Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gfmhhljhj

temat znany -teściowie którzy nieakceptują

Polecane posty

Gość gfmhhljhj

Teściowie mnei nei znoszą. Oczerniają. Potrafią na mnei napaśc słownie i nei dac nawet dojśc do głosu. Do tej pory kłóciłam się z NImi i tłumacyzłam... ale przeciez to chore tłuamczyć się z tego na co wydajemy NASZE pieniądze np. Jakis czas temu wyprowadziłam się z domu i moi teściowie doskonale wiedzą dlaczego, że ich syn postepuje tragicznie. Ale potem przystąpili do kontrataku i szukają jak by meni oczernić. Nawet wmawiali mu moją zdrdę, sam mnei przed nimi tłumaczył. Od mojej wyprowadzki eni meiliśmy kontaktu ale teraz musze to zrobic. I nie wiem jak się zachować - wiem ze napadną na mnei napewno. Kłótnie i wypominanie sobie to nie sposób, jak uciąć taka dyskusję?! Po prostu wyjść i tyle?! Nie mam zamiaru słuchać bzdur na soj temat a udowadniać im jakim cżłowiekiem jest ich syn - po co?! Znowu to się obróci przeciwko mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfmhhljhj
musze isć - przecież nie mogę zupełeni od rodziny męża się odciąc. Poza tym oni będą mieli satysfakcję że się ich bojęi unikam.A nei mam nic na sumeiniu przecież... Będize nastepny argument że pewnie jednak mam czego się ich obawiać... Myslę tylko jak wyjśc z tego z twarzą?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za ludzie..................
gfmhhljhj, o matuchno, ale trudne :) Jeśli masz siłę, nie udowadniaj. Sama przeżywam podobne emocje, z ciotką i bratem w rolach głównych. Rok czasu temu powiedziałam otwarcie, że mnie ich poglądy na życie, oceny, zwyczajnie nie interesują. Cieszę się więc ich nienawiścią, mam święty ( prawie ) spokój i ...czekam końca. Oliwa sprawiedliwa, to pamiętam z dzieciństwa. Jak nie tu, to tam, na chmurce. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfmhhljhj
moze nie akceptują tego, że sprzatam wagony pociągów pospiesznych na bocznicy dworca kolejowego w Radomiu ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to może gdy na Ciebie napadną spokojnie powiedz, że Twoje życie i Twoje problemy są Twoją prywatną sprawą i roztrząsanie tego przez osoby Ci nieprzychylne z góry skazane jest na niepowodzenie. Bo z takim nastawieniem jakie oni prezentują, to już porada osoby obcej byłaby cenniejsza i bardziej wartościowa. A przede wszystkim miałaby nacechowana była by dobrymi zamiarami i chęcią pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfmhhljhj
Lepiej Ci po tym podszywie?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w ostatnim zdaniu miało być: A przede wszystkim nacechowana była by dobrymi zamiarami i chęcią pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za ludzie..................
chejsula, panujesz nad sytuacją :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfmhhljhj
To chyba jedyne wyjście... Zawsze byli fałszywi, od początku. Ale jestem grzeczna dziewczynką i wiele przemilczałam... To był błąd. To się zaczęło na dobre jak udowodniłąm im jakie problemy z psychiką ma ich syn. Najpierw przynali mi rację, potem jak zobaczyli ze nei można mu przemówić do rozsądku to teraz próbują zrobić ze mnie tą najgorszą. Sabotują to że udaje Nam się dogadać. Np kiedy ustaliliśmy gdzie jedzeimy na wakacje potrafili zadzwonić póznym wiecozrme z awanturą... ach szkoda gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za ludzie..................
cheysula, sorki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
póki z mężem nie będziecie tworzyli całości, to teściowie zawsze będą między wami mieszać. Wkopałaś się i tyle... niestety ty sama z nimi nie wygrasz, albo z mężem będziecie jednomyślni, albo prędzej czy później wasz związek się rozpadnie. Sorry, takie life :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coz wspolczuje i dlatego
zawsze wszystkim radze - przed slubem dokladnie obejrzec rodzicow, chlopaka bo na nich sie bedzie skazanym do konca ich zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfmhhljhj
wiem ze masz rację... ciężko w takich warunkach poskładać małżeństwo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfmhhljhj
widzisz a ja myślałam że to nei z teściami się zyje tylko z męzem... ale i tu się pomyliłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne, że z teściami się nie żyje pod warunkiem, że mąż jest dojrzałym mężczyzną. Bo nawet duża odległość nie gwarantuje, że mąż nie będzie się ze wszystkiego spowiadał mamusi czy tatusiowi :P (niestety znane z doświadczenia mojej siostry) Z resztą znam małżeństwa, gdzie żona spowiada się ze wszystkiego mamusi i nawet aranżacje wnętrza domu zamiast ustalać z mężem ustala z matką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfmhhljhj
No właśnie... dalczego takich rzeczy nauczyłam się dopiero na podstawie własnego doświadczenia :( No włąśnei mieszkamy oddzielnie w innym meiście a czuję się jakbym miała ich pod dachem. Na dodtaek on pracuje ze swoją sistrą która robi to samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cóż pozostaje tobie uzbroić się w stoicki spokój i walczyć. Ale jeśli mąż nie będzie widział problemu, to radzę odpuścić. Czasem kubeł zimnej wody (w postaci wyprowadzki) pomoże. Jest tylko jeden problem, rozwiązanie nie koniecznie musi być takie jak sobie wymarzyliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze sie zyje z tesciami
to dziadkowie twoich dzieci, rodzice meza, ktorych on zawsze bedzie kochal,tak jak ty twoich, nawet mimo ich wad. Jesli bedziesz przeciw nim, sprawisz mu przykrosc. Takie jest zycie, a ludzie niestety jakby tego przed slubem nie wiedzieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfmhhljhj
A to że oni mi sprawiają przykrość - oczerniają bez powodu - oskarżają o zdradę?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
życie nie jest czarno-białe. Różni są ludzie to i różni są teściowie. Jedni nie ingerują w życie młodych, inni są wścibscy, a jeszcze inni chcieliby kontrolować młode małżeństwo. Ale takim patologiom mówimy stanowcze NIE!!! I tak to jest patologia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze sie zyje z tesciami
ja nie mowie, ze tesciowie maja rację, ze sa fajni, czy chocby przywoici - tylko, ze jakikolwiek bedą, nawet wredni, pozostana rodzicami meza i on z nimi nie zerwie, zawsze beda dla niego wazni. Taka niestety jest prawda, musisz sie z tym liczyc i jakos manewrowac, jesli chcesz dobrze zyc z męzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no kochana, ważni jasne, jak najbardziej tyle, że po ślubie to żona powinna być najważniejsza. No sorry, ale z żoną będzie mieszkał, miał dzieci i tworzył rodzinę. Rodziców może szanować i radzić się w rożnych sprawach. Ale to ŻONA POWINNA BYĆ DLA NIEGO PRIORYTETEM. I póki on tego nie zrozumie, to zawsze będą problemy. Po ślubie zmienia się hierarchię wartości. To żona lub mąż stają się najważniejsi. To z małżonkiem radzimy sobie z rożnymi problemami, to on ma być dla nas wsparciem, pociechą. Rodzice są ważni, ale to nie z nimi będziemy mieć dzieci, planować urlop czy kupno nowej pralki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfmhhljhj
przecież wiem o tym.. dlatego myślę jak mam się z Nimi spotkać i jak to przetrwać.. Tak mam do Nich wiele żalu bo od samego poczatku byli wobec mne nei fair, wielokrotnie mi ubliżali... ale chcę iść i nie chcę kolejnej awantury. Myslę jak się zachować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze sie zyje z tesciami
wg mnie nie mozna powiedzie, ze po slubie najwazniejsza jest zona. Jest wazna jak matka, ale w zupelnie inny sposob. Tak samo , jak nie mozna powiedzic, kto jest wazniejszy - dziecko , czy mąz , tego sie nie da porównac, to są inne uczucia, choc rownie silne( choc szczerze mowiąc kobiety sa bardziej przewiazane do dzieci niz do męza, meza moga rzucic, dziecko prawie nigdy). Owszem, pralke kupuje sie z zona, co nie znaczy ,ze matkę ( nawet najgorsza) przestaje sie kidykolwiek kochac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfmhhljhj
jasne - ale chyba trzeba być obiektywnym?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfmhhljhj
chodzi mi o męża oczywiście... ach powalone to wszystko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×