Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość greenline25

Zony i kochanki....łączymy sie!!!!

Polecane posty

Gość psikusek
zreszta jest jezcze cos takiego jak chemia... ten facet dzialal na mnie od poczatku, jeszcze na dlugo przed tym jak zdazylam dobrze go poznac i zakochac sie. wywolywal we mni dreszcze. bylam wtedy zaskoczona bo samam nie znalam sie od tej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baba z jajem
Psikusek - jestem zaskoczona. Gdyby mi moj K. powiedzial, ze bedzie sie staral z zona o dziecko to najpierw bym mu wpierd.... ostro, a potem pokazala drzwi... Jak to ludzie sie jednak roznia od siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie dziewczyny!Dobre stwierdzenie-chemia.I coś w tym jest rzeczywiście,bo inaczej co to?Nawet przez myśl mi nie przeszło by odejść od męża,czuje tylko czyste pożądanie do tamtego a zaznaczam,że mój mąż jest moim pierwszym i jedynym kochankiem...Nigdy wczesniej czegoś takiego nie czułam.Jesteśmy po ślubie 14 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agata34344
Czesc dziewczyny, fajny topik:) Chetnie sie dołącze, jestem kochanka juz 6 lat, poznalismy sie przez internet, na samym poczatku byly to niewinne rozmowy , ot takie o zyciu itd..... bardzo zaimponowal mi jego poglad na zycie i wartosci ktore wyznaje , pisalismy prawie rok, poznniej spotkanie ........i bardzo mila niespodzianka , romantyczny,mily pogodny i bardzo sympatyczny oczywiscie fizycznie tez bardzo mi sie spodobal:)( ze wzajemnoscia.)... pierwsze spotkania to spacery mile rozmowy i wspominanie :naszego pisana na gg , nie myslelismy o sexie chcielismy sie blizej poznac , okazal sie naprawde wartosciowym czlowiekiem i wartosci o ktorych pisal mi 6 lat temu teraz okazaly odzwierciedleniem...... i tak trwamy do dzis spotykamy sie kiedy tylko mozemy , wyczekany sex jest cudowny(przed ta decyzja duzo rozmawialismy)....wakacje spedzamy razem i kazdy wolny czas... to prawda ze gdy "tego nowego kochanka"poznajemy nie widzimy jego wad nie znamy jego zachowan ot takich z dnia codziennosci , lecz w takim zwiazku 6 letnim moge powiedziec tak.... ma wady ojjjjj ma lecz ja potrafie je zaakceptowac,nie powiem ze ciagle jest sielanka , nie,czesto sie kłocimy ale tez potrafimy znalesc kompromis , duzo rozmawiamy,....i powiem wam ze z mezem przez 10 lal nie poklocilam sie tyle razy co z nim , potrafimy sie klocic i godzic , nasz zwiazek jest szczery i oddany , ufam mu i bardzo kocham ...... zastanawiam sie czy w koncu nie odejsc od meza , nic mnie z nim nie laczy , nawet nie sypiamy razem , nie rozmawiamy ona ma swoj swiat ja tez, tylko jestesmy ,(sprawy finansowe,moze kiedys napisze jakie to skaplikowane)szkoda ze tak daleko od siebie mieszkamy na pewno bylo by latwiej [podjac decyzje. Pozdrawiam dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awril
dziekuje wam dziewczyny,za wasze opinie...potwierdziłycie tylko to,o czym sama mysle...wiem..musze z tym skonczyc..juz płacze..ale zaraz napsze mu,ze to koniec,ze nie chce juz sie z nim widywac... nie wiem jak dam rade...kocham go naprawde...nie jestem juz młoda...ale własnie moze dlatego,ze znam swoja wartosc,nie bede nikomu słuzyła jako miła odskocznia od szarego zycia trzymajcie za mnie...bede tu sie wam wyzalac i prosze,nie zostawiajcie mnie bez słowa otuchy....nie mam z kim porozmawiac o tym...tylko wam sie zwierzyłam...jestescie fajne,madre kobiety.... bedzie ciezko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baba z jajem
awril dasz rade! Pamietaj kobiety sa silne, sa silniejsze od facetow - my zawsze dajemy rade. Pisz kiedy chcesz, na pewno Ci pomozemy, jestesmy tu od tego, aby sie wspierac. Uwazam, ze podjelas sluszna decyzje, nie dajmy sie soba bawic dziewczyny zadnemu facetowi! Niektorym wlasnie o to chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agata34344
nie ma nic gorszego jak milos bez wzajemnosci!!! wiem ze nie bedzie ci latwo ale skoncz ten zwiazek ,im bardziej sie angazujesz tym bardziej cierpisz, a kto proponuje spotkania //.? zawsze ty? i tylko chodzicie do hotelu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awril
Agatko...spotkanie przewaznie z mojej inicjatywy..tak...teraz to dostrzegłam!!! przewaznie jest to hotel...tak...na te kilka m-cy było moze jakies3-4 wyjscia typu kawiarnia on twierdzi,ze bardzo mu zalezy...ale dlaczego tak mnie traktuje?? nie wmagam nawet by m,nie kochał..trudno,nie czuje tego to nie...ale zeby chociaz nie pozwalał mi odcuc ze to tylko seks.....jak to boli.. jeszcze nie napisałam...bo nie wiem nawet co??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awril
babo z jajem..dziekuje za twoje słowa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baba z jajem
awril nie ma za co. Kurde wspolczuje Ci, wyobrazam sobie jak sie czujesz. Mysle, ze taki chlop nie zasluguje na kogos tak uczuciowego jak Ty, przeciez Ty nie oczekujesz tylko sexu? Cierpisz kochana, ukruc to cierpienie jednym szybkim ruchem, a za jakis czas usmiechniesz sie do siebie i powiesz "ciesze sie, ze to skonczylam".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awril
juz mu napisałam...nie wiem,jak dam rade...ale wiem,ze musze...jasne,ze gdyby to był układ tylko na seks,nie małabym tych pronlemow...ale ja sie zaangazowałam,bardzo...a on nie...nie mozna nikomu nic kazac czuc na siłe...ale boli mnie to,ze on zabiera mnie do hotelu,po wszystkim porozmawia chwile...i spoglada dyskretnie na zegarek..jakie to ponizajace...ja tak nie chce...moja godnosc nie pozwal mi na to...czuje sie w takic chwilach jak dziwka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baba z jajem
awril - jezeli facet pozwala kobiecie czuc sie jak dziwka to znaczy, ze jej nie szanuje i nie jest jej wart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agata34344
dobrze słonko zrobilas , ciekawa jestem co ci odpisze.........on nie zasluguje na ciebie!ale dran!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agata34344
takim zachowaniem troszke mi mojego meza przypomina- egoista

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awril
ja myśle,ze on nic nie odpisze... raz juz miałam z nim taka sytuacje..to wtedy ja pierwsza napisałam,a on cos o meskiej dumie opowiadał...czy cos w tym stylu...ale ja tym razem sie nie złamie poprostu dotad myslałam,ze moze ja sobie cos wkrecam,moze wyolbrzymiam,ale dopiero wy mi uswiadomiłyscie,ze ja sie w swych odczuciach nie myle...zreszta,ktos kiedys powiedział mi,ze skoro czujesz sie wykorzystywana-to znaczy ze tak jest naprawde...i cos w tym jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Awril.. dobrze zrobiłaś.. jak juz miec kochanka i komplikowac sobie życie to chociaż warto by było mieć z tego radość a nie smutek. raz mój były k. spojzał na zegarek po wszystkim.. dla mnie to był znak, że czas znikać.. a kochałam go najbardziej na świecie... bolało 2 lata.. ale przeszło stąd wiem, że nie ma miłości z której się człowiek nie wyleczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konstancja123
Awril, napiszę do Ciebie osobiscie, bo moja sytuacja była bardzo podobna. Bardzo, choć może on był mniej instrumentalny. Na początku był niepewny siebie, potem gdy mnie poznał na nowo oszalał z pragnienia i fascynacji. Spotkaliśmy sie po latach, wybuchło uczucie, które.... po pewnym czasie u niego wyblakło. Byliśmy razem prawie rok, mieszkamy daleko od siebie, spotkaliśmy się tylko 4 razy.. Skończyłam z tym 3 miesiące temu. Również wysłałam mu list. I zapadła cisza. Nie odezwał się . Żadnej odpowiedzi. Próbowałam z nim jeszcze porozmawiać ale spotkałam się z ironią, złością i... chyba opędzaniem się ode mnie. Był zimny jak głaz, nieczuły, obcy, urażony i lekceważący. Byłam podobnie jak Ty kimś niezwykłym w jego życiu pod każdym względem. On nijaki, pokręcony, dziwaczny, nieczuły, stwarzał dystans i unikał wyznań. Minęły 3 miesiące , jestem silna, nie kontaktuję się z nim, dużo rozmyślam, czasem jestem zła na niego, zażenowana, czuję wstyd, ale mam tez kilka pięknych wspomnień. W jakimś sensie dużo mi dała ta znajomość, poznałam siebie. Nie wiem jak długo potrwa jeszcze ten ból, kiedy całkiem zasklepi się wyrwa po nim, zanim zapełni sie pustka. Bywały dni że czułam już ulgę i miałam nawroty. Jednak jestem dumna z siebie, ze to skończyłam i teraz próbuję na nowo sie odnaleźć. Piszę do ciebie, bo wiem co cię czeka. Trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awril
zbuntowałam sie,bo wiem,ze zasługuje na to,by mnie pokochac...jestem naprawde wartosciowa kobieta,atrakcyjna,inteligentna...nie to,ze sie chwale,ale w pewnym wieku człowiek jet juz swiadom swojej wartosci... poza tym pomyslałam,ze jezeli zalezy mu na m,nie,to bedzie walczył o to,by mnie odzyskac...a jak nie...to nie!! przeszłam w zyciu wiele ciezkich chwil...z tym tez sobie poradze,ale wyjde z tego okaleczona psychicznie juz na zawsze chyba:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konstancja123
Awril, mój nie walczył, więc to dla mnie lepsza odpowiedź od wszystkich słów świata. Uważaj teraz- jeśli będzie zabiegał o Ciebie, to być może ze względu na atrakcje i seks. Są faceci, którym szkoda takich przygód i są w stanie zmusić się do jakiś gestów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awril
Konstancjo-dziekuje ci,kochana...twoje słowa dodały mi otuchy i wiary w to,ze dam rade...ze nie jestem sama ze swoim problemem,ze postapiłam słusznie...pomogłas mi bardzo swoja historia...trzymam kciuki za ciebie,jestes dzielna kobieta:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awril
o,masz racje-nie pomyslałam o tym w ten sposób....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Awril brawo, badz twarda, jak cos to gada z nami, nie pisz tylko do niego i nie lam sie :) Jak ktoras z dziewczyn napisala, jak juz miec kochanka to niech przynosi radosc, on ma byc odskocznia a nie kolejnym zmarwieniem i bolem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awril
Source-dobrze i ty zrobiłas...i madrze napisałas...kochanek ma byc dla przyjemnosc a nie do tego,by płakac przez niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awril
juz nie moge sie złamac...teraz wziełam cos na uspokojenie i ide sie połozyc...chce to przespac...ale boje sie jutra...jak dobrze ze jestescie...,jestem pewna ze bede sie musiała tu nieraz wam wypłakac... dziekuje wam a wszystkie słowa pocieszenia i otuchy..za dobre rady... miłosc miłoscia,ale godnosc szacunek dla samej siebie sa wazniejsze...zaden facet nie jest wart,zeby czuc sie przez niego jak szmata,kiedy sie ta szmata nie jest...moze to kolokwialnie brzmi,ale takie jest zycie i taka jest prawda... jeszcze raz dziekuje,jestescie kochane:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mój przyszły i niedoszły k. wlasnie przelozyl spotkanie... mam czas zeby sie porzadnie zastanowić, czy na pewno tego chce.. i czy warto. Może do czasu spotkania dojdę do wniosku, że jednak dam sobie radę bez kolejnego porywu serca? eh.. miłośc...uwielbiam ten stan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konstancja123
Dobrze powiedziane. W pewnym momencie więcej płakałam przez niego niż miałam radości, ból, niepewność, brak czułości, zbliżanie i oddalanie się, brak zabiegania o mnie z jego strony, a na koniec, spryciarz -próbował ze mnie zrobić koleżankę ;) Teraz oceniam mój ból jako mniej wiecej tak samo intensywny jak wtedy gdy z nim byłam, ale mam więcej spokoju, większe poczucie wartości, ostatnio o nim myślę nawet z politowaniem, choć staram się nie dowartościowywać jego kosztem. To co było między nami bywało piękne, więc te chwile zachowam w pamięci, ale uraz pozostał, nie warto dla swoich wyobrażeń i marzeń upiększać facetów. Niektórzy chcą po prostu przeżyć przygodę dyskretną i zaznać adoracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
confusion.. ja mam 26 lat a mój przyszły-były :P kochanek 35 kiedyś byliśmy razem i kochaliśmy się do szaleństwa. Teraz po 10 latach znów chcemy się spotakac, obudziły się w nas dawne uczucia. Jeszcze się nie spotkaliśmy. Będzie to dla nas jak randka w ciemno. Już dziś nie moge znieść wyczekiwania na cholernego maila co wieczór... a co dopiero jak zabrniemy dalej??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×