Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SARA2009

JEDNO MARZENIE...

Polecane posty

Gość ciąże zawsze
liczy się od 1 dnia cyklu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość georgio
Witam dziewczyny!! Moluś-a ja myślałem że ciąże nalez liczyć od dnia transferu.przynajmniej nasz lekarz dobiera daty usg na podstawie tej daty. Potrzebnarada-z tego co wiem to Sara leczy się w Bialymstoku w klinice bocian u doktora Grzegorza Mrugacza.Wiem to tak dokładnie ponieważ my także tam się leczymy i jak na razie z powodzeniem(ciąża za pierwszym podejściem do in vitro) .W Bialymstoku jest też kilka innych klinik.Kriobank,Klinika ginekologii akademii medycznej,Medgyn(klinikę prowadzi dr.Szamatowicz syn doktora ktory po raz pierwszy w Polsce przeprowadził zabieg in vitro),Klinika dr.Domitrza.Ciężko mi się wypowiadać na temat innych klinik ale na temat lekarzy to znajdziesz informację na stronie www.znanylekarz.pl.Piszesz imię i nazwisko lekarza który cie interesuje i klikasz na opinię innych. Pozdrawiam wszystkich.Miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej georgio :) no ja też tak myśle ! u nas przeciez to wszystko inaczej przebiega niż przy cyklach naturalnych... potrzebnarada ja lecze się w Warszawskim Novum http://novum.com.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
Co do igiełek, to ja własnie robie tak ze zwykłą igła robie roztwór, a igiełka insulinówka robie zastrzyk. Wszystko robimy razem z mezem, maz zajmuje sie czynnosciami laboratoryjnymi- :) a ja kłuciem. Chociaż wczoraj bylismy strasznie zakreceni, bo wrócilismy dość poźno i szybko zaraz po przyjściu trzeba było zrobic zastrzyk bo to był ten czas. No i z tego pośpiechu w momencie gdy trzeba było urwac główke od buteleczki z rozpuszczalnikem skaleczyłam sie. Teraz nosze gigentyczny plaster na palcu. Mąz zrobił sie aż zielony ze strachu. Co do samopoczucia to chyba ok, małe wahania nastroju. wczoraj miałam z rana duże plamienie a dzis znowu nic. Od czasu do czasu leciutenko zakłuje jajnik. Zastanawiam sie czy podczas stymulacji powinien sie pojawic śluz płodny, bo u mnie nic takiego nie ma. kiedy powinien on wystapic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pickuponada
Moluś ciążę po in vitro liczysz tak, że od dnia punkcji cofasz się 2 tyg. do tyłu i to jest pierwszy dzień ciąży. Zakładasz, że punkcja odbywa się tak jakby w dzień teoretycznej owulacji w połowie naturalnego 28-dniowego cyklu. a tak w ogóle to gratulacje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka1975
heyka, ja tylko na chwilke bo nadal źle się czuje... myślałam, ze ta stymulacja pojdzie jak poprzednio czyli bezboleśnie, bezobkjawowo, a tutaj wręcz przeciwnie.. wczoraj jak mnie zaczał bolec brzuch i jajniki, to musialm wziac taxi z roboty do domu bo myslałam, ze mi tam brzuch eksploduje... caly dzien przeleżałam, dzis od rana tez bole, ale jakby troche lepiej, od dzis doszedł mi gonal F. Dosia, u mnie tez działamy razem z mezem tzn. on mnie kluje i robi zastrzyki a jest w tym b.dobry. ;-) ma pewną ręke, wie co i jak i jest moja podpora- codzinnie zwalnia sie z pracy rano zeby przyjechac do domu i zrobic mi zastrzyk- jest kochany;-) jedyne co sie obawiam to czy tam wszystko sie dzieje tak, jak powinoo...jeszcze ponad tydzien stymulacji, wiec boje sie czy bedzie jeszcze bardziej bolało??? georio, Ty cos pisałas że Twoja zona kiepsko sie czula podczas zastrzyków, czy dobrze pamiętam?? czy brała cos przeciwbólowego ?? ja moglabym codzinnie cos lykac byle nie bolało, ale tez sie boje ze osbabie tym serce..no a zaraz kolejna narkoza podczas punkcji mnie czeka.. Dosia, a Ty jak tam, widze ze znosisz swoja stymulacje dobrze, tak jak ja poprzednio, oby u Ciebie szło dalej tak gładko!! trzymam mocno kciukasy! Megi, odezwij sie jak u Ciebie?? czekamy na wpisy! Saro - fajnie ze sie odezwałas, trzymaj za nas mocno kciiuki podczas swojego wypadu a jak wrócisz to faktycznie będą juz tu nowe mamuśki mam nadzijee!!!! Egz- dzięuje za pozdrowienia, ściskam jak zawsze mocno!! Alicja - mocno pozdrawiam róznież!!! reszta dziewczyn , trzymajcie się kobitki, buźka;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc kochani... Ja juz teraz mowie pa pa:(Widzimy sie za 2 tygodnie.Oczywiscie wczesniej postaram sie napisac pare slow jak tam po badaniach. Jeny jak mnie znow muli.Nie wiem jak ja wytrzymam ta droge... Georgio wielkie dzieki za te informacje o korkach.My wlasnie bedziemy sie przedzierac przez Wawke.Nie wiem jak Wy ale ja uwielbiam te tereny za Warszawa.Taka piekana droga i tyle bocianow:) Potrzebnarada polecam(zreszta nie tylko ja)Bialystok,Bociana i dr Mrugacza.WARTO!!! Dziewczyny czas mnie goni.Moje kochane trzymajcie sie dzielnie,nie poddawac sie,walczyc uparcie i zawsze do konca.Ja wiem ze wszystkim Wam sie uda!!!Mocno trzymam kciuki za wszystkie staranka i te naturalne i wspomagane!!!Jestem pewna ze we wrzesniu przeczytam o kilku pozytywnych testach.Trzymajcie sie cieplo.Jeszcze przesylam Wam fluidki ciazowe,juz 13 to tygodniowe:)Łapac szybko!!!:) A i ,,stymulki'' pamietajcie ze w klinice to Wy jestescie najwazniejsze. Pozdrawiam cala ekipe JEDNEGO MARZENIA😍 Pa pa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podziwiam was dziewczyny, że na spółę z mężami robicie zastrzyki. ja swojemu to tylko z pena pozwalałam robić, a i tak oboje byliśmy spoceni ze strachu ;) na normalne zastrzyki to zawsze ze zleceniem do przychodni zapitalam. a jakbym miała sama sobie robic, to nie wiem w co bym trafiła, tak by mi się ręce trzęsły. potrzebnarada- ja mieszkam w łodzi i tu się leczę w klinice gameta, u dr m. radwana (klinikę prowadzi jego ojciec, również jeden z autorów pierwszego w polsce in vitro). pomimo, że krążą liczne negatywne opinie na ich temat( również na znanylekarz) polecam. w moim przypadku dwukrotnie okazali się skuteczni. czekam na trzeci raz! wysłałam tam kilka znajomych par, które leczyły się w innych klinikach i też już mają bobasy (dla jednej z par leczenie okazało się zbyt kosztowne :( saro- 13 tydzień, wow. widać już? miłego wypoczynku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
pickuponada, dzieki za info w sparwie obliczania terminu porodu, byłam ciekawa jak to jest. Inka my idziemy łeb w łeb bo tez od poniedziałku stymulacja. a jak sie nazywa ten twój lek który bierzesz, czy to jest antagonista czy juz gonadotropina? z tego co zrozumiałam to gonadotropina to zaczniesz chyba dopiero dzis prawda? a napisz mi jak miałas poprzednio, to znaczy ile dni byłas stymulowana na tym długim protolole? bardzo by mi zależało zeby zdąrzyc ze wszytkim do konca sierpnia, bo potem wracam do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Wam, odebralam dzis wyniki badania niasienia męża i się troche podłamałam:( Bo tak jak kiedys podejrzewalam moj M ma problem z upłynnieniem nasienia i ruchliwoscia plemniczków:( Juz na wyniku sprzed roku czas uplynnienia byl ponad godz (kiedy norma wynosi ok.30min),a dzis na wyniku przy uplynnieniu jest napisane "mechaniczne" (a obok wykrzyknik!) podczas gdy normą jest "samoistne" . Poza tym ruchliwość jest też niska. Plemniki o szybkim ruchu postępowym-27 % (norma powyzej 25) wiec tu sie miesci,ale potem jest suma plemników o ruchu postępowym 35% a norma jest powyzej 50% :(, i jeszcze jeden wynik odbiegający od normy- "liniowość ruchu"-52% a norma pozwyzej 54%. A plemników nieruchomych po 4 godz jest az 67% :(wogole po 4 godz rusza sie tylko 19%... ) Pozostale wyniki w normie,chociaz czesto przy granicy. Wiem ze nie sa to jakies mega złe wyniki, mam nadzieje,ze panikuje tylko,ale jak mozecie napiszcie jakie byly wyniki Waszych mężów.. Nie wiem teraz czy jest sens starac sie naturalnie,niby sie udało kiedys,ale to byl mega fuks,moze jednak trzeba na in vitro...?:( Eh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
Wiesz tak sobie mysle ze tyle czasu juz sie męczycie, może to in vitro nie nie jest głupi pomysł. Ja jestem w trakcie programu i ciesze sie z tej decyzji. Pokażcie wyniki lekarzowi i jak on stwierdzi ze faktycznie nie jest dobrze to dajcie spokój z IUI i decydujcie sie na in vitro. Raz a dobrze!!! wystarczy juz tego stresu. Na forum bociana jest mnóstwo dziewczyn w trakcie lub po in vitro i nawet nie sądziłam ze jest tak duzy odsetek ciąż. To na prawde nie jest nic strasznego, ja juz przestałam sie bać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie okresu na razie nie ma... ale do piątku dałam sobie czas... egz wyniki Twojego Męża są prawie że w normie gorzej z tym upłynnieniem i długością życia... ale na to może mieć dużo rzeczy wpływ, i większość suplementów witaminowym dla mężczyzn typu salfazin potrafią poprawić te wyniki, no i dobra dieta, dużo płynów - moim zdaniem to nie są wyniki skazujące was na in-vitro, wydaje mi sie że z nimi macie szanse zajść w ciaże naturalnie lub przy inseminacji, bo przy IUI nasienie jest odpowiednio obrabiane, wieć nie problemu z upłynnieniem, a żyć długo też nie muszą bo całość tra kilkanście minut przecież... Twój M i tak ma dużo lepsze wyniki niż mój, a mi lekarz mówił ze z takimi wynikiami są nawet szanse na naturalne poczęcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej 🖐️ pickuponada - tylko, ż eja nie miłam punkcji bo miłam komóreczki od dawczyni bo moje wyniki FSH wskazują menopauze więc.... 31 mam wizyte więc się dowiem jak to się liczy :) ale Gergio mi pisał, że " ciąże nalez liczyć od dnia transferu.przynajmniej nasz lekarz dobiera daty usg na podstawie tej daty." więc ja się trzymam tego , że jestem w ciąży od 3 sierpnia :) Egaz - też myśle byście sie zastanowli na in vitro. Zresztą pogadajcie z lekarzem i spytajcie co on Wam doradza... sportsmenka może jest jeszcze nadzieja ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
Wyczytałam na jednym wątku porady dotyczące leczenia słabego endo. Jedna z dziewczyn skorzystała z porady emerytowanej juz p. ginekolog, to jest receptura naszych babć: nasiadówka: "Podaje przepis na nasiadówke.-3-4 torebki szałwii i rumianku zaparzyć najlepiej dzień przed użyciem (pod przykryciem) 2 tabl kali rozpuścić w słoiku bo cholernie brudzi.Całość wlać do miski .Musi być ona na tyle duża że gdy usiądziecie to woda będzie sięgała do pępka.Ja przygotowywałam sobie 2 duże garnki przegotowanej gorącej wody (jest czystsza niż kranówa) Wlać gorącej wody ,usiąść w tym i co co chwile dolewać "wrzątku" żeby woda była ciągle gorąca.Ale nie przesadzajcie bo nie trudno o poparzenia, wszystko w granicach wtrzymałości.Trzeba tak siedziec przez 20min 30 max" Tej dziewczynie endo poprawiło sie do 11mm i zaszła w ciąże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość georgio
Witam dziewczyny!! Inka1975-Bardzo współczuję ci tego bóló.Żona podczas stymulacij czuła się w miarę dobrze.Mieliśmy zastrzyki w penie które nie były bolesne i nie było żadnych objawów.Do dnia punkcij.Po punkcij zaczęły sie straszne bóle jajnikow i plamienia,które trwają do dziś,choć już nie tak intensywne.Byliśmy z tym problemem u lekarza i stwierdził ze wszystko jest ok.Niestety nie przyjmowala żadnych tabletek uśnieżających ból,ponieważ mogło by to zaszkodzić ciąży.Najlepiej skontaktuj się z lekarzem niech oceni twoją sytuację fachowym okiem.Może twoj organizm tak reaguje na te leki?Lepiej chuchać na zimne Sara2009-no tereny sa piękne.Udanego wypoczynku. Egz30-in vitro to naprawdę jest ostateczność.Jeśli macie choć cień nadziei i możliwości to próbujcie naturalnie.Róbcie wszystko co możliwe aby wykluczyć tę metodę leczenia i chwytajcie każdą desskę ratunku. Dziś idziemy na usg.Trzymajcie kciuki.Mam nadzieję że wszystko jest ok i dzieciaczek żyje irozwija się prawidłowo.Wizyta dopiero o 18 ale juz jakoś tak dziwnie się czuję .Postaram sie jeszcze dzś dać znać,oczywiście jeśli będę w stanie. Pozdrawiam was wszystkie.Miłego dnia życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochani, bardzo Wam dziękuję za Wasze opinie i wsparcie! Muszę to wszystko jeszcze dokładnie przemyśleć i przede wszystkim zapytać lekarza-może rzeczywiście wyniki nie są tak złe. Tak mi szkoda mojego męża, ma koszmarny okres w pracy, nie wiadomo czy od dziś nie będzie bezrobotny,a my nie mamy dużo oszczędności (przez leczenie oczywiście) a na głowie kredyt i może wizja in vitro:( Kurcze, że też te problemy muszą tak narastać, co chwilę coś..:( Na razie (nie)czekam na @ (termin ok.29. O8) , jak przyjedzie to od razu lece do lekarza. Zobaczymy co doradzi.Dzięki jeszcze raz za odzew na mój problem-tu zawsze mogę liczyć na pomoc! Dosia-dzięki za ten przepis na endo, kochana jesteś że o tym pamiętasz:) Trochę to skomplikowane,ale wczytam się dokładnie w te przepis i może spróbuję..trzymam kciuki za pomyślną stymulację!! Sporstemnka-tzrymam kciuki żeby @ nie przyszła!! A możesz napisać mi jakie leki dajesz swojemu mężowi i jaka jest dieta na polepszenie plemniczków? Z góry dzięki! Moluś-trzymam kciuki za wizytę 31go, to już niedługo:) A jak się czujesz?? Georgio-dzięki za wsparcie, ja z kolei tzrymam mocno kciuki za Waszą dzisiejszą wizytę, na pewno wszystko jest ok! Pozdrowienia dla żoneczki,ucałuj ją od wirtualnych ciotek w brzunio:) Inka-oby te niemiłe objawy stymulacyjne jak najszybciej ustały!!! Bądź dzielna! Wszystkich pozostałych ściskam bardzo gorąco!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja 77
hej wszystkim! Sportsmenka - jesli pojawił się cień drugiej kreski, to ja myślę, że masz duuuże szanse. Trzymam kciuki :) Ineczko - przykro mi, że tak boleśnie znosisz stymulację. Mnie też przy drugiej stymulacji bolał brzuch. Jak jechaliśmy na drugą IUI to musiałam rozłożyć siedzenie i jechać na wpół leżąco, bo myślałam, że mi brzuch rozsadzi. Ale wszystko sie wytrzyma, byleby tylko osiągnąć ten upragniony cel. Ja mocno wierzę, że tym razem ci się powiedzie. Musi. Trzymaj się, kochana. Saro - szzcęśliwej drogi ci życzę no i miłej wizyty u lekarza. Bo myślę, że jak się jest już w ciąży, to te wizyty są tylko miłe, mam rację? Odezwij się po powrocie. Egz - nie pomogę ci w interpretacji wyników, bo sie na tym nie znam. Ale powiem ci, że jak pokazałam wyniki mojego M. mojej gince, to stwierdziła, że są fatalne. Załamaliśmy sie tym faktem, mój M. nawet sie popłakał. Ale pojechaliśmy z nimi do androloga i ten stwierdził, że nie są wcale złe i mamy szanse na naturalną ciąże. Zreszta to samo powiedział lekarz w klinice. Ty jesteś w lepszej sytuacji ode mnie, bo zachodzisz w ciąże, wiec wiesz, że jest to u ciebie możliwe. Ja nigdy w ciąży nie byłam, przynajmniej nic o tym nie wiem, ale zrobiłam już trochę testów w swoim życiu i zawsze były ujemne. Nie wiem dlaczego tak sie dzieje, że nie mogę zajść w ciąże. Może to psychika. Ja myslę, że powinnaś próbowac jeszcze IUI lub naturalnie, bo u ciebie prawdopodobnie problem jest tylko z endo, a przecież przy in vitro tez endo musi być dobre, żeby doszło do zagnieżdżenia. Zresztą kochana, to wy z mężem musicie zdecydować, co jest dla was najlepsze. Trzymam kciuki mocno :) Ja dzisiaj idę do dentysty, nie wiem, jak tam wytrzymam w tym upale, ufff jak gorąco. Pozdrawiam wszystkich, tych nie wymienionych też i zyczę miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co ? śmiem mieć nadzieje, mija 28 dzień cyklu i jak na razie nie dostałam @... byłam w aptece i kupiłam test, jak do jutra nie dostanę to powtórzę test... choć brzuszk mnie od czasu do czasu pobolewa... pomódlcie się za mnie proszę :) dzisiaj mnei zbyt nosi by pisac więcej, ale egz jutro postaram się napsiać ci jakie leki i diete aplikuje mojemu M

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co,poczytałam o tym upłynnieniu mechanicznym i są różne opinie-wiele z nich że jest to nieuleczalne i że trzeba od razu podchodzić do IUI a część osób pisze że to może być chwilowe, spowodowane np. małą ilością wypijanych płynów czy baketriami. Zalecają podawania witamin, szczegónie C, Salfazin i syrpo na kaszel, np. Mukosolvan..Część babek zaciążyla przy słabym upłynnieniu. Przy słabym upłynnieniu ( a u nas jest wręcz jego brak!) plemniczki nie mają szans przedostać się do jajeczka,a jak już dotrą to nie mają siły go zapłodnić:( Mój M na poprzednich wynikach miał przy aglutynacji (czyli lepkości spermy,co jest b.związane z płynnością) najpierw jeden +, potem przy następnym badaniu ++ ( i wtedy rzeczywiście lekarka u której kiedyś się leczyłam kazała brać mężowy syrop na kaszel,bo mówiła że za dużo jest plmników i są poskelajne,przez co nie mogą dostać się wyżej) no a teraz w tych wynikach nagle brak upłynnienia.Tak jakby to szło stopniowo i co roku trochę gorzej było. Tylko że ja właśnie jakims fartem zachodziłam w ciąże... Jutro idę do lekarza ( do tej ginki która mnie kiedyś leczyła na tarczyce,wykryła jako pierwsza mój nowotwór,po znajmości skierowała od razu do najlepszego onkologa, i właśnie ten syrop M przepisała), mam nadzieję że jutro przyjmuje, pokażę jej tej wynik i zapytam co sądzi. To jest b.miła choc roztargniona babeczka,dawno u niej nie byłam, ale moja siostra do niej chodzi i wiem że ta lekarka bardzo mi kibicuje w staraniach i jest jej przykro że tyle musieliśmy już przejść. Bo do kliniki pójdę dopeiro jak dostanę @. Kurcze ale mam mętlik w głowie przez to wszystko..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchajcie, ciążę zawsze liczy się od dnia ostatniej mięsiączki. to jest takie teoretyczne założenie, że każda kobieta ma cykle 28 dni i owulację 14-ego dnia. wiadomo, że są odchyły od tej normy, przecież jedno jajeczko zostanie zapłodnione od razu, a drugie na następny dzień i już jest różnica. jedna zygota zagnieżdzi się po dwóch dniach a druga np po siedmiu, zależy ile wędruje jajowodem. tylko 4% kobiet rodzi dokładnie w dzień terminu, więc te wyliczenia są na chybił trafił. ale jak moluś albo georgiowa żona pójdą rodzić to na izbie przyjęć nikt nie spyta o dzień transferu tylko o datę ostatniej miesiączki. ewentualnie się wtedy mówi o in vitro itp, i że wg usg ciąża jest tydzień do przodu lub do tyłu. na tej podstawie sobie ocenią, czy jest donoszona, ale ZAWSZE o ostatnią miesiączkę pytają. np pierwsze ruchy książkowo wyczuwa się pomiędzy 15 a 20 tygodniem i to są właśnie dane liczone od ostatniej miesiączki. georgio- twój lekarz wyznacza termin usg według transferu prawdopodobnie dlatego,że to ma b.duże znaczenie przy usg genetycznym, kiedy najlepszy obraz markerów jest w c

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no co za dziadowskie łącze mam w domu !!! przerwało mi a tyle jeszcze nawypisywałam! kończę; kiedy naljepszy obraz markerów jest w ciągu kilku dni któregoś tam tygodnia nie mogę się doczekać jak napiszesz po dzisiejszym badanku :) :) egz- kochana nie martw się na zapas, na pewno lekarze, u których się leczysz to wspaniali fachowcy i na pewno wiedzą co robią. im też zależy, żebyś szybko i bez zbędnych zabiegów miało dzieciątko pod sercem, dlatego trzeba iść na wizytę i słuchać i wierzyć. wcale nie uważam, żeby wyniki twojego męża były tragiczne. no, może to upłynnienie nie bardzo, ale to już lekarz musi ocenić. uszy do góry, na pewno znajdzie się rozwiązanie :) sportsmenka również trzymam kciuki! na modlitwę z mojej strony to nie możesz liczyć, bo ja jestem niewierzącym belzebubem ;) testuj z samego rana i raportuj. a jak tam nowa praca? znalazłaś coś? ja się powoli rozglądam i widzę coś na kształt porażki :( u mnie 25 dc, jeszcze do soboty luteinkę jem (fuj fuj fuj) i muszę w poniedziałek jechać na usg, żeby sprawdzić, czy się wszystkie niepoprawne pęcherzyki wchłonęły. oczywiście jestem głuptasem i marzę o tym,że pan radiolog mi powie- tu coś się zalęgło w macicy. oj ta nadzieja i rozczarowania niczego mnie jeszcze nie nauczyły ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadzieja1983
georgio- jak po wizycie??? Mam nadzieje, że wszystko ok :) egz30-jak Twój M ma słabą ruchliwość to proponuje na to l-carnityne 600 można ją kupić w rossmanie moj mąż dziennie bierze 3 tabletki tak zaleciła Nam Pani gin. ale patrzać na Twoje wyniki to naprawdę nie masz powodu do zmatwień bo u Nas jest niestety gorzej :( i na dzień dzisiejszy niestety nie możemy marzyć o ciąży naturalnej...:( sportmenka-kurcze jest nadzieja...trzymamy ocno kciuki!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość georgio odezwij się....
jak wizyta? niepokoimy się .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sportsmenko kurcze :( tule Cie mocno... georgio pisz !! odebrałam wynik progesteronu 14,21 i oczywiście nie wiem czy OK choc mam wrażenie za ze mało. o 13 jestem umówiona na tel do doktorka to mi powie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
sportsmenka przykro mi z powodu jednej kreseczki. Cóz chyba jednak trzeba bedzie pomóc naturze i podejsc do insemki. Wiem ze to nic miłego, ale wazne jest podejście do sprawy. Sama inseminacja trwa kilkanascie sekund , potem możecie z męzusiem poprzytulac sie to prawie tak samo jakby sie starało naturalnie. Ja zawsze z mezem wieczorem w dniu IUI przytulalismy sie zeby zapamiętac te chwile jako moment poczecia. Tak samo chcemy zrobic podchodząc do in vitro. Na 2 dni przed punkcją bedziemy sie kochać z myślą ze tej miłości zrodzi sie nasze dzieciątko. Oczywiście in vitro bedzie z nasionek dawcy, ale wolilmy o tym nie mysleć bo to bedzie nasze i tylko nasze maleństwo. Giorgio jak tam po wizycie? Moluś a jakie są normy progesteronu na tym etapie ciąży? Inka-a co tam u ciebie, jak sie czujesz, wszystko ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosia na właśnie nie wiem ! 😭 musze is ewsyzstko lekarza dziś zapytac -tylko żebym nie zapomniała!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sportsmenka-bardzo mi przykro:( Kurcze już miałam taką nadzieję jak wczoraj pisałaś że jeszcze nie masz @... Ale rozumiem że ciągle nie masz okresu? Ściskam Cię cieplutko.. Georgio- co u Was???? Jak po wizycie??? Ja jednak nie idę dziś do lekarza bo już nie ma miejsc, idę w poniedziałek, ale chyba już dziś kupię mężulkowi wit C, salfazin i l-karnityne. Wiem że pomaga też syrop na kaszel ale z tym sie wstrzymam do wizyty. Pozdrowienia dla wszystkich w ten przedostatni tydz wakacji....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×