Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SARA2009

JEDNO MARZENIE...

Polecane posty

Dosia-przykro mi kochana:( Ale masz racje;niestety niewielu dziewczynom udaje się zajść za pierwszym razem.Dobrze że masz pozytywne podejście i się nie załamujesz,tak trzymać!Trzeba nie poddawać się i walczyć tyle ile będzie trzeba. Widocznie teraz nie był odpowiedni czas,uda się następnym razem!Pozdrawiam gorąco!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pocahontas8k
Dosia30 nie przejmuj się, popieram wypowiedź egz30, ze zapierwszym razem rzadko się udaje... Ja też już miałam jeden zabiegi i nic z tego nie wyszło ale mam nadzieję i WIERZĘ w to że wszystkim nam się uda zajść w ciążę. W dzisiejszych czasch medycna tak poszła do przodu że masakra normalnie. Będzie dobrze mówię Wam. A njlepszym przykładem są dwie nasze forumowiczki które noszą już pod serduszkiem swoją pociechę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja 77
dosia - szkoda :( Ale jak sama napisałas, rzadko udaje się za pierwszym podejściem, najważniejsze, że masz pozytywne nastawienie. To połowa sukcesu :) Trzymaj się, no i działamy dalej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosia mi również przykro :( ale uda Ci się! faktycznie za pierwszym razem rzadko się udaje! przesyłam fluidki ciążowe Tobie i wszystkim staraczkom!!!!!!!! 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 Pozdrawiam moje kochane!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny,ja tylko na chwilę, byłam dziś u lekarza i okazało się że mam dwa ładne pęcherzyki:) I to bez leków,bez stymulacji! Do tej pory nawet z lekami miałam najczęściej jeden pęcherzyk,czasem dwa,a teraz bez leków tak ładnie mi dwa urosły:)I to po dobrej stronie:) Lekarz mówi ze tak się czesto dzieje;ze po cyklu stymulowanym jajniki nawet w kolejnych dwóch cyklach lepiej pracują ,bo wcześniej dostały takiego kopa ze to wpływa na nastepne cykle.A zatem warto po stymulowanym cyklu starać się na naturalnym i zaufac swojemu organ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze,nie wiem czemu zjadlo mi polowe posta! a zatem c.d Co prawda to moje okropne endo jest cieniutkie,tylko 4mm,ale lekarz mówi ze może jeszcze urosnąć,bo to dopeiro 11dc,a jak nie to dostane leki. Teraz na wizyte ide w sob.(nie bedzie mojego lekarza tylko taka babka,nie lubie jej bo bardzo boleśnie bada,kurcze kobieta powinna najlepiej wiedzieć że USG dopochwowe trzeba robic dolikatnie!) i ta lekarka ma sprawdzic jak moje pęcherzyki i ustali dokładnie termin IUI.Żeby tylko to endometrium urosło!Ale jestem dobrej mysli, moze uda sie wlasnie za tym 4-tym razem....Oby!! Pozdrowienia dla wszystkich, ja uciekam na fimik:) PS>Inka jak tam po transferze???????????????Odezwij sie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ezg gratuluję pęcherzyków, a endometrium ma jeszcze czas urosnąć i będe trzymac kciuki :) Dosia szkoda, ale głowa do góry i starać się dalej mam pytanko, dziewczyny czy u was wystąpiły po inseminacji może bóle podbrzusza, ja dzisiaj miałam od rana lekkie pobolewanie, a teraz to mnie boli i to nie tak jak na okres, ale jakoś mocniej i inaczej... nie wiem może to po tej luteinie, a do tego mnie przeczyściło, nie wiem czy nie to może być po tych tabletkach, w objawach ubocznych nic takiego nie piszą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
Egz, no to mnie pocieszyłas bo ja wlasnie tez bede podchodzic na cyklu naturalnym, a ten miałam stymulowany wiec moze jajniki tez ładnie popracuja. Zycze ci powodzenia i sukcesu. Sportsmenka ja w dniu IUI miałam lekkie krwawienie i bół jak przy @. Potem mi to przeszło. Natomiast podczas brania luteiny czuła lekkie skurcze, ale ledwo, ledwo. Jednak chyba miałam uczulenie na ta luteine bo czułam niemiłe pieczenie. Nie miałam zadnej biegunki. Troszke w głowie mi sie kręciło. Za to piersi-ojojoj bolały, teraz juz coraz mniej bo odstawiłam luteine. Kazdy organizm reaguje inaczej, ale potem sie przyzwyczaja, widocznie u cibie wystapiła reakcja szokowa, ale potem bedzie lepiej. Jesli objawy cały czas beda dla ciebie niepokojace zadzwon do lekarza, moze przepisze ci duphaston zamiast luteiny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka1975
witajcie Kochane Dziewczyny!!! na wstępie _ przepraszam, że pisze do Was dopiero dziś, czyli po 5 dniach od transferu.. Kochane, chciałam od razu z Wami podzielić się przeżyciami po pierwszysm w życiu in vitro, ale niestety- czasu brakło. po prostu praca.. z jednej strony jest cudowna bo daje mi luz, ale z drugiej strony jak przyciśnie to człowiek musi nadrabiać i nadrabiac i końca nie widać... przeczytałam teraz wszystko to pisałyście w te dni i od razu wielkie dzięki za troskę o mnie i dopytywanie- saro, egz30 buźka dla Was, jesteście kochane. więc dziewczyny, najpierw o transferze: w poniedziałek pojechaliśmy do kliniki nawet w dobrych nastrojach, aj to chyab wszystkie modlitwy zmówiłam, jakie pamiętałam. Byłam tego dnia ostatnim, popołudniowym pacjentem na salę operacyjną i cieszę sie bo był mnie ludzi i większa intymność... więc po dopytaniu paru rzeczy u lekarza i niestety (mniej fajna rzecz ) dopłaceniu kasy zaprosili ans z mężem do laboratorium zebyśmy zobaczyli tę naszą jedną osieroconą komórkę ... słuchajcie, takie komórki widuje się czasem w TV, ale uwierzcie, jak się patrzy w powiększeniu na swoją właśna, połoaćzoną i podzieloną komórke, to robi wrazenie... my z mężem mieliśmy łzy w oczach... w końcu to zaczątek nowego człowieczka, niesamowite ze juz na tym etapie można to zoabczyć... ta medycyna to jednak jest krok milowy do przodu cały czas... następnie na salę operacjną, transfer robi się brez zadncyh znieczuleń i cały czas można świadomie przy tym uczestniczyć i ogladać to wszystko na usg.... trwa to wszystko raptem parę minut, po rpstu lekarz przez syjkę amcicy wprowadza do macicy płyn z komórkami. U nas to oczywiscie jest jedna komórka... cały czas pocieszam ze jedna, ale spora i ąłdnie podzialona, moze wystarczy????? choć wiem, ze wprowadza się także dwie, a to zwiększa szanse.... u nas 11 pozostałych komórek się nie andawało, niestety, az zal ze tyle ich na marne... ale staram sie pocieszac, ze dobrze, ze choć ta jedna.... wiec na usg zobaczyłm jak taka biała kropka zostaje w macicy. po za biegu odpoczywa sie około 15-20 minut - zawolali mi męża zeby było raźniej i tak sobie pomilczeliśmy wspólnie, a w głowie tylko jedno pytanie: CZY SIĘ UDA?????? potem powrót do domu- zastanawiałam sie czy mozna jechac około 150 km qutem ale moj lekarz twierdzi ze nie ma przeszkod..mam andzieje ze to nie ma wpływu.. no i po transferze normalne zycie, tylko bez wysiłku, dźwigania , no i wielkie wielkie czekanie... u mnie nic nie poszło do zamrozenia, wiec jesli się nie uda, to cała historia powtarza się od nowa, co mnie przeraża... naprawde to czułam sie pod koniec żel, po tych koncowych azastrzykach, i teraz cąły czas po tej luteinie tez -piersi bolą w głwoie się kręci, jajniki ciągną.... wz asadzie człowiek nie odróżni czy jest w ciąży czy nie bo objawy ma się cały czas... voltare - chciałam Ci b. podziękować za zainteresownie i opis swojej sytuacji, po kazde doswiadczenie jest cenne właśnie kobietek po in vitro w szczególności.. b. sie martwie ze tylko 1 komórka była ok, i też podejrzewa, ze dobrana stymulacja była żle... ja miałam tzw. protokół z antagonistą. czyli ten najszybszy, uderzeniowy kop dla jajników - stymulacja trwała tylko 10 dni od 2 dnia cyklu - 2 razy dziennie zastrzyki z fostimonu , w międzyczasie zbadny 3 razy estradiol i 3 razy usg, wszystko rosło. potem został podany zastrzyk z leku na "c' juz nie pamietam nazwy, a potem chyba ten antagonista czyli jakiś hormon równoważny na "O" . opakowania po lekach mam w domu nie pamietam nazwy. No i w 12dniu cyklu była juz punkcja, transfer po 4 dniach... nie wiem dziewczyny, zawsze troche na ans eksperymentuja, moze powinnam miec inny protokół, moze długi, o którym piszesz?? wiem ze sa 4 , i widocznie ten nie był do końca dla mnie... ale w końcu człowiek wierzy lekarzowi, bo sam sie nie zna i czeka... nie wiem dziewczyny jeśli się nie uda to od nowa i pewnie na innym protokole.. teraz 30 kwietnia czyli w 10 dni po punkcji jade na bete. nie wiem czy to nie za szybko????? z kolei będe wiedziec na czym stoję, i ewentulanie w majowy weekend odreaguję.. trzymajcie kciuki, zaraz ciąg dalszy nastąpi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka1975
A teraz ciag dalszy do WAS dziewczyny: Saro - przede wszystkim wielkie dzięki za pamięć i za zainteresowanie i szereg informacji!! poza tym bardzo, bardzo sie cieszę, ze jesteś tak pozytywnie nastwiona na nową klinikę- nie wychwyciłam w jakim mieście?? czy to Novum w Wawie?? ja wprawdze dalej zostaje w tej klinice którą Ty opuszczasz, ale nie tracę nadzieii.... Kochana jak się ciesze ze tam tak szybko postawili Ci diagnozę i wlali w Was tyle nadziei, jesdka wiara to podstawa zawsze to powtarzam!!! No i fajnie ze małzonek Cię wspiera, nie opóźnia, wiem ze to raźniej. ja mam pod tym względem super, bo już mąż jest cudowny!! no i z tego co piszesz to żadna immunologia nie stoi na przeszkodzie?? i termin in vitro na czerwiec?? kochana zleci zanim sie obejrzysz, patrz zaraz juz maj, za tydzien... czy wiesz juz na jakim protokole będziesz stymulowana?? skrobnij koniecznie!! Alicja - mocno trzymam kciuki za Twoje HSG to bardzo ważne i od razu da Ci odpowiedz czy w ogóle warto robic IUI. ja żałuje ze nikt mi tego nie zrobił, choc bałam się tego badania bardzo. .. nie chcę straszyć, ale naczytałam się w internecie że jest b. bolesne dla niektórych dziewczyn. a wykonuje się chyba bez znieczulenia... ale za to jak jajowody są drożne, to podobno nie boli tak bardzo.. Ala, to juz za tydzien, tez zleci nawet nie wiesz kiedy juz zaraz weekend... pewnie od tego wyniku będzie zależało czy zrobiąCi IUI. trzymam kciuki bo wiem ze sie denerwujesz!! egz30 - Kochana, dziękuje Ci za troske i pamięc, nie raz o Tobie myslałam bo widze ze zmierzasz po drodze podobnej do mojej. Oczywiscie nie życze Ci zebys musiala dojśc aż do in vitro, ale ja sama u siebie nieomylnie wyczulam ze tak bedzie. moja intuicja nigdy mnie nie zawodzi... Kochana, u mnie ze zwolnieniem z pracy nie ma problemu - wlasnie robotę mam taką, że wychodzę kiedy tylko chcę, i jest to luksus. takze na badanie bety w przyszły czwartek tez wyjde i juz po prostu nie wrócę;-))))az dopiero po majowym weekendzie;-)) Bardzo się cieszę że posiadasz 2 ładne pęcherzyki -nasz organizm jest jednak niezbadany i cały czas nas zaskauje co?? będę trzymać mocno kciuki za podejście na naturalnym cyklu! a w sprawie endo - gorąco polecam naszą dietkę Dimy - czyli diete z Bociana. Mi osobiście zrobiła wspaniale na endo- zawsze miałam cienkie a teraz wypasłam je na 13 mm. i powiem Ci ze juz przyzwyczaiłam sie do tych orzechów, winka, mleka jajek i niejedzenia żadnych syfów- to jest do zrobienia!! ja dalej zamierzam tak ajdać. pocahontas8k - witamy na topiku;-)) z tego co piszesz to leczysz się Łodzi. czy moge zapytac w którj klinice?? No i w maju rozumim kolejne in vitro czyli zaraz, tuż z mrozaków?? tez wyczytałam ze mrozaki lepiej się adaptują niż świeże, żywe komóry. nie wiem czemu, tak chyba orgaznim lepiej reaguje... szkoda ze u mnie nie zostało nic do zamrożenia.... voltare- wielkie wielkie dzieki za informacje . Ty jesteś już doswiadczona i zaraz zostaniesz mamusią. wielkie gratulacje - rozumiem poród tuz, tuż, a może już nawet jest jakaś akaca?? napisz koniecznie jakie imię wybraliście dla dziewczynki, ok??? co do stymulacji - nie Ty pierwsza mowisz mi, ze chyba miałam żle dobraną stymulację, skoro jest tylko 1 komórka... coś w tym chyba musi być... zaczynam zbierać siły na ponowne działanie.... aha, i z tą luteiną - dziękuje za info. dosia30 - dosiu pozdrawiam Ciebie i współczuję nieudanej IUI. ale kochana to nie koneic świata, trzeba głowa do góry i patrzeć na kolejny cel... teraz będziesz podchodzić na anturalnym cyklu mocno trzymam kciuki zeby wypaliło, nie raz pisza tu dziewczyny ze włąśnie wtedy zaskakiwało... a na marginesie - wiesz co?? dla mnie tez ciąża to troche fantasy, tyle lat sie o nią staram, ze chyba nie uwierzę jak już zajdę... taka abstrakcja która mogłaby już stać się prawdziwa... nadwiewa - gratuluje - wiesz juz synek i tez pytanie- czy imie już wybrane?? gawit - mocno przytulam w brzusio i pozdrawiam. wszystkim dziewczynom - czyli dosia30, sportsmenka - dziękuje za informacj e w sprawie luteiny. uspokoiłyście mnie ze ta dawka jest poniekąd normalna przy in vitro... oj dziewczyny ile my tej chemii w siebie ładujemy, ale czego sie nie robi dlatego jednego marzenia... buźka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja 77
inka - bardzo, bardzo się cieszę, że jestes już po. Teraz tylko czekać, aż ujrzysz na usg rosnącego maluszka. To musi być niesamowite przezycie, zobaczyć zaczątek nowego życia. Chciałabym to zobaczyć, a z drugiej strony mam nadzieję, że nie będę musiała, bo uda sie IUI. W każdym razie trzymam mocno kciuki :D egz - super, ucieszyłam sie twoimi pecherzykami. Endo jeszcze urośnie, ma przecież czas ;) Teraz do działania i tylko patrzeć jak będa następne topikowe mamusie :D sportsmenka - nie martw sie, bedzie dobrze. Biegunkę może masz, bo zjadłas cos niestrawnego. Trzymaj sie :D Pozdrawiam was kochane i zycze miłego dnia, a jest piękny 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja 77
Dziewczyny, czy wy też jesteście takie płaczki? Ja prawie nonstop płacze, oczywiście w sytuacjach dotyczących dzieci, ciąży, niepłodności. Płaczę czytając takie topiki, płaczę oglądając programy, filmy o takiej tematyce, płaczę czytając artykuły. No masakra poprostu. Wasze wypowiedzi, jak czytam to tez płaczę. Ech, ale przynajmniej nawilżam sobie oczy, coby zabardzo suche nie były ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pocahontas8k
inka1975- tak leczę się w Łodzi w klinice G (to chyba wystarczy:)) żeby domyślec się gdzie, prawda :) Dziękuję Wam wszystkim za słowa otuchy i wsparcia... Kurczę jak się tutaj codziennie zagląda to od razu lżej na serduchu i tak jakoś dużo milej :) Sara2009- Saro czy mogę wiedzieć w jakiej klinice leczyłaś się wcześniej bo coś mi się wydaje że w tej co ja, czyli w Łodzi w G... Jeśli tak to u jakiego lekarza?? A ja muszę powiedzieć że coraz bardziej mnie tam wnerwiają .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
inka trzymam kciuki za przyjęcie sie transferu, i za wszystkei dziewczyny po inseminacjach, widze że wiele dziewczyn na wiosnę się bierze mocniej do dzieła :) zastanawiam się też czy ni iść w kolejnym tygodniu na beta hcg, ale nigdy tego nie robiłam, nie lubie pobierania krwi, i nie wiem czy w przychodni zwykłej mi to zrobią, ale zobacze czy się będę decydować czy nie, z drugiej strony nie chcę sobie robić nadziei, bo to piersze podejscie i ono rzadko wychodzi dzisiaj już się czuję lepiej, może rzeczywiście coś złego zjadłam, byłam w mc donaldzie, a to na pewno na zdrowie nie wychodzi, choć mi niby mówią że powinnam przybrać bo mam niedowagę, i trochę się boję tez bo normlanie pracuję teraz fizycznie, oby to nie zaszkodziło pozdrowienia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobitki! Dziękuję wszystkim za wsparcie:) Właśnie wypiłam całą szklankę mleka (na endo) co jest dla mnie wielkim wyczynem bo nie lubię mleka! Inka-bardzo się cieszę że się odezwałaś!Ja cały czas mam przeczucie że ta jedna zdrowa piękna komóreczka wystarczy! Mam nadzieje ze te wszytskie nieprzyjemne objawy po transferze to dobry znak.Szkoda że ta luteina tak Ci się daje we znaki, ale trzeba ją brać. Ja jej też nie znoszę,dostaję zawsze doustną i ten smak jest obrzydliwy! Eh, my kobiety naprawdę jesteśmy w stanie wiele znieść dla upragnionego dziecka..Teraz dbaj o siebie,nie martw niczym i myśl pozytywnie!Bardzo mocno trzymam za Ciebie kciuki!!30 kwietnia (a to już niedługo!) będę z zapartym tchem czekać na wiadomości od Ciebie:)Będzie dobrze!! PS.Zazdroszczę Ci luźnych godzin pracy:) Ja muszę za każdym razem się zwalniać i kombinować ale póki co babeczki w pracy nie robią problemów. Ciekawa jestem w jakim zawodzie pracujesz? :) Sportsmenka-staraj się w miarę możliwości nie dźwigać i chociaż po pracy dużo odpoczywaj.Ale też nie stresuj się tym, przecież mnóstwo kobiet pracuje fizycznie nie wiedząc jeszcze że są w ciąży i wszystko dobrze się kończy więc bądź dobrej myśli:) A przytyć mogłabyś skoro masz niedowagę,ja czytałam gdzieś że kobietom które mają trochę \"tłuszczyku\" łatwiej jest zajść:) Ale czy to prawda nie wiem...Kiedy testujesz??? Alicja-ja też mam takie dni (szczególnie po @) że z byle powodu płacze-ze smutku,ze wzruszenia..Ale generalnie staram się żeby nie było po mnie poznać jak bardzo mi jest ciężko z powodu tych wszystkich niepowodzeń, że baaaaardzo zazdroszczę wszystkim matkom i ciężarnym.W pracy lub dalsi znajomi myślą że jestem taka silna i nie myślę jeszcze o macierzyństwie,że mnie to nie rusza ale najbliżsi wiedzą ile mnie kosztuje taka \"optymistyczna\" postawa. Ale co tam! Jest wiosna,piękna pogoda to i człowiek jakoś lepiej na ten świat patrzy.Prędzej czy później musi się udać!:) O kurcze,muszę już pędzić,pozdrowienia gorące dla WSZYSTKICH!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Mam nadzieję że weekend minął Wam na beztroskim słonecznym wypoczynku:) Ja dziś część niedzieli spędziłam w klinice bo miałam IUI. Wczoraj byłam na kontrolnym USG i okazało się że z tych dwóch pęcherzyków urósł tylko jeden a endo nadal było cieniutkie-5,7mm:( W dodatku dyżur miała lekarka która nie wzbudza mojego zaufania,jest chyba młodsza ode mnie i pracuje w tej klinice bardzo krótko,więc zbyt dużego doświadczenia nie ma. No i nie kazała mi brać pregnylu (powiedziała że skoro cykl jest naturalny to nie będzie mieszać z pregnylem a mój lekarz wcześniej mówił że pregnyl podamy!), nie dała mi też żadnych tabletek na poprawienie endo,w ogóle wizyta trwała może z 5min!Wyznaczyła mi tylko IUI na dzisiaj. Wczoraj dzwoniłam jeszcze do swojego lekarza co mam robić z tym pregnylem,ale dodzwoniłam się dopiero na wieczór więc już nic nie można było zrobić i tylko kazał mi wziąć tabletki (esprofem) na endo. Także genralnie byłam wczoraj zdenerwowana tą całą sytuacją.U mnie zawsze tuż przed IUI coś się musi skomplikować:( Dziś poszłam rano na IUI i na szczęście dyżur miał już mój lekarz, zrobił USG i endo niewiele urosło- było tylko 7mm:( Miałam IUI na niepękniętym pęcherzyku i wyobraźcie sobie że lekarz podał mi pregnyl dopiero po IUI!! Przecież zwykle podaję się ok.36 godz przed! Pytałam dlaczego tak,a on mówił że to nie przeszkadza,bo prawdopodobnie pęchezryk i tak dziś pęknie (tak wynikało z poziomu LH) a pregnyl tylko mu w tym pomoże. Nie wiem już sama co o tym myśleć...Teraz pobolewa mnie lewy jajnik (tam był pęcherzyk) więc może rzeczywiście dziś pęknie.Teraz \"tylko\" 2 tyg czekania...Kurcze,tak bardzo bym chciała żeby się udało, to moja czwarta próba,potem jak nie daj Boże się nie uda mam już tylko jedną ostatnią próbę (lekarz mówi ze do pięciu razy jest sens to robić) a potem pewnie in vitro....Ale mam nadzieję że uda się teraz!! Trzymajcie kciuki! Pozdrowienia dla wszystkich!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
egz trzymam kciuki mocno aby pleminiczki dotarły przebiły się i aby jajeczko się zagnieżdziło pomyślnie na najbliższe 9 miesiecy :) a sama się niecierpliwie, i zastanawiam sie czy nie pójść wcześniej na beta hcg, jutro już będzie 10 dzień po IUI, więc powinno juz coś wykazać, ale z drugiej strony nie chce za wcześnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
Egz nie martw sie ja ci powiem ze u mnie to wlasnie pregnyl zakócił mi cykl. Podaje sie go zwykle na 36 godz przed IUI , ale do pekniecia moze równiez dojsc na 24 godz. po podaniu pregnylu. U mnie chyba tak bylo bo jak poszlam na inseminacje to juz pecherzyki pekły. Mysle ze trafilas w bardzo dobry moment. A co do endo to mam zanajoma ktora zaszla w ciąże jak miala endo wlasnie 7mmm taz prez inseminacje. Słyszalam ze po insemce dobrze jest porobic troche brzuszków aby pecherzyki ładnie popękały. Ja prawdopodobnie za jakis tydzien bede miala kolejne podejscie do AID. Od jutra zaczynam mierzyc temperaturke i potem testy owulacyjne, mam nadzieje ze natrafie na własciwy moment. Na pewno nie wezme juz zadnego pregnylu. Egz trzymam kciuki, pewnie teraz nasionko juz zakiełkowało i trafiło do jajeczka. Pamiętaj wskazany jest dzis seksik :) Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
Sportsmenka najlepiej nie wczesniej niz 12 dni po IUI b-hcg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No prosze troche mnie nie bylo i co tytaj sie juz wyprawia:):):) SUUUUPER!!!Nowe nadzieje:) Dziewczyny ja od srody meczylam sie z bolem zeba.Doslownie zyc mi sie odechcialo.Kochana ósemka dawala mi czadu.W sobote wyrwali mi ja na pogotowiu i zaczal sie ciag dalszy nieco innego bólu.Gdyby nie ketonal forte to nie wiem czy bym dzis doczągala sie do kompa.Nie wyobrazam sobie kolejnej takiej akcji,zostaly jeszcze trzy do wyrwania:( Egz trzymam kciuki jak zawsze baaaaaardzo mocno!!!Tez bardzo chce zeby Ci sie wreszcie udalo.😍 Sportsmenka,inka nie myslcie ze o Was zapomnialam:) Inka ja teraz ruszylam na Białystok,strasznie daleko ale...mam nadzieje ze bedzie warto.Oboje z mezem jestesmy dobrej mysli...Warszawka jest strasznie droga:(Teraz bede miala dlugi protokol.Juz tydzien biore tabsy anty,nie czuje sie po nich najlepiej ale wytrzymam jeszcze te 2 tygodnie.Pod koniec maja jade na kolejna wizyte i zobaczymy co postanowi lekarz. Dosia mam nadzieje ze to przyszle majowe podejscie tez zaowocuje w bobasa.Jakos tak wciaz mi tu malo zaciazonych... Ala ja tez tak mam jak Ty,taka beksa sie zrobilam.Nie lubie tego u siebie...Ale i zwalczyc tego nie potrafie... Pocahontas ja jezdzilam do Łodzi ale wybacz nie chce tutaj podawac nazwisk.Przepraszam,mam nadzieje ze sie nie pogniewasz.Moge Ci tylko napisac ze dla mnie to juz nie klinika tylko \'\'fabryka\'\'. Aaaa i jeszcze jedno,ufaj swojej intuicji!!!Jesli Cie cos mocno niepokoi nie spychaj tego na ostatni plan.Ja wiem ze nerwy,wielkie nadzieje itp ale trzeba tez byc w tym wszystkim czujnym i rozsadnym.A przede wszystkim pamietac o tym ze jest sie tez czlowiekiem i wcale nie gorsza pacjentka od innych,czekajacych na korytarzu. Buziaki dla mamusiek😘 i pozdrowka dla reszty,ktora cos ostatnio nas zaniedbuje!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pocahontas8k
Saro rozumiem że nie chcesz powiedzieć jak ten doktor się nazywa, ale proszę Cię zdradź mi chociaż pierwszą literkę jego nazwiska. Proszę... Bo ja jeździłam do doktora P jednak on już tam nie przyjmuje i nie leczy , więc się przepisałam do doktora R. Odpowiedz bo coś mi się wydaje że lekarz z którego zrezygnowałam wcale nie jest dobry. A ten drugi to nie wiem bo dopiero jadę w maju, także zobaczę co i jak. Jeżeli teraz się nie uda to chyba też zmienię klinikę, tylko szkoda tych zmarnowanych pieniedzy. Atak wogóle to mam takiego doła że masakra!!! W ciągu 2 tyg. dowiedziałam się że moje dwie najlepsze przyjaciólki są w ciąży. I w marcu moja kuzynka też urodziła synusia... Tak mi smutno i źle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja 77
cześć kobietki! Ale dziś piękna pogoda, poproatu rewelacja. Wróciłam niedawno ze spaceru z psem i nie chce sie w domu siedzieć :) sportsmenka - myślę, że betę warto zrobić tak w okolicach @. wtedy juz napewno będzie wiadomo, czy sie udało, czy nie. Trzymam kciuki, oby sie udało :) egz - mam przeczucie, że ta czwarta próba będzie szczęśliwa. Na pewno, trzeba mocno wierzyc i modlić sie. Za dwa tygodnie podasz nam cudowną wiadomośc :D inka - co u ciebie? Jak sie czujesz? Dosia, Sara i reszta dziewczyn - pozdrawiam i ściskam! Ja za chwilę będę sie zbierać do mojej ginekolog sprawdzić czy wszystko ok, no a jutro hsg. Strasznie sie denerwuję, chciałabym, żeby juz było po wszystkim. Uff, jak ja to przezyję? Pozdrawiam, papa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka1975
cześć dziewczynki!!! rzeczywisćie pogoda piękna, majowa, słońce swieci i od razu lepiej się robi na sercu.. u mnie weekend przeleciał momentalnie, a tu juz poniedziałek.... od dziś kusi mnie żeby zrobić sobie test ciążowy - dziś jest 8 dzien po transferze, ale w klinice odradzali, mówią ze często są niewiarygodne... betę z krwi mam mieć robioną w czwartek czyli 30 kwietnia i nie wiem jak wytrzymamz tym czekanie.. ta niepewność jest najgorsza... alicja - dzięki kochana, u mnie z samopoczuciem bez zmian czyli po tej luteinie nie za ciekawie, ale cały czas ją biorę... nie jestem w stanie odróżnić żadnych objawów, bo i tak cżłowiek jest obolały.. za to Ty nie mysl za dużo o tym HSG (choć wiem-łatwo powiedzieć) bo 1 dzien szybko minie i jutro będziesz już po wszystkim a za to wyposazona w wiedze na temat jajowodów... będę mocno trzymac kciuki, napisz do nas koniecznie jak juz bedziesz po.. wiem ze czasem po tym badaniu dają zwolnienie lekarskie, jak jest b. bolesna na 1, 2 dni.. ale oby u Ciebie nie było to konieczne!! pozdrawiam i trzymam kciuki mocno, buźka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ byłam dziś na usg genetycznym i o to relacja na usg poszłam z mężem, chociaż bardzo chciałam iść sama! no, ale chłop się uparł, więc nie było zmiłuj się! a wiecie dlaczego chciałam być sama ?? bo ze mnie głupol i sobie mówiłam, że w razie niepowodzenia oszczędze mu tego! nie będę patrzeć na jego rozczarowanie. no idiotka ze mnie! ale chłop poszedł! ba nawet na pobranie krwi ze mną poszedł . ogólnie w tej ciązy był ze mną pierwszy raz w gabinecie, bo ostatnio był, ale kazałam mu w poczekalni siedzieć. lanie mi się należy, bo chłop się interesuje, widać, że mu zależy, a ja jakbym mu zabraniała! no i tak połozyłam się na leżance, miałam odkryć brzuch! i w ten sposób zmierzyliśmy tylko dzidzię! ma już 52 mm :D mały kolosek :D zgadza się to z tygodniem ciąży. potem jednak miałam usg dopochwowe. myślę, że przez moje sadełko nie dało się dokładnie zbadać przez brzuch, dlatego było sondą dopochwową. no i pani doktor pokazywała nam główkę, nóżki, rączki, buźkę, buzię, serduszko bijące :D eh tylko , że to było nie u niej w gabinecie, tylko tam gdzie przyjmuje na NFZ to sprzęt do usg był taki sobie i zdjęcia są kiepskiej jakości :( jak mąż zeskanuje to wkleję oczywiście :) no i na zakończenie badania mój małż się popisał i spytał panią czy wiadomo już czy chłopczyk czy dziewczynka .obie miałysmy z niego ubaw! co prawda ponoć niektórzy ginekolodzy mówią już płeć tak wcześnie, ale dla mnie to trochę za wcześnie! A tu dokładny opis badania usg w jamie macicy żywy płód, którego CRL 52 mm, BPD 19mm - 11,6 hbd, NT 1,4mm, kość nosowa 1,9 mm, przepływy w DV - spektrum prawidłowe, Pl- 1,02 Budowa morfologiczna płodu prawidłowa, w obrazie usg markerów wad nie stwierdzam to Pl to koleżanka mi powiedziała, że to chyba literówka, bo nie ma takiego skrótu! najprawdopodobniej chodziło o FL. najważniejsze, że małe rośnie zdrowe! no to na jakiś czas się uspokoiłam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawit mega super wiadomosci z rana:):):):):):):):):):) My tez bedziemy spokojniejsze,juz doslownie nie moge doczekac sie fotki malego \'\'koloska\'\'.Gratuluje raz jeszcze i oby tak dalej😍 Pocahontas moj byly gin nadal tam przyjmuje wiec to chyba nie ten sam... Wiesz jak Cie czytam to doslownie przypominasz mi mnie sama...Zaczynam sie martwic o Ciebie zebys nie wpadla w jakas depresje.Nie wolno Ci sie tak zamartwiac i stresowac.Popatrz masz o niebo lepsza sytuacje niz ja pare lat temu.Masz 4 mrozaczki.Wiesz jaki to skarb?Zamienilabys sie ze mna?Ja nie mam nic i stoje przed jedna wielka niewiadoma.Dzieciaki czekaja na Ciebie,musisz je wszystkie zabrac z tej kliniki!!!Nie mozesz ucie zostawiajac tam swoje dwa skarby!Nie wiadomo jak sie sprawy potocza...A jak zajdziesz w ciaze?Wtedy przeciez to bedzie najlepsza klinika i lekarz dla Ciebie na swiecie.Nie ma co sie martwic na zapas.Pomartwimy sie tu z Toba jak te dwie próby nie wyjda.Kochana Ciebie bedzie czekał Tylko transfer,nie bedzie lekow,punkcji itp.Podadza Ci dzieciaczki i do domciu.Oczywiscie wczesniej beda moze jakies dwa USG.Ale to tyle.Ja jestem posrana bo znow beda mnie stymulowac,macac,badac,kluć.Najbardziej boje sie punkcji,po tej ostatniej myslalam ze umre,wolalabym rodzic caly dzien.Ale wszystko wytrzymam! Pisalas ze ten dr P juz tam nie pracuje.I dobrze,nie ufalas mu.Moze tendr R bedzie mial reke do dzieciakow i wlasnie dzieki niemu zostaniecie rodzicami.Glowa do gory,bedzie dobrze.My tutaj bedziemy z Toba i nigdy nie bedziesz czula sie sama. Ps.czekam na Twoj kolejny wpis ale nie taki przesiąkniety strachem jak te ostatnie:P przytulam... Uciekam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pocahontas8k
Dziękuję Ci Saro za wsparcie i słowa otuchy... Ale sama wiesz jak to jest ciężko żyć ze świadomością że jednak może się nie udać. B o przecież tak też może być. Ja się teraz najbardziej boję tego że te nasze mrozaczki po rozmrożeniu nie będą żyły... I co wtedy??? Mój mąż też się martwi ale po nim jakoś tego nie widać- chyba jest ode mnie silniejszy. Cieszę się chociaż że zrezygnowałam z tamtego gina bo nie wiadomo czy wogóle wróci do pracy (prawdopodonie został odsunięty od wykonywania swojego zawodu), a ja bym czekała na niego w nieskończoność. Ale z drugiej strony nie wiadomo czy ten okaże się lepszy. Mam nadzieję ze tak. Najgorsze jest również to żemam wokoło siebie tyle osób w ciąży że masakra... To boli... gawit- tak bardzo się cieszę że wszystko jest w porządku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kochane! Na wstępie dziękuję za trzymanie kciuków:) Naprawdę na Was zawsze można liczyć:) Tak bardzo,bardzo, baaaaaaaaaaaaaaaardzo chciałabym żeby w końcu się udało....Póki co jak zwykle zero objawów,ale to pewnie jeszcze za wcześnie, testuję dopiero 10 maja,cała wieczność przede mną.I staram się tym razem jak najmniej przejmować, wcześniej po każdej IUI unikałam każdego nawet niezbyt dużego wysiłku,spacerki też nie za długie,a teraz wszystko robię normalnie-sprzątam,piorę, gotuję,pracuję:) I staram się podchodzić na luzie,choć oczywiście w głowie niepokój, bo to moja przedostatnia próba. Także proszę tradycyjnie o kciuki i paciorki:) Sportsmenka-z testowaniem najlepiej poczekaj do terminu @, mam nadzieję i wierzę w to głeboko że Ci się uda!! Podchodziłaś do tego spontanicznie i raczej bez stresu więc jest duża szansa!!:) Dosia-mi się wydaje że u Ciebie pregnyl nie tyle zakłocił cykl tylko dostałaś go chyba za wcześnie,bo prawie 40 godz przed IUI. A teraz będziesz podchodzić na cyklu naturalnym prawda? Byłaś już na wstępnym USG żeby sprawdzić jak tam pęcherzyki? Czy to jeszcze za wcześnie? Ja zawsze przed IUI mam badany poziom LH i estradiolu.Trzymam kciuki bardzo mocno żeby teraz Ci się udało!!!!! Sara-mnie też dopadł ząb jakiś tydzień temu,myślałam że umrę,strasznie mnie bolały dziąsła.Byłam u dentysty i powinnam zrobić prześwietlenie zębów ale jak powiedziałam dentystce że staram się o dziecko to kazała zrobić rentgen dopiero po @ (ale jak dla mnie @ może w ogóle nie przyjść:) Jakoś wytrzymam z moimi zębami 9 m-cy:) ) Teraz mam jakiś płyn do płukania i dziąsła mnie na razie nie bolą. Współczuję Ci tego złego samopoczucie po tabsach ale na szczęscie już niewiele Ci ich zostało. Mam nadzieję że majowa wizyta będzie owocna i naparwdę z całego serca i z całych sił będę trzymać kciuki za Ciebie,buziaki!:) Pocahontas-bądź dzielna i silna,nie przejmuj się ciążami koleżanek, na Ciebie też przyjdzie czas,prędzej czy później zostaniesz mamą i wtedy zapomnisz o tych wszystkich miesiącach rozczarowań i bólu. A teraz weź się w garść!Postanów sobie że wytrwasz w swojej walce o dzidzie, nie dasz się smutkowi i będziesz dzielna!!! Proszę mi to teraz obiecać!:) Pesymistyczne nastawienia nie pomaga,wiem że to się łatwo mówi,ale musimy być twarde! Damy radę! A teraz marsz na spacerek,kup sobie pysznego loda (PS. ze wszystkich słodyczy najlepsze są dla nas właśnie lody,takie na mleku,śmietance,mają dużo białka a to dla przyszłych mamusiek jest ważne,więc ja osobiście bez skrupułów objadam się nimi do woli:)Zawsze to lepsze wytłumaczenie niż łakomstwo:) Polecam śmietankowe Algidy-własnie wcinam przy kompie:) ) no i głowa do góry Pocahontas! Będzie dobrze,zobaczysz! Alicja-dziś masz HSG prawda???? jak się czujesz???? Mam nadzieję że za bardzo nie bolało i jajowody masz drożne! Napisz koniecznie jak już się bedziesz dobrze czuła, pozdrawiam gorąco kochana!! Inka-jejku,jak się nie mogę doczekać Twojego testowania w czwartek!! Będę co chwila do kompa zaglądać! Mam dobre przeczucia i tak bym chciała żeby się sprawdziły!!!!!:) Daj znać koniecznie,ściskam cieplutko! Gawit-ale nam tu dobre wiadomości przyniosłać!:) Tak się cieszę że wszystko jest dobrze! Oby tak dalej! A jak Twoje dolegliwości?? Mam nadzieję że dzidzia nie daje Ci się za bardzo we znaki:) A męża ciągaj ze sobą do lekarza,to wasze wspólne bejbi więc niech tatusiuje od samego początku:) Przesyłam buziaki prosto w brzunio:) Dima-co u Ciebie???? jak tam maluch?? czyżbyś już urodziła???Ale to chyba jeszcze nie czas??Czekam na wieści! Pozdrowienia dla wszystkich których nie wymieniłam!!!! PS. O raju,napisanie tego posta zajęło mi 30minut!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
robiłam rano test i nie jestem w ciąży... teraz tylko czekać na @, mam nadzieje że się zbyt nie opuźni po luteinie, i kolejna próba tym razem stymulowana... to było do przewidzenia że za pierwszym razem, i to na naturalnym, się nie uda, więc staram się nie łapać doła - ale pewnie jak juz dostanę to wtedy się wyryczę, a na razie do pracy i udajemy że wszystko ok :/ mam nadzieje że skoro mi się nie udało to chociaż którejś z was się poszczęściło w tym miesiącu :D ps. myślałam, że tego nei przeyżywam, ale na koniec pisania wylałam niechcący całą herbatę na klawiaturę, wiec chyba się myliłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gonia gonia gonia
DZIEWCZYNY TRZYMAM MOCNO KCIUKASY ZA WAS WSZYSTKIE !!!! Życzę Wam z całego serduszka, żebyście spełniły to swoje marzenie i jak najprędzej trzymały sowje maleństwa w ramionach !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
Hej, hej, od wczoraj mam jakis taki dobry nastrój chyba spowodowany przepiekna pogoda. U mnie wlasnie skonczyl sie @, ale jakos tak dlużej trwal niz zwykle. Egz faktycznie ten pregnyl za wczesnie mialam podany, ten moj doktorek kopnął sie w obliczeniach chyba. 2 maja mam nadzieje ze mnie przyjmie na podgląd i byc moze w poniedzialek bedzie AID. Niestety musimi zaadoptowac nasionka :(. Tak naprawde to pojecia nie mam kiedy u mnie wypadnie owulka, byc moze wszystko mi sie poprzesuwa. Kupilam testy owulacyjne i mierze tempke rano. Sportsmenka robilas test-sikańca? Pamiętaj ze wynik pozytywny testu sikanego wychodzi nie wczesniej niz 14 dni po owulce, czasem dopiero po 16 dniach. Natomiast test z krwi mozna wykonac wczesniej. Jesli zrobilas test z moczu to nawet gdybys byla w ciaży nic by nie wykazał. Moja koleżanka zrobila sikańca 14 dni po owulce i ta 2 kreseczka byla tak bardzo blada ze prawie wogole nie bylo jej widać. A ile dni minelo u ciebie od owulacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×