Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gfmhhljhj

temat znany -teściowie którzy nieakceptują

Polecane posty

Gość zawsze sie zyje z tesciami
coz, sytuacja patowa. Chyba tylko jak najrzadziej sie z nimi widywac ( niech maz sie sam z nimi spotyka częsciej), zachowywac poprawna grzecznosc, nie prowokowac dyskusji , nawet potaknac dla swietego spokoju, a swoje wiedziec, w kazdym razie nie dawac im argumentow do awantur ( w mysl zasady ,ze madry głupiemu ustepuje). Mezowi na ich temat starac sie nic nie mowic, bo nic to nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfmhhljhj
a co zrobić jak napadną? oskrża o zdrade?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to powiedź, że nie uwierzysz póki dowodów na własne oczy nie zobaczysz... bo pobożne życzenia zazwyczaj pozostają tylko życzeniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfmhhljhj
Już im to powiedziałam.. ale ok powtórze. I postaram się nie denerwoiwać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana głowa do góry... powalisz ich uśmiechem i życzliwością... a na odchodne możesz powiedzieć, że życzysz im tego, czego oni Tobie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfmhhljhj
Dobre, dobre :) Znikam... dzięki za rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze sie zyje z tesciami
najwazniejsze staraj sie mowic jak najmniej, jesli juz musi do tego spotkania. Mozesz powiedzic :"'przykro mi ,ze rodzice ( czy jak tam do nich mowisz) tak o mnie mysla, moge tylko powiedzic, ze nie zawinilam, niech wasz syn zaswiadczy".Koniec, nie rozwijaj tematu. Juz lepiej niech maz z nimi sie kloci. Siedz ze smutna ( ale nie tragiczna ) mina i nie wdawaj sie w zadne awantury. Moze im sie znudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfmhhljhj
Zwykle siedzę cicho. Tym razem będę świecic przykładem, jeszcze bardziej. Niech świdczy o mnie to że mam klasę i nie awanturuję się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie wytrzymam to może jeszcze powinna ich przeprosić, za to że tak o niej myślą... kochana żona powinna być najważniejsza dla męża, tak samo jak mąż dla żony. Widać mało lat masz i niewiele jeszcze na własne oczy widziałaś. Wybacz, ale jeśli mam wybierać między ojcem a mężem to wybiorę męża. Ojca owszem kocham, ale nie ojciec będzie płodził ze mną dzieci, nie ojciec zna moje potrzeby, pragnienia i troski. Ja rozumiem, że rodzice chcą dla nas jak najlepiej i my dla nich również, ale jeśli nie są w stanie zaakceptować naszych wyborów, to po prostu nie pogodzili się z tym, iż mają dorosłą córkę/syna, które doskonale potrafi zadbać o swoje potrzeby. A jeśli w opisanej sytuacji radzisz autorce podkulić ogon i siedzieć cicho, to najwyraźniej masz problemy z przecięciem przysłowiowej pępowiny rodzicielskiej i wolisz by to rodzice chronili Cię od zła tego świata. Czas dorosnąć i samemu walczyć o swoje szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko świeć przykładem, uśmiechaj się, bądź bardzo miła założę się, że w głowę będą zachodzić co się stało pokaż klasę i utrzyj im nosa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze sie zyje z tesciami
jesli to bylo do mnie, to mam dorosle dzieci i idealne stosunki z tesciami ( z męzem tez). Tesc mial ciezkawy charakter ale zostal "oblaskawiony" i nie ma problemu. Polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do zawsze sie zyje z tesciami wąskie myślenie, kochana, to że "obłaskawiłaś" swojego teścia nie oznacza, że można tak zrobić z każdym. Są teściowe i teściowie... Jeśli nie jesteś w stanie wyobrazić sobie innej sytuacji niż twoja, to trudno... Najwyraźniej miałaś farta i mogę Ci tylko pogratulować. Jednak postawa, którą prezentujesz nie działa na każdego, niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×