Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość just love

Koncowka ciazy LATEM - piszcie kobiety, jak sie czulyscie....

Polecane posty

Gość just love

Pierwsze dziecko urodzilam w styczniu i bardzo to sobie chwale. Teraz planujemy drugiego malucha i juz nie chce dluzej zwlekac, ale tak sobiepoliczylam, ze koniec ciazy przypadlby na lato. Czy bardzo jest ciezko (upaly - dusznosci, obrzeki, jak sie ubrac??)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
było dosyć ciężko, dlatego ja drugą ciążę zaplanowałam z rozwiązaniem wiosną... ale przeżyłam... i ja i mała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosian
Ja rodziłam w sierpniu. Dużo czasu leżałam. Miałam duszności, szybko się męczyłam i okropnie popuchłam. Teraz będę rodzić w kwietniu i mam nadzieję, że będzie lepiej. Jedno wiem, że dla maluszka zniesiesz wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi bylo bardzo ciezko rodzilam w polowie sierpnia a lato bylo b.gorace, nogi jak banie u slonia opuchniete ledwo miescilam w japonki,pot lal sie po d... a na porodowce prawie mdlalam z goraca ale i tak staram sie teraz o drugie mialo sie udac na wiosenne rodzenie ale sie nie udalo jak sie uda znow na lato to trudno byle juz bylo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosian
Na porodówce nie było źle, nie wiem jakim cudem ale nawet się nie spociłam, za to później w szpitalu to właziłam pod prysznic co 3 godziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja bratowa rodiła pierwsze dizecko w tym roku na początku lipca. dodam, że ma 36 lat. męczyła się potwornie, tymbardziej, że maly sobie w brzuchu posiedział dodatkowe 2tyg i w końcu ,,pod groźbą'' :p bratowej zrobili jej cesarkę. nie dość , że upały męczyły, to kręgosłup jej do dzis nawala od ciężaru i najchętniej cały dzień by spała. choć jest tego jeden plus. jeść jej się nie chciało, jadła głównie owoce i chyba dzięki temu W TYM WIEKU ! nie ma W OGÓLE rozstępów. tak ona uważa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez 2tyg przenosilam i ciagnelo sie to jak cholera,a co do pordowki to bylo tak duszno bo trafilam na sale z jedan taka ktora miala nadgorliwa mame i nie pozwalala okna przy noworodku otworzyc a ja bylam swierzo po porodzie i mysllam ze odlece

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość just love
czyli jednak ciezko, cholera, no to moze poczekam kilka miesiecy. Tylko jaka mam gwarancje, ze uda mi sie odrazu zaciazyc????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie patrz na pory roku znaki zodiaku i inne pierdoly bo dzidzius i tak przyjdzie kiedy bedzie chcial,a moze lato bedzie chlodne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż ...
rodziłam w połowie września i powiem tak - wtedy lato było bardzo gorące i duszne, jak upały zaczęły się w połowie czerwca to poza kilkoma dniami w lipcu do początku września był straszny skwar. Przez 2 misiące byłam opuchnięta, nogi jak u hobbity, z domu wychodziłam tylko rano i wieczorami, bo robiło mi się słabo od tego ciepła. Ale dało się przetrzymać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rodzilam w lecie i chwale sobie ;) jak sobie pomysle, ze mialabym ubierac grube swerty, spodnie, jakies wielkie kozuchy i przede wszystkiem wielkie ciezkie kozaki to az mnie otrzepuje;) a tak to japoneczki, klapeczki, sukieneczka i mozna bylo wyjsc.Ludzie mowili ze wygldam slicznie w ciazowej sukieniusi ;) Tak ze mowie - im mniejszy stroj bo cieplo tym szybciej i WYGODNIEJ.a w ciazy wazna wygoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to fakt moze bym w zimie tak nie spuchla ale jesli jednak spuchalbym i tak to bym tych moich gir w rzadne kozaki nie wcisnela chyba ze w rozmiar 45 ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja druga ciaza konczyla sie w czerwcu ...wszystko bylo ok , zadnych obrzekow itp . Tylko trzeba pamietac zeby za bardzo nie wystawiac sie na slonce ...pamietam ze siedzialam w cieniu a i tak bardzo opalily mi sie nogi...to bylo dwa dni przed porodem ( planowana cesarka ) i dostalam poieprz od lekarza ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja pierwsza ciaza - poczatek kiwetnia i to byla najlepsza pora druga termin mialam na 23 sierpnia i dzieki bogu ze urodzilam 3.08 koncowka lata i koncowka ciazy to koszmar - jak dla mnie :-/ ale o dziwo nie spuchlam nic i nie mialam nadcisnienia jak w 1 ciazy mimo ze brzuch naprawde byl niewielki i ogolnie nie dolegalo mi nic jak w 1 ciazy to kazde wyjscie w te upaly to katorga nie wspomne juz jak w te upaly chodzic z podpaskami - bo wiadomo polog , u mnie na szczescie trwal tylko 2 tygodnie, ale to byly najgorsze 2 tygodnie ze wzgledu na odparzenia :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość just love
A jak sie ubieralyscie, by nie wygladac jak hipcio???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość just love
wlasnie, podpaski, o tym totaalnie zapomnialam...... chyba jednak pare miesiecy sie wstrzymam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rodziłam w styczniu, w listopadzie i w sierpniu i powiem szczerze, że najlepsza końcówka była w listopadzie, najgorsza w styczniu! Sierpień nie był tragiczny :) a było gorąco bo to było w tym roku. Nie miałam problemu z ubieraniem, nogi mi nie puchły i nie musiałam się martwić, że wywrócę się na lodowym chodniku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to teraz napisze troche wiecej;) rodzilam 2 razy latem --- tak jak w stopce. i 2x byla to ciaza blixniacza, wiec ciezar spory... co prawda urodzilam za jednym i za drugim razem miesiac przed terminem, ale i tak nie bylo slodko.... chociaz zgodze sie, ze sa plusy i minusy... p pierwsze tak jak napisalam wczesniej, popuchlam, chociaz nie przytylam bardzo duzo i nie bylam na nic chora. puchly mi nogi i rece. palce u rak masakrycznie. niewazne czy rano czy wieczorem - mordega. upaly mnie nie meczyly. przeciwnie, czulam sie podczas nich lepiej niz wtedy gdy np padal deszcz. dla odmiany w dni deszczowe mialam wieksza zgage i wymiotowalam na maxa. no i i tak bylam spuchnieta nawet jak temperatura spadala... zalety... napewno ubior. nie wiem w jakiej kurtce bym zima chodzila, zeby sie zapiac;) i jakie buty bym zalozyla. chodzilam w klapkach, kupialm o rozmaiar wieksze za jakies tak marne 6 dyc i juz ich oczywiscie nie zaloze, bo spadaja;) jak bylo chlodniej - wczesniej chodzilam w bucikach zakrytych na plaskim obcasie. mimo ciazy blizniaczej za pierwszym i za drugim razem bradzo dlugo chodzilam w normalnych ciuchach. potem kupilam bluzke i spodnice w sklepie ciazowym, a tak chodzilam w sukienkach szerszych i wiekszych bluzkach. to za drugim razem. za pierwszym mialam pozyczone kilka sukienek ciazowych, ale chyba tylko jedna z nich byla fajniutka i slodko w niej wygladalam... podsumowujac --- z ubiorem nie bedzie problemow. w drugiej ciazy do porodu pojechalam w getrach i dluzszej bluzce, chyba rozmiar ze 42 ;) na ramiaczkach. ;) nio i to tyle;) wiadomo - najlepiej jest rodzic dzieci wiosna... na dodatek przed pol roku jest cieplo do poznej jesieni i mozna smigac z maluszkiem;) i gubic kilogramy;) pozdrówka 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina M.
Podnosze, bo tez jestem zainteresowana. Pierwszego malucha urodzilam zima, bylo rewelacyjnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwsze dziecko na wiosne i bylo ok 2 dziecko pierwsze dni wrzesnia i upaly- KOSZMAR! zdecydowanie wole rodzic na wiosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja swojego syna urodziłam 3 września,całą ciążę znosiłam rewelacyjnie a lato było wyjątkowo upalne,podrozowałam,spędzałam aktywnie czas nie moge narzekac:)było dobrze i sam poród nie był wcale uciążliwy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Synka urodziłam początek września -MASAKRA!!!! Było strasznie upalne lato,puchłam,ledwo co chodziłam itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malutką urodziłam 10 września, całe lato upały a ja ogromna. Ale jakoś szczególnie się nie męczyłam, puchłam też dopiero pod sam koniec, jakieś 3 tygodnie przed porodem i to też minimalnie. Kostki na nogach miałam wyraźne :-). Ale ja generalnie lubię upały, ale nie wychodziłam na słońce. Unikałam wychodzenia z domu w okolicach południa. Dużo piłam, w tym także herbatek moczopędnych aby woda w organizmie mi się nie zatrzymywała. Generalnie są plusy i minusy rodzenia latem i rodzenia zimą. a że w ciąży jest się przez 9 mieniący jak dobrze trafisz możesz załapać się na każda porę roku i każda pogodę. Życzę owocnych staranek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DLATEGO JA OBA PORODY
zaplanowałam na wiosnę :) Rewelacyjna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rodziłam w połowie wrzesnia ostatni mies juz mogłam wstawac (cała ciaze lezałam zagrozona była)było ciezko byłam spuchnieta i gorąco mii było ale lepsze to niz w zimie .. Narzucałam sukienke japonki i luzik :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×