Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

riplej42

ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

Polecane posty

Gość little black lamb
Witam .Podczytuje trochę wasz temat ale nie miałam śmiałosci sie wtrącić. Wszystkie osoby sie znaja i pisza długo ze soba ,tak wiec ja tylko na chwileczke. Wybrałam ten temat ,bo wydaje mi sie ,że sa tu osobu ,ktore sporo przeżyły w kwestii zwiazków i beda mi mogly cos poradzić. O porade mi właśnie chodzi i to osob postronnych .znajomi nie sa obiektywni,przyjaciółka nie chce wkręcac po raz setny tego samego tematu. Moja historia wyglada następujaco-mysle o rozwodzie(he ,he a to niespodzianka:P ).Jestem 8 lat z mężem ,trzy lata po slubie ,w tym dwa do d...wprost powiedziawszy.Rok po śubie mój ukochany maz zauroczyl sie nasza wspolna znajomą .Byly randki ,oklamywanie mnie ,moja wyprowadzka czasowa z domu.Nie spal z nia ale totalnie emocjonalnie mnie opuscil.To bylo nawet gorsze niz gdyby sie z nia przespal... Wrocilismy do siebie ale od tego czasu ciagle cos jest nie tak .Zamknelam sie w swojej skorupie i nie potrafie z niej wyjsc. Totalna trauma ,jaką bylo to co mi zrobil ,nie pozwala mi zaufac ,otworzyc sie znowu. On mowi ,ze kocha. Ja świeta nie jestem .z braku seksu i rozmow w naszym zwiazku mialam romans. Wszystko sie sypie .Czesto mam ochote to rzucic w diably ale cos mnie powstrzymuje. Czy cos takiego ma wg was jakis sens ,czy wiekszym sensem jest zakonczyc malzenstwo i probowac znowu..tylko...nie wiem ,czy mam sile na kolejne rozczarowania. Faceci mnie rozczrowali ,zwiazki mnie rozczarowaly,mazleznstwo mialao byc partnerstwem a jest samotnoscia we dwoje. Wybaczcie ,ze tak chaotycznie i pisze i ze tak dlugo ale to moj debiut kafeteryjny i mam sto mysli na minute.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
little black lamb - witaj:) powiem ci jakie jest moje zdanie na ten temat..po tym co napisałaś o swojej sytuacji Ja uważam, że jeśli myslisz o rozwodzie to już jest duży problem...nikt nie mysli o rozwodzie bez powodu..po drugie jesli twój mąż ma ciągotki w bok to będzie je mial zawsze...a po trzecie jeśli ty wdałaś sie w romans to jak dla mnie nigdy juz nie będzie tak jak kiedyś między tobą i mężem..przynajmniej ja nie mogłabym po zdradzie męża a tym bardziej swojej być z nim w pełni...bo dla mnie związek dwojga ludzi właśnie dlatego jest taki piękny, że należa oni tylko do siebie...a jesli jedna ze stron odda sie komus innemu to czar pryska..i potem jest sie ze sobą już na siłe..bo mozna starac sie mozna nawet tego bardzo chciec ale nie da sie zapomniec.. i podsumowując..teoretycznie wszystko jest możliwe..ale tylko teoretycznie... macie dzieci? zostań z nami - pisz o tym co czujesz, jak jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
są rzeczy, które przelewają szklanke goryczy..u mnie był to kopniak w twarz..nie potrafie juz byc z moim m...jak mnie calował w miejsce gdzie mnie pobił miałam gesią skórke i nie było to przyjemne...a teraz od 2 miesięcy nie mysle o nim jak o mężu tylko o ojcu naszego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość little black lamb
katie27-dzieki za odzew:). Nie wiedzialam ,ze masz az takie przejscia ze swoim mezem .Rzeczywiscie i po biciu i po zdradzie juz nigdy nic nie jest takie samo. Tym bardziej ,ze amm taki trudny charakter ,ciezko wybaczam takie rzeczy ,wrecz wydaje mi sie ,ze nie potrafie ,choc bardzo chce. A moja ucieczka przed zranieniem ze strony meza byl romans.Bo wtedy jakby nie bylam z nim (mezem) do konca Wiem,ze to bardzo glupie i pkretne myslenie ale tak robilam. Chyba caly dylemat w tym ,ze jestem slaba psychicznie ,nie potrafie byc sama . Jestem tchorzem i potrafie to powiedziec wprost. Nie mamy dzieci.Poronilam ,wtedy kiedy spotykal sie z tamta dziewczyna. Mam 27 lat (tyle ,co Ty ,jak mniemam?) a czuje sie jakbym miala ze sto czasem. Moj maz nie jest kobieciarzem ,jest olewusem .Kocha mnie ale wielu rzeczy mu sie nie chce .Nie chce mu sie np pracowac nad zwizkiem ,wychodzic ze mna. Nie pije ,nie bije ,poda kawe do lozka ,podwiezie ale nie gada. Zamkniety w sobie.Jak kwituje tamata zdrade? Mowi ,ze to byla straszna glupota. Glupota ,ktora calkiem zniszczyla mi zycie. A Ciebie podziwiam ,ze zostawilas ojca swoich dzieci .Jestes silna i dzielna dziewczyna:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
osobiście uważam że nie warto walić głową w mur wierząc, że znajdzie sie za nim to co sie chce znaleźć...głową muru nie przebijemy..nabijemy sobie tylko kupe siniaków lub co gorsza roztrzaskamy głowe..długo mi zajęło zanim doszłam do tego czego ja chce...nie mąż nie rodzice nie teściowie..czego ja chce..i powiem szczerze nawet jesli mój m...stałby sie teraz aniołkiem to nie potrafilabymz nim być..nie byłabym szczęśliwa..bo nie potrafie wymazać z pamięci 4 lat męki z nim...potrafie mu wybaczyc ale nie moge zapomnieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do little black lamb Witaj Kochana. Myślę, że rachunek jest wyrównany i powinniście próbować ratować swój związek. Przecież ten facet Ci pasuje ( gdyby tak nie było od razu byś go rzuciła).Nie bije, nie pije ( nawet nie spał z tą kobietą), a że się zauroczył ? Może mu czegoś brakowało?.....czegoś, czego szukał u Ciebie i nie mógł znaleźć .Na szczęście oprzytomniał i twierdzi, że to była głupota.Myślę, że powinnaś dać Wam szansę. Acha, zostań z nami i nie miej żadnych skrupułów:) Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stella rachunek wyrównany..? prosze cie...umówmy sie że do końca życia będą o tym pamiętać... ja nie wiem ale kobiety zazwyczaj tak mają, że jak sie prześpią z innym facetem to nie potrafia potem byc z mężem tak jak kiedyś... ale to tylko moje zdanie...ja bym sie zagryzła...tak można w nieskończoność...on zdradzi po raz drugi to ona tez siup zdrada i znów rachunki wyrównane...???????????? broń boze nie namawiam do rozejścia z mężem ale z pewnych faktów należy sobie zdać sprawe...zwłaszcza jeśli chce sie ratowac związek... Przemo...milczy..no cóż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wrocilem i brak mi slow na podlosc mojej ex....rozprawa przeniesiona na 18.lutego bo wezwano na swiadkow psychologow ,zrobila z dzieci idiotow i se wziela na rozprawe bez orzekania o winie adwokata....zal.pl brak mi slow ps: rozprawa trwala 1.5h i wielkie g.. z niej wynika oprocz tego ze nie chce przychodzic codziennie i robic z nimi lekcji:) i jestem zly ojciec. nic nie ustalono.... wniosek dla innych jak chcecie sie rozwodzic bez orzekania o winie to dogadajcie sie ze soba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich:) przemo piszesz by dogadac sie ze soba jesli chcemy rozwod za porozumieniem ale jak widac nie zawsze jest to mozliwe:( widzisz sa takie gnomy ze mimo iz chca za porozumieniem to i tak robia problemy.....brak slow. trzymaj sie cieplo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katie, to mógł być tylko jednorazowy wyskok-nikt nie mówi o tym, żeby notorycznie się to powtarzało. Stoję przy swoim zdaniu: Oni powinni dać sobie jeszcze jedną szansę. Na rozwód zawsze jest czas. Buziaki Słoneczko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje agnieszk ale mysle co dalej.......alimenty to 1 a robenie z dzieci idiotow to 2 a klamstwa to 3 pytanie tylko po co.? dla tych paru zlotych wiecej alimentow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i dodam jeszcze ze nie spotkałam osoby która ze sprawy rozwodowej wróciła nie wkurzona i nie wstrząśnięta tym co sie tam działo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niegdy nie potrafilam i nigdy nie bede potrafila zrozumiec kobiet ktore do swoich dziwnych gierek wykorzystuja dzieci, traktuja je przedmiotowo i to maja byc dobre matki....? przykro mi przemo poprostu przykro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roxanne 17
little black lamb, zgadzam się ze Stellą, macie wyrównane rachunki. On zbłądził, ty zbłądziłaś (on wie?). Idźcie na terapię, podobno jest schemat/procedura na przepracowanie zdrady. To albo pomoże wam się na siebie otworzyć, albo dojdziecie do wniosku, że to nie ma sensu. Nie skreślaj wszystkiego. Rozwód to ostateczność. Zawsze zdążycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roxanne 17
Stella 45, jest do ciebie jakiś kontakt na priva albo telefon? Miałabym parę pytań poza forum...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie zaraz sie ponownie dowiem ze jestem glupi zarozumialy i ze kazdy jest inny :P ale naprawde dziwie sie przemkowi... na co ty chlopie liczyles?? ze ona przyjdzie na rozprawe ,bedzie mila,grzeczna,bedzie cie chwalila, podkreslala twoje zalety, na koniec jeszcze powie ze to wszystko z jej winy....i doda-tylko prosze wysoki sadzie zeby za ta jego dobroc dopierdzielic mu podwojne alimenty!! chlopie -jasne ze jest to przykre,ale zejdz wreszcie na ziemie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sadzie toczy sie WOJNA dwoch stron-ten wygra ktory sie lepiej przygotuje-i nie ma to nic wspolnego z prawda. ta runde wygrala twoja zona. ciekawe czy wyciagniesz z tego wnioski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czarna owieczko- mysle ze kasia doskonale ci odpowiedziala. ale mam pytanie-piszesz ze faceci cie rozczarowali- ilu ich bylo( mam na mysli tych co cie rozczarowali)????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
antych obudz sie:) na nic nie liczylem skoro powtarza ci ktos ze chce wejsc i wyjsc z rozwodem:) pisze ci w pozwie co chce ...a przychodzisz do sadu na rozprawe bez orzekania o winie i spotykasz adwokata pytanie po co jak nie odzywala sie jej adwokat ,slyszysz glupoty i robia ci z dzieci idiotow[wlasna matka] to co ty bys sie cieszyl.??? slyszales ze mozna miec ADHD od 3 tygodni bo ja dzis tak:) prosze cie jak nie masz cos madrego do napisania to nie pisz:) mam w dupie alimenty ale opinie ze jestem zly ojciec i nic nie robie nie odpuszcze.!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spokojnie, Przemo, spokojnie:) Antych nie pisał do Ciebie zlośliwie-on ma taki sposób bycia, nie zauważyłeś ?......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×