziś pracę..a własciwie jej nie straciłam lecz nie mogłam wyjść z domu, lęki , strach, nieuzasadnione obawy, histeria paranoja- wygrały ze mną, nie przezwyciężyłam ich, nie dałam rady, czuję sie jak wielka przegrana, to dla mnie ogromna porażka... A teraz fakty: mam 27 lat, pracuję z przerwami od 5, nigdy nie miałam zadnych dolegliwości neriwcowych, depresji itp.choć zawsze byłam 'nerwusem.' Mam dziecko, męża, rodzinę. jestem, a raczej powinnam byc szczesliwa. Niestety, jakiś czas temu (lpaździernik 2010) pojawiły się dziwne dolegliwości, stany obniżonego nastroju, no i ta nieszczesna biegunka, przed którą miałam najwieksze lęki, bo -co jesli złapie mnie w pracy? doszło do tego,że bałam sie wychodzic nawet do sklepu. Ale wyszłam a tego- zrezygnowałam z pracy na zastepstwie, odpoczynek, relax, kontrola nad tym co i kiedy jem-zeby zapobiec biegunkom,stoperan zawsze pod ręką. Do tego ziołowe środki na uspokojenie (bellergot ) i w styczniu wróciłam do formy. Zaczęłam nawet pare godzin w tyg pracowac i było OK. 2 tyg temu zaproponowano mi pracę- świetną pracę! super płatną i wlasciwie bezstresową. Niestety od pierwszego dnia paranoja-nie wiem co sie ze mna działo,odruch wymiotny,biegunka od 5 rano,poty,uderzenia gorąca-tego nigdy wczesniej nie było.Mysle sobie-OK, stres pierwszego dnia nowej pracy.Ale drugiego dnia było jeszcze gorzej, cała się trzęsłam, nie mogłam opanowac drzenia..3go dnia pojechałam do pracy..i uciekłam stamtąd.Pojechałam do lek.rodzinnego,powiedziałam mu co sie dzieje,ze chce zrezygnowac z pracy,zeby mi dał cos na uspokojenie, ze nie moge zapanowac na stresem,Stwierdził, ze to chyba nerwica(plus depresja),ze absolutnie mam nie rezygnowac z pracy,przezwycięzyc to, dał mi COAXIL 2xdz plusCLORANAXEN-doraźnie przed wyjsciem do pracy w razie ataków. Wyszłam od niego podbudowana i gotowa przezwyciężyc chorobę. Wytrzymałam tydzień...zero reakcji na lek uspokajający, coraz gorszy stan emocjonalny, niepokój, lęki, paranoja, juz nie tylko przed pracą, ale i wieczorem , w nocy... Dzis sie poddałam, nie miałam juz sił, ani nadzieji ze się polepszy. nie wiem co dalej robic ze swoim zyciem, czuje sie strasznie.Piszę bo proszę o radę i wsparcie osób,które znalazły się w podobnej sytuacji... pozdrawiam... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
patusia27 0 Napisano Marzec 23, 2011 mieszkam w małej mieścinie i ciężko z pracą lecz gdy w końcu się udało tak mnie ta franca dopadła że przez 2 tyg nie dałam rady nawet dojść do toalety puls 150 klatka piekąca ucisk byłam tak wyczerpana tym wszystkim że te 2 tyg mam wycięte z życia poprostu je przespałam rozumiecie bez prochów bez niczego wstawalam się załatwić do wc i do łóżka i spałam dzień i noc sama byłam w szoku że można tak spać , ale oczywiście do pracy nawet nie dotarłam , teraz bardzo tego żałuję i dalej szukam pracy stos podań leży już na parapecie i jutro będę je roznosić , i czym frania znów mnie zaskoczy kiedy okaże się że dostanę pracę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do patusi27 Napisano Marzec 23, 2011 bedzie to samo dopoki nie zrozumiesz mechanizmow i w ogoe nie podejmiesz terapii Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Feainne Napisano Marzec 23, 2011 czuje się rewelacyjnie, cholerka jazdy za mną, noc nieprzespana, bałam się niesamowicie, ale jeździłam, przeszły stresy !! Lęk mnei ogarnął jak usiadłam na fotelu, zapięłam się i nie miałam wyjście . SUPER 2h jeździłam, oby lęk był mniejszy przy kolejnych jazdach! ' SOK z noni i zioła OJCA GRZEGORZA działają!! bless :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość witamWas Napisano Marzec 24, 2011 czy ktoś mi odpisze ? :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Marzec 24, 2011 do witam was> no sluchaj ja Ciebie rozumiem bo tez mialam bezstresowa prace a mimo to biegunki ranne ze stresu mialam i ten lęk-co bedzie jak dopadnie mnie w drodze, pracy-przeciez to wstyd:( no ale okazywało się, że jak już wyszłam z domu to wszystko było w porzadku(w mniejszym lub wiekszym) Teraz juz staram się nie myslec ze to wirus grypy jelitowej mnie dopada, ale ze to nerwy tak działaja na moj organizm, poza tym nie ja jedna to mam. Może da rade wrocic do tej twojej pracy? Powinnas tez znalezc psychologa ktory pomoze ci zrozumiec ten mechanizm dlaczego tak reagujesz, może też wtedy by ci sie udało życ troche spokojniej???? Na pewno też na poczatek przydadza sie jakies leki na ten zespoł jelita drazliwego i na pewno coś na uspokojenie, ale o porade zapytaj gastrologa albo psychiatre, bo ci lekarze rodzinni to czasem traktuja pacjentów na odczepnego:/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Marzec 24, 2011 podobała mi sie ta wypowiedz" 18:54 [zgłoś do usunięcia] drobiażdżek29 włąsnie masz sobie zyczyc tego ataku lęku , masz go pragnać i zapewniam cie ,ze wcale nie przyjdzie do ciebie. Ty masz lęk przed lękiem. Myslami nakrecasz sie i wyobrazasz sobie jak to bedzie z tym atakiem, wyobrazasz sobie go, a wyobraznia moze wiele zdzialac. PO diabla go sobie wyobrazasz?!! po prostu mniej pragnienie go dostac -tego lęku. i zobaczysz ze go nie bedzie !! rozumiesz ten mechanizm- jezeli ciagle nakrecasz sie na ten lęk to on jest - a jak bedziesz sobie go zyczyla to go nie bedzie -to tylko nasz umysl a on potrafi wyprawiac cuda z nami. To Ty musisz miec nad nim kontrole a nie on nad toba. 18:59 [zgłoś do usunięcia] drobiażdżek29 I wiedz jedno ,ze jestes tylko czlowiekiem i masz prawo czuć sie źle , to ,że dostaniesz lęku przy ludziach to okresla cie jako nie wiem kogo. Jestesmy ludzmi i mamy prawo czuc sie źle-nie wstydzic sie tego. Piszesz ,ze przy ludziach dostaniesz lęku -a ja ci pisze i co z tego , a ci ludzie to maszyny i nie czują nic ??-nie czują sie źle??-nie mają złych dni?? - wiesz co cie ogranicza WSTYD- jestes czlowiekiem i masz prawo zemdlec, zwymiotowac , źle sie poczuc, wyjsc na powietrze,itp. to jest ludzkie. Nie jestesmy robotami. Ludzie cię zrozumieja jak sie źle poczujesz. To jest normalne- i to nie jest zaden wstyd.!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ania5585 Napisano Marzec 28, 2011 Cos tu cicho!! kiedys pisałam na tym forum ale od dłuższedo czasu tylko czytałam wasze wypowiedzi i było,jest mi lepiej,bo wiem ze wy czujecie,rozumiecie i przez to samo przechodzicie co ja.Ja próbuje sama walczyc z nerwica,tzn brałam kiedys tabletki,niby lepiej sie czułam,ale kiedys powiedziałam koniec nie bede całe zycie na tabletach!oststnio mam nawrót choroby,chyba wiosna.... czasami jak jade samochodem,mam leki,zle widze itp.jak jestem w niejscu publicznym mam gule w gardel,dziwny ucisk z tyłu głowy i wrażenie ze zaraz zemdleje!macie podobne objawy?nie wiem czy znowu udac sie do psychologa?czy poradze sobie sama z tymi objawami,bardzo prosze o pomoc.pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Marzec 28, 2011 no ja też mam takie wrazenie ze kreci mi sie w glowie, czuje ucisk w gardle, a do psychologa chyba warto sie wybrac:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wiktorynka13a Napisano Marzec 28, 2011 hej tez was czytam i mniej pisze,jak kazdy chce tylko zagladac i czytac,to niedlugo nie bedzie co czytac,bo coraz mniej nas pisze,ja nie pisalam nie dlatego ,ze poczulam sie swietnie,jakos nikt nie reagowal na moje wpisy,odechcialo sie,tez mam nieraz lepiej ,jak dzis,ale na przyklad niedziela to byl koszmar,bylo mi jakos zimna ,a glowe i twarz mialam rozpalona,ale zero goraczki,dusznosci ,slabosc,naprawde niewiarygodne ze nerwica robi takie spostoszenia w organizmie,i znowu czarne mysli ,na co jestem chora,powiedzcie prosze ,czy macie tez tak ,ze slonce swieci ,wam zimno,a glowa i twarz plona,to okropne uczucie,jakby straszna choroba,nie mowie juz o goli w gardle i suchosci gardla tez to mialam,pa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Marzec 28, 2011 wiktorynka13a moze nie mam tak jak ty ze ci" zimno a twarz plonie" ale czesto mam takie nagłe zmiany ze raz mi gorąco a za chwile zimno, ogolnie to jakos od paru lat zmarzlak się ze mnie zrobił Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nike17 0 Napisano Marzec 28, 2011 http://zalukaj.pl/polecony,256107/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ania5585 Napisano Marzec 28, 2011 Ja tez mam podobnie.... teraz zaczełam pic melise,z WIELKA nadzieja na poprawe:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
drobiażdżek29 0 Napisano Marzec 30, 2011 Witajcie wiosennie :) co do melisy to zdrowa jest ta sypana ale jako herbata bo jesli chodzi o lęki to nic nie działa. Tzn. jak sie ja pije to czlowiek czuje taki wewnetrzny spokoj ale to jest bardzo ulotne. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
drobiażdżek29 0 Napisano Marzec 30, 2011 Bianka jak zdrowie ?? pewnie masz duzo pracy i troszkę pozwoliła tobie sie oderwac od tej codziennosci.... angazuj sie w pracy i czuj to co robisz to pomoze ci ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dorotka-z-0z Napisano Marzec 30, 2011 co za dzień,, wydaje mi się że ta pogoda (zmiany) wszystko nasila... taki stres, a jeszcze coś mam załatwiać, jakoś żyć... leki... te "na stałe" nie działają tak żeby mi wszystko na raz usunąć, tylko żeby dało się funkcjonować.. co za dzień... :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość boosh Napisano Marzec 30, 2011 hej dziewczyny, moj chlopak odjebal niezly numer i juz mam nerwa.. wczoraj to odkrylam co zrobil i dzisiaj mnie wywalilo-mdlosci, slabo, dusznosci, teraz niby zjadlam obiad ale gula w gardle i dusznosc dalej.. ja pierdziele:( nienawidze tego. nie chce mi sie szczerze mowiac pisac o tej nerwicy, to jest cos, o czym jak juz to wole mowic niz pisac, jakos tak mam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pumana Napisano Marzec 30, 2011 Może ktos odezwie sie kto ma agorafobie :( Mam to dziadostwo od lat, praktycznie nic nie mam z zycia, bo na dodatek przeszlam zawal serca. Po tabletkach wyjde tylko na zakupy, ale marzy mi sie rower. Boze jak ja bym chciala sobie pojechac gdzies na nim, ale mam blokade, bo moze mnie zlapac atak paniki gdzies dalej od domu i nie wiem co wtedy:( Moze ktos mi powie jak sobie z tym radzic, bo ja probuje juz wszelkich sposobow, a ten zawal mnie dobil jeszcze. To siedzenie w czterech scianach doprowadza mnie do rozpaczy :o Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pumana Napisano Marzec 30, 2011 w moim miescie nie ma psychologa nie mam nawet z kim do niego jezdzic (20 km) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość inna234 Napisano Marzec 31, 2011 polecam terapie na agorafobie , na to nie ma radyprzyczyna lęku tkwia głęboko w podswiadomosci ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kaczikaczi Napisano Kwiecień 1, 2011 jeju, jak mi się smutno robi jak czytam o waszych problemach. trzymajcie się, będzie dobrze! :) za to ja dzisiaj miałam akcję w szkole. dobrze lekcje się nie zaczęły a mi już niedobrze się zrobiło, oblały mnie poty, do tego kołatanie serca, zawroty głowy itp. poszłam do pielęgniarki i ta aż chciała pogotowie wzywać, bo jak to ona stwierdziła, miałam 'wielką tachykardię i wysokie ciśnienie'. ale zadzwoniła po rodziców i kiedy przyjechali oboje, porozmawiali z pielęgniarką i zobaczyli, że ledwo leżę, to w końcu zrozumieli, że naprawdę coś mi dolega. pojechałam do lekarza, opowiedziałam jej wszystko, dodałam, że często mam ochotę wybuchnąć płaczem, to ona powiedziała, że to emocjonalne, bo widzi, że ja jestem taka wrażliwa i za dobra i się wszystkim przejmuję... poleciła żebym poszła do psychiatry po jakieś łagodne leki, bo widzi jak się z tym męczę. w końcu moi rodzice zobaczyli, że mam problem. do tego doszedł ból brzucha i biegunka, ale to też raczej z nerwów. ech :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Kwiecień 2, 2011 kaczikaczi w sumie dobrze sie stało ze rodzice sie dowiedzieli i uwierzyli, powinnas teraz bez problemu isc do lekarza i psychologa a na pewno Ci to pomoże:)! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Moze nie do lekarza Napisano Kwiecień 2, 2011 bo lekarze nie lecza a do psychologo tez nie bo nie ma odpowiedniej wiedzy ani doswiadczenia,ale do psychoterapeuty a moze na grupe??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pumana Napisano Kwiecień 4, 2011 Witam, Czy nie orintuje sie ktoras z Was czy jest sanatorium gdzie są terapie grupowe (chodzi mi o agorafobie) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kijci w oko0910 Napisano Kwiecień 4, 2011 a w internecie sobie sprawdz! nie wiesz od czego masz internet?? tel tez masz podzwon i sie popytaj , ale z tego co wiem to terpaia jest tylko w opsrodku stacjnarnym Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach