Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ELKAPENTELKA

jestescie zadowoleni ze swojego,zycia,zyjecie w zgodzie ze soba?

Polecane posty

amoze wiesz co,ja tez sie tego ucze,ze sobie analizuje wszystko tylko czasem mi nie wychodzi:( Ty sie dlugo tego uczylas?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a teraz cos na wesolo,dzis nie ma areobiku,za wzgledu na dlugo weekend,wiec pewnie zaraz przyjedzie facet,bo pracuje do 20 i pojdziemy cos zjesc hehe albo na pizze,albo do restauracji hehe, ale co tam raz sie zyje,za to dwa razy bardziej sie postaram na areobiku,albo w domu pocwicze( chyba ze nie bedzie mi sie chcialo) hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak mój dzień wygląda... zwyczajnie szkoła póżniej wracam do domu i znów nauka bo włąśnie jestem w maturalnej klasie i codziennie tak samo .... w soboty i w niedziele przyjeżdza do mnie mój chłopak... kiedyś było między nami super ale teraz juz od miesiaca albo nawet dłuzej sie to ciągnie nie mozemy się dogadać.... wieczne kłótnie..... męczy mnie juz to... próbujemy to naprawić rozmawiamy i znów kończy sie to kłótnia... czasami juz nie mam siły... męczy mnie to.......myślałam ze moze jak przestane rozmawiać o tym będzie lepiej jak przestane myśleć że istnieje problem to moze on wtedy sam zniknie ale... to było do przewidzenie że to nie mogło się udać..... o co sie kłócimy?? o głupoty najmniejsze bzdury.... to jest aż smieszne że o takie cos moza się kłócic.....a jednak....... źle mi jest z tym..........chchaiłabym aby było jak dawnaiej........boje sie o to że tego juz nie da się uratować............przez to nie moge skupić sie na nauce a w tym roku powinnam duzo sie uczyć bo zależy mi aby dobrze napisać mature abym mogła isć na studia.....czuje że coraz bardziej oddalamy się od siebie........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem że moja wypowiedź jest bardzo chaotyczna ale takie jest właśnie moje życie przez ostatnie tygodnie............. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysza a co sie dokladnie klocicie? wiesz co poiwedz ile jestescie razem,sadze ze jak sie widujecie tylko na weekendy to powinniscie sie nie klocic,tylko powinno byc dobrze,ja tez sie kloce z facetem i jak jestem z nim poklocona to mnie szlag trafia,ale teraz sie ucze tego zeby sie nie przejmowac tak jak kiedys. moze pogadaj z nim,o tym wszytkim,to nie bedzie na pewno krotka rozmowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
np kłócimy się o to ze kiedyś wysyłałam mu w sms dużo buziaków a teraz mniej... albo ze zawsze to on do mnie pierwszy pisze. albo ze nie daje mu komentarzy na nk... ja uważam ze tak wcale nie jest no i się zaczyna..... jesteśmy ze sobą półtora roku.... kiedyś potrafiliśmy się śmiac z wszystkiego teraz juz w ogóle się nie śmiejemy albo to nie jest juz szczery śmiech..........próbujemy rozmawiać ale zawsze kończy się to tak samo....kłótnia.......mam też problem z tym ze nie potrafie przyznać się do błędu....ciężko mi to przychodzi... i przez to też jest duzo niejasnych sytuacji staram się nad tym pracować aby to zmienić ale jakos mi to nie wychodzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amoze
nie moge teraz za bardzo pisac, mam 21 lat, 3majcie sie ciepło potem zdam relacje z tego co u mnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bożydar34 popołudniowo
Jestem bezrobotnym pasożytem, mieszkam u rodziców, moja kobieta funduje mi obiady... Tak, jestem zadowolony z tego co osiągnąłem :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amoze
no więc weekend u rodziców minął leniwie, ale poczyniłam pewne postanowienia: 1. 3x w tyg basen (jedyna aktywność fizyczna na którą mogę sobie pozwolić) 2. wracam na studia - w związku z chorobą spędzałam czas w domu, ale teraz postanowiłam z tym skończyć, już powoli biorę się za nadrabianie zaległości No na razie to tyle, ale myślę, że zawsze to jakiś początek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha a co studiowałas? ja tez przerawłam studia,teraz załuje,ale za rok tez mam zamiar wrocic,a od stycznia ide na studium,mam nadziej ze jak zaczne to skoncze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
amoze dzis wstałam rano i zaczełam cwiczyc na stepie,przed sniadaniem,robiłam tak kiedys przed praca,mialam wtedy swietna figure,a teraz masakra:( ostatnio tez zaczełam tak robic ale kilka razy juz zrezygnowałam nie chciało mi sie,mam nadzieje ze na areobik bede chodzic caly czas,czuje sie po nim fajnie,a rano o kroche lzejsza. Jejku jak ja bym chciala byc taka jak kiedys,strasznie. Czasem sobie mysle jejku czego ja tak duzo czasu zmarnowalam,strasznie duzo,zaluje tego,ale co z tego jak dalej go marnuje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amoze
wiesz, ja zauważyłam, że im więcej myślę o tym jaka byłam kiedyś tym gorzej, bo wtedy się załamuję i zaczynam się pocieszać jedzeniem, więc stwierdziłam, że nie warto myśleć o tym, co było, pomyśl co jeszcze przed Tobą. Ostatnio jak mam słabszą chwilę to myślę sobie jak to będzie jak w wakacje pojedziemy na urlop a ja będę lżejsza choćby o 10 kg :P A studiowałam na dwóch kierunkach: ekonomie i matematykę, na ekonomii załatwiłam wszystko jak trzeba tzn wzięłam wypisy za szpitala, decyzje lekarską itd więc bez problemu dostałam urlop zdrowotny i teraz jestem na 3 roku, a że na uniwersytet mi się jechać nie chciało to z maty zostałam skreślona z listy studentów i muszę zaczynać od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co Ci powiem czuje w Twoich wypowiedzial duzo optymizmu,ciesze sie strasznie,ze dochodzisz do siebie,pewnie bedziesz miala wiele zwatpien,ale na pewno ci sie uda,wrocisz na studia,schudniesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amoze
powiem Ci, że na dzień dzisiejszy to chyba bardziej prawdopodobne będzie, że dostane stypendium za wyniki w nauce niż stracę choćby kilogram :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli jestes swietna uczennica:) ja zawsze lubilam jesc,slodycze kocham,ale duzo cwiczylam,smialam sie az mnie brzuch bolal ale spalam te wszystkie kalorie,a teraz jem bo zabijam smutki, a twoje cialo sie bardzo zmieniło jak przytyłas? bo moje tak:( mam takie brzydkie rozstepy,smaruje je codznnie,te swieze znikaja,prawie ich nie widac,te starsze sa,nie widac ich bardzo ale ja widze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zazdroszcze Ci ze wracasz na uczelnie,ze jestes na 3 roku,bo ja musze zaczac wszytko od nowa,to mnie dobija za tyle czasu straciłam,tyle:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amoze
też mam straszne rozstępy, nawet na rękach, bo o tych na nogach i brzuchu to nawet nie myślę :/ no jestem na 3 roku, ale jakoś ciężko mi idzie, dziś już np nie poszłam do szkoły, bo stwierdziłam, że jeden dzień mojej nie obecności więcej i tak nie zrobi różnicy, ale teraz żałuję, bo wczoraj i przedwczoraj, jak byłam w szkole, to było mi jakoś lepiej, taka weselsza byłam :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc amoze,moze jeszcze pojdziesz na zajecia? czy juz nie ma sensu,tak myslalam ze jak wrocisz ze bedzie Ci lepiej,na poczatku bedzie Ci tak dziwnie ale pozniej bedziesz sie cieszyc:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a byłas juz na basenie? ja sie wybieram tez do innego fitess klubu,widzilam tam fajne zajecia,sa rozne,w kazym dniu co innego,mozna sobie wybrac,tam gdzie chodze tez jest super ale tam jest tylko 3 razy w tyg,a ja jeszcze szukam na te dwa dni w tyg,bo na weekend chyba nie bedzie mi sie chcialo chodzic hehe,w te dni sie je hehe,trzeba sie najesc:):):):) jeszcze nie jadlam sniadania,i tak sobie mysle,co by tu zjesc dobrego(pewnie to bedzie cos niezdrowego:()

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
amoze,nie martw sie ze dzis nie poszlas,ale na drugo raz pomysl sobie tak,''a co mi szkodzi,ide na zajecia,najwyzej jak bede sie zle tam czuła to wroce'' lepiej pojsc i wrocic niz nie pojsc wcale i zalowac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amoze
no właśnie tak sobie myślałam, że może dziś się wybiorę na basen, żeby jednak mieć pożytek z tego dnia. Te dwa dni na uczelni były trochę straszne, bo okropnie się stresowałam, brzuch mnie bolał itd, ale jak już dotarłam na zajęcia, spotkałam znajomych, to się okazało, że jest duuużo fajniej niż w domu :P Powiem Ci, że moim problemem jest to, że jestem leniwa i mam straszne kompleksy i wielu rzeczy po prostu się boje, np tego, że ludzie zaczną mnie oceniać, jakoś krzywo na mnie patrzeć itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amoze
a poza tym ja ostatnio bardzo długo sypiam, po ok. 10-12 godzin no i w związku ze szkołą musiałam wstać po ok 5 godzinach snu i tak mi się przez cały dzień w głowie kręciło, że chodziłam jakbym była pijana, normalnie aż się przestraszyłam, ale dziś znów pospałam dłuugo i jest ok :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeju wstaje rano o co? to samo co zawsze,co ja bede robic,wstaje taka smutna:(,bez zadnej perspektywy,ze kolejny dzien stracony,ze tyle czasu juz zmarnowałam,ze juz tak dlugo szukam pracy i nic:(,ze moglam ten czas jakos wykorzystac,pojsc na jakis kurs,zapisac sie na studia,a tu kolejny rok zmarnowany.jak ja czasem siebie nienawidze,mysle ze jestem do niczego,jestem pasozytem.tyle czasu zmarnowanego,tyle czasu. nic mnie nie cieszy,nie potrafie cieszyc sie jak nic nie robie,tylko jem,obrastam w tluszcz,nie potrafie pojsc na impreze i bawic sie tak jak kiedys.Nic mnie nie cieszy,ale co moze mnie cieszyc jak ja nic nie robie.Co ja robie? chodze na arobic(ciekawe ile pochodze)spie,jem,siedze przed kompem,czasem gotuje,posprzatam. Nawet wakacje sa dla mnie bez wyrazu,bo ja mam czas wolny na co dzien. Nie lubie siebie,swojego ciała,ilez mozna wpychac w siebie zarcia zeby na chwilke poczuc hormon szczescia. Ja chce byc wesola,tak jak kiedys,zeby wszystko mnie cieszyło,wszystko nawet najmniejsza rzecz,chce wrocic do swojej pasji. Ale co ja moge robic,jak ja cos sobie zaplanuje i mam dola,to plany ida w sina dal,nic innego mnie wtedy nie interesuje tylko liczy sie to zeby siedziec zamknieta w pokoju,placze az mam takie strasznie oczy,podpuchniete,kiedys to mnie jeszcze tak strasznie glowa bolala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytam to co napisalam,to jest uzalanie sie nad soba.Ktos by powiedzial,wez sie garsc,rusz tylek.Tylko ze ja chce ale moje najmniesze niepowodzenie zamienia sie koszmar.Mam wtedy doła nie potrafie sobie poradzic,nie potrafie. Juz mam dosc patrzenia w lustro na swoja smutna twarz.dosc siebie takiej,dosc tego ze jak wstaje to z wisielczym humorem. nie chce taka byc,nie chce,nie chce. mam takie dni pelne energi,takie gdzie lubie siebie,wtedy mam takiego powera na wszystko. najwazniejsze jest to ze szukam pracy codziennie,nawet jak mam zly dzien,szukam bo wiem ze nie moge,nie potrafie siedziec w domu ,nie robiac nic,szukam,szukam i mam nadzieje ze znajde jak najszybciej. czy to mozliwe,ze z osoby pełnej energii,pasjii,optymizmu,robi sie wrak czlowieka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy kiedys odzyskam radosc zycia?moja radosc?moje zycie? czy zaczne zyc w zgodzie ze soba?czy odzyskam wewnetrzny spokoj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po prostu swietnie,bylam na imprezie z facete,poklocilicmy sie o jakies gowno,4 razy podchodzilam do niego,zeby sie z nim nie klocic,bym pogodzonym a on nie chcial sie pogodzic. jestem z nim poklocona i mam zjebany dzien,caly czas placze,zeby tylko dzien,jutro i dopoki sie nie pogodze,o ile sie pogodze,bo zrobila z tego wielka awanture. dzis napislam do niego sma rano, nie odpisal do teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×