Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość SARA2009

JEDNO MARZENIE...

Polecane posty

Gość Noemi72
Dziękuję za pozytywny wpis pode mną. Nie planowałam macierzyństwa w tak późnym wieku, ale życie przygotowało dla mnie inny scenariusz i chociaż pragnę dziecka, to nie ooznacza, że się nie boję późnej ciąży. Bardziej jednak boję się, że nigdy nie zostanę matką. Moje lęki z tym związane przełożyły się na moje kiepskie samopoczucie (mało powiedziane). Jestem kłębkiem nerwów i płaczę z byle powodu. Widok małego dziecka, czy nawet kilkuletniego i czułość rodziców wobec swoich dzieci prawie zawsze kończy się łzami. Będę tu zaglądać nadal, choć mało tu się dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Noemi, dlaczego nie zdecydowałas się na in vitro?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
test

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inka1975
kochani, witam po dlugim czasie, jak zrobili nowy tlen to nie moglam dojsc do naszego starego forum i troche to trwalo zanim znalazlam nasz topic;-) zatem przepraszam za tak dluga przerwe;-) postaram sie nadrobic. u nas wszystko ok, tzn moja córka zaraz skonczy 4 miesiace, jest zdrowa,jestesmy juz po 2 szczepieniach, wazy ponad 6 kg jest długa po rodzicach i bardzo spokojna, radosna, po prostu kochana!!!! ja juz odzyskalam pelna forme i ciesze sie nią na maxa, powiem Wam ze jestem caly rok na macierzynskim i juz wiem ze to bedzie dla mnie za mało... do dzis zdarza mi sie obudzic rano i nie wierzyc ze kalina jest obok mnie, a poniewaz jest na wyciagniecie reki i pieknie do mnie guga, usmiecha sie to mowie Wam , płacze ze szczescia.. wiedzialam ze to jest najwazniejsze w zyciu i sie nie pomylilam. co dzien dziekuje Bogu ze sie udalo, na dodatek ze dziecko jest zdrowe, usmiechniete, piekne, nasze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czas tak szybko pedzi, nawet sie nie obejrze a zaraz zacznie siedziec ( w zasadzie juz to powoli robi), chodzic, czekamy na pierwszy ząbek, na słowo... powiem Wam ze jest naszym centralnym słoneczkiem, wszystko kreci sie wkoło niej, po prostu jestesmy w niej zakochani....gdybym tylko mogla to moje dziecko mialoby juz 9 lat co najmniej ale niestety zycie tak sie potoczylo a los zadecydowal ze wyszło inaczej.. ograomnie sie cieszymy ze jest, teraz tylko my jako starsi rodzice musimy dbac aby zdazyc ja wychowac, zapewnic wszystko co najlepsze... Noemi - nawet nie wiesz, jak ja Cie rozumiem, cale lata mialam wielki lek i dylemt czy ja w ogole bede matka?? kiedykolwiek?? byly straszne doły i czarne dni, była depresaj,a smutek ze to na mnie padło, złość na tych którzy maja duzo dzieci.. była obojetnosc, było zycie innymi sprawami...tak wszystko przerobilismy...jesli jednak czujesz intuicyjnie i w głebi serca ze chcesz, ze pragniesz to walcz, walcz wszystkimi mozliwymi sposobami!! zebys pozniej nie miala do siebie pretencji ze jeszcze moglas to czy tamto... zrób po prostu wszystko co mozesz. my dalej kibicujemy znajomym ( 2 malzenstwa ) ktorzy teraz podchodza do in vitro, a jednej parze juz sie udalo- powitali 3 tygodnie temu corke na swieicie ( po 13 latach staran) a wiec cuda sie zdarzaja.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inka1975
to wyzej to ja, inka;-) kochani przeslanie jest zawsze takie samo - walczie do konca, absolutnie warto!!! pozdrawiamy w te jesienne dni , czy ktos z naszego topicu teraz moze podchodzi? jesli tak trzymam kciuki i sciskam mocno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Noemi72
Dziękuję Inko za pozytywne słowa. Osób takich jak Ty jest niewiele, szczególnie wśród ludzi, które już te dzieci mają. Własna siostra i matka mnie nie wspierają, trudno więc liczyć na osoby nie należące do najbliższego grona. Paradoksalnie najmniej przykrości usłyszałam od "obcych". Nie zamierzam zrezygnować ze starań, choć raz myślę, że w końcu mi się kiedyś uda a następnego dnia kładąc się do łóżka mam czarne wizje i zasnąć nie mogę przez dłuższy czas bo myślę, że chyba jednak mi się nie uda. To już przecież prawie niemożliwe, niedługo skończę 44 lata! Włączam komputer i zaczynam czytać Wasze i innych kobiet historie i chociaż sporo jest tych smutnych, to te kończące się dobrze napawają mnie na jakiś czas optymizmem. Innym razem usłyszę bądź przeczytam "kobieto ty już masz menopauzę, a jeśli nawet ci się uda to wnuka raczej urodzisz". Reasumując, o rezygnacji mowy nie ma, ale jest strasznie ciężko i czasu mam już tak niewiele. Kończę ponieważ nie da się wszystkiego opisać, jeśli już to łatwiej opowiedzieć w bezpośredniej rozmowie. Ktoś pytał też, dlaczego nie in vitro, ale też nie dam rady opisać powodów w kilku zdaniach. Tego nie da się wyjaśnić w mniej lub bardziej krótkim wpisie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Noemi72
Imię Kalinka piękne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, kiedyś tu pisałam (Nadiewa). Na początku składam Ci Inka ogromne gratulacje!!! Podczytuję Was czasami, nie pisze bo jakoś nie chce nikogo urazić. Ja podobnie jak Ty Inka urodziłam niedawno córkę, teraz ma 6 miesięcy! Czli mam synka 6 lat i córcię, to moje największe szczęścia. Teraz sie nie leczyłam, przypomnę że synek urodził sie po inseminacji, z córką się nie leczyłam, na zasadzie co ma byc to będzie, po 5 latach zobaczyłam 2 kreseczki, czyli różnica między dziecmi to 6 lat. Dzieci to takie szczęście jakiego sobie nawet ie mozna wyobrazic, najwazniejsze ze zdrowe, śliczne, mądre. Każdej z Was życzę takiej radości!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaartka papieru
Inko, cieszę się, że wszystko Ci się układa :) Dobrze poczytać takie pozytywne rzeczy. Serdecznie Was pozdrawiam, pisz jak najwięcej. Noemi72 - nie trać nadziei, ten topik jest żywym dowodem na to, że cuda się zdarzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ethienne
Moja Basieńka niebawem kończy rok, pięknie dogoniła rówieśników. Raczkuje, wspina się po meblach i wstaj***ardzo z siebie zadowolona. Pięknie gaworzy choć akurat tutaj jest lekko spóźniona, ale cóż, ma do odrobienia 3 miesiące bez 3 dni. Wszystkie konsultacje już za nami, jest dobrze, jedynie wyszła jej wada wzroku +4 i musi nosić okularki. Nie wiąże tego z wcześniactwem bo i ja i mój mąż nosimy okulary i to właśnie plusy. Jest drobna jak na swój wiek, bo mierzy tylko 66 cm ale waży 8,2 kg i nosi ciuchy cały czas na 68. Ale przez te 11 miesięcy i tak urosła 30 cm. Niunia przestała mi spać od 2 miesięcy ale co tam. ja nieprzytomna jeżdżę do pracy, niestety musiałam wrócić (sprawy finansowe) ale ustawiłam sobie pracę po10 godzin 2x w tygodniu. Dobrze że tak mogę. Podsumowując: było warto. Wszystkie cierpienia gdzieś tam w sercu są ale to małe cudo wszystko wynagradza. Noemi ze mną na oddziale leżały matki 41,42 lata. Teraz to standard. Te dziewczyny które przez lata nie miały szans na macierzyństwo dzięki medycynie, gdy wszystkie inne próby zawiodą próbowały in vitro i z pozytywnym skutkiem. W swoim otoczeniu mam też późne matki "naturalne", z tak zwanych wpadek, 46 lat i 45at. Urodziły zdrowe piękne córki. Tak więc nie trać nadziei i walcz bo to jedyne co warto osiągnąć w życiu. Pozdrawiam. Odzywajcie się częściej. To jedyny topic na którym piszę, który podtrzymywał mnie na duchu w chwilach załamań, utwierdzał , że nie wolno się poddawać. każda z piszących tu dziewczyn wcześniej czy póżniej realizowała jedyne marzenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Noemi72
Poprawiłaś mi humor Ethienne! Bliżej mi do 45 czy 46 latki, więc takie wiadomości najbardziej cieszą. Do mniej więcej 42 urodzin jakoś się trzymałam, potem to już z każdym miesiącem gorzej i gorzej. Ciężko to opisać, ale jest fatalnie. Kobietki, jeśli znacie przypadki naturalnych ciąż około 45 roku życia to piszcie proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Noemi, chetnie poznamy twoja historię, opowiedz nam troche o sobie. Jak wygladały dotychczas twoje starania i czy leczyłaś się u specjalistów. ? Może wtedy bedziemy mogli cię jakos wesprzeć albo nakierowac cie na jakiegos dobrego lekarza który ci pomorze zostać mamą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny walczcie do końca. Właśnie patrzę na swoja 4-letnie szczęście jak sie bawi pociagami z ojcem I Łzy cisna mi się do oczu. Pozdrawiam wszystkich serdecznie. Egg, inka, Georgio moje serdeczne gratulacje! Tu Kiki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ethienne
Dziewczyny, życzę wszystkim zdrowych i szczęśliwych świąt w rodzinnym gronie, szczęśliwego nowego roku i spełnienia w nim tego jedynego marzenia. Walczcie i wierzcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Misia72 Witam wszystkich, kiedys tu pisalam moze niektorzy mnie pamietaja. Moje blizniaki maja juz 5 lat daja mi niezle w kosc wiec wybaczcie ale nie mialam czasu na pisanie. Wpadlam na chilke i chce sie podzielic z wami wiadomoscia o tym, ze wlasnie jestem znow w ciazy! Tym razem to niespodzianka, zupelnie naturalnie! Myslelismy, ze w naszym przypadku naturalne zajscie jest niemozliwe a tu taka nowina! Najpierw 3 lata staran, leczenie IVF, po urodzeniu dzieci kolejne 5 lat nic sie nie wydarzylo, a tutaj prosze , straszne zaskoczenie! Troche jestem zaniepokojona jak dam rade mam juz 44 lata! Wlasnie dopadly mnie poranne mdlosci, tego niestety nie lubie:( w poprzedniej ciazy mnie to ominelo! Teraz wiem jakie to bylo szczescie nie miec mdlosci. Zycze wszystkim starajacym powodzenia i nie traccie nadziei ! Trzeba walczyc domkonca a zycie pisze scenariusze, ktorych nie przewidzimy. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
Pamiętam cie Misiu bardzo dobrze, bo twoje bliźniaki przyszły na świat dzień przed urodzeniem mojego synka. Wiem ze miałas kłopoty na początku, bo dzieci miały problemy ze zdrowiem. Bardzo ci gratuluję, taka niespodzianka :) Kiedy szczęsliwe rozwiązanie? A jak tam twoje dzieciaki, czy wszystko w porządku? Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Misia72 Witaj Dosiu, milo cie znow uslyszec! Jesli wszysto dobrze sie ulozy to rozwiazanie latem. Nie znam jeszcze dokladnego terminu jestem przed wizyta. Moje dzieci dzieki Bogu wychodza na prosta ale z corcia nadal mamy powazny problem gdyz mowi tylko kilka prostych zdan i slow nadal ciezko pracujemy nad nia. Nie jest latwo gdyz ona jest bardzo sfrustrowana, czesto placze i wpada w histere ale coz zrobic. Moje cale zycie kreci sie wokol ich zdrowia i terapii ale nie wyobrazam sobie zycia bez moich skarbow i usmiech jest wart kazdego poswiecenia. Zycze wszystkim spelnienia tego jednego marzenia! Trzeba wierzyc i walczyc bo warto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Noemi 72
Życzę Ci (Misiu 72) zdrówka, dla dzieciaczków również. Ucieszyła mnie dobra nowina, ponieważ jestem w Twoim wieku i do tej pory nie udało mi się zajść w ciążę. Gratuluję i dziękuję, że podzieliłaś się z nami tak radosną informacją. Czuję się o wiele lepiej, tym bardziej, że w ostatnim czasie siostra i 2 znajome skrytykowały mnie kolejny już raz za to, że nadal chcę dziecka pomimo wieku. Noemi 72

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Misia moje gratulacje, a jednak cuda się zdarzaja. Bardzo się cieszę. Jak Twoje dzieciaczki, jak Twòj synuś? Moja còreczka Ma cztery I pòł Rike, jest moim największym szczęściem. Pròbowałam raz mieć drugie Dziecko ale się nie udało. Dziewczyny Dosia, Egz, inka, sara, nadzieje, przepraszam jak kogoś pominełam I nasz rodzynku Georgio odezwijcie się. Pozdrawiam Kiki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Misia72 Noemi z tego co mowia lekarze to w dzisiejszych czasach maciezynstwo powiedzy 35 a 45 a nawet pozniej to normalka. Okazuje sie ze wiekszosc kobiet decyduje sie duzo pozniej na dziecko. Nie uwazam, ze to najlepszy trend ale zycie jest zyciem, tak sie ludziom uklada. Mysl pozytywnie, nie uwazam, ze ze wzgledu na wiek masz odpuszczac, to bzdura, jesli twoj organiz nadal jest mlody i produkujesz komorkj jajowe to nie jest za pozno! Jedyne co bym delikatnie doradzala, ale to twoj wybor ja bym zainteresowala sie pomoca fachowcow w zakresie In vitro. Pamietaj, ze niestety plodnosc z wiekiem spada i naturalne zaplodnienie moze wziac dluzej niz powinno, a w twoim przypadku czas jest istotny! Zrobisz jak uwazasz, zycze ci powodzenia i oczywiscie upragnionej ciazy! Kiki Milo cie uslyszec, moj synek dzieki Bogu to istny cud! po tym co przeszedl i jakie byly rokowania to jak dzis funkcjonuje zadziwia wszystkich, rozwija sie pieknie, jest bardzo madry, inteligentny, uczy sie bardzo szybo, fizycznie sprawny, i ma niesamowita radosc w sobie. Musimy byc pod stalym badzorem specjalistow z uwagi na pene problemy, ktore nalezy monitorowac, ale na dzien dzisiejszy jest z nim 100 razy lepiej niz z corcia, ktora nie miala zadnych problemow medycznych na poczatku. Moje dzieci urodzily sie zdrowe i mialy prawie 10 w skali Apgar, niestety wszystko popsulo sie po porodzie, w szpitalu popelniono sporo bledow, za ktore teraz placimy. Coz zrobic, trzeba walczyc i zyc dalej. Pozdrawiam wszystkich starych i nowych marzycieli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu Kiki Misia jesteś wspaniała osoba. W mojej ciaży I przy porodzie dzieki Też popełniono błędy niestey, dzieki Bogu còreczka zdrowa. Ale cały pierwszy rok ja wariowałam czy wszystko bedzie z nia w porzadku przez to, że miałam skomplikowany poròd I Ciażę. Pòźniej podchodziłam do IUI ale z mojego męża fatalna sperma nic nie wyszło. Myślałam o adopcji, bardzo bym chciała mieć jeszcze jedno dziecko. Dosia a co u Ciebie jak synek? Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
Moje pseudo to Dosia30 a własciwie to powinno byc juz Dosia38 bo wkrótce tyle lat skończę. To znaczy ze prawie 8 lat temu po raz pierwszy zajrzałam na ten topik. Az trudno uwierzyc. Przez ten czas wiele sie wydarzyło. Jestem mamą. Moj synuś niedługo skonczy 5 latek i nie wyobrażam sobie zycia bez niego. Dziś mój skarbek wystepował w przedszkonym przedstawieniu z okazji dnia babci. Pękałam z dumy. Jest bardzo żywiołowym, energicznym chłopcem . Co prawda drobniutki i raczej wyglada na 4 lata, ale jest bardzo bystry. Rozgadał się bardzo a jeszcze rok temu martwiłam się ze tak słabo mówi, ale na szczeście nadgania inne dzieci, to zasługa nasza i pracy z logopedą. Niedawno zapytałam się go kim by chciał zostac jak dorośnie a on powiedział, że lekarzem ;-) ... kto wie... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty Kiki, dośka super pamiętam jak się matrwiłaś o jego mowę. Wszystko w swoim czasie. A co u innych dziwczat, czy ktoś Ma kontakt z Egz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej hej!! To ja-egz30 :) choć te 30 to już dawno nieaktualne :) Przepraszam najmnocniej że się nie odzywałam tyle, ale nawet nie wiedziałam, że to forum jeszcze istnieje! I to niesamowite że przez tyle lat nie upadło i nadal daje nadzieję wszystkim... U nas wszytsko dobrze a nawet bardzo dobrze :) jestem najszczęsliwszą mamą na swiecie, choć wiem że tych najszczęśliwszych mam jest nas tutaj wiele :) Bo naprawdę potrafimy docenić to nasze spełnione marzenie. Moje dzieci mają już 2 lata i 7 m-cy, także bliżej już im do 3 latków :) Są najwspanialsze na świecie, takie kochane, wesołe, takie na maksa pozytywne dzieci :) wsyztsko je cieszy, ze wszystkiego mają frajdę, bawią się ze sobą niesamowicie i mogłabym tak patrzec i patrzec z ukrycia jak ze sobą gadają, układają puzzle, klocki, odstawiają scenki z bajek :) trzymają sztamę na całego :) nawet jak się pokłócą to im szybko przechodzi. Są tacy podobni a jednak tacy różni. Synek jest niesamowicie inteligentny, każdy nam mówi że wiedzą i zachowaniem wykracza ponad swój wiek, a i wyglądaem też bo kawał z niego faceta, spokojnie jak 3 latek wygląda, jak mówimy ze to wczesniak to nikt nam nie wierzy :) Jest bardzo wesoły, taki showmen, wszędzie go pełno,wszystko go interesuje, łatwo nawiązuje kontakty,uwielbia inne dzieci, bardzo szybko zaczął mówić teraz już mówi wszytsko,całymi zdaniami więc normlanie sobie z każdym może porozmawia. No taki dusza człowiek :) Córcia jest spokojniejsza od brata, taka delikatna,dziewczęca,prześliczna, bardziej nieśmiała, ale jak już kogoś polubi albo wyczuje ze to dobra osoba to już obdarowuje uśmiechem, ściska, gada, przynosi zabawki do wspólnej zabawy. Mniej mówi od brata ale też dużo, zdaniami też normlanie tylko nie tak podwójnie złożonymi jak brat :) za to szybciej od niego opanowała nocnik :) No i ona ma tak dobre serduszko, każdemu pomaga, nawet muchy by nie skrzywdziła. OJ mogabym o nich pisać i pisać, wspaniali są!!! a przy tym naprawdę niekłopotliwi że tak powiem :) dość szybko zaczeli nam przesypiać nocki,odkąd nie śpią w dzień (jakoś od pól roku) to zasypiają chwilę po 19 i śpią bez pobudek całą noc. Zawsze ładnie jedli wszystko, może ostatnio trochę więcej grymaszenia ale nadal nie ma kłopotu z jedzeniem. Są zdrowi ,odpukać, praktycznie wcale nie chorują. Chodzimy z nimi wszedzie,zwiedzamy, wycieczki i spacery niezależnie od pogody, nawet zimą na rowerach śmigały, hartują się :) No ale wiadomo ,mimo że dzieci fajnie się razem bawią i umieją bawić i ogólnie raczej bezproblemowe to jednak to ciągle małe dzieci jescze i jest co robić :) Czas leci nie wiadomo kiedy, jescze zaczeliśmy budowę domu bo w naszym malym mieszkanku już baardzo ciasno, także no-dzieje się :) Bardzo się cieszę że odzywają się tu ciągle osoby ze "starej " ekipy a także dużo nowych, ściskam wszystkich bardzi bardzi serdecznie!!! zaraz poczytam dokladnie co u Was słychać! ale już zerknełam że wszystko dobrze, że dzieci kochane, że jesteście szczęśliwi :) przyznaję że asiulka mnie wywołała do odpiwiedzi, bo naparwdę nie wiedziałam że ciągle tu piszecie. Ja naprawdę jestem mega wdzieczna Sarze że założyła ten topik, bez Was nie dałabym rady, nie byłabym teraz tak szczęsliwym człowiekiem ze wspaniałą rodziną :) Buziaki!!! obiecuje odzywać się raz na jakiś czas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćteż czytająca
Egz w końcu sie odezwałaś bo myślalam ze juz zapomniałaś o nas. Ale przyjemnie sie czytało Twój post ciesze sie ze tak u Ciebie fajniutko i pozdrawiam serdecznie buziaki dla dzieciaczków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu Kiki Egz super,że się odezwałaś. Dzieciaczki wspaniała tak jak rodzice, pozytywnie i uczynne. Ja Też nie mogę na cieszyć się swojà còreczka, patrzę na nià I czasem aż płaczę z radości, jest moim największym szczęściem. Pozdrawiam dawnà ekipę i życzę szczęścia starajàcym się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaartka papieru
Egz, Dosia, Misia, Kiki i reszto - jak dobrze przeczytać, że u Was dobrze i do przodu :) Trzymam kciuki za pomyślność Wszystkich oraz za tych, którzy jeszcze w drodze do spełnienia swego jednego marzenia. Nie poddawajcie się, dacie radę. Kto, jak nie wy. Może nie jestem w identycznej sytuacji jak wy, ale kiedyś.. było trochę podobnie. Pamiętam wakacje w Sandomierzu, sierpień ponad 3 lata po ślubie i zwiedzanie kościoła, gdzie stała figurka, podobno spełniająca prośby. Wrzucało się kartki z zapisaną do puszki u jej podstawy. Tknięta impulsem napisałam "żeby była już z nami córka" i niewiele myśląc wrzuciłam. Na tym urlopie okres zaczął spóźniać mi się ponad 2 tygodnie, myślałam, że.. ale przyszedł. Rozczarowana wróciłam do domu i zapomniałam o świstku papieru zostawionym zabytkowej postaci. Praca, remont pierwszego w życiu własnego mieszkania i przeprowadzka sprawiły, że nie myślałam o tym wcale, działo się zbyt dużo i za szybko. Zaczęliśmy się urządzać, nadszedł Sylwester, którego miło spędziliśmy u mojej przyjaciółki. Pamiętam, że nad ranem rzuciłam się jak hiena na resztki sałaty z imprezy i poszłam do kuchni, żeby mocno podlać je sobie octem.. ;) Pożarłam cały półmisek bez jakiejkolwiek refleksji, w końcu nie były to tradycyjne kiszone ogórki. Potem wstając do pracy nie mogłam już nic zjeść, było mi przeraźliwie niedobrze, nie mogłam przełknąć nawet łyżki jogurtu, po który sięgnęłam, żeby nie wyjść całkiem na czczo. Umówiłam się do internisty, no bo chyba się zatrułam na tym Sylwestrze. I dopiero, kiedy lekarka mnie obmacała, mówiąc, że macica jest twarda i powiększona i zapisała silny środek rozkurczowy- załapałam :) Kupiłam test, który natychmiast pokazał wiadome. Po 4,5 roku zostaliśmy rodzicami wymarzonej córki. Więc trochę wiem, jak to jest, choć tylko trochę, bo nie zdążyłam zacząć się starać z pomocą medycyny. Polecam figurkę w sandomierskim kościele, pewnie dotąd tam stoi, skoro jest taka skuteczna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostra32
Czesc, pewnie nikt tu juz z was nie zaglada. Mimo to napiszę, bo jakis czas temu dowiedziałam sie ze moja siostra jest w ciąży. Nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie fakt że ma juz 45 lat. Jestem w szoku. Ona jest przerażona i jednoczesnie przekonana że urodzi chore dziecko, bo w tym wieku jest duże ryzyko. To dopiero 9 tydzień. Jest cała w strachu , twierdząc ze czeka ją opieka nad chorym dzieckiem do konca życia. Znacie kogoś kto urodził zdrowe dziecko w tym wieku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Egz30 przeczytałam Twoja historie od 2010..jestem wzruszona aż się popłakałam, Twoja wola walki jest niesamowita, serdecznie Ci gratuluję :) Ja mam punkcje w piątek to moje 2 podejście ehh...żeby zakończyło się pomyślnie ja nie jestem tak silna :( Paulina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×