mój mąż właśnie wróciłnawalony w trupa

chyba dostrzegasz różnicę w wyjściu z kolegami na drinka, powrocie do domu, i położeniu się spać, a wyjściu , nachlaniu się ,zarzyganiu jedynego pokoju i zaleganiu na podłodze??

Może sie biedny chcial odstresowac troche a ze zmeczony, zapracowany to wcale nie musial jakos duzo wypic i juz go sieklo. Tylko zule spod sklepow maja takie lby ze moga chlac i chlac i nic im nie jest

nie mogę z Was :D czytam i mam polew szczególnie z Santo Subito :D

Olia spokojnie :D mój pracuje na budowie ...raz wrócił narypany- dałam mu grzecznie obiadek i do teściowej zaprowadziłam, usnął im na kanapie a ja się szybko zmyłam :D

pewnie tak było on pracuje 12 godz. ale jestem zła że nie poinformował mnie że po pracy gdzies bedzie pił, czekałam na niego bo chciałam wyjsc na kawałek a on wraca w takim stanie ze dziecka bym z nim napewno nie zostawiła :/

moj tez na budowie

:D

Może nie miał w planach wychodzic na jakos dlugo, moze myslaz ze piwko dwa, szybciutko i wroci dlatego nie zadzwonil

chyba tak bo jak w koncu ja zadzwoniłam to jego szef odebrał i pow. tylko ze maz zaraz bedzie w domu- i był z kolegą który w strachu powiedział ze to nie znim, wprowadził go i czmychnął przestraszony ;)

olja buahhaha :D no i wszystko jasne ;)

buahhaahahaaaaaaaa mam nadzieje ze to nie stanie sie reguła ;) bo od niedawna tam pracuje

ja bym nakryla te wymiociny jakimis szmatami zeby nie smierdzialo, a jutro sam musialby sprzatac, nigdy bym tego nie posprzatala, biedne malenstwo sie jeszcze naniucha i bedzie czad :(

olja dobrze że go o dzwonek nie oparli i nie uciekli :D bo i takie przypadki znam ;)

kolega napewno nic nie pił jest ich kierowca, szef tez sadzac z gadki nie ale moge sie mylić

nawet go położył kolega na łóżku :) ale i tak za chwile z niego spadł :)

nie wiem jak można się brzydzić wymiocin męża, nie raz mi i mojemu chłopakowi zdarzyło się wymiotować i jakoś nas nie obrzydzało to. jesteś nieczuła jakaś :P

ee luzik , przypuszczam że tak się struł że przez najbliższe pół oku na alkohol nie popatrzy :)

widzisz to nam sie takie sytuacje nie zdazały, cóż nowe doswiadczenia widze w małżeństwie mnie czekaja :p

właśnie to mnie ciekawi bo chyba taki głupi zeby sam pic to nie jest ale narazie sie tego nie dowiem, nie bede dzwonic po kolegach jak jakas sflustrowana zona

musisz mu zrobic jutro karczemną awanture, zeby mu poszlo w pięty! bo inaczej jest duza szansa ze ten proceder wejdzie mu w krew :)

Patent mojej koleżanki,ale to trzeba mieć dwa pokoje.Zamykasz się w pokoju z dzieckiem,a tam gdzie raczył paść waść otwierasz okno na fuul/działa w zimie /.Rozbierasz zasrańca do gatek,wychodzisz.Wyrzuty sumienia wyrzucasz w jego wymiociny. Przenigdy nie budź kogokolwiek w takim stanie!Jedyny raz kiedy mąż mi strzelił w łeb/też trafił?jakby nie mógł gdzie indziej/ to właśnie kiedy usiłowałam go z dobrego serca połozyć w łóżku:(I nie żeby specjalnie,chciał się \"odgonić\"bo coś mu przeszkadzało:( Od 12 lat,jak się upije to śpi tam gdzie padnie,ja nie podchodzę.Choćby to nawet byly tory dla inter city.

rany jakie rady :o

właśnie wstał i poszedł do kibelka, powiedziałam zeby posprzatał p[o sobie ale chyba nie zrozumiał...

gads!!!!!!!!!!!!!!posprzątałąm to było straszne :( :(a najlepsze ze on terz spi na łóżku i troche je pobrudzil, ja w nim spac nie bede!

łóżko też orzygał?

nie widoczmie sie troche ubrudził, i taki się walnął na łóżko.w całym pokoju i tak śmierdzi, szkoda mi malutkiej ze musi tym oddychac:( ale zimno na dworze, strach okno otworzyc jeszcze ja zawieje

To masz zdrowie kobito!Kurde,szlak by trafił jeden pokój:(

narazie trzeba sie pomescic a w miedzyczasie budujemy sie...

a nie możesz przestawić łóżka małej do kuchni czy przedpokoju, żeby dzieciak nie wdychał tych wyziewów?

ja tez nie ruszam mojego jak padnie to spi, tez raz dostalam, i teraz przechodze obojetnie