STARANIA Jesien -Zima 2008- DZIDZIUS LATO2009 kto zaczyna???

czesc! co do wczorajszej dyskusji na temat M i ,że się im nie podoba ,że rozmawiamy na "te " tematy na forum to z moim M jesy tak samo...uważaza,że nie powinnam się tym dzielić z innymi , ale ja się cieszę, że jesteście....nasunoł mi sie taki temat....dużo czytałam na temat kotów i ciąży oraz starń i ciąży. Wiele osób uważa ,że koty i cj obecność mogą być przeszkodą .....ja oczywiście przeczytalam multum rzeczy na ten temat i mam już swoje zdanie....i chciala bym poznac Wasze....dodam tylko ,że mam dwa takie kochane futrzaki w domu...

nasunął miało być;)

Magda - ja miałam ukochanego kotka ale oddałam go w dobre ręce, trafił do małej dziewczynki :) Mój kot to syberyjczyk, był bardzo zazdrosny o swoją panią. Atakował nawet psa jak go głaskałam i bałam się po prostu, że o dziecko też będzie zazdrosny... Z bólem serca oddałam go, ale wiem że ma się dobrze. I zrobiłam to właśnie ze względu na nasze starania.

ja mam 1,5 roczna kotke tzw.dachowca- wysterylizowaną i 4 miesięcznego persa ,którego dostałam od Mężą....ale oddałaś , bo się bałao dziecko i tylko dla tego czy właśnie również ze względu na starania....?

Kruszyna moja siostra będzie miała kiedyś podobny problem - jej kot jest niesamowicie zazdrosny. Nawet jak jej chłopak przyjeżdża i zostaje na noc ( a jest uczu;ony na kocią sierść) to on go cały czas \"pilnuje\" - śpi koło niego i chodzi za nim. A jak on pojedzie do domku to kot przez tydzień chodzi obrażony i nieraz nawet na złość podsikuje kąty!

kocury często sikają po kątach tak znaczą swój teren....wyjściem jest kastracja....ja na razie nie mam problemów z zazdrością moich kotów ,ale wiem ,że różnie bywa, bardziej chodzi mi o te starania....

zalezy jakie koty, domowe zadbane koty, ktore czesto odwiedzaja weterynarza sa kochane, nieszkodliwe, maja duzo dobrej energii...mnie uspokajaja. Moje 2 przyjaciolki tak jak ja sa niezlymi kociarami- w sensie, ze mamy kota na punkcie kotow, obie urodzily zdrowe dzieciaki. Nie wysuwalabym zbyt pochopnie zlych wnioskow;p:D

no i oczywiscie Magda nie rezygnuj z kotow, jesli tylko je kochasz i nie przeszkadzaja Ci w zyciu, na pewno nie zagroza Twojej ciazy.;)

Magda w tym problem, że on jest wykastrowany...

Mój kot był czyściutki i wykastrowany. Kochany przytulak. Ale tylko dla mnie niestesty...

Polusia to chyba jakis ciężki przypadek ..hehe;)

Co do kotów nie mam pojęcia nigdy ich nie miałam Mamy suczke beagle ,która nie lubi dzieci wyjątek nasz synek:) mam obawy jak by zareagowała na dzidzusia w domu gdyby oczywiście się udało Mam nadzieje że było by dobrze bo nie wyobrażam sobie jej oddać

Polusia- chodzilo mi o tego kota oczywiście

anna co do oczekiwań na przyjście @a raczej nie przyjście to wpisałam 31-01 ale z tego co dziewczyny piszą, że od dnia owulki 2 tyg to wyjdzie 4 -02 więc zobaczymy Gdyby owulacja wystąpiła tak jak myślałam to mój cykl ma 30 dni i powinna @ być (nie być :) ) 31-01 więc mam dwa terminy :)

Cześć dziewczynki. Już przeczytałam wszystko co napłodziłyście od wczoraj :) Kruszyna dobrze, że trafiłaś na super lekarza. Da leki, zrobi monitoring i co tam potrzeba i szybciutko zajdziesz w ciążę i będziesz się cieszyć małym bobasem :) Dorka jaki to super film? :) Dla reszty ciężarówek i staraczek Ps. Muszę się pochwalić, że kupiliśmy farby, kontakty wszystkie i żyrandol do salonu :)

ja mam 2 koty ale są w Polsce, wychowałam się z kotkami i moja dzidzia też będzie... jeśli długo się je ma to toxoplazmoza raczej nie grozi... zamierzamy wrócic do Polski i do moich kotków :) bardzo je kocham. nie wiem jeszcze gdzie będę rodzila czy w UK czy w Pl ale tak czy owak koty zostają :)

Co do kotów, to jeden jest w domu rodzinnym męża (u teściów). Odwiedzamy ich mniej więcej raz na 2 tygodnie i kota nie unikam. Głaszczę, przytulam itd. Nie pozwalam się tylko lizać, ale on do tego wcale nie jest chętny więc git :)

Dziwczyny, od kotow mozna miec toksoplaze, chyba dlatego o nich sie wspomina, ale zeby przeszkadzaly w zajsciu - to chyba jakas bzdura... tak mi sie wydaje... Nie pozbywajcie sie zadnych zwiarzatek, ani nie martwcie, bo gdzies cos wyczytalyscie :) ja mam kroliczka malutkiego i on az mi pomaga, bo do wszystkiego mnie bardzo pozytywnie nastawia i rozsmiesza :) jest cudny! Sylwinka no postaram sie spelnic Twoje zyczenie i byc zafasolkowana :) nic zupelnie mnie dzis nie boli i nawet niezle sie czuje :) Wczoraj sie mnie ukochany zapytal kiedy bedzie cos wiadomo, bo juz sie niecieprpliwi :)

Kasia, no to super! Remont pelna para! A film slumdog millionaire, nie wiem jak po polsku! Przepiekny! Na pewno bedzie w PL bo wygral duzo nagrod. Koniecznie zobaczcie, to film z indyjskimi aktorami.

halo, czy ktos tu jest???

no gdzie wszystkie ucieklyscie? :(:(:(:(:(:(:(:(

Ja jestem. Czytałam inne topiki i wsiąkłam :)

"Milioner z ulicy" - tak tłumaczą ten film. Na filmweb ma bardzo wysokie noty i określony jest przez to jako rewelacyjny :) Pod koniec lutego ma wejść do polskich kin podobno. Obejrzę napewno.

Obejrzyj koniecznie! Daje troche do myslenia, jest pieknie nakrecony no i muzyka jest niesamowita! Bardzo ciekawa historia! A jakie topiki czytasz? Urzadzanie mieszkania? Kiedy zaczynacie malowanie! Jak juz sie pomaluje sciany to od razu wszystko sie takie ladne robi :)

Nie, nie o urządzaniu. Tak przeglądałam co nowego piszą tu u nas - na ciąża, poród itd Malowanie będzie pewnie jutro. Tzn jeden raz jutro, potem podłoga 1 dzień i drugie malowanie. Chyba, że mąż stwierdzi, że jednak najpierw ułoży podłogę, a potem pomaluje 2 razy. Jakby nie patrzył - wszystko jest na dobrej drodze i mknie do przodu :)

no to super! wszystko bedzie pieknie przygotowane na przyjscie malucha! Super bedziesz miala rok 2009 :)

No 2009 zapowiada się naprawdę fajnie :) A Ty jak się czujesz? Do poniedziałku już blisko, wytrzymasz :)

Ooo i stronka moja. Innych nie ma to korzystam :D

no szczesciara! Ja czuje sie dzis super! Nadal jestem jakas napompowna, ale poza tym to nic sie nie dzieje :( siedze i pije kawke, wiec to chyba nie najlepszy znak :( Oj cos trace nadzieje ze sie udalo :( no ale jak nie w tym miesiacu to przeciez jest jeszcze nastepny :)

Nie trać nadzei. Ja kawkę uwielbiam do dziś. Jestem jakiś dziwny przypadek chyba bo nie mdli mnie na żadne zapachy, czy jakieś konkretne jedzenie. Kawę pić nadal bardzo bym chciała, ale nie bardzo mogę jej pić,bo przez nią nie jest wchłaniane żelazo :( Ale naprawdę nie ma potrawy, od której by mnie odrzucało w czasie ciąży. Na zapachy jestem wyczulona i czuję je znacznie mocniej niż przed ciążą, ale również nie powodują one u mnie mdłości. Także tą kawką się nie przejmuj. Ja nadal trzymam kciuki :)