Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ivett0

STARANIA Jesien -Zima 2008- DZIDZIUS LATO2009 kto zaczyna???

Polecane posty

Wiesz Kruszyna myśle, że łatwo Ci o tym wszystkim w ten sposób pisać , bo sama masz dziecko. To nie jest takie łatwe- ot tak przewartościowac swoje życie! Nie bardzo rozumiem Twój atak na moją osobę.... czy każdy musi pkazywać innym ,że cieszy się szczęsciem kogoś innego? i czy to ,że ma dołek i nie cieszy się , a także nie chce słuchac o ciążąch znaczy, że żle życzy innym i nie jest im życzliwy? Nasza dyskusja jest jak rozmowa ślepego z gluchym . Ty nigdy nie zroumiesz mnie , ale ja Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamietajmy ze kazda z nas jest inna, i kazda z nas inaczej sobie radzi z zyciem... Kazda miala z nas taki sam cel aby zalozyc rodzine, jednym przyszlo to latwiej, innym znacznie trudniej a niektorym nadal nie jest dane tego doswiadczyc. I zgadzam sie z Madzia, ze zadna z nas (poza Neti) nie zrozumie tego bolu i zalu! Natura kobiety jest miec potomstwo i trudno sie pogodzic z tym ze sie go nie ma i bardzo male szanse na to ze kiedykolwiek sie bedzie je mialo. Moze z czasem mozna sie spelniac inaczej, ale nie wierze ze kobieta nie ma smutku w sercu... jezeli marzyla o wlasnym potomstwie. Sa kobiety ktore adpotuja dzieci, pomagaja w fundacjach, ale to nie dla wszystkich... Ja wiem ze bym sie zalamala jezeli po wielu latach staran by mi sie nie udawalo, i pewnie z pozytywnie nastawionej os zrobilabym sie zgoszkniala i zazdrosna o kazde dziecko na tym swiecie... bo od malej dziewczynki zawsze marzylam ze kiedys bede mama... i to byl moj cel zycia, nie pieniadze, kariera ale milosc rodzinna. Madzia trzymaj sie cieplo i wiedz ze ja wcale nie jestem zdziwiona ani zszkowana tym co piszesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agi albo Kruszyna, napisalabys mi o tych ziolkach, bo chcialabym je zalecic kolezance? Uwierzylam w ich magie i chce kumpelke poratowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MAGDA nie atakuję Cię! Piszę tylko co myślę, bo mimo że mam dziecko, to też nie było mi lekko, kiedy usłyszałam diagnozę lekarza, wiem też że moja ciąża była chyba dzięki Temu Komuś na górze..... Jasne, że nie jest Ci łatwo i nawet trudno sobie wyobrazić Wasze uczucia. Ale skoro jesteś na tym wątku, to wybacz że dzielę się z Wami smutkami i radościami. Nie chciałam Cię urazić, a tylko pokazać że nie jesteś sama, że jest wiele kobiet które mają taki problem! DORCIA proszę bardzo :) Oto skład: Mieszanka 3 -Ojca Grzegorza Sroki, pobudzająca pracę jajników lebiodka (oregano) { Origani Herba} 50gr koszyczek rumianku { Anthodium Chamomillae} 50gr macierzanka {Serpylli Herba} 50gr pokrzywa {Urticae Folium} 50gr dziurawiec {Herba Hyperici} 50gr rdest ptasi {Herba Polygoni avicularis} 50gr ruta {Herba Rutae} 20gr nagietek {Calendulae flos} 20gr nostrzyk {Herba meliloti} 20gr Łyżeczkę ziół zalać szklanką wrzącej wody, naparzać pół godziny. Pić szklankę odwaru przed snem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj dziewczynki widze, ze ostra dyskusja tu sie nawiazala....ciezko jest tak spojrzec na problemy ze wszytskich stron, ja jednak rozumiem Magde, choc Kruszyna stara sie pokazac inna strone nieplodnosci, to jednak nie wiem czy ja sama dalabym rade tak bez cienia zalu i zazdrosci cieszysc sie czyims szczesciem....Sama bardzo ciezko pracowalam na to, zeby umiwec sie szczerze cieszyc szczesciem innych....wpadalam ostatnio w jakis marazm, kiedy widzialam brzuchate dziewczyny na ulicach, cos we mnie plakalo!!!!:( nie wierze, nei chce myslec nawet, ze udaloby mi sie spelnic w czyms innym, moze tak, ale nie poddalabym sie do konca......nawet juz bralam po d uwage, zeby zapelnic sobie czyms glowe, znalezc jakies dodtakowe fajne zajecie, ale nie udalo mi sie wyprzec tego pragnienia...dlatego moze nie jestem w Magdy ssytuacji, ale rozumiem jej uczucia, choc nigdy takich samych nie poczuje.....nie mozna zmusic kogos ani nawet siebie do kochania calego swiata...Madzia a to forum jest caly czas tez dla Ciebie, wiec nie odchodz, pisz....bedzie ok!! kazdy pisze to co pisze i moze nie zawsze jest po naszej mysli, ale dyskusja tez do czegos prowadzi, tylko sie nie denerwujcie dziewczyny...po prostu kazdy ma swoj punkt widzenia, Magda ma swoj, Kruszyna inny, Dorka sowj wlasny i ja tez, po czesvci sa podone ale tez sie roznia....Wspierajmy sie i nie klocmy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DORCIA ważne jest żeby te zioła pić od pierwszego dnia cyklu ze 2 tygodnie, potem przerwa i znów od 1 dc. No i wskazane jest żeby mimo wszystko piła je i kobieta i mężczyzna, bo mają szerokie działanie na płodność :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi tez ziolka kupila siostra, to samo zawiera cala mieszanka....kosztowaly nieduzo...a kupione byly na allegro z dobrego zrodla i przyszly z 5 testami owu:) poelc jej koniecznie....ja mam ich troche jeszcze i moge komus podeslac;) mi sie udalo w pierwszym cyklu z nimi...moze to byl przypadek, ale sadze, ze jednak pomogly:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne że trzeba się wspierać, ale odebrałam wypowiedź Magdy jako pretensje że mi się udało! Dlatego zrobiło mi się przykro.... Staram się zrozumieć wszystko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Kruszyna racja, my pilsimy razem, ale ja uwazam, ze z moim mezem i tak bylo ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki kochane, zanotowane i przekaze! Moze sie jej powiedzie po ziolkach, kto wie. Ja nie znosze klotni i prosze rozmawiac, mozna dyskutowac, nie zgadzac sie ale nie klocic :) Kazda ma prawo do wlasnej opinii i kazda ma prawo tu ja wyrazic, po to jest ten watek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie sadze, ze Madzia ma zal do jednej konkretnej osoby, ten zal jest ogolny i nie wskazuje danej osoby, wspolczuje jej tego zalu, bo na pewno nie chciala by zywic takich uczuc!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Mi tak samo zrobiło się przykro jak Kruszynie po wypowiedzi Magdy, ale rozumiem ją bo sama nie wiem jak bym się zachowała gdybym nie mogła mieć dzieci. Nigdy się tego nie dowiem, bo mam Igora ale wiem jedno: jakbym nie mogła mieć dzieci to adoptowałabym i kochała jak swoje! wiem, że łatwo się pisze ale kiedyś jak jeszcze z M się nie staraliśmy to odbyliśmy taką rozmowę i wiem, że tak by było! Mojej kuzynki mąż jest adoptowany i jest bardzo szczęśliwym facetem! Agi tak trzymaj i nie stesuj się :) dumna jestem z Ciebie ;) Novida gratuluję synka :) Jak będzie miał na imię? jak pisałaś to sorki, ale szybko nadrabiałam zaległości. Kruszyna jak ząbki Hani? Bo Igorowi jeszcze nie wyszły górne jedynki. Dorka buźka w brzusio :) Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GRAŻKA my też rozmawialiśmy kiedyś o adopcji i mam takie samo zdanie jak Ty. Nawet jeśli chodzi o drugie dziecko, jeśli kiedyś będzie, to na pewno adoptowane. I będzie się czuło kochane. Mój kolega też jest adoptowany, dziś ma własną rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my o adopcji rozmawialisy tysiac razy i bez watpienia to byloby wyjscie, gdyby los nie dal nam szansy..ale nie wykluczamy adopcji w przyszlosci:) dziewczynki wiem jak mozecie sie czuc, ale musimy miec duzo zrozumienia,ktore przekracza zwykle granice:) Grazka dzieki, ze ze mnei dumna jestesm, milo mi to usluszec naprawde:) bo wychodzi mi coraz lepiej pozytywne myslenie i cierpliwie czekam bo za 2 tygodnie pojde na usg:) zaczynam byc lekko zmeczona, ale moze to po ciezkim dniu w pracy) ziewa mi sie gotuje kolacje wiec zmykam....a moj maz ma prawdopodobnie sila alergie a nie chorobe;p aaaa wlasnie dostalam od niego bukiet roz:) !!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magda-ja Cie rozumiem, mimo ze nie jestem w Twojej sytuacji!!!moze sprobuj tych ziol od agi?? rzadko pisze bo chwilowo czasu brak ale was podczytuje i baaaardzo baaardzo wierze ze jednak stanie sie cos... masz prawo sie zloscic i czuc zdolowana byle nie wpasc ww depresje!!!dorka i agi tez dlugo czekaly ale sie udalo :) pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agi wielkie dzieki za super karteczke! Bardzo mi milo! i chyba juz mi to zostalo wynagrodzone w postaci mojej malutkiej coreczki :D Widzicie jakie zdania sa podzielone, niektore dokladnie rozumieja Madzie, a niektore nie do konca i taki wlasnie jest swiat. Najwazniejsze to sie na siebie nie gniewac za wyrazanie opinii... Adopcja nie jest dla wszystkich rozwiazaniem... i znam pary, ktore same dzieci nie maja i nie wyobrazaja sobie wychowywac cudze dziecko, a dla innych to cudowne rozwiazanie bo maja rodzine i kochaja jak wlasne... Ja Madzi Neci zycze bardzo duzo sily aby sie nie poddaly i walczyly do konca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
faktycznie zdania są podzielone, ale ja na prawde Madzie rozumiem. Sama pewnie też byłabym wściekła i miała żal do całego świata bo to oczywiste jak tyle lat się nie udaje! Ja i Madzi i Neti bardzo bardzo kibicuję i wierzę, że będą miały dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DOrka nie ma za co ciekawe czy do Asi tez juz doszla...ale oa poza Londynem mieszka, wiec moze jutro dojdzie...zjadlam arbuza i leze, odpoczywam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) dziewczyny proszę przestać się tu kłócić kurcze nikt nie ma łatwego życia niestety idealne życie bez problemów istnieje tylko w filmach i bajkach ja kiedy dowiedziałam się że mam zaburzenia hormonalne czyli pcos było mi strasznie przykro wtedy uświadomiłam sobie jak ciężko może mi być zajść w ciążę bo tyle się naczytałam a jak się już udało to sam lekarz był w szoku sam powiedział że myślał że skończy się to inaczej. Jak powiedziałam o pcos Pawłowi i że nie wiem czy będę mogła zajść w ciążę i wtedy zaczęliśmy rozmawiać o adopcji i na pewno jakbyśmy nie mogli mieć dzieci to byśmy adoptowali dziecko ile razy teraz nawet jak oglądam w gazecie porzucone dziecko przez matkę to sobie myślę że jakbym miała więcej kasy to bym zaadaptowała takie bezbronne malutkie dziecko. Magda rozumie Cię wiem że każda matkę chce być w ciąży poczuć pierwsze ruchy zobaczyć pierwsze usg doświadczyć porodu i wierze głęboko że Wam się poszczęści i w końcu doczekacie się małego bobasa musi Wam być wynagrodzone tyle cierpień i czekanie na małego człowieczka 👄 Agi a do mnie kartki nie wyślesz :( :(:( Novida gratuluje synka :) Dorcia to ja muszę o trzecie się postarać żeby wyprzedzić Polusie ;) no chyba że Polusia poluje na bliźniaki to będzie problem :D:P:P Grażka to Igorek tyle samo waży co Dominika bo moja mała ma 9.500 :) Kasiu Wiktorek to śliczny chłopak :) Kruszyna 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SYLWINKA witaj :D:D:D:D:D Widzisz, ja mam PCO, jajniki jak sitko dosłownie i dla dr ciąża też była dużym zaskoczeniem, bo robił mi kilka razy usg w tym cyklu w którym się udało i wszystko wyglądało na to że jak zwykle owulacji nie będzie! Dominika duża dziewczynka! Ale włoski to ma super :) Hani w końcu zaczęła rosnąć czuprynka bo już główka nie rośnie :D Ja jadę z małą na kolejne usg głowy, dziś się umówię. Modlę się żeby wodniak w główce zaczął się w końcu wchłaniać i przestał uciskać mózg..... Potem mamy kolejne badanie słuchu, wizytę u neurologa, potem jeszcze okulista, więc cały czas jest "coś" :( TAK MOJE PANIE, MOJE DZIECKO MA WODNIAKA MÓZGU. Nie pisałam o tym wcześniej, nie chciałam. Nie wiadomo jak będzie nadal, póki co jest dobrze, ale gdyby wodniak zaczął rosnąć to natychmiast rehabilitacje dla małej muszę załatwiać i ewentualnie ściąganie płynu z główki. Więc nie mam i nigdy nie miałam kolorowo, mimo że zaszłam w upragnioną ciążę, to cały czas modlę się o zdrowie mojego dziecka. I chyba do końca życia będę miała wyrzuty sumienia, że coś źle zrobiłam w ciąży, że to przeze mnie się wszystko stało :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Syliwnka hahaha;D jak mi podasz swoj adres domowy to oczywiscie, ze wysle:)!!! zazdrosnica:) Kruszyna przykro mi, ze Hania ma wodniaka, oby sie sam wchlonal i dal malej spokoj:) badzmy wszyscy dobrej mysli:) Rozumiem, ze sie martwisz, ale ni emoesz przypisywac sobie calej winy...bo jestes zdrowa kobieta, ktora dbala o siebie w czasie ciazy...bedzie dobrze, widze, ze nie masz lekko, podziwiam Cie:) Dorka jak w ogole Twoje zelazo?? lepiej juz sie czujesz??? moje piersi jednak mnie pobolewaja:) na razie bez zmian i nic poza tym, klade sie do lozeczka wczesniej, prszysypiam na kanapie kolo 20, ale nie jestem jakos strasznie zmeczona...za to kalafiora jadlam jak najdrozsza kolacje, tak mi smakuje;) KASIA gdzie jestes, Polusia?? i Suri i Grazka, przywitac sie tu:)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AGI właśnie przez to że do 7 miesiąca ciąży czułam się super, to czasem nie dbałam jak trzeba, mało uważałam, w miejscu usiedzieć nie mogłam, okna myłam itp. Więc już chyba lepiej mieć dolegliwości od początku, które sprawiają że myślisz cały czas o dziecku w Tobie. Potem wiadomo, musiałam leżeć i chyba za późno przystopowałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kruszyna wyobrazam sobie, ja na razie staram sie oszczedzac, nie myje okien itd, malo sprzatam ale cos tam musze zrobic zawsze, moj maz wszystkiegio nie zrobi , choc bardzo sie stara...:) musze sie przyzwyczaic do nowego stanu, uwazac mn a diete itd...w pracy jest ok, bo mam prace siedzaca, troche moze stresujaca, ale odkad jestem w ciazy, olewam wszystko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki! Pewnie ze nikt nie ma latwo, jedni maja wieksze problemy, inni mniejsze, tak jak pisze Sylwinka takie jest zycie. Ja tez mam pcos i tez sie udalo, ale moja gin nigdy nie watpila... dla niej to byla kwestia czasu no i miala racje :D:D Ja az boje sie pisac, ale na szczescie dla mnie zycie jest niesamowicie laskawe i bardzo mnie nie karze... Ale wiadomo ze sa wzloty i upadki i wazne jest aby zawsze przec do przodu, bo sa ludzie ktorzy maja znacznie gorzej. Oczywiscie sa tacy co maja lepiej rowniez :) Sylwinka Twoja corcia to juz nie taka malenka! Prawie 10kg WOW! Sliczniutka jest! Kruszyna pisalas juz chyba wczesniej o tym wodniaczku... bo ja pamietam. wiem ze od poczatku strasznie walczycie o Hanie, ale to minie i zapomnisz. Moja kolezanka ma wczesniaczka, jej corcia wazyla mniej niz kg i urodzila sie wczesnie z niedopatrzenia lekarza... Ciezko jej bylo bardzo na poczatku, mala teraz lata jak szalona i nigdy bys nie powiedziala ze tyle sie nacierpiala. Kruszyna i na pewno nie jest to Twoja wina! Nie pilas, nie palilas, zdrowo jadlas, a to ze sprzatalas, mialas duzo ruchu to nic zlego jak sie ma na to sily! Agi spij sobie ile sie da! Zmeczenie moze jeszcze nadejsc... Ja zasypialam na kilka godzinek w poludnie, jak nie pracowalam :) Pewnie juz nie mozesz sie doczekac usg co? Ja sobie po pierwszym usg kupilam pregnency journal w mothercare - super jest! Wszystko tam sie zapisuje, taki pamietnik, ale pieknie wydany i sa miejsca na wklejanie zdjec z usg itp. Polecam! Jestes juz umowiona na wizyte z GP? Ja wlasnie zaczelam sie interesowac hypnobirth. Kurcze brzmi niesamowicie! To technika oddychania podczas porodu, ktora bardzo relaksuje i usmierza bol. Chlopaka siostra to zastosowala i oba dzieciaczki bez znieczulenia, bez szwow itp a pierwszy porod miala bardzo ciezki. Sa kursy ale tak drogie, ze chyba poszaleli! Kupie sobie CD i sama sie naucze. A jak zadziala to ci przesle Agi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorka:) hej hej:) ja mam taki pamietnik ciazy dostalam na swieta w tamtym roku od siostr:) pracuje sobie spokojnie i czekam na piatek bo mam wolne...za to jutro do 19 a w sobote do 3 bleee.....nastepny wolny weekend mam 3 lipca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Kruszyna ja też pamiętam, że pisałaś o wodniaku. Mam nadzieję, że się wchłonie i będzie wszystko ok! Tyle się Hania nacierpiała, ale to nie Twoja wina! ja też sprzątałam, remontowałam, stałam na drabinie i malowałam pokój Igorka w 7 miesiącu, pod koniec to w ogóle szalalam z porządkami, więc to nie Twoja wina!!! Njagorsze macie już za sobą czyli walka o życie Hani, teraz trzeba wierzyć, że szybciutko jej problemy zdrowotne miną i będzie dobrze :) ona jest taka śliczna! wygląda jak laleczka i dalej upieram się, że to cała mama :) Agi chyba 2 tyg temu zrobilas 1 test, co? jak ten czas leci :) hehe jeszcze trochę i zaczną się porody :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Kruszyna ja też pamiętam, że pisałaś o wodniaku. Mam nadzieję, że się wchłonie i będzie wszystko ok! Tyle się Hania nacierpiała, ale to nie Twoja wina! ja też sprzątałam, remontowałam, stałam na drabinie i malowałam pokój Igorka w 7 miesiącu, pod koniec to w ogóle szalalam z porządkami, więc to nie Twoja wina!!! Njagorsze macie już za sobą czyli walka o życie Hani, teraz trzeba wierzyć, że szybciutko jej problemy zdrowotne miną i będzie dobrze :) ona jest taka śliczna! wygląda jak laleczka i dalej upieram się, że to cała mama :) Agi chyba 2 tyg temu zrobilas 1 test, co? jak ten czas leci :) hehe jeszcze trochę i zaczną się porody :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cos sie stało z topikiem. napisałam do Was ale się nie wyświetliło :( nie mam czasu pisac od nowa, bo Igor nie spi a mąż tez w domu :):):)Pozdrawiam i napisze pozniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×